Ostatnio zaskoczona byłam faktem, jak wiele z Was nie znało Native’ów, które opisywałam Wam ostatnio jako jedne z wakacyjnych, obuwniczych ‚musthave’ów (‚Taki dzień’). Dla nas to obowiązkowa pozycja, pozwalająca szaleć w błocie w wodzie lub beztrosko, nie myśląc o konsekwencjach, skakać po kałużach (>klik<) . Buty na plażę, do lasu, ale także na co dzień czy do przedszkola.
Więc dziś przedstawiam Wam drugi brand, który obowiązkowo pojawia się latem w naszej szafie. Są to Melissy. Moja absolutna miłość, w wersji mini ale także i w dorosłej. Fasony butów są doskonale, codzienne, casualowe, jednak z ogromną dawką subtelności i wyjątkowości. Niby wsuwane ‚gumiaki’ jednak pasujące także do strojów eleganckich czy sukienek. Ich cukierkowy zapach czuć w całym domu, a także kiedy mamy je na nogach. Dzięki specjalnej gumie ‚Mel- Flex’, idealnie przylegającej do nogi, buty szybko stają się najwygodniejszym i najczęściej wybieranym przez nas obuwiem.
[Więcej o cudownych Melisskach i Mel by Melissa, dowiecie się od najcudowniejszej i mojej ulubionej, Radzki >klik<]
W ubiegłym roku Lenka nosiła urocze króliczki (>klik<). W tym roku wybrałyśmy butki przypominające baletki/baleriny z nowej kolekcji dziecięcej. Ja skusiłam się na kolejną parę pachnących Melissek, tym razem w wersji z uroczą kokardką. W tydzień stały się moimi butami nr. 1!
Z Melissami jest tak naprawdę jeden problem. Jak za czasów komuny, w momencie kiedy buty do sklepów „rzucą” pędźcie po swój model i rozmiar. Do lata często nie ma już z czego wybierać… :(
Lenka:
Koszula- Zara
Bluzeczka/okulary- Gap
Spodenki- H&M
Podkolanówki- allegro
Buty- Melissa , Hegos.eu
Maks:
Bluza/spodnie- Zara
Koszulka- H&M
Buty- Kangaroos
MM:
Sweterek/spódnica- Promod
Buty- Melissa, Hegos.eu
Torba z królikami- My lovely thing
Okulary- Roberto Cavalli
Biżuteria mamy i Lenki– Apart
Zawód Kobieta 21 czerwca 2015 at 10:26
Uwielbiam Wasze wspólne sesje:) Już kit z butami – chociaż są boskie, ale i tak przy Was blado wypadają :D
makoweczki 21 czerwca 2015 at 10:26
Jesteś zbyt kochana :* :*
Magda 21 czerwca 2015 at 10:26
Uwielbiamy! Melisski mamy co roku. My pozostajemy jwdnak wierne czarnym kociakom. Chociaz kusiły nas w tym roku psiaki ;)
makoweczki 21 czerwca 2015 at 10:28
Ja chciałam kokardki duże ale jak skumałam, że już lato, to nie było w rozmiarze Lenki :/
Monika Jacyk 21 czerwca 2015 at 10:29
Buty, wiadomo, rewelacja, czaję się na nie od zeszłego roku, może w końcu kupię ;) Ale te kolanówki Lenki!!!! Bomba, zaraz przypuszczam atak na Allegro
makoweczki 21 czerwca 2015 at 10:32
http://allegro.pl/kolanowki-zakolanowki-z-kotkiem-one-size-i5313761641.html proszę bardzo :*
Monika Jacyk 21 czerwca 2015 at 20:20
<3 Dziękuję bardzo :)
karo 21 czerwca 2015 at 10:37
Mnie zastanawia w tych butach jak i w nativach czy stopa w takim tworzywie się nie poci za bardzo? Zastanawiam się nad melissa na wyjście weselne wiec kilkanaście godzin w nich spędzić trza będzie w upalny dzień. Pozatym czy buty native można kupić gdzieś w sklepie czy tylko internet?
makoweczki 21 czerwca 2015 at 10:58
Stopy pocą się tak samo jak w zwykłym obuwiu. Ni mniej ni więcej. Choć w sumie mi nawet mniej w kierunku w ogóle ;).
2 tyg. temu byłam w melissach (na obcasie) na weselu i moja noga zachowywała się tak samo jak w każdych innych butach (czyli po 6h. sie obtarła ;)).
Hego’s ma sklepy stacjonarne. Pewnie gdzieś jeszcze można kupić Native stacjonarnie ale nie umiem powiedzieć gdzie. W moim mieście raczej nigdzie.
Lenkowomi 21 czerwca 2015 at 11:14
W Krakowie ( w Galerii Krakowskiej) i w Modlniczce ( Futura) :)
Karo 26 sierpnia 2015 at 21:07
przygoda z mel zaczęta od balerinek dla mnie i w wersji z ciasteczkiem dla córki.
jednak to maaagia, ze guma a tak wygodna i „oddychająca” (najbliższe stacjonarne melissy znalezione 50km od miejsca zamieszkania)
native są zamówione :)
Hidtorynka 21 czerwca 2015 at 11:17
Uległa czarów i melisa i kupiłam sobie, jednak z moja trzylatka mam cały czas dylemat, obawiam się tego że stopa nie oddycha.
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:25
A myślisz, że w trampku lepiej oddycha? Nie sądzę.. Poza tym to są buty letnie w których nie spędza się całego dnia. No i najważniejsze- opinia dziecka. Lenka 100/100 wybiera właśnie Melisski (odkąd ma w szafie).
Mała Garderoba 21 czerwca 2015 at 13:18
Słodkie te meliski! <3
sylwia 21 czerwca 2015 at 13:33
Mnie, odkad uslyszalam o pachnacych melisach, zastanawia fakt ile tam musi byc chemii, ktora potem przenika przez nasza skore. I to mnie jakos zniecheca do tego typu wynalazkow, choc nie powiem, dzieciece kroliczki sa boskie :)
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:23
Duże firmy i koncerny przechodzą tysiące testów i nie sądzę, żeby w światowej marce uchował się jakiś specyfik rujnujący nasze zdrowie. Zaś widziałam programy o butach o zapachu Pepco i innych tanich śmierdziuchach i owszem, tam pełno substancji rakotwórczych.
Nika O-Z 21 czerwca 2015 at 13:43
Też kocham melisski, już mi szafa od nich pachnie ;) Przepięknie wyglądacie, a mówi Ci to zawodowa stylistka! Bardzo do Ciebie pasuje ten kierunek, luźnie i wygodnie, ale jednak kobieco i nowocześnie – taki amerykański look :) Jeszcze tylko ciekawi mnie skąd masz zegarek.
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:22
Jejuuu Nika i dopiero teraz się przyznajesz, że jesteś stylistką?! Podpytałabym coś może…
Zegarek z Aparta.
Dzięki kochana :*:*
Nika O-Z 22 czerwca 2015 at 14:25
:) :) :) Chętnie podpowiem, choć szczerze mówiąc masz dobry gust i jesteś świadoma siebie – nie widzę tu pracy dla siebie ;) Ale jestem Twoją wierną fanką i chętnie się odwdzięczę za dobrą rozrywkę jaką mi serwujesz Makóweczkami :) W razie czego pisz do mnie na info@dobrywizerunek.pl :*
aga 21 czerwca 2015 at 14:33
Nie widze zadnego modelu na stronie…czyli juz nie ma?
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:20
http://www.hegos.pl/produkty/melissa/?pr=7&c=1 tu są kobiece modele
a tu http://www.hegos.pl/produkty/melissa_kids/?pr=92&c=2 dziecięce :)
Maamaa BaalBinkaa 21 czerwca 2015 at 15:39
Okulary Lenki rozwalają cały system <3
Margo 21 czerwca 2015 at 16:18
cześć Marlena, jaki plecak szkolny przewidujesz dla Maksa ? masz coś na oku ?
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:19
Nic a nic.. Wciąż stosuję syndrom wyparcia ;)
Beata Kurgan-Bujdasz 21 czerwca 2015 at 17:07
Świetne :) Nie obcierały Cię nigdy?
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:18
W noszeniu ‚na co dzień’, nigdy. Na weselu po kilka h. tańców, model na obcasie obtarł mnie lekko. Ale jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żeby jakikolwiek model na weselu mnie nie obtarł. Moja torebka weselna zawsze zawiera plasterki cieliste i na odciski ;)
monika 21 czerwca 2015 at 17:44
Kochana, a jak wypada rozmiarówka?
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:17
Obejrzyj film Radzki. Ona tam mówi, że każdy model wypada inaczej. Ale dziecięce raczej adekwatnie. Lenka nosi 27 i Melissy ma 27.
EwaJ 21 czerwca 2015 at 20:12
Marleno ale w Melissach to jest guma, tworzywo sztuczne?
Ja biegam w Crocsach na koturnie z czarnym czubkiem (obecna kolekcja) są boskie….do sukienki, do spodni, stopa oddycha, bo croslite to żywica :).
Te Melissy mnie kusza od dawna, tylko muszę mieć pewność, z czego one są wykonane. Ja mogę łazić tylko w skórach, w czymś, co oddycha, bo moje stopy są okrutnie wrażliwe :/.
Marleno a tak przy okazji…co wy z Lenką za pasemeczka macie?
Wyglądacie pięknie!
makoweczki 21 czerwca 2015 at 20:16
Kochana to jest ich własna specjalna guma więc ciężko opisać „co to”.. A nie masz gdzie w swoim mieści „pomacać”. Ręczę kochana, że się zakochasz o ile lubisz takie gumiaki (Crocs, Native i melisa właśnie w wersji eleganckiej). Ja uwielbiam! Aż załamuję się co roku na jesieni :/ … i przerzucam na.. kalosze i Emu ;) :P
Kasia 21 czerwca 2015 at 20:26
A ja akurat tych butów trochę się boję biorąc pod uwagę, że nawet domowe papucie obcierają moje nadwrażliwe stopy… :)
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:14
Kasia, wiedz, że ja mam 100% tak samo. Wszystko mnie obciera a Melissy nie! Choć jak pisałam wyżej po 5-6h. na weselu obtarły i mnie (model na obcasie, z paskiem)
Emilia 21 czerwca 2015 at 20:46
Od paru sezonow sie zbieram zeby kupic sobie i corce meliski, ale ciagle cos mnie powstrzymuje! A jak sie je czysci? Czy jak ktos przydepnie na bucik to juz zostaje ? Czy w miare ladnie sie czyszcza?
Alamakota 21 czerwca 2015 at 22:20
Czyszczą się pod kranem. I moje, i mojej Córeczki. Jedyne do wejść do piaskownicy-wchodzę ja i Ona, a potem pod kran wszystkie buty. Leję wodę do środka, czyszczę w środku i na zewnątrz szczotką. A jak wyschną heja od nowa:-)
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:11
Tak jak pisała Ala, z tym, że niektóre modele (jak ten Lenki) mają zamszową skórkę w środku to nie lejesz do środka. Ale gumę czyścisz jak chcesz…
Alicja - o chlopcu I 21 czerwca 2015 at 21:52
Meliski dla dużych na żywo mnie nie przekonały … Ale co tam ! Za to zdjęcia przepiękne :) Lenka w okularkach wymiata :)
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:09
Dlaczego? A mierzyłaś? Może komfort noszenia by pomógł :)/ No chyba, że nie lubisz ‚gumiaków’ to fakt, może być ciężko się przełamać.
Ola oops!! 21 czerwca 2015 at 22:22
Buty fajowe, ale okulary Lenki to po prostu czad!!!
Ela 21 czerwca 2015 at 22:23
Marlenko, pokaż swoją kolekcję meliss, proszę! Np. na insta:)
makoweczki 22 czerwca 2015 at 08:08
Ok, ale już z nowego domku, ok? Bo już za tydzień przeprowadzka :)
Nika O-Z 22 czerwca 2015 at 16:17
hahaha miałam dziś w nocy taki sen! Że na insta oglądałam zdjęcie kolekcji melissek Marleny i myślałam sobie „o kurczaki ma więcej ode mnie!” ;)
syla 22 czerwca 2015 at 08:44
haha, to o nieznajomosci nativow to chyba do mnie ;)
Ale pochwale sie, ze melisski znam, wiec nie jestem az tak z choinki urwana ;) I podobaja mi sie bardzo bardzo te buciki, ale ja mam dziwne stopy i w 90% butow jest mi niewygodnie juz podczas mierzenia w sklepie, pozostale 9% daje sie we znaki po godzinie noszenia i pozostaje mi tylko szukac tego cudownego 1%…. Dla corki melisski sa za szerokie, rzepy za krotkie. Wiec choc juz rozne mierzylam, to jeszcze nigdy nie kupilam. A szkoda, bo sa naprawde sliczne! I idealne na takie piaszczyste zabawy, a pozniej pod kran i gotowe.
makoweczki 23 czerwca 2015 at 10:46
Hahahha, nie tylko!
Było takich Syli, więcej ;)
A Melisski są też na pasek ze sprzączką! Ale już nie namawiam. Choć ten zapach… ;)
pixie 22 czerwca 2015 at 11:15
Dla mojej córy zamawiałam rozmiar rozmiar 27 i musiałam wymienić na mniejsze bo ‚latały’ na nóżce, wydaje mi się, że rozmiarówka dziecięca jest jednak dość duża. Teraz ma 25/26. Może to kwestia modelu – moja ma kotki jasnoróżowe (cudne:)).
Home on the Hill 23 czerwca 2015 at 10:12
I ja należę do grona osób, które wcześniej o nich nie słyszały, ale w tym momencie całkowicie się w nich zakochałam!:)) Cudowne, Lenka wygląda w nich genialnie:) W ogóle świetne, bardzo radosne zdjęcia. Pozdrawiam Was słonecznie:)
Anka 23 czerwca 2015 at 16:32
W tym pięknym dniu ojca coś dla wszystkich PRZEDSIĘBIORCZYCH MATEK, czyli nie decyduj się na trzecie dziecko Mamo Makowa! Przeczytajcie proszę: http://www.temidajestkobieta.pl/2015/06/04/to-nie-sa-oszustki-i-naciagaczki-cz-ii/
Pingback: Pełen luz | Piękna strona macierzyństwa