Makóweczki dla Orange (Open) – konkurs!
Do wygrania pakiet usług Orange oraz smartfon SONY Xperia Z1 Compact!
Czy ktoś z Was pamięta jeszcze czasy bez telefonów komórkowych, internetu, komputerów ?! Mi coś świta zza mgły. Mimo, że dziś nie wyobrażamy sobie życia bez tych wynalazków, to kiedyś podobno udawało nam się bez nich funkcjonować. Ten rozwój postępował w przeciągu ostatnich 20 lat bardzo szybko. Nasze dzieci wychowały się już w innym świecie. Takim z iphonem, ipadem i szybkim internetem. Jako mądrzy rodzice staramy się dozować przeróżne bodźce, nowinki, gry i bajki. Jednak bądźmy szczerzy, ciężko byłoby sobie teraz poradzić w wielu sytuacjach nie mając dostępu do chociażby telefonu.
Płynnie zostaliśmy przyzwyczajeni do nowej rzeczywistości, a jednocześnie uzależnieni od nowych urządzeń i usług. Jest ich tak wiele, że nawet największym bystrzakom ciężko się w tym wszystkim połapać. Problemem jest dobór różnorodnych usług dopasowanych do naszych potrzeb oraz wybór ich dostawców. Do tego porównywanie ofert potrafi przyprawić o ból głowy. Następnym krokiem jest panowanie nad tą sytuacją, nad opłatami, przedłużaniem umów i zmieniającymi się warunkami.
Dlatego Orange wyszedł naprzeciw tym problemom i stworzył kompleksową ofertę usług z zakresu nowych technologii, w której im więcej usług mamy tym mniej płacimy.
Dla wszystkich mniej lub bardziej nowoczesnych, mobilnych rodziców mam konkurs! Do wygrania jest pakiet usług Orange Open oraz telefon Sony Xperia Z1 Compact.
Pytanie konkursowe: Jak posiadanie usług Orange Open oraz telefonu Sony, pomogłoby Ci w codziennym zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością?
Czekam na Wasze komentarze od 23.05.2014 do 31.05.2014, natomiast wyniki konkursu zostaną ogłoszone do 6 czerwca 2014.
Wszystkie prawdziwe lub potencjalne historie są mile widziane :)
Regulamin konkursu dostępny tutaj.
A na koniec wisienka na torcie. Przerażona z głową w piachu po raz pierwszy do Was… mówię, a nie piszę. Bądźcie proszę łaskawi i wyrozumiali ;) – 12konwergentnych.pl
Wyszło bardzo dobrze:) Teraz już wiemy, że nie tylko czyta się Ciebie dobrze, ale również ogląda i słucha. Masz bardzo miły głos i widać, że jesteś pozytywną osobą. Brawo za odwagę!
Hej! Postanowiłam wziąć w konkursie i powalczyć o super nagrody :) Jako przyszła Mama zdaję sobie sprawę, że przyjście na świat malej wersji mnie będzie cudownym momentem i patrzenie na to, jak rośnie, jak śmieje sie do mnie, jak płacze, kiedy mu źle, jak rozwija sie… Dzięki Maluchowi poznam świat we wszystkich kolorach tęczy ;) Zakładam, ze nie będę chciała przegapić żadnego momentu, który juz pózniej się nie powtórzy. Dlatego wygranie telefonu Sony Xperia Z1 Compact oraz usługi Orange Open jest świetną okazją do tego, aby móc być wielofunkcyjną Mamą :)) Z jednej strony bogactwo funkcji, które posiada telefon- świetnej jakości aparat fotograficzny, specyfikacja, system pozwolą mi uwierznić na zajęciach i filmach każdy moment i dzielić się nimi na bieżąco z najbliższymi. Z drugiej zaś strony jego wytrzymałość i odporność na działanie wody i kurzu pozwolą mi zabrać go ze sobą w niemalże każde miejsce i po prostu cieszyć sie chwilami z Maluchem bez obaw o stan telefonu (a jak wiadomo, czasem zdążają sie nieoczekiwane zwroty akcji, gdy Dzieciątko chce pobawić sie nowa “zabawką”. Usługa Orange Open natomiast pozwoli mi być w ciągłym kontakcie ze światem. Aby dzielić sie każda chwilą z najbliższymi, muszę mieć pewność, że mogę wykonać telefon do każdej z moich osob o każdej porze dnia (i nocy), że mam dostęp do internetu gdziekolwiek jestem, ze nie muszę martwić sie włączeniem roamingu, gdy chcę jechać za granicę, że mogę oglądać filmy korzystając z okazji, ze Maluch urządził sobie popołudniową drzemkę. I wiele wiele innych, ma wrazenie, że życie i tak przyniesie wiele niespodzianek, dlatego warto korzystać z każdej możliwości, a jako przyszła wielofunkcyjna Mama posiadam masę pomysłów :) Pozdrawiam!
A więc od czego zacząć ? Walczę w tym konkursie dla mojej mamy , ponieważ jak każdy wie nasze mamy są bardzo zabiegane , od rana idą do pracy , później gotują obiad a na koniec jeszcze sprzątają , a w dodatku martwią się jeszcze gdzie jesteśmy oraz oto czy nic nam nie jest. Nawet czasami wieczorem nie mają ani chwili dla siebie . Gdyby moja mama wygrała by Smart-fon oraz usługi Orange Open byłby to dla niej dużym ułatwieniem dlatego że nie musiała by się martwić oto że zaraz jej telefon się wyłączy (wspominam o tym dlatego , że często kiedy rozmawia przez telefon wyłącza się .) Ale także nie będzie martwiła się o wysokie rachunki za internet , telefon itp. Bo przecież ” im więcej jesz tym szybciej chudniesz – cytat Natali z rodzinki pl.” Dziękuje z góry za przeczytanie i pozdrawiają !!!!!!!!!!
Kochające córki : Agnieszka ,
Anna oraz najmniejsza Weronika
świetnie wypadłaś jak na debiut! Gratulacje ;-) miło Cię usłyszeć, masz przyjemną dla ucha barwę głosu.
Po barwie głosu, i akcencie wyraznie słychać, że Marlena jest ze wschodu ;)
to prawda, ale jest w tym jakiś urok:)…lubie Was czytac, ale posty o orange sa juz poza kregiem moich zainteresowan…skrajnie komercyjne…czekam z utesknieniem na inna tematyke, taka makoweczkowa, niewymuszona i lekka w przekazie…trzymam kciuki zebyscie nie zatracili swojej tozsamosci…:)
Super filmik! Chociaż było widać, że troszkę się tremowałaś, następnym razem będzie jeszcze lepiej :). (Chociaż ja na Twoim miejscu pewnie spaliłabym się i nie powiedziała ani słowa :P)
Pozdrawiam Ania
fajnie wyszło, naturalnie :) a Ty jesteś taka większa Lenka, pozdrawiam ciepło rodzinkę!
Czesc Marlenka! Fantastycznie naturalna!!!!! Uwielbiam Cie dziewczyno!!! Pozdrowionka z Francji!!! Dominika Léa i Mila!!!!
Wyszło bardzo, bardzo fajnie – miła odmiana, tak Cię posłuchać :-)
Super! I czym to się było tak stresować? Gratulacje :)
super :))))))))
Gdzie kupić te bańki? Ze tak przy okazji zapytam :)
Marlenko, rewelacja! Nie miałam jeszcze okazji poznać Cie osobiście, ale mam nadzieję że gdzieś w Białymstoku kiedyś na siebie wpadniemy:)
Widać że jesteś mega sympatyczną osobą!!
Gratuluję ! Film dla Orange bardzo pozytywny:)
Marlena jestem pod mega wrażeniem! Poważnie! Jesteś cholernie medialna! Pozytywnie!
GRATULACJE!!
Gratuluję, pięknie wyglądasz. Bardzo poda mi się twoja mina, jak opowiadasz skąd wzięła się nazwa na bloga :) Jeszcze raz gratuluję :)
Im większą część historii stojącą za Makóweczkami poznaję, tym bardziej zaczyna mi się tutaj podobać :)
Było ciut czuć tremę. Pomimo to i tak czapki z głów za odwagę! Ja bym się spaliła ze wstydu.
Szkoda że końcówkę tak dziwnie ucieli.
Nie wiem skąd to przekonanie ze jesteś niesympatyczna i wredna. Mi wysłać się wręcz fajna babka.
Pozdrawiam i nie przestaje czytać i czekać na kolejne wpisy.
Wszystko cudownie itd. ale zabrakło mi tego pięknego szczerego uśmiechu ;p chyba troszkę stresu było:)
Dobra, szacun!!!! Szacun :)
Namówiłaś mnie, więc biorę udział w konkursie. Od urodzenia synka telefon służył mi przede wszystkim jako łatwy i szybko sposób na uwiecznianie ulotnych chwil. Dzięki telefonowi właśnie udało mi się zrobić zdjęcie pierwszego uśmiechu Ksawerego, pierwsze samodzielnie wstanie. Czekam teraz na pierwsze kroki, które będą bardzo symboliczne, bo rozpoczną jego indywidualną drogę życia. Dlatego właśnie super telefon, z fantastycznym aparatem jest jednym z najważniejszych gadżetów w moim rodzicielskim świecie. Ludzka pamięć jest bardzo ulotna, przychodzi moment, w którym uświadamiamy sobie, że czegoś nie pamiętamy, co jest bardzo przykre. Dlatego zdjęcia są bardzo ważne. Uwiecznianie wszystkich ważnych, wesołych, przyjemnych momentów życia zdjęciem, czy filmem. :)
Wyszło super! Ja bym słowa nie wykrztusiła. Brawo!
My z nl też Cię uwielbiamy, w czerwcu będę jeden dzień w Białymstoku. Jak spotkam Was na spacerze, tam taki wielki park jest plac zabaw bo rok temu byłam. nie wiem czy to jeszcze Branickich czy nie ale w centrum. to podejdę:P
Z przemytem powiadasz hmmm ciekawy tok myślenia ;D filmik ekstra!
I jest super! Nie powiem – zazdrość zżera mnie okrutna, ale taki los ;) Wierze, że i ja kiedyś osiągnę choć część tego co Ty w dziedzinie , którą sama wybiorę;) Pokazujesz, że naprawdę można zaistnieć nie rezygnując z macierzyństwa i poświęcania czasu dzieciom oraz że przy własnej silnej woli, to co kochamy i co nas cieszy, też może być źródłem dochodu :)
Fajnie:)
Tylko ten kto to montował jakos tak nie bardzo sie popisał…nie uważacie?
Wiadomo Marlena stremowana i naturalnie było za dużo yyyyy można było to lepiej jakoś poskładać a na koniec jakby uciete w połowie zdania Marleny
Chyba, że to jakaśwersja robocza
Marlena natomiast co do Ciebie to super wydajesz sie byc taka równa babka:)
Pozdrawiam
Masz racje, montaż jakiś nie teges. Ale co tam :)
Nooo Matka… super świetnie wyszło :D
Mój związek z telefonem komórkowym mogłabym określić jako bardzo skomplikowany. Czasem zdarza mi się go gdzieś rzucić w kąt i zapomnieć o jego istnieniu, czasem służy mi tylko do sprawdzania godziny, ale kiedy wyjdę bez niego z domu, czuję się jak bez ręki.
TELEFON PRZEDŁUŻENIEM RĘKI
Istnienie telefonu jest czymś zupełnie naturalnym. Zawsze znajduje się w zasięgu ręki i wzroku, w czasie spotkań w kawiarni najczęściej leży na blacie stołu. Posiadacz sięga po niego od czasu do czasu, sprawdzając powiadomienia, tablicę na Facebooku, ostatnie połączenia.
Telefon przede wszystkim pomógłby mi w zatrzymywaniu chwili poprzez fotografowanie lubię to robić a nie stać mnie na profesjonalny aparat więc myślę, że telefon z 20.7 MP jest idealny dla mnie. Natomiast usługa Open Orange byłaby wprost wymarzona, gdyż uwielbiam być na bieżąco w sieci i dałaby mi możliwość dzwonienia bez limitu do rodziców czy też przyjaciół :).
PS. wyszło super :) tylko montaż strasznie dziwny ;/
świetnie wyszło. Jesteś bardzo fajną babką :)
Kiedyś myślałam, że jesteś czarownicą.
Teraz sądzę, że jesteś czarodziejką.
To bajka, w której nagle pojawia się Orange ;)
Wyszło rewelacyjnie! Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha, a tymbardziej ogląda całą waszą trójkę. :) Przemyślcie kręcenie filmików jako urozmaicenie bloga. :)
Świetny filmik <3
SUPER DEBIUT:)
Świetnie wyszłaś na filmiku makóweczkowa mamusiu ;) Jesteś bardzo ładną kobietą i lubię na Ciebie patrzeć (bez złych skojarzeń ;P )
Pozdrawiam
Troszkę tremy było widać ale i tak fantastycznie ;) nie znam Cie osobiście ale widać na filmie ze jesteś bardzo sympatyczna i ciepła osoba, po uszy zakochana w swych Maluchach ze aż mi łezka ze wzruszenia poleciała! Medal dla Ciebie! ;))
BOSKO! Ciepło i miło :) Ma się ochotę Cię przytulić :*
pierwsze wrażenie Twojej osoby bardzo pozytywne :)
Wyszło super…!
SUPER, SUPER, SUPER!! wyszło naprawdę świetnie!! :)
Jejku jaka Ty jesteś normalna! Taka zwyczajna babeczka z krwi i kości. Tylko Ciebie czytając miałam zupełnie inne wyobrażenie o Marlenie W. Wyszło na plus!
Miła odmiana gdy główną bohaterką stałaś się Ty masz bardzo miłą barwę głosu i widać troszkę tremy ale to właśnie było ujmujące i dało szczery i autentyczny przekaz.A ta skonfundowana mina jak wyjaśniasz skąd nazwa bloga – bezcenna :)
Your comment*
Super :) Widać, że jesteś ciepłą i pozytywną osobą.
Świetnie wyszło! :)
Czekałam, czekałam i się doczekałam;) Kamera Cie kocha;) Super wyszłaś;) i mocno gratuluję;)
Droga MM <3
Dosłownie godzinę temu mój Luby (Tata Majci) dostał telefon, że najprawdopodobniej 2 czerwca będzie jechał do pracy do Norwegii, było to nasze marzenie już od dwóch lat i nareszcie się spełni….
Zostanę więc sama z naszą Majcią w domu, tutaj w Polsce, dopóki nie przeprowadzimy się wszyscy.
W naszych kontaktach zagranicznych (czytaj rozmowy) na pewno pomógłby nam pakiet usług Orange (szczególnie internet mobilny), Maja mogłaby w każdym miejscu widzieć Tatę, nie tylko w domu…..przy komputerze, szczególnie, że zazwyczaj będziemy rozmawiać wieczorami, kiedy Maja będzie już spała – wcześniej PT będzie w pracy.
Poza tym nasza Maja właśnie zaczęła chodzić (ma 13 miesięcy), więc sama rozumiesz, że teraz spokojne posiedzenie przy laptopie jest wręcz niemożliwe……tu pomógłby mi Sony XPeria….
Na spacerze mogłabym przeglądać na bieżąco promocje, czy np. czytać Makóweczki.pl, kiedy Maja będzie spała w swoim wózku.
Kiedy będziemy same, wszystko będzie na mojej głowie, więc pewnie będę mogła siedzieć w sieci tylko i wyłącznie na spacerach….
W dalszej podróży, mogłabym zainteresować moją Potworkę jej ulubionymi bajkami, które ogląda każdego ranka…..
Poza tym również prowadzę blog – jeszcze nie tak dobry jak Twój, ale będę się starała, by choć trochę Ci dorównać lekkością i zdjęciami….., a skoro już o zdjęciach mowa, to moja stara wysłużona cyfrówka średnio nadaje się na szybkie fotki na spacerach, mając Sony XPeria na pewno byłoby mi łatwiej łapać wszystkie piękne chwile spędzone z naszą córką, a później wysyłać je do naszego PT :).
Pozdrawiamy :)
PS. Film wyszedł świetnie….jestem pod wielkim wrażeniem :)
Marlena, gratulacje! Wyszliście genialnie :-)
Kamera Was kocha :)
heheh nagranie matki polki, trochę włosy zmierzwione ja w reklamach gdzie są dzieci i rodzice, by nie wyszło zbyt idealnie :)))
ogólnie spoko
no, takie nagranie matki polki, trochę włosy zmierzwione jak w reklamach gdzie są dzieci i rodzice, by nie wyszło zbyt idealnie :)))
ogólnie spoko
Mamo makówek, jesteś bardzo ładna na tym filmie. Znacznie lepiej wyglądasz niż na zdjęciach, kręć dla nas częściej!
Bardzo fajne nagranie…. Powinnas wiecej wstawiac filmikow z Twoja narracja. Wywarlas na mnie bardzo pozytywne wrazenie. Mysle, ze na duzyyyyyyyyyyyyy plusssssss. Wiecej filmikow poprosze :-)))))))))))))
BARDZO POZYTYWNIE! Piękna i szczęśliwa Kobieta. Od jakiegoś czasu do Was zaglądam i zaglądać będę :) Ciepłe i pełne miłości miejsce, zostaję :)
Wyszło bardzo dobrze, można gratulować efektu końcowego :)
wspaniale, nie mogło przecież wyjść inaczej <3
jesli masz wycinać niektore moje wypowiedzi, to nie publikuj tego. ostatnio napisalam komentarz a zostaly opublikowane wycinki :(
wiec do rzeczy, wyszlo super!! mam wrazenie ze jestes przemila osoba, bylas troszke stremowana i tym mnie ujelas. czasem po twoich niektorych wypowiedziach myslalam ze jestes przemadrzala, ale zmieniam zdanie :) jestes naturalna i uwielbiam was jeszcze bardziej :)
milo popatrzec tak bardziej na zywo – wygladasz nieco inaczej niz na fotkach, sympatyczniej, naturalniej :) Treme widac ale i tak super wyszlas. GRATULACJE! Ja jak zobaczylam kiedys moje 5-minotowe nagranie to mialam pozniej koszmary nocne i pilnowalam, zeby to sie nigdzie nie ukazalo :D
Osobka skladajaca nie popisala sie szczegolnie, w kampanii dla orange spodziewalabym sie czegos lepszego. No chyba, ze ty sama tak hobbystycznie skladalas :)
Marlenko jestem mile zaskoczona! bo wyobrażałam sobie Ciebie całkiem inaczej tzn. Twój głos :) a tu taka miła niespodzianka. Więcej pewności siebie!! :)
A co do pytanie konkursowego to tak.
Sony Xperia pomógłby mi/nam uwieczniać każdą chwilę, bądź śmieszne miny naszego syna bo telefon zawsze jest pod ręką, a z aparatem nigdy nie zdążę uchwycić tego co bym chciała :( i byłabym przeszczęśliwa bo mogłabym bezpośrednio przesłać np. mmsem to co wyczynia nasz syn jego ojcu, który zwyczajnie najczęściej jest w pracy podczas naszych spacerów. Bądź nagrywać jego i jego taty wygłupy, przy których zawsze płaczę ze śmiechu :)
Oczywiście służyłby mi też do dzwonienia po rodzince/znajomych do umawiania się z nimi na spacery, plotki czy to co najważniejsze :D opowiadać o Synu :)
Mogłabym korzystać z aplikacji gdzie jest dziecko, które ułatwiłoby nam sprawę jakby się gdzieś zapodział nasz Młody.
Z pewnością najważniejszymi kontaktami byłyby ICE MĄŻ, który jest bardzo ważny w razie jakiegokolwiek wypadku etc. No i bez problemu mogłabym dzwonić w razie jakiekolwiek wypadku naszego W. na 112 (w moim obecnym jedynka nie działa :/)
Plusem tego telefonu jako dla matki jest to, ze jest wodoodporny, a przy naszym synku różne rzeczy się potrafią dziać i nie musiałabym się martwić jak przypadkiem wrzuca mi go do wanny czy też kawy :/
Co do Orange Open to tak:
Telewizja tu i tam ułatwiłabym nam podróże samochodem, które w obecnej chwili są katorgą dla nas bo Młody nie znosi jeździć samochodem, ulubiona bajka uspokoiłaby naszego gargamela :)
Z telewizji byśmy chętnie koszystali też my na wyjazdach jak już młody by zapadał w błogi sen.
Internet mobilny, tutaj to już zdecydowanie dla mnie super opcja bo mogłabym gdziekolwiek bym nie była korzystać z internetu podczytując ciekawe blogi, inspiracje dla dziecka, czy też odebrać pocztę jak i do komunikacji z rodziną za granicą w każdym momencie dnia czy miejscu.
Internet stacjonarny służyłby głównie do zakupów rzeczy dziecięcych (nie oszukujmy się, matki najwięcej zakupów robią dla swojego dziecka :D)internetowych, porównywania cen tych zakupów i wybierać najlepsze, ale za równo najtańsze, żeby przypadkiem mąż ze mną rozwodu nie wziął, oraz do ulubionego zajęcia męża czyli poszukiwania tego jedynego wymarzonego old carsa :) które już od małego pokazuje naszemu synkowi.
Telefon stacjonarny/komórkowy to szybkiego kontaktu z bliskimi.
Ale masz cudny głosik :)!
K – każdemu z naszej rodzinki w czymś pomocny Orange będzie
O – oooo – tak moja córka zareaguje na nowy nabytek :)
N – nigdy nie chciałam, żeby moje dziecko ślęczało z nosem w komputerze, ale jak tu mieć chwilę dla siebie, jak te wszystkie jutuby są takie zajmujące
W – wszędzie Internet z nami będzie
E – eeeetam, wzrok się niby psuje?od komputera?
R – radość dla wszystkich domowników!
G – głównie oczywiście w celach edukacyjnych będziemy ten nasz mobilny wykorzystywać, no!
E – ekonomiczne to dla nas też będzie
N – natomiast z telewizji skorzystamy po drodze…gdzieś nad wielką wodę
C – całkiem fajnie też będzie mieć telefon domowy, bo z babcią i dziadkiem te rozmowy strasznie drogie
J – już czekamy w drzwiach na kuriera co to nam ołpenpaket dostarczy
A – a telefon oczywiście będzie dla mamusi:)…sio z tymi klejącymi łapkami!
Obce są dla nas te wszystkie ajpady, ajfony, kulfony i inne cudowności. Mamy telefony z przyciskami i komputer stary jak świat gdzieś w kąt wciśnięty. Bawimy się drewnianymi klockami i szmacianymi lalkami, które nam jeszcze prababcia zdążyła uszyć. W ciepłe dni pomysłów na zabawę jest aż nadto, tylko czasu troszkę za mało na ich realizację, a jak nam deszcz na podwórko spadnie to i w kałużach niezła frajda jest.
A jednak czas na zatrzymywanie tych pięknych chwil na zdjęciach też powinien się gdzieś znaleźć, i małą chwilkę na internety też byśmy gdzieś wyłowili. Telewizja czy nam przenośna potrzebna? Pewnie, że w drodze dziecko by się może mniej nudziło jakby mu Reksio z ekranika przed oczkami skakał! Ale i żyć bez tego wszystkiego się da, tylko mniej mobilnie może. Ale jak by tak….
Masz bardzo miły głos! Nagrania przyjemnie się słuchało i rzeczywiście na nagraniu wydajesz się być wyjątkowo sympatyczna. Spodziewałam się czegoś innego, a tu miła niespodzianka :)
„PIEROGI”
Rodzicielska rzeczywistość bywa brutalna .Miód i mleko płynące w naszym domu momentami przemienia się w smak goryczy. Myślę że wielu rodziców wie o co chodzi.Jak szybko z dobrego humoru można popaść w skrajną rozpacz i na odwrót. To nie wahania hormonalne kobiety w ciązy są tego przyczyną-tylko pierogi. Tak małe zawiniątka z ciasta i farszu mogą stać się drzazgą w oku.
Jeszcze 21 miesięcy temu nie myślałam o pierogach w ten sposób. Było to dla mnie najsmaczniejsze danie, najpyszniejsze, najznakomitsze. Siedziałam sobie spokojnie w małej, słonecznej kuchni i w rytm Brodki zawijałam serowo ryżowy przysmak w delikatne ciasto. Uwielbiam je wyrabiać, robi się to nie rękami i siłą a sercem. A ono odwzajemnia się delikatnością i smakiem. Farsz-to tylko kwestia wyobraźni. Krótkie gotowanie i bum mrozimy. Tak tony pierogów zawalają nasz zamrażalnik,bo oto na świat lada chwila ma przyjść nasza pierwsza córeczka-Julka. Teraz kiedy jest już z nami pierogi wyglądają inaczej. Znaczy świat wygląda inaczej. Pierogi są takie same tylko inaczej się je przyrządza. Nie receptury pozostały bez zmian to ja się zmieniłam. Taki sam farsz-a jednak inny.Takie samo ciasto – a jednak inne. Czyżby fakt rozejścia się spojenia łonowego podczas porodu miał wpłym na moje pierogi? A może fakt laktacji coś w nich zmienił? Nie..to tylko zwykłe zwężenie czasoprzestrzeni. Więc jestem oto ja-Karolina-mama 21miesięcznej córki stoję przed wami umazana mąką po pachy.Z dzieckiem na rękach zasmarkanym od płaczu i pytam-chcecie pierogi?
No pewnie że chce cie ,kto by nie chciał. No to weź ty nasyp mąki, ty posól nieco a ty weź zagnieć,bo ja kurcze nie mam ręki. Znaczy mam i to kilka rąk więcej niż miałam przed porodem. Swoją drogą nie myślałam nigdy, że będę miała tyle rąk co ośmiornica macków. A wszystko zaczyna się bajkowo, są pyszne truskawki. Czerwone, soczyste prosto z krzaka o nazwie Biedronkus pospolitus. Jest mąka, woda sól i Julcia. Biegająca, krzycząca, zawsze czegoś chcąca od mamy-Julcia. Kocham ją najbardziej na świecie ,ale pierożki też kocham. I uparłam się będą dziś na obiad! Więc włączam Brodkę, uwielbiam nowy singielek, która i tak wiem, że za chwil kilka zakrzyczy moja córa. Ale chce się rozkoszować chociaż tymi trzema nutkami. Mamy Orange Open więc włączam Mtv i bujam się w rymy muzyki. Gniotąc ciasto które delikatnie masuje moje dłonie, oplata je niczym mąż w nocy i czule pieści. Szepcze cicho do ucha: gnieć mnie, gnieć. Dreszcze przeszywają moje ciało. A tu słyszę:Mama!Maaaaama! MMMMMAAAAAAAMMMMAAAAA!(coraz głośniej). Optrzepuje się z mąki i motylków wyobraźni, pytam: co się stało kochanie? Palec wskazujący pokazuje na laptopa. Spokojnie mam Orange Open więc włączam i lecimy z bajeczką zakazaną przez pewną panią minister. A my wracamy do pierożków. Słyszę z pokoju znaną mi dobrze piosenkę i teksty opanowane na blachę :Hejjo! Teletubisie mówią hejo!:) Wiem że hipnoza trwać będzie dokładnie 2min 35 sec więc szybko lepimy 20 pierożków i biegamy zmienić bajeczkę. Pochłonięta ciastem i truskawkami mdlejącymi od słońca ni zauważyłam że od 10 minut w pokoju panuje cisza. Iść nie iść? Lepić czy rzucić to? Biegnę…W drzwiach ubikacji stoi Julka i fioletową szczotką coś ostro miesza w kiblu. Zaciekawiona podchodzę bliżej. Patrzę a tam pływa……telefon komórkowy. Tysiące myśli przeszywają mój mózg.Pytanie przekrzykuje pytanie:Włożyć rękę po niego czy nie? Trochę tam brudno ale to w końcu telefon.Może się wysuszy? Krzyczeć na Julkę czy jej dziękować. Był tak stary że tylna klapka już się obdarła a jakoś co miesiąc brakowało na nowy sprzęt. Mąż go naprawiał i sklecał ambitnie, bo węża ma w kieszeni i slipkach:0Heh Robiąc smutną minę w duchu cieszyłam się że w końcu się zepsuł na amen. Dźwięk kipiących pierogów pozwolił starej motoroli popływać chwilkę dłużej. Odcedzam obiad i telefon.Do domu wchodzi mąż. W drzwiach wita go zapach pierogów z truskawkami i dźwięk stacjonarnego.Odbiera, widzę strach w oczach i usta układające się w słowo Mama.Wiem że to moja ukochane chce popitolić ale może niech zadzwoni za godzinę, dwie, stulecie albo najlepiej w przyszłym wieku! Delikatnie ją spławił(umie to robić mistrzowsko) i zadowolony siada do stołu. W duchu myślę: „Co się tak cieszysz, ale mam dla Ciebie niespodziankę!”
I tak minął nam dzień skąpany w kiblu i pierożkach. Dobrze ,że zrobiłam na słodkie z truskawkami to przynajmniej była na osłodę po telefonie. Plan już mam za zaoszczędzone sześć dyszek w Orange Open kupię mężowi mnóstwo czekoladek żeby już się nie złościł. A i o sobie pomyślałam, zlikwiduję już jutro naturalny ombre z włosów. A potem zrobię pierogów…ze szpinakiem
Gdy mama ma chęć na chill, dziecku włącza bajkę. Traktując dzieci przedmiotowo, topiąc je w najnowszych technologiach, pozwalając na wieczny rozlew graficznych, kolorowych potworów o zmutowanych częściach ciała robimy z nich roboty. Zwyczajnie… Blaszane komputery o procesorach w duszy i laserach w oczach. W każdym cudzie natury zaczynają widzieć piksele i zamiast różnorodności kolorów, tropikalnych zapachów, pięknych kształtów, ciał ociekających pięknem pośród traw, czują jedynie kolejny pigment, jakim można by zabarwić grę. Traktując nasze Makóweczki w ten sposób, okazujemy się egoistami, którym należy porządnie spuścić lanie!
A więc w jaki sposób może rodzicowi pomóc wielofunkcyjna Xperia i pakiet Orange ? Może odciążyć zapracowane ręce, byc formą spędzania wspolnie czasu, pograjmy razem w dziecka ulubione gry, a za zaoszczędzone pieniądze można iść na rodzicielskmiędzydziecko shopping, jaki zaowocuje na bank, jakąś nową przygodą, fajnym pluszakiem, albo tiulową sukienką dla królewny… hihi Niedługo żniwa, idzie lato, dmuchawce już gubią nasiona, czas więc na zakupy, z których przyniesiemy koła, które się rzeczywiście kręcą… ; ) Upieczmy razem ciasto! Pokażę Ci bajki, jakie ja oglądałam w dzieciństwie. Potem Ty mi pokażesz takie, jakie lubisz Ty! Co Ty na wyjście do lasu? Pobawimy się nad sadzawką, posłuchamy świergotu ptaków, poobserwujemy przyrodę, oddamy hołd naturze, Twoim uśmiechem pokolorujemy liście! I chociaż po drodze zjemy wspolnie jagody, jakie uzbieraliśmy w lesie, to nie przejmuj się! Z wycieczki przyniesiemy piękne zdjęcia! Czyste i niewinne jak łza, z dziecięcym uśmieszkiem, o barwie złotych gwiazd…
Super ! Odtwarzam w kółko :))) Gratulacje :)
P. S. Skąd ta piękna sukienka Pani Marleno ? :)
Pozdrawiam, a.
Jako przyszła mama z niecierpliwością wyczekująca swojego pierwszego dziecka miotam się pomiędzy pracą, domem a lekarzami. Codzienność czasem bywa bardzo przytłaczająca a pojawienie się akurat w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie często graniczy z cudem. Jak zatem pomogłaby mi usługa Orange Open? Łączyłaby w sobie wszystko to czego potrzebuję w codziennym życiu by czuć się szczęśliwą i bezpieczną. Dzięki Orange Open już nigdy nie zgubiłabym się w mieście, za każdym razem kiedy wsiadałabym do zatłoczonego autobusu miałabym ulubione książki pod ręką a środowe wieczory w kinie pozwoliłyby się troszkę zrelaksować zarówno mnie jak i mojej małej kruszynce :)
A jako cudowna siostra, która ma cudowny dar do “gubienia” rodzeństwa zaaplikowałabym natychmiast siostrze aplikację “Gdzie jest dziecko”. To byłoby wprost cudowne, już nigdy mamusia nie bałaby się o telefon z serii “Chyba zgubiłam młodą”.
Filmik wyszedł meeeega ! Uwielbiam Waszego bloga i z chęcią tu wracam ;)
A co do konkursu to hmmm.. Kto by nie marzył o takim telefonie ? Jest on niezastąpiony zwłaszcza dla rodziców takich urwisów jak moja córeczka ;) Zbliża się lato a co za tym idzie wyjazdy nad morze, na plaże i inne takie – telefon z takim aparatem przydałby się nam do robienia zdjęć i uwieczniania najwspanialszych chwil z naszym aniołkiem. Nie zawsze mam pamięć i miejsce aby zbierać ze sobą aparat a telefon – mam ze sobą zawsze ;P Nie musiałabym się już martwić, że kiedy córka wyjdzie z wody i ochlapie mi go będzie on już się nadawał tylko do wyrzucenia a no i nigdy bym go nie zgubiła z takim ekranem :D osobiście jasną rzeczą jest, że na razie nie stać mnie na taki rarytas, który bardzo ułatwiłby mi życie. Sama jesteś matką dwóch cudnych dzieciaczków i chyba wiesz, że mama ma czas dla siebie jak one padną – co mojej córce zdarza się to ostatnie czasy bardzo późno ;P Bardzo zainteresował mnie post w którym pisałaś, że myjesz telefon jednocześnie przez niego rozmawiając – marzenie każdej zabieganej matki !! :P Nie będę Ci tu wymyślać żadnych historii bo takich będziesz miała sporo, dlatego też napisałam samą prawdę – może niezbyt interesująca ale pisana prosto z serca ;) A co do pakietu orange open hmm.. właśnie skończyłam szkołę i niedługo jeśli uda zdać nieszczęsną maturę wybieram się na studia :D A jak pewnie każdy z nas wie – studia i rodzicielstwo nie jest łatwym połączeniem i bycie “mobilnym” w każdej sytuacji byłoby mi bardzo pomocne :) To na tyle :) nie chcę tu już więcej zanudzać więc pozdrawiam :)
Gratuluję udziału w fajnej akcji!
Bardzo miły,naturalny filmik :)
Wypadłaś świetnie.
Zdolniacha!
A można wiedzieć skąd taka ładna sukienka? Bardzo proszę o odpowiedż, bo bardzo mi sie spodobała.
Pozdrawiam
Wyszło super… A Twoja mina przy tekście o nazwie bloga i tym że będzie się kojarzył z przemytem najlepsza hihi… Swoją drogą skąd takie skojarzenie?
Pozdr
Myślę, że spokojnie mogłabyś kręcić vlogi, bardzo fajnie wypadłaś przed kamerą :)
fajnie Cię zobaczyć w takim wydaniu, szczerze mówiąc to miałam nadzieję, że przemówisz odbierając nagrodę Blog Roku :) Podoba mi się sposób w jaki realizujesz różne projekty, bardzo profesjonalnie :)
Witajcie wszyscy.
Bycie rodzicem (czyt. młoda mamą) to nic innego jak nieustanne podnoszenie poprzeczki samemu sobie. Można oczywiście posadzić dziecko przed telewizorem i oddać się ulubionej książce czy wybranemu zajęciu, ale sama chcę przekazać dziecku coś więcej. Chcę by świat mojej małej był bogatszy niż kreskówkowe postaci. Nie zawsze mam na to siły, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Co więcej, zaskakuje mnie fakt, że moja malutka kopia mnie uwielbia technologie i intuicyjnie posługuje się smartfonem. Oczywiście wszystko w odpowiednich granicach, początkowy etap to gryzienie i ślinienie, ale teraz jesteśmy w fazie nr 2, czyli co pojawia się na ekranie. Zaskakujące jak małe dziecko potrafi na małym ekranie wyszukiwać rzeczy je interesujące.
Ale do rzeczy – mały umysł poznaje kolory, ruchy barwy… to co nas dawno przestało zachwycać, dziecko odkrywa, a my razem z nim. Smartfon to nie tylko łączność i kontakt, ale tez gry edukacyjne dla dziecka, internet, jako coś zupełnie oczywistego dla malucha.. Kiedy jadę samochodem z moją pociechą mogę śmiało dać narzędzie do nauki i zabawy. Pełna konwergencja – mnie i dziecka – mama daje smartfon –> dziecko z niego korzysta –> mama kieruje spokojnie –> obie są u celu. To także telewizja, która ja konfiguruję, a dziecko uczy się i bawi. Prócz tego gry, jakie zapewnia jedno i drugie. Czasem nie wiem gdzie i w co włożyć ręce a na prośbę mojego małego szkraba: “mamo wymyśl nową grę” zwyczajnie moje biologiczne podzespoły nie dają rady. Dzięki łączonym usługom mogłabym spokojnie nadal być w oczach dziecka supermamą mającą tysiąc niewyczerpanych pomysłów na minutę, czyli tyle ile dziecko wymaga:)
Pozdrawiam
I.
Marlenko skąd ta sukienka ?
oglądałam insta z wypadu do Sopotu, ja Ci mówię dietę Twoja trafi szlag jak będziesz się z bubkową Agą zadawać. Toż ona tylko o tym jedzeniu :D namawia Cię do złego ta kobita :)))
jak na Białostocczankę to mało zaciągasz :) jestem pod wrażeniem :) moje koleżanki,choc im się wydawalo,ze nie zaciągają i tak mówiły oooTaKoooo śpiewająco jak na śledziki przystało :) super filmik ! pozdrawiam
Zacznę od tego , że jestem mamą trójki dzieci , więc wszystkie pomoce są u mnie mile widziane . Często się zdarza , że moje dzieci nie mogą się dogadać , co mamy oglądać , a do tego my byśmy chcieli obejrzeć jakiś dobry film , usługi orange na pewno rozwiązałyby te problemy ;) Bardzo lubię takie nowatorskie rozwiązania , telewizja nie tylko w tv , a internet nie tylko w laptopie . Pakiet orange open to super opcja dla nas i dodatkowo im więcej usług tym mniej do zapłaty ;) Przyjemne z pożytecznym . Nie umiem się ROZtroić ;p , a taki pakiet świetnie by mi pomógł w codziennych “zmaganiach”.
A telefon ? No cóż … mogłabym w końcu robić zdjęcia dzieciakom super jakości , bo sony z tego słynie , aparatu nie posiadamy , wiec taki super telefon ,by go zastąpił. Mogłabym zatrzymać na dłużej więcej wspaniałych chwil , kadrów z naszego życia .
Na fb : Ann Markowska
oooo taki telefon to byłoby zbawienie dla naszej rodzinki :) Mam stary rozpadajacy się telefon z którego dzwonimy razem z córcią do taty, który pracuje po 30h ponieważ jest wojskowym. Często niestety nie rozmawiamy za dlugo bo to kosztuje a i telefon lubi płatać figle, a to sie rozłacza, a to wyłacza sie sam, albo modyfikuje głos….najbardziej mi przykro kiedy widze Maję (23mies.) jak mówi z takim smutkiem : “tata noooo, tata, tatu….”. No niestety telefon to tylko sprzęt i się psuje.
Pozdrawiamy :)
Alicja z Mają
Marleno,
sama wiesz dobrze, jak zabiegana jest Mama. Od samego rana bieganie wokół dzieciaków. Przedszkole, zakupy, obiad, sprzątanie. Odebrać z przedszkola. Pobawić się na placu zabaw, kolacja, kąpiel, usypianie dzieciaków… Gdzie w tym wszystkim znaleźć w ogóle czas dla siebie? Nie wspominając o mężu ;)
A MAMA-BLOGERKA zajęta jest tym bardziej. Musi być nie tylko na bieżąco z nowinkami w rodzinie, ale i w świecie internetowym. Rozdwoić się nie da, a doba nijak nie chce się wydłużyć o kolejne 24 godziny. (swoją drogą nie mógł Orange wymyślić czegoś na to?)
A wiesz co jest najgorsze? Że już za dwa miesiące wracam do pracy. Kończy mi się macierzyński. Kończy “sielanka” siedzenia z dzieciakami w domu.
Czas zakasać rękawy i oprócz bycia MATKĄ, MATKĄ-BLOGERKĄ stać się ponownie PRACOWNIKIEM.
Boję się, że to spowoduje upadek bloga. Fakt zmniejszonej ilości czasu na jego rozwój może być znaczący.
Dlatego uważam, że posiadanie takiego telefonu, pakietu Orange, dość mocno przyczyniłoby się do dalszego istnienia tomitobi.pl Mogłabym pisać nie tylko w domu, przed komputerem. Bajerków w telefonie pewnie cała masa, więc i miejsce na nową notkę by się znalazło. Już nie wspomnę o zdjęciach! Noszenie wszędzie ciężkiej lustrzanki nie należy do przyjemnych, więc posiłkowanie się zdjęciami z telefonu, z pewnością ułatwiłoby odrobinę łapanie codziennych chwil.
We wrześniu startuje kolejne spotkanie blogerek w Poznaniu – POZNAŃmy się 2.0 – wyobrażasz sobie ile to pracy, prawda? Zwłaszcza, że to mój indywidualny projekt. Dostęp więc do internetu i dobrej jakości telefon z pewnością dużo by tu ułatwił. Nie musiałabym ograniczać się do przeglądania facebooka, ale pisanie maili byłoby już teraz łatwością. (jak łatwo się domyślić, obecny telefon tej funkcji nie posiada)
Wspomniałaś w filmie, że korzystacie z telewizji “tam i tu” – kochana, coś dla mnie! Kiedy ja ostatnio oglądałam jakiś serial?! Bóg jeden raczy wiedzieć. Zawsze zacznę coś oglądać, wciągnę się, a potem gubię wątek, bo zasypiam z chłopakami dość wcześnie. Kto powiedział, że droga do pracy musi być nudna, prawda? ;) Słuchaweczki w uszy i heja! :)
Sama widzisz, Marleno, że dość mocno poprawiłabyś moje życie.
pozdrawiam
Jak wszystkim wiadomo zawód MAMY jest jednym z najcięższych zawodów świata. Obowiązki związane z opieką nad swoimi skarbami, domem, przygotowywanie posiłków, zakupy itp. czasem “wysysają z nas wszystkie soki”. Nie jest to żadną nowością, że każda mama bez telefonu czuje się jak “bez ręki”. Ja również :) bo jak wielki byłby stres, zostawiając moją 9-miesięczną córeczkę pod opieką babci lub taty nie mając możliwości skontaktowania się z nimi ;) Telefon Sony ma również tą cudowną moc, że poza rozmowami ma możliwość uwieczniać ulotne chwilę. Ten wspaniały aparat, który jest wbudowany w telefon z pewnością uchwyciłby uśmiechy i grymasy mojej córeczki. Poza chwilami radości czasem przychodzą chwile mniej przyjemne jak choroby, nieżyt żołądka, nosa czy inne dolegliwością wtedy pomocny okazuje się dostęp do internetu (Neostrada). Czym (byłby Świat bez Mr Google ;)). Wieczorami, gdy moja piękność już śpi fajnie byłby mieć możliwość wyciągnąć nogi, odpalić https://www.makoweczki.pl i zrelaksować się czytając nowy wpis cudownej rodzinki, jedym okiem zerkając na serialowe nowości. Bo przecież mamie relaks też jest potrzebny. A co w czasie wyjazdów? Wtedy przydatny byłby internet mobilny :) podsumowując życie bez Orange Open jest możliwe ale niestety nie tak cudowne, bezstresowe i wygodne jak mając ten pakiet.
Mogłabym wiedzieć gdzie moje dziecko w danej chwili, jest co ogląda w telewizji jakie strony przegląda w internecie z kim ma kontakt, dzięki temu i ja i moje dziecko czułybyśmy się bezpiecznie i miały stuprocentowe zaufanie do siebie!!!
Posiadanie usługi Orange Open oraz telefonu Sony, pomogłoby mi w codziennym zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością, ponieważ: Taka usługa zmniejszyłby moje wydatki dzięki czemu miałabym więcej pieniążków na wyjścia z dziećmi na przykład na lody, dzięki temu telefonowi: Miałabym dostęp do internetu wszędzie-Co oznacza, że nawet podczas podróży autobusem mogłabym wstawić nowy wpis na bloga, mogłabym podczas długiego oczekiwania w przychodni dzieciom włączyć cicho bajkę, nie zapomniałabym o niczym bo zamiast w podręcznym notesie mogłabym w nim zapisywać ważne spotkania, potrzebne do domu rzeczy (zakupy) oraz pomysły na nowe wpisy, mogłabym uchwycić najważniejsze momenty, ponieważ ten telefon posiada aparat.
Bycie rodzicem w czasach wysokorozwiniętej technologii niesie za sobą wiele korzyści. Dzieci bardzo wcześnie otrzymują swoje pierwsze telefony komórkowe co zapewnia większe poczucie bezpieczeństwa zarówno dziecku jak i rodzicom. Zawsze wiadomo gdzie nasza pociecha przebywa, kiedy wróci oraz pozwala na szybki kontakt w nagłych sytuacjach. Poza tą prostą zaletą smartphone daje o wiele więcej możliwości. Pozwala w sposób szybki zanotować wizyty lekarskie, spotkania w szkole, zorganizować czas. Dodatkowo pomoże swtorzyć listę zakupów, przypomni o obowiązkach i sprawach do załatwienia. A kiedy już pozwolimy sobie na rodzinną wycieczkę wbudowany GPS nie pozwoli nam się zgubić. Nawet zwykłe leniwe popołudnie z rodziną można uwiecznić na wysokiej jakości zdjęciach z aparatu dorównującemu klasą i jakościom drogim cyfrówkom, które nie zawsze mamy pod ręką.
Postaram się streścić w kilku słowach.
Jesteśmy trochę dziwną rodziną,nie wpasowującą się w konwenanse.
Prowadzimy z mężem działalność,mamy swoją firmę (pracujemy w domu) tak więc tyramy po kilkanascie godzin dziennie, a mój dzień nie trwa krócej niż 16 godzin (na pełnych obrotach – sic!). Mamy dwójkę przedszkolnych dzieci nie mam nikogo do pomocy (babcie mieszkają daleko). Każdy dzień wygląda podobnie, dokładnie zaplanowana jest każda godzina,ba! Minuta! Codziennie od 5.20 rano…. Nie użalam się nad sobą (choć z tego komentarza może wynikać inaczej), jednak piszę to, aby przeknać Cię iż taki telefon Sony Xperia Z1 Compact oraz Orange Open jest stworzony właśnie dla kogoś takiego jak ja, czyli zapracowanego i dobrze zorganizowanego ;-)(pracuje w biznesie internetowym, ale jak wiadomo szewc boso chodzi), abym mogła nasze życie zorganizować jeszcze lepiej (liczę, że to wciąż jest możliwe)
Ps. Co do organizacji mój mąż ma jedną receptę, aby mieć więcej czasu trzeba nie siedzieć tyle na “Makoweczkach” ;P (Stanowisko pracy mamy obok siebie)
Konieczność posiadania telefonu to oczywista oczywistość. Ale posiadanie “magicznego” telefonu Sony to już marzenie (które możesz spełnić ;) )
Jestem mamą dwóch wspaniałych dziewczynek (3l, 6l), więc fotografowanie magicznych i codziennych chwil byłoby wspaniałą pamiątką. Później za pomocą internetu można byłoby się pochwalić rodzinie i znajomym pięknymi fotkami.
Ale w życiu bywają też niemiłe niespodzianki więc fajnie było by sprawdzić w necie jaki jest nr do lekarza, czy wysypką która dopadła nasze dziecko w podroży to coś niepokojącego, jak dojechać w nowe nieznane miejsce oraz co nowego u Maczków.
Każda mama wie, że długa podróż z dziećmi bywa wyczerpująca więc dostęp do ulubionych bajek byłyby zbawieniem dla dzieci i rodziców.
Rodzicielska rzeczywistość bywa usłana różami ale i kolce się zdarzają, więc wszelkie umilczanie, ulepszacze, i wspomagacze techniki są mile widziane.
Najważniejszą zaletą OrangeOpen jest zmniejszenie wydatków, a to w ostatnim czasie wprowadzamy do naszego domu bo jak się okazało wynagrodzenie nie jest z gumy ;( :)
Gorąco pozdrawiam.
Witaj! Jestem mamą 2,5 rocznej Julitki. Obydwoje z mężem pracujemy, Julą zajmuje się babcia więc świetnie byłoby mieć taki pakiet aby można było się często ze sobą kontaktować. Julitka jest bardzo aktywnym dzieckiem, więc rzadko daje odpocząć członkom rodziny :), uwielbia tańczyć i słuchać piosenek, których słucha i ogląda na kanale youtube np. “Koła autobusu kręcą się” “Krasnoludki” i wiele wiele innych :) więc w ramach odpoczynku wspólna zabawa z piosenkami i zabawami muzyczno-ruchowymi jak najbardziej wskazana :). Poza tym cała rodzina korzysta z telefonów jako aparatów fotograficznych i w każdym momencie łapiemy chwile spędzane z naszym skarbem :), za pomocą internetu mogę czytać takie blogi jak Twój, które pomagają każdej mamie walczyć z małymi i dużymi problemami dnia codziennego, pozwalają spojrzeć na macierzyństwo z uśmiechem i radością, otworzyć się na możliwości o których nie wiedziały :) Za to Tobie dziękuję. Pozdrawiam Was serdecznie. Twój blog czytam od wczoraj ale zostanie ze mną na dłużej!!
KONWERGENCJA JESTEM NA TAK:)
Usługi Orange Open i telefon SONY byłby gwiazdką z nieba:) Bycie Matką jest najpiękniejszym zajęciem na Ziemi. Mając taki pakiet Orange mogłabym w każdym miejscu mieć dostęp do internetu, zrobić sweet focię moim maluszkom, zająć je bajeczką w samochodzie, pokazać zwierzątka nawet w mieście, zadzwonić do Tatki, Baby, Dziadzi i Cioci. Szczególnie miło byłoby na piaszczystej plaży skąpanej słońcem, dzieciaczki w strojach kąpielowych, leżące na kocyku po zabawie w piasku, grając w gry edukacyjne odpoczywałyby podcieniem parasola. Hmm…….marzenie:)
Młodzież chodzi do żłobka, ale to w sierpniu zaczyna swoją pierwszą poważną pracę – idzie do przedszkola! Ja rozkręcając własną firm i organizując spotkania dla rodziców non stop siedzę z telefonem przy uchu, okiem w komputerze itp. Maksiul czasem zasiada więc do iPada, niestety nie zawsze spełnia on jego oczekiwania. Telefon mój wygląda coraz gorzej – jako trzydniowa zabawka dzięki uprzejmości Maksa spadł na kafelki i niestety popękał. Wydawało mi się, że bardziej nie może – a tu Maks ambitnie pokazuje mi, że może być zabawniej ;)
Czego nam trzeba? Oczywiście pakietu Orange Open i nowego telefonu! :) Może będę miała troszkę więcej czasu na to, co ważne?
Jakiś czas temu zmieniliśmy z mężem sieć komórkową, co by tablet dla dzieci dostać. Tablet słabizna taka że po miesiącu padł i nic juz zrobić z nim sie nie da:/ ponadto obecna sieć jakoś zasięgiem nas omija, chociaz w mieście duużym mieszkamy. Mąż na kontrakcie 500 km od domu a telefon to jedyna forma kontaktu. Ale jak zasięgu nie ma to telepatycznie tylko pozostaje;) tu może Orange by lepszy zasięg miał. Uwielbiam robić zdjecia z każdego spaceru i wycieczki. A nie zawsze aparat ma się przy sobie :) mój telefon chociaż fajny, to zdjęcia niestety robi mało ciekawe. Internet mobilny – coś pięknego:) dla dzieci, dla mamy. Oferta Orange Open chyba stworzona z myślą o mamach:D pozdrawiam z Gdańska
14 lat temu dostałam swoją pierwszą komórkę była to jeszcze cegła służąca bardziej do samoobrony :D to były czasy… POP karta wiecznie pusta:( teraz mam abonament z nielimitowaną ilością rozmów i sms. Jestem gadułą :D ale brak mi czegoś…… internet to coś czego brakuje mi do szczęścia. Mąż pracuje na wyjazdach zagranicznych a ja poświęcam się próbując dobrze wychować nasze dwie pociechy (w wieku Maczka i Lenki) Mobilny internet był by bardzo pomocny zarówno mi gdy muszę coś sprawdzić, do zabicia czasu gdy czekam w poczekalni aż syn skończy rehabilitację,ale i syn by miał radochę (mógł by z tata przez skype porozmawiać, zobaczyć się a i bajki na telefonie pooglądać w chwilach gdy musimy coś załatwić gdy się chce żeby dziecko było spokojne) Telefon również wykorzystam w pełni :D uwielbiam robić fotki moich dzieci ! Aparatu fotograficznego wszędzie nie nosimy a telefon owszem, obecny nadaje się do wymiany bo ma pęknięty wyświetlacz a i nie to oprogramowanie! Baarrdddzzzo chcę wygrać! Facebok wszędzie i o każdej porze! TV w telefonie! Foty dobrej jakości 5248×3936 px To jest to czego do szczęścia mi brakuje!
Dla dobra dziecka postanowiliśmy, że żona po urlopie macierzyńskim nie wróci do pracy, tylko zostanie w domu jeszcze przez rok. Chciałbym wygrać ten telefon dla niej, bo dzisiaj jest jej święto, ale również dla siebie. Brak drugiej pensji oznacza, że muszę brać szereg nadgodzin. Moja praca związana jest również z wieloma wyjazdami na kilkutygodniowe delegacje w kraju i poza jego granicami. Dzięki usłudze Orange Open oraz internetowi w pakiecie, mógłbym być na bieżąco z tym, co dzieje się w domu. Dostawać zdjęcia oraz filmiki ze spacerów, placów zabaw, wiedzieć, jak ukochane osoby spędzają czas, kiedy nie ma mnie obok i towarzyszyć im mentalnie. Nie chciałbym stracić pierwszych kroków mojego syna, pierwszych słów oraz wszystkich tych ważnych i wzruszających chwil.
Zegarek na mojej dłoni zdaje się tykać coraz głośniej.
Tik tak, tik tak… jeszcze piętnaście minut do godziny “zero”. Nie lubię się spóźniać, nie spóźniam się – myślę sobie. Podstępny los jest jednak bezlitosny, akurat w tym czasie na drodze doszło do jakiejś stłuczki. Stoją wszyscy: samochody, komunikacja miejska stoimy i my.
Zdenerwowanie sięga wyniku, mimo iż wyjechaliśmy blisko godzinę wcześniej. To ważne spotkanie, komisja orzekająca nie poczeka, a jeśli poczeka to pewnie zadowolona spóźnieniem nie będzie.
Jeden z przechodniów zauważył chyba moje zdenerwowanie, a może usłyszał lamenty dzieciaków dobiegające z tylnej kanapy.
– Pojedzie Pani zaraz tu w prawo, w Jarachowskiego, potem Niegolewskich… reszta wskazówek dociera do mnie jakby przez mgłę…
W “nie-moim” mieście mieszkam już od pewnego czasu, ta miejscowość jest jednak zbyt duża, by zapamiętać nazwy wszystkich ulic.
Summa summarum spóźniliśmy się…
Nawigacja w telefonie mogłaby nam pomóc.
A pewnie i mobilna telewizja smykom czas postoju w korku, by umiliła, przynajmniej na tyle, by bez lamentów się obyło…
– Mamuś, mamuś zobacz, ale jobal! To pjezent dla Ciebie na ujodziny – biegnie do mnie syn z dżdżownicą na ręku.
– Jadę! Jadę na jowejku! Popatrz, jadę na moim jowejku! – radośnie krzyczy córka pierwszy raz radząc sobie z pełnym obrotem rowerowymi pedałami.
Takich zwyczajnych – niezwyczajnych chwil moje bliźnięta dostarczają mi na co dzień mnóstwo.
Aparat czy też możliwość nagrywania filmów w telefonie pozwala zachować te najcudowniejsze na lata!
Nasza codzienność to rehabilitacje i wizyty lekarskie. Dzieciakom pośpieszyło się na świat, przez co od 4 lat zmagamy się z różnymi ograniczeniami (na szczęście z dnia na dzień jest coraz lepiej). Papierowy organizer pękał w szwach od umówionych terapii oraz ćwiczeń. Terminarz i kalendarz w telefonie to zdecydowanie wygodniejsze narzędzie.
Bo kiedy każdego kolejnego dnia odwiedzić trzeba po dwa bądź trzy ośrodki naprawdę trzeba być mobilnym i dobrze zorganizowanym.
I choć jak dotąd nigdy nie zastanawiałam się nad tym …dziś uświadomiłam sobie fakt, że życie bez telefonu to jak życie bez ręki, bez kontaktu z bliskimi (tu w grę wchodzi również internet i możliwość połączeń przez Skype), którzy mieszkają ponad 400 km od nas, bez możliwości zorganizowania rehabilitacji dzieciom, bez kontaktu ze światem.
Aż strach pomyśleć co będzie, kiedy odrobinę już zmęczony aparat padnie…
SKORO TO TELEFON SONY XPERIA Z COMPACT TO … POWINIEN ZAWIERAĆ W SOBIE FUNKCJĘ MINI, CZYLI … WIEDZIEĆ I POKAZYWAĆ CO ROBI NASZE DZIECKO O KAŻDEJ PORZE DNIA I NOCY, W KAŻDYM MIEJSCU I POD KAŻDĄ KONSTELACJĄ GWIAZD!!! : ))) TO CUDOWNIE MIEĆ WGLĄD, CZY TRZYLATEK CZUJE SIĘ BEZPIECZNIE W PRZEDSZKOLU, SIEDMIOLATEK FAKTYCZNIE JEST U BABCI, A CZTERNASTOLATKA NA KONCERCIE JUSTINA BIEBERA! : ) KTO BYŁ RODZICEM, TEN WIE!!!
A co jeszcze? SYTUACJA NUMER DWA: NADAL „ŻYCIÓWKA” -OBŁADOWANA DOSZCZĘTNIE ZAKUPAMI (NIESTETY TYM RAZEM- ŻYWIENIOWYMI I DETERGENTAMI ;((( ) MAMA NIESFORNEGO TRZYLATKA, KURCZOWO OBŁAPIAJĄCEGO JEJ NOGĘ, SWETER I ŻYCIE NIE JEST W STANIE WYKONAĆ NAJMNIEJSZEGO RUCHU – CHOCIAŻBY DO SIĘGNIĘCIA PO PORTFEL PRZY KIOSKU Z BILETAMI I TU ZNÓW TELEFON (JUŻ CHYBA Z KONIECZNOŚCI NOSZONY NA SZYI! ) BYŁBY WYBAWIENIEM OD CODZIENNYCH OBOWIĄZKÓW I RÓŻNORAKICH „MISSION IMPOSSIBLE”… ALE TELEFON NIE BYLE JAKI – Z FUNKCJĄ „ZAPŁAĆ ZA MNIE”, CZYLI DZIAŁAJĄCY DOKŁADNIE TAK SAMO JAK KARTY ZBLIŻENIOWE W WIELU SKLEPACH : )))
SYTUACJA NUMER TRZY: ZDOBYWASZ CZOMOLUNGMĘ. JUŻ JESTEŚCIE Z CAŁĄ EKIPĄ CORAZ TO BLIŻEJ SZCZYTU, GDY NIESPODZIEWANIE KU ROZPACZY ZAŁOGOWEGO LOGISTYKA KOŃCZĄ SIĘ ZAPASY… CZEGOKOLWIEK. JAKIŚ IŚCIE LUDZKI KONCERN ZAMIEŚCIŁ NA SZCZYCIE AUTOMATY Z PRZENAJRÓŻNIEJSZYMI DOBRAMI. SĄ TAM BATONY, KANAPKI Z SEREM I KREMEM ORZECHOWYM, PUSZKI Z COCA-COLĄ, KLOPSIKI… ZE SZCZĘŚCIA ŚMIEJĄ SIĘ WAM OCZY, AŻ TU NAGLE … TRZEBA ZAPŁACIĆ ZA TEN ZAUTOMATYZOWANY RAJ NA WYCIĄGNIĘCIE DŁONI. KTO BIERZE PORTFEL NA TAKĄ WYPRAWĘ, GDZIE ŚNIEGI I MROZY ZNISZCZYŁYBY NIEJEDEN SKÓRKOWY PREZENT OD ŻONY/MĘŻA SPOD CHOINKI??? NA SZCZĘŚCIE JEST TAKI TELEFON, KTÓRY ZAPŁACI I ŚWIATOWE UDOGODNIENIE, KTÓRE WAM NA TO POZWOLI UWAGA! UWAGA! CZOMOLUNGMA TO W TYM WYPADKU PLAC ZABAW ODDALONY OD WASZEGO BLOKU O TRZY KILOMETRY, BEZ ŻADNEJ „BIEDRONKI”, CZY „ŻABKI” W POBLIŻU… A MŁODE HARCUJĄ I POTEM DOMAGAJĄ SIĘ CIASTECZEK, KANAPEK I SOKU… A MAMA ZABIEGANA CZASEM PO PROSTU „NIE PRZEWIDZIAŁA”, ALBO Z NIEWYSPANIA NIE POMYŚLAŁA… OCH, SAMO ŻYCIE! A CZY SONY XPERIA Z COMPACT DA RADĘ??? Z MAMĄ – PEWNIE!!! POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKIE NAJDZIELNIEJSZE KOBIETY NA ŚWIECIE, CZYLI MAMY – SZCZEGÓLNIE, ŻE DZIŚ – 26 MAJA – TO WŁAŚNIE NASZE ŚWIĘTO : ))) NIECH ŻYJĄ TECHNOLOGIA I WSZYSTKIE KOCHANE MAMY !!! : ))))
Taki pakiet Orange byłby rewelacyjną pomocą obniżającą koszta przy ogromnym wyborze różnych rozwiązań. Dla dzieci bajki, gry edukacyjne, muzyka, bajki słuchane i wyobrażane ( fajna odmiana dla czytanych) w podróży za długiej, w deszczowe dni gdy z domu wyjść się nie chce, gdy czekamy w poczekalni na wizytę u pani doktor, przepisy na pyszne muffinki najczęściej, rozmowy z babciami, dziadkiem, ciociami oraz wujkami, którzy mieszkają bardzo daleko od nas ( tak daleko, że trzeba latać samolotem). Dla mnie – mamy nauka hiszpańskiego mojego ukochanego słuchanie rozmówek, piosenek) podczas spaceru, gotowania, sprzątania… słuchanie audiobooków, najczęściej gdy dzieci już śpią a oczy zmęczone nie mają siły czytać, różne różniaste inspiracje czerpane od innych mam i nie mam prowadzących blogi, prowadzenie własnego, gdy tylko czas pozwala, pstrykanie zdjęć aparatem telefonicznym ;-) bo innego obecnie brak a tyle momentów wartych zatrzymania, oglądanie filmów gdy tata ma mecze swoje a telewizor jest jeden, plotkowanie z przyjaciółkami na Skypie, za którymi się tęskni okrutnie a każda w innym zakątku świata, szukanie pomysłu na obiad przepyszny i oryginalny, zakupy w sieci, bo w realu z moimi dziećmi to nie zakupy tylko walka o przetrwanie na torze z przeszkodami, zbieranie informacji co warto a czego nie, za ile lub w jakim celu. Technologia ułatwia mi łączenie tego wszystkiego co konieczne, przyjemne jak i pożyteczne.
Makóweczkowa mamo, rewelacyjnie wyszłaś – jesteś przesympatyczna! Proponuję więcej filmików na bloga – oglądając aż się uśmiechnęłam! Co do pytań konkursowych: Telefon posłużyłby mi przede wszystkim do ujarzmienia mojej tęsknoty – gdy jestem w pracy mogłabym zadwonić do mojej córeczki – ma 1,5 roku ale jak dzwonię łapie za telefon babci i opowiada ,,mama”, musimy sobie chociaż chwilę porozmawiać, jak widziała pieska na spacerku i zjadła obiadek z babcią.Uwielbiam uwieczniać każdą chwilę zdjęciami, filmami – ten telefon nie dość że poprawiłby ich jakość, sprawiłby że zdjęcie z spacerku mogliby otrzymać od razu dziadkowie – mmsem, mailem. Chcę zatrzymywać każdą cudowną chwilę! Telefon posłużyłby mi również jako zegarek, budzik, przypominajka w kalendarzu, pogodynka, zniżki do sklepu (aplikacje), czy też portfel (płaciłabym nim za zakupy). Najważniejsze jednak, że mogłabym każdy uśmiech mojej pociechy złapać, zachować i mieć zawsze :) Open Orange – internet mobilny pomógłby mi być zawsze na bieżąco w waszymi postami, z fotkami na instagramie, czy promocjami z których często korzystamy, mogłabym zrobić zakupy z dostawą do domu, aby mieć więcej czasu dla rodziny. Wybieramy się na pierwsze wakacje samolotem naszej córeczki – jest bardzo ruchliwa, więc czymś musimy ją zająć w samolocie. Mam już na swojej liście książeczki, blok i kredki, ale usługa Open Orange – TV tu i tam załatwiła by sprawę, również wieczorami w hotelu. Gdy wyjeżdżamy na działkę do rodziców, chętnie na kocu obejrzałybyśmy jakąś baję, albo program muzyczny – moja córka uwielbia tańce. Dla mnie telefon jest bardzo ważny, mogę załatwić wiele spraw w krótkim czasie – a dla mnie jako mamy czas jest bardzo ważny, każda chwila spędzona z moim skarbem jest na miarę złota, dzięki Orange miałabym go o wiele więcej!
Nie będę pisać o tym , że nowy telefon jest mi potrzebny do robienia zdjęć czy do bycia w ciągłym kontakcie z bliskimi. Napiszę historię autentyczną… Razem z Mężem “staramy się” aby Mała (22 m-ce) jak najrzadziej korzystała z Naszych telefonów. No i pewnego dnia (typowego dnia Matki Polki) odruchowo zostawiłam telefon na stoliku i podreptałam do kuchni przygotować obiad, korzystając z okazji że Mała ogląda bajkę. Cisza… cisza… cisza… trudne do uwierzenia… ale ciągle była cisza… “Obudził” mnie dźwięk wysyłanego smsa… :/ Pierwsza myśl nie była taka O MATKO DZIECKO MA MÓJ TELEFON!!! tylko O MATKO GDZIE I CO ZOSTAŁO WYSŁANE?!?! Niczym F-16 przebyłam drogę kuchnia-salon i moim oczom ukazał się widok mojego dziecka cieszącego się z wydawanych przez telefon dźwięków i wiadomość wysłana do Leroy Merlin o zbliżonej treści: “bjdndcb jsnca jeudin” :D Także mam nadzieję, że nowy telefon byłby na tyle skomplikowany dla mojego dziecka, że takich dni jak opisany więcej by się nie wydarzył a moje ciśnienie i serce nie musiałoby przeżywać kolejnych skoków :)
Jeśli chodzi o Orange Open: internet obowiązkowo do czytania Makóweczek :D telefon komórkowy do informowania przyjaciółek o nowym poście na Makóweczkach :D telefon stacjonarny to dłuuugich dyskusji z najlepszą kumpelą na temat “KAWA CZY HERBATA” :P a telewizja do oglądania Pingwinów z Madagaskaru po raz setny :P
p.s. Filmik boooski :))
Ten telefon to z tych co można wsadzić pod strumień wody i wyszorować z zaschniętej zupy czy ziemniaków?? Oj przydałby się przydał… No może nie jest jakiś mega niezbędny, że uratuje nas przed zagładą ale nie ukrywam, że ułatwił by życie i to bardzo. Nie. Może nie tyle życie, co spożywanie posiłków przez Lilę. Komu jak komu ale Tobie MM nie muszę opowiadać do jakich czynów zdolna jest matka chcąca wcisnąć chociaż ze trzy łyżki jarzynowej swojemu niejadkowi… U nas tata posiada takowy telefon ( no może nie aż tak bajerancki ale jutuba ma ;) ), tylko, że tata niestety w porze najważniejszego posiłku jest akurat w pracy, więc matka która posiada telefon z epoki kamienia łupanego, staje na głowie, śpiewa, tańczy i wciela się w kota prota oraz misia i tutka z niebieskiego domu. ( myślę że nikt z dorosłych nie chciałby tego widzieć i słyszeć) Robi z siebie wariatkę z nadzieją, że mała raczy chociaż jeszcze jeden raz otworzyć buźkę by matka z prędkością światła niemalże władowała w ten pyszczek kolejną kopiatą łychę jarzyn. ..Będąc jeszcze w ciąży wszystkim w koło mówiłam, że moja córka nigdy nie będzie jeść słodyczy, nigdy nie będzie ssała smoka a już na pewno nie będzie oglądała telewizji! A teraz? Teraz wiem, że w kwestii dzieci już nigdy nie powiem NIGDY ;)
No i tak to u nas właśnie wygląda, że Lilka jest w stanie zjeść cokolwiek tylko jeśli ogląda swoje ulubione bajki ( i to nie zawsze ;( ), pół biedy jak jesteśmy w domu bo jest telewizor i masa kanałów bajkowych. Zdecydowanie gorzej sprawa wygląda poza domem. I tak już teraz przygotowujemy się do sierpniowych wczasów zrzucając jak najwięcej bajek na mężowy telefon. Jednakże nasze wakacje będę trwały dwa tygodnie, z czego pierwszy tydzień będę sama z Lilką, tata dołączy w drugim tygodniu… Mając w posiadaniu Xperie nie będę musiała szukać restauracji z tv i kanałami bajkowymi a nie mając go… Również sobie poradzę jak do tej pory, najwyżej inni wczasowicze będę mieli ubaw ( albo i nie ;p )
A Orange Open… no co ja tu się będę wysilać. Kto nie lubi promocji w stylu ‘ im więcej kupisz tym mniej zapłacisz’ ? Ja zdecydowanie tak!
Pozdrawiam,
Magda F. ;)
Hmmm pakiet orange open takim wypasionym telefonem znacznie umiliłby nam codzienność i oczywiście ułatwił. Bo przecież dzieć w locie non stop a ja pędzę za nią i pstrykam fotki. Oczywiście telefonem bo nie ma czasu na wyjęcie aparatu :)Także dobry aparat w telefonie konieczny. Żeby tato, dziadki, babcie i wszystkie ciocie i wujkowie mogli się zachwycać małą Z. zdjęcia trzeba natychmiast opublikować na instagramie, wysłać mailem, mmsem lub smsem toteż bez internetu ani rusz :) Szczególnie na leśnych spacerach. Milion rozmów przez telefon jak nam mija dzień lub w bardziej krytycznych sprawach gdy trzeba o pomoc wołać. Ponieważ babcie jedna mieszka 400 km od nas w podróży przydałoby się jakieś bajki dla zabicia czasu pooglądać :) I bez tych usług ani rusz :)
W głowie pomysłów mam wiele, widzę to już oczami wyobraźni. Ale niestety. Niestety nie zostałam obdarzona darem twórczego pisania (szkoda, aj szkoda) dlatego krótko. Aparat w telefonie , jak każda mamuśka zapatrzona w swojego szkraba cykałabym i cykała zdjęcia, coraz zaglądając i wspominając do męża “ahhh, pamiętasz jaka tu była malutka” i kolejne ochy i achy. Internet, ponieważ nie musiałabym gonić z powrotem do domu ze spaceru sprawdzić, czy nic się w pracy nie urodziło (taaak, pracuję z domu;), telewizja – a która z nas nie chce czasem odpocząć, włączając dziecku jego ulubione bajki:) W końcu Mama też człowiek;)
posiadanie usług Orange Open oraz telefonu Sony, pomogłoby mi w codziennym zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością psytrykaniu zdjęć graniu razem z dzieckiem w angry birds :D
MAM NADZIEJĘ ŻE MOJE BRANIE W KONKURSIE NIE OGRANICZY SIĘ DO POSZUKIWANIA INFORMACJI CZYM KONWERGENCJA ORANGE OPEN SIĘ I KONWERGENCJĘ ORANGE OPEN BĘDĘ MOGŁA PRZETESTOWAĆ OSOBIŚCIE!!!
CZEŚĆ
Dzięki rozwojowi telefonów zmagam się coraz łatwiej z rodzicielską rzeczywistością.Gdy nadarzy się jakaś chwila którą chce uwiecznić nie tylko w głowie a na zdjęciu robię zdjęcia moim dzieciom aby w przyszłości pokazać im je.Nikt nie nosi aparatu na co dzień a telefon jest zawsze pod ręką którym możemy wykonać najlepsze spontaniczne zdjęcia.Bo człowieka cieszy każda chwila spędzona ze swym dzieckiem a telefon jest członkiem rodziny który dba o uśmiech każdego dnia i w przyszłości. Gdy dziecko płacze łatwo można je uspokoić poprzez włączenie bajki czy też gry dziecko w tedy jest zadowolone i oczywiście zdrowe bo robi to na świeżym powietrzu.
Orange jak Orange … pakiet super, ale my Neostradę już mamy, za to nie posiadamy telewizora ;), więc nie do końca by się u nas sprawdził.
Ale telefon by się nam na pewno przydał, bo mojego prehistoryka to tylko do muzeum należałoby oddać :P
Wiadomo, że teraz dzieci podążają za nowoczesnością, a telefon, którym można pociechę zająć choćby na 5 minut (moje spokojniej dłużej nie usiedzi … nawet oglądając bajki cały czas podryguje) jest jak skarb.
Dodać do tego opcję robienia dobrych zdjęć, bo nie zawsze pamięta się o zabraniu z sobą aparatu. A wiadomo, że w sytuacjach kiedy nie mamy z sobą aparatu zawsze wyskakują najciekawsze/najśmieszniejsze sytuacje i człowiek sobie później tylko w brodę pluje.
Kiedyś ludzie nie oceniali się po tym kto jaki posiada telefon. Teraz niestety zdarza się to dość często. Uczniowie z tańszymi markami telefonów lub po prostu uczniowie, którzy nie mają smartfonów – są wyśmiewani. Szkoda, bo aparaty fotograficzne służą do robienia zdjęć, więc telefon komórkowy może mieć śmiało tylko 3pixele i nie jest to powód do wyśmiewania, lub brak aparatu. Telefon komórkowy będzie służył mojemu dziecku do kontaktowania się w razie gdyby chciało dłużej gdzieś zostać lub gdyby coś się stało to jest to poręczne ale nie warto gonić za tą modą.
Marzenia…
…są do spełnienia?
Dwie kreski. Są! Hurra.
Nie! Siadaj, może się przywidziało.
Sprawdzam, jeszcze raz.
i jeszcze jeden.
Jest blada.
Czy na pewno?
Patrzę przy oknie. Gorąco. Cholernie gorąco. Wody.
Dzwonię!
Nie zaczekam…
Siadam. Nie wytrzymam, dwa sygnały.
Odbiera.
-Co tam Misia?
-Muszę Ci coś powiedzieć!
-No co tam?
-Jestem w ciąży!!
-No coś Ty Miśka?! Super, jesteś pewna?
-Zrobiłam test, dwie kreski!
Pamiętem jak dziś. Siedziałam na tej kanapie. Łzy radości płynęły po polikach. Udało się. Tak od razu. Zamarzylismy mieć w domu jedną, jedyną- najukochańszą. Taką do przytulenia, pogadania, do spędzenia czasu. Do tego by nasza rodzina była pełna. I udało się, tak od razu. Już. Natychmiast. Kto powiedział, że marzenia się nie spełniają… Mama, tata, dziecko… Ba, córka! Taka co to będzie nosić te wszystkie urocze sukieneczki, buciki, opaski. Która będzie nosiła kitkę, kiedy jeszcze nie będzie z czego jej wiązać. Która będzie mieć pomalowane paznokcie wtedy gdy nikt w życiu by ich jej jeszcze nie pomalował. Bo przyjdzie i uśmiechnie się, gdy będę akurat malować swoje. Nie wiem skąd to przekonanie. Wiedziałam, że bije tam serce córki. Tam w głębi, siedzi w ciemności, czerpie życie z mojego życia. Z naszego. Ale jest moja. W tej chwili tylko moja. Kopie, czujesz? Nie… Ja czuję. Poczujesz za kilka dni… Teraz jest tak delikatna, że tata jeszcze nie może poczuć. Szkoda. To chwile, których nigdy się nie zapomina. Do końca. Z jednej strony tajemnicze intymne, a drugiej takie, że chcesz się podzielić nimi z całym światem. Ta cała oprawa. Czekanie. Wicie gniazda. Wszystko gotowe. A jeśli będzie chłopak? Nie doktor mówił. Trzech mówiło. Dziewczynka! Po wielu przejściach, badaniach i podejrzenia – dziewczynka. Zdrowa dziewczynka!
…
-Odeszły mi wody. ( a modliła m się przecież-tylko nie w czasie meczu! Na euro tata będzie skoszarowany)!
-Przyjedżdzać?
-Spokojnie, dam znać. Wiem, że zgoda na przyjazd graniczy z cudem.
(po 30minutach)
-Jesteś tata!!!
-Co?!?!?!?!?
-Tak! Jesteś tatą!!!
Nasze marzenia się spełniły. Wspominamy często te chwile. Możemy powtarzać to w kółko. Zrozumie tylko on. Miłość bezgraniczna, bezwarunkowa. Patrzysz w te oczy i widzisz cały świat. Nie! Jaki świat nie widzisz świata! Zasłoniły już wszystko! Tylko te oczy i my! Do końca. Nie da się tej miłości opisać. Najzwyklej się nie da. Zaraz skończy dwa latka. Już dwa. A nie przeszło ani trochę. Zasłania już świat i wszechświat, da się więcej?
Najważniejsze jest to ulotne. Dlatego od początku tej historii do samego końca i jeszcze dalej niby obok ale jednak pojawia się… telefon. Gdybym miała taki nowy smartfon morze kolejny poród w tej sytuacji byłby online;) a pakiet Orange Open umiliłby mi kilku godzinny samotny pobyt na porodówce:) a w dalszej przyszłości służyłby w domu przy uwiecznianiu najpiękniejszych oczu świata :) naszego świata.
Pani Marleno świetny blog i świetny pomysł na konkurs dla mam. Powiem szczerze, że jestem tak zajęta moimi pociechami, że nawet czasu nie mam na dobranie odpowiedniego pakietu, a ten który tutaj Pani opisuje wydaje się być idealny – wszystko w jednym :) Wszystkie opłaty u jednego operatora, że też nigdy na to nie wpadłam. A telefon to już wogóle marzenie! Wodoodporny co jest obowiązkowe przy moich pomysłowych rozrabiakach (ostatni telefon wylądował w wannie podczas kąpieli), stylowy i elegancki. Czytałam też, że ma świetny aparat, a to bardzo istotna funkcja. Kiedy dzieciaki tworzą coś niesamowitego, ja szybko biegnę po aparat i kiedy już zasapana wracam i naciskam spust migawki Misia Ola i Gabrysia zmieniają zabawę i ze zdjęcia nici – a tak, mając ten telefon pod ręką raz dwa zrobiłabym zdjęcie i niepowtarzalna chwila uwieczniona! Bardzo przydatna jest także funkcja VOD. Kiedy dziewczynki wyczerpują moją kreatywność na nowe zabawy, a ja jestem wykończona to telefon jednym kliknięciem rozwiązałby nasz problem. Szybciutko włączam bajkę, urwisy oglądają, a mama ma chwilę dla siebie – tak akurat na poczytanie bloga ;) Niby niewielkie, elektroniczne urządzenie, a potrafi ulepszyć człowiekowi życie…
Pozdrawiam!
Małgorzata
W codziennym życiu pomógł by mi tak że mogła bym robić zdjęcia ze znajomymi i mieć ze wszystkimi kontakt poprez serwisy społecznościowe
Każda kobieta, a szczególnie matka zmienia się czasem w prawdziwą boginię i nie mówię tu o robieniu się na bóstwo kiedy mamy małą chwilę dla siebie i męża :) Ja zamieniam się w boginię Shiva, która za pomocą swoich kilku par rąk żongluje telefonem, żelazkiem, listą zakupów, pilotem, rowerem i łyżką, którą mieszam zupę. Skoro technologie tak bardzo wkraczają w nasze życie to nie zamierzam się im opierać, a swoich kilka par rąk zamienię na telefon Sony i usługi Orange Open. Czasem też na zakupach odzywa się we mnie instynkt łowcy okazji i zbieracza kuponów, który potrafi kupić zapas tabletek do zmywarki żeby tylko dostać twarzowe rękawice do sprzątania. Kiedy widzę możliwości łączenia usług i zaoszczędzania jednocześnie to oczy zaczynają mi się świecić i już zastanawiam się jakie połączenie usług byłoby dla mnie opłacalne. Natomiast jeżeli chodzi o telefon Sony to czuję, że wreszcie matka będzie chociaż trochę bardziej rozwinięta technologicznie od własnych dzieci, bo jak widzę umiejętności moich maluchów, to czasem łapię się za głowę i sama dziwie się swojej niewiedzy. Uwiecznianie ciekawych momentów, nawigacja, szybkie wyszukiwanie informacji, ulubiony audiobook i muzyka przydatne są każdej kobiecie cierpiącej na permanentny brak czasu, która każdy moment chce spożytkować efektywnie.
Nie jestem rodzicem, ale chce wygrać ten telefon! :)
Telefon Sony jest bardzo funkcjonalny, łatwy w obsłudze i bardzo przydatny w codziennym życiu młodej mamy. Nie raz przydała mi się nawigacja, zwłaszcza podczaćs rodzinnyc wycieczek rowerowych. Aparatem z bardzo dobrą jakościa zrobiłam świetne zdjęcia moich pociech. Dzięki Orange Open mój internet śmiga szybko i bez problemów. W mgnienu oka znajdę przepis na ciasto, gdy niespodziewanie ma przyjechać teściowa :) . Pozdrawiam i liczę na wygraną tego super sprzętu :)
Posiadanie usług Orange Open i telefonu Sony otwiera nowe możliwości kontaktu i udziału w wirtualnym świecie naszych pociech !
N A S Z A R Z E C Z Y W I S T O Ś Ć :
– internet w domu: 59,90 zł (Awacom)
– komórka mamy: 89,90 zł (Orange)
– komorka taty: 129,90 zł (Orange)
– internet mobilny: … (służbowy, nigdy na działce i nie ma zasięgu)
– telewizja: 139,00 zł (nc+)
– kino w weekend: 48,00 zł + popcorn ;)
– twardy dysk 300GB: 350 zł
– ubezpieczenie: 55 zł/os = 110,00 zł
– nawigacja w telefonie: … nie korzystam bo szkoda mi pieniędzy
w sumie: 926,70 zł o zgrozo!!!! Ok. twardy dysk to wydatek jednorazowy, czyli 576,70 zł/miesięcznie!!!! Nigdy tego nie liczyłam i jak pomyślę ile kosztuje moją rodzinę niezależność i mobilność (nie ta dosłowna samochodowa) to włos na głowie się jeży!!! Rocznie wydajemy minimum 7000,00 zł na te przyjemności…minimum, bo nie uwzględniam sytuacji kiedy przekroczymy limity w abonamencie, wypożyczymy film na vodzie albo pójdziemy do kina 2 razy w miesiącu. Rzeczywistość jest taka, że bilans przychodów i rozchodów z uwzględnieniem tej okrągłej sumki wygląda tragicznie.
N A S Z A P R Z Y S Z Ł O Ś Ć:
– Orange Open: 5w1, 8w1, 10w1, itd.
Idea łączenia usług wydaje się mieć same zalety, szczególnie dla rodzin. Singiel też skorzysta, ale oszczędności w przypadku pakietów rodzinnych będą na pewno bardziej okazałe! Co zyskujemy? Płacimy raz, mamy jedną fakturę, szersze możliwość renegocjowania umowy, mocniejszą pozycję jako konsument no i najważniejsze, możemy zaoszczędzić. Wystarczyłoby te 200 zł/miesięcznie, czyli 2400 zł/rocznie. To zysk, oszczędność i wakacyjny zastrzyk dla rodzinnego portfela. Symulacja prosta acz kompaktowa i wszechstronna jak Sony Xperia Z1 Compact, który przy całej zabawie jest jak wisienka na torcie dla przedsiębiorczej mamy ;-)
Ściskam Was,
Mama Przedsiębiorcza :-)
Witam serdecznie. Po pierwsze chciałem pogratulować debiutu na żywo. A teraz coś o konkursie. Mamy dwoje dzieci w wieku Magda (2 lata) oraz Hubert (3 miesiące). Oboje z żoną pracujemy zawodowo, ale zawsze na pierwszym miejscu są dzieci. Magda chodzi do żłobka, a Huberta będziemy niestety musieli dać pod opiekę niani ponieważ nie udało się dostać miejsca w żłobku. Usługa Orange Open pozwoliłaby nam na bieżąco kontrolować sytuację w domu. Kamera podpięta do internetu stacjonarnego dała by mi możliwość podglądania naszej pociechy kiedy byłbym w terenie dzięki internetowi mobilnemu, a żonie na smartfonie Sony. Nie ukrywam, że telewizja która również jest w pakiecie byłaby super dodatkiem . Magda bardzo lubi bajki, żona programy o domach-modzie, a i tata by skorzystał od czasu do czasu oglądając jakiś mecz. Niezaprzeczalną zaletą jaką daje internet mobilny jest możliwość oglądania bajek w czasie podroży samochodem. Niby wiemy co Magda lubi i co pewnie będzie lubił Hubert, ale zawsze lepiej mieć schowanego JOKERA w postaci YouTube-a.
W konkursie wystartowałyśmy :) Do mety jeszcze troszkę…ciekawe, które podejście podpasuję Maczkowej mamie :)
Tymczasem razem z córką walczymy o fotelik Hamaxa, jeśli drogie mamy macie serduszka wspierające dajcie nam lajka na:
http://blogrowerowy.pl/wpis/rowerowy-swiat-dziecka-2014-nowy-konkurs-fotograficzny/
Anusia jest na pierwszym zdjęciu, na zielonym rowerku :)
Pozdrawiam i liczę na małą pomoc!! Fani Maczków to grupa widać silna jak nikt!!
Agnieszka :)
cały zestawik Orange przydałby nam się: Na rowerze. Na spacerze. W szkole. W pracy i skuterze ;) W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.
Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą. :)
Witam. Po przeczytaniu tylu wpisów dochodzę do wniosku, że cokolwiek bym nie napisał to i tak nie mam szans na wygraną, ja, ojciec dwójki chłopaków w wieku szkoły podstawowej. Jest tyle spraw do załatwienia w szkole, w pracy i w domu. Zaproponowana oferta każdemu z internautów pasuje. Ja bym się też cieszył, a najwięcej tym, gdybym mógł odzyskać własny telefon, bo moi synowie mają tam swoje gry. Nowy telefon przeznaczyłbym dla jednego z nich. To by była duża ulga dla mnie. Pozdrawiam.
Dzięki poręcznej, wytrzymałej Sony Xperia Compact można spędzać aktywnie czas z dziećmi nie tracąc kontaktu z resztą świata. Wodoodporność umożliwia korzystanie z telefonu np. podczas pobytu na basenie lub na wakacjach nad wodą, gdzie można bezpiecznie i pewnie, bez obaw o funkcjonalność sprzętu robić pamiątkowe zdjęcia i dzielić się nimi za pomocą mobilnego internetu. Ponadto usługa Orange Open pozwala obniżyć koszty powszechnych usług z których większość rodzin korzysta na co dzień, takich jak telefon, internet, telewizja a zaoszczędzone środki można przeznaczyć na inne przyjemności do przekupienia naszych milusińskich.
Postanowiłam wziąć udział bo to cos dla mnie i o mnie. Jestem młodą mamą (tak uważam) zostałam nią (pomimo, że bardzo się z tego cieszę) trochę mniej świadomie. Nagle okazało się, że odporność w ciąży spada i muszę w zasadzie siedzieć sama w 4 ścianach. Było to trudne doświadczenie, odcięta a przecież jeszcze tak niedawno wszędzie było mnie pełno. Starałam się jak mogłam, ale moje przygnębienie osamotnieniem było coraz większe. Niestety po porodzie wcale nie jest lepie, musimy ciągle w domu siedzieć, poza tym wyprowadzka w nowe miejsce sprawiła, że nawet jeśli wyjdziemy na spacer nikogo nie znam. Mały śpi a ja siedzę w parku na ławce i się nudzę. Wiem mogę wziąć książkę i poczytać, ale tak strasznie brakuje mi moich znajomych, ich dobrych słów. Na świeżym powietrzu mały przesypia nawet i 3-4 godziny, to idealny czas na napisanie do moich koleżanek, no ale jak skoro nie mam takiego cuda. Dziecko ważniejsze i zawsze pilniejsze są na nie wydatki i zawsze szkoda mi wydać na siebie pieniądze więc wolę jemu kupić droższą zabawkę niż sobie pomóc w kontaktowaniu się z koleżankami. Gdybym wygrała byłabym chyba w 7mym niebie, bo przyznam szczerze mąż twierdzi, że jestem w jakiejś depresji. No bo jak można się czuć kiedy widzimy tylko 4 ściany i zero znajomych twarzy :( Kocham swoje dziecko i nigdy nie będę żałować, ze jest i że dla niego jestem gdzieś gdzie nie znam nikogo (dla jego lepszej przyszłości) Ale brakuje mi kontaktu, dlatego taki zestawik bardzo mi by w tym pomógł. Dodatkowo mogłabym w czasie kiedy mały śpi uzupełnić tez swoje braki, dotyczące macierzyństwa i nie dzwonić i ciągle podpytywać siostry. Ułatwiłby mi naprawdę moje macierzyńskie życie
Dla mnie młodego taty jak i mojej ukochanej żony rodzicielstwo to czas pełen wyzwań.
Oboje ciągle studiujemy i na dodatek robimy to dziennie, dodatkowo posiadamy prze śliczną córeczkę Hanie, która 12 kwietnia skończyła roczek. Połączenie uczelni, rodzicielstwa i pracy w weekendy to dla nas nie lada wyzwanie. Dlatego kontakt ciągły kontakt między nami jest nie zbędny, ciągle do siebie dzwonimy, piszemy wysyłamy wiadomości by pogodzić cały nasz nawał pracy, dla dobra Haneczki. Raz ja biegnę z językiem na wierzchu by odebrać Hanie ze żłobka raz Natalia. Ale wracając do sedna sprawy jak usługa Orange pomogłaby nam w trudach codziennego życia?
Żłobek to miejsce pełne dzieci, a skoro są dzieci to i są choroby, Hania właśnie wróciła ze szpitala po tzw. “trzy dniówce”, która niestety dość mocno nadwyrężyła jej zdrowie. W tym czasie ciągle rozmawialiśmy z mamą, teściowa jak i sami ze sobą. Dzięki usłudze orange, moglibyśmy rozmawiać sami ze sobą za pośrednictwem Skypa w drodze do szpitala, kiedy to szedłem na zakupy by dziewczyny miały wszystko czego potrzebują w szpitalu. Przez telefon, zawsze o czymś zapominamy, a do tego Hania uwielbia “robić Halo” przy każdej nadarzającej się okazji. To sprawiło, że zamiast wchodzić do sklepu raz dziennie pojawiałem się tam przynajmniej 3 razy za dnia.
Wspólne spacery z Hanią, to moment odpoczynku każda drzemka na świeżym powietrzu to dla nas chwila wytchnienia, ale i czas na pracę. Korzystając z usługi Orange mógłbym w tym czasie kontaktować się z moim Supervisorem na temat mojej pracy, przez co wieczory mógłbym poświęcić na czytanie dobranocki, by Haneczka mogła spokojnie usnąć.
Młodzi rodzice naszego pokroju, którzy nie mają nawet czasu ze sobą porozmawiać przez ciągłą gonitwę chociaż przez telefon mogą opowiedzieć sobie o trudach i sukcesach jakie codziennie odnoszą, o kolejnym słowie które ich dziecko się nauczyło, nie mówiąc już o gigantycznej kupce jaka dziś wylądowała na przewijaku, czy nawet o tym co w końcu wspólnie zjedzą na kolację. Wszystko to sprawia, że usługa Orange pozwoliłaby nam lepiej się ze sobą porozumiewać i wspierać w każdym możliwym momencie dnia i nocy.
Aparat, kamera w jednym -super- będziemy robić świetne zdjęcia i nagrywać filmiki w ilości -co nie miara. Do tego smartphone z aplikacją endomondo, która zlicza spalone kalorie i pokonany dystans podczas spaceru z dzieckiem- bosko! No i jeszcze te darmowe minuty, mogę gadać i gadać o dzieciach oczywiście… ale także nie płacić przez jakiś czas rachunków, bo to prezent od Orange i Makóweczek- idealnie – są oszczędności na ubranka, zabawki no i na pieluchy!
Zdecydowanie posiadanie usług Orange Open oraz telefonu Sony, pomogłoby mi codziennym zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością :)
Mam w domu małego niejadka. Spędza mi to sen z powiek.
Wyobraziłam sobie taką sytuacje:
K ażdy kiedyś kombinował karmić kurdupla kaszką.
O świadczam! Oswoić z owsianką oseska… okropność!!
N ikła nadzieja niejadka nakarmić.
W ybrzydza, wymyśla i wydziwia.
E h.
R atunku! Rozum radzi rzeczy realne.
G eniusz!!!
E ureka!!!
N eostrada nadzieją naszą!
C zekam cierpliwie…
J est!! Je jaglankę:)
A pokalipsa!!!!!!!!!
Pozdrawiam Mała Mi
Witam!
Przez wiele lat uważałam, że telefon służy przede wszystkim by przy jego pomocy rozmawiać z innymi. Telefonia komórkowa to wspaniały wynalazek i dziś nie wyobrażam sobie utracenia kontaktu z dwójką moich dzieci (choć moi rodzice świetnie radzili sobie bez komórek ;) ). Pewnego dnia syn pokazał mi dokładnie swój nowy telefon, jakie możliwości posiada i jak w nowoczesnych telefonach wygląda komunikacja: zdjęcia w wiadomościach, rozmowy wideo, komunikatory, portale społecznościowe. Poza tym, mogę sprawdzić pogodę, wydarzenia, przepisy kulinarne a nawet korzystać z telefonu zamiast nawigacji samochodowej albo aparatu cyfrowego. Wiele z tych funkcji wymaga połączenia z internetem. Posiadając taki telefon mogłabym np. zaplanować doskonały wyjazd z rodziną! Sprawdziłabym pogodę, wybrała odpowiedni dzień w kalendarzu, przygotowałabym przekąski dzięki internetowym przepisom kulinarnym, obrałabym najkrótszą drogę korzystając z nawigacji, a na koniec uwieczniłabym wyjazd kilkoma zdjęciami :)
Serdecznie pozdrawiam!
Agnieszka
karmel06@interia.pl
Koszmar minionego lata, zdaje się nieuchronnie powtórzyć już niebawem. Chyba każdy normalny rodzic wie, że podróże z dzieckiem potrafią być męczące, ale żeby aż tak?? Kiedyś ktoś mądry powiedział, że podróże kształcą, więc i we mnie wykształciły, niestety zwyrodnienie kręgosłupa w odcinku szyjnym od nieustającego mamusiuuuu… z tylnego siedzenia samochodu. Ktoś mógłby zatem pomyśleć, ot młodzi, niedoświadczeni… Młodymi rodzicami raczej nie jesteśmy, ale to raczej ze względu na wiek nasz, a nie dziecka, z którym to przyszło nam się zmagać w wakacyjnych wojażach. Niedoświadczeni-jak najbardziej, bo jak na sobie nie doświadczysz, a raczej na własnych kościach to się człowieku nie nauczysz. Zachciało się nam, rodzicom trzy latkowi Polskę pokazać, jaki to piękny jest ten nasz kraj. Osiem godzin w jedną stronę z punktu A do punktu B, zwiedzanie okolicy i śmiganie po dwie godziny w tę i z powrotem przez kilka dni, bo te zamki, góry, jaskinie takie piękne. Osiem godzin z punktu B do punktu C, wylegiwanie się na plaży, teoretyczny relaks, ale oczy trzeba mieć wokół głowy i ani chwili wytchnienia. Powrót do bazy, nocą, bo przynajmniej jęczeć nie będzie, że pić, że jeść, że siusiu… ale bajeczkę to by się jakąś przed snem obejrzało… i tu doceniam siłę Orangę Open i Sony. Nigdy nie byłam zwolenniczką zbyt wczesnej komputeryzacji dzieci i na rodziców włączających bajki lub gry na tabletach i smartfonach patrzyłam raczej z pogardą, niż z podziwem. Muszę jednak uznać wyższą konieczność niektórych sytuacji i przyznać, że czasami nam rodzicom, też należy się chwila odpoczynku, a dziecku chwila z bajką i niech się cieszą i korzystają jedni i drudzy skoro istnieją takie możliwości.
Film piękny, a konkurs inspirujący :) Oto moje zgłoszenie:
Każde, nawet najrozkoszniejsze i najbardziej kochane dziecko potrafi czasem mamusię swoim rozbrykaniem nieco zmęczyć :) W takich chwilach telefon z usługami Orange Open, którym nasze dziecko mogłoby się przez kilkanaście minut zająć, byłby jak wybawienie, jak pomoc z nieba, jak super niania, jak czarodziejska różdżka, jak anioł stróż, jak animator zabaw, jak babcia, jak mąż, który wrócił z pracy i któremu można przekazać mu pod opiekę nasze ukochane potomstwo! Można by tak wymieniać i wymieniać, a wystarczy powiedzieć jedno hasłu klucz: Orange Open! :)
Telefon byłby dla męża, który już niedługo zostanie sam z Naszym Małym Skarbem. To duże wyzwanie dla każdego mężczyzny i wiem, że będzie chciał być zawsze w kontakcie po to by po prostu zapytać, powiedzieć, podzielić się wrażeniami, a może przede wszystkim by uchwycić te wszystkie chwile przy których nie będę mogła być osobiście. Podobnie jak telefon i pakiet internetu mobilnego to coś co pozwoli mężowi pokazać mi Nasze Maleństwo gdy raczkuje po łące nawet gdy będę setki kilometrów dalej.
Z przyjemnością biorę udział w konkursie :) A więc telefon w moim życiu jako mamy służy mi już od dnia narodzin mojego kochanego synka. Jako że muszę być osobą przewidującą a nie zawsze mam możliwość noszenia aparatu ze sobą a więc telefon Sony mógłby mi zastąpić aparat, a że mój syn uwielbia słuchać piosenki z telefonu także by robił za jego mp3 na spacerach . Mój mały gaduła z wielkim zapałem próbuje rozmów telefonicznych (wydzwania pod przypadkowe nr z mojej książki telefonicznej) lub łączy się z internetem wiec nie musiałabym się martwic o rachunki telefoniczne dzięki Orange Open. A i ja sama chętniej bym korzystała z dostępu do internetu potrzebując akurat ważnych informacji.
Gdybym posiadał Orange Open (nie mówię, że nie będę posiadał) na pewno cieszył bym się z posiadania aplikacji “Gdzie jest dziecko” ponieważ miał bym możliwość lokalizowania swojego dziecka kiedy nie wiem gdzie się znajduje. Bardzo przydatną możliwością też jest “obniżanie rachunków” dzięki łączenia np. Tv, internetu czy samego abonamentu do telefonu komórkowego. Skoro mówię już o telefonach to bardzo bym chciał też posiadać jeden z produktów Sony ponieważ, jest to bardzo dobra firma produkująca wspaniałe urządzenia. Mówię oczywiście o szczegółach typu Aparaty które osiągają nawet do 21 mega pixeli, Walkmana który pozwala na zaskakującą czystość muzyki. Oraz wiele,wiele innych aspektów mówiących o idealności tych smartphonów.
Bardzo dziękuje za uwagę i liczę na docenienie mych starań ☺
Już niedługo znowu zostanę mamą. Na uwietrzenie wspaniałych momentów pomagają nam zdjęcia. Nie zawsze jesteśmy na tyle sił by zabierac ze sobą aparat fotograficzny lub miec go cały czas w zasięgu ręki. Z Sony Xperia Z1 Compact było by to łatwiejsze. A dlaczego? Telefon zawsze mam przy sobie. Robi on zdjęcia jak z drogiego aparatu. Dzięki czemu cała rodzinka może się cieszyc fotografiami na ścianie. Nie zawsze możemy bawic sie z naszymi pociechami, ale możemy zaciekawic je chociaż na chwilę grami edukacyjnymi czy piosenkami lub ukochanymi bajkami. A my nie martwiąc się o niezorganizowany czas dla maluszków możemy spokojnie posprzątac oraz wykonywac inne czynności. Usługa Orange Open pomogła by mi przy szybkim wysyłaniu zdjęcic dla rodziców lub dla znajomych. Często też podróżujemy, a posiadanie takiego smartfona oraz usługi umożliwi mi bardzo szybkie poinformowanie mamy co się u nas dzieje. Dlatego to ja chciałabym wygrac ten konkurs. :) Miłego dnia.
Podobna do “Maczkowej” nasza rodzina:
Mama, Tata oraz chłopiec i dziewczyna.
Córcia – uczennica, Synuś – dzidzia mała…
… cały dzień przez telefon by je mama zachwalała!
Ale gdy tylko mama do babci dzieci chwali,
to słyszy, że znowu jej połączenie przerwali!
I ponownie na karcie stan konta zerowy…
tak drogo płaci mama za rozmowy!
Tatuś kochany naszą rodzinkę utrzymuje,
więc za granicą bardzo ciężko pracuje… :(
Trudne są wtedy chwile rozłąki….
…tęsknią mocno za nim nasze małe “Bąki”.
I tata tęskni, bo nie widzi dzieci.
A każdy z nas wie, jak szybko czas leci…
I kiedy mój mąż wraca, to dzieci nie poznaje :(
Nie bardzo mu się ukryć wzruszenie udaje…
Córeczka moja kochana już nie jest taka mała,
więc i tableta by do nauki potrzebowała.
A jak tableta to i internetu bezprzewodowego,
żeby móc się ponownie nauczyć coś nowego.
A dla rozrywki telewizja by się przydała.
Cała rodzinka by się radowała!
Urządzali by sobie kino domowe,
a w przerwach był by czas na rozmowę ;)
Tak więc ORANGE OPEN jest stworzony dla naszej rodziny!
Byłby to wspaniały prezent na męża 31 urodziny :)
A mąż znowu wyjeżdża za miesiąc niecały…
teraz to by mu dzieci MMS-y wysyłały :)
Często byśmy dzwonili, rozmawiali godzinami…
Dlatego ORANGE OPEN powinien być z nami !!!
Pozdrawiamy Maczkową rodzinkę !!!
Mamą zostałam 20 lat temu. Moje “małe” dziecko jest już całkiem duże, a wraz z wiekiem wymagania rosną. Moja córka, jak każda młoda osoba aktywnie uczestniczy w życiu społeczności internetowych. W związku z tym chciałabym jej sprawić niemałego psikusa! Orange Open i nowy smartphone z pewnością byłyby dla mnie niezwykle pomocne. Córka nie raz pokazywała mi jak zrobić idealne selfie, mam w związku z tym diabelski plan. Aby być mamą nowoczesną i sprostać wymaganiom ukochanego dziecka mam plan aktywnie wdrożyć się w jej internetowe życie. Nowy telefon z doskonałym aparatem pozwoliłby mi na wykonywanie wielu wyjątkowych zdjęć, o których moja “kruszyna” nic nie będzie wiedzieć. Jej znajomi poznają mnie i moje dziecko z innej, bardziej domowej strony. Wiem, że z początku będzie się złościć, ale już po kilku godzinach będzie to dla nas powód do śmiechu i pozytywnego spędzenia wspólnie czasu.
W dzisiejszych czasach nie wyobrażam sobie życia bez telefonów komórkowych i internetu. Ciężko by było poradzić sobie bez tych wynalazków, nawet w codziennych sytuacjach. Mama z dzieckiem w domu-sama! Dziadek z babcią mieszkający tak daleko jakby na innej półkuli, a tatuś ? Tatuś w pracy do 15:30 !!! Nasze uzależnienie od “mobilności” jest jak najbardziej uzasadnione. Nie piszę tu o 6-cio godzinnym przesiadywaniu przed a) małym b) dużym c) ogromnym ekranem ale o zwykłym użytkowaniu. Jestem dość roztrzepana jak na 27-letnią mamę zwariowanej 4-ro latki. Śmieją się ze mnie, że gdyby nie kalendarz to bym głowy zapomniała. No właśnie tylko gdzie jest ten kalendarz. DAMN !!!! ;) Pomógł by mi na pewno Anioł Stróż taki jak Sony Xperia Z1 Compact z całą cudownością którą w sobie zawiera. Przecież tam jest wszystko !!!! Matko Boska Częstochowska !! Serio nie zapomniałabym zapłacić za wodę ? Ekhm… (kolejnego dnia bez prysznica nie wytrzymamy :) )Mąż pewnie by chciał zjeść w końcu ciepłą zupę, taką z saganka a nie z torebki :). Klikasz w telefon i wszystko już wiesz. Drugą sprawą i chyba najważniejszą jest możliwość stałego kontaktu ze światem. Rozmowy, wideogadki jak to mówi moja Olga to to co tygryski lubią najbardziej. Moja malutka Olga sama dzwoni do babci aby umówić się na “piżamówkę”. Ja co weekend pędzę 40 km na uczelnię i nie wyobrażam sobie braku komórki. Mam nadzieję na cudowną (normalną) przyszłość z usługą Orange Open.
“nazywam się Marlena Wróblewska” , “mam na imię Marlena”
nie.. to ja mam tak na imię :D hahah
Długo zastanawiałam się, czy wziąć udział w konkursie ,bo talentu do pisania ,to ja nie mam niestety i nigdy jeszcze nie wygrałam żadnego konkursu ,w którym się pisze :) Posiadanie takiego telefonu ,to by było coś ,bo niestety nie stać mnie na niego, a jeszcze z usługą Orange Open ,to już w ogóle marzenie . Taki telefon z tą usługą bardzo, by nam się przydał w codziennym życiu jestem mama 14 miesięcznej Natalki i każda chwila szybko ucieka ,a mając taki aparat pozwoliłby on uchwycić każdą ciekawa chwile na telefonie w postacie zdjęć ,czy filmów :) Pozdrawiam cała rodzinkę !
Dzieciństwo to czas, w którym czas płynie szybko i dzieje się wiele. Warto uwiecznić ulotne chwile z życia naszych pociech. Nie jest to łatwe zadanie bo moje dziecko to prawdziwy wulkan energii i wiecznie jest w ruchu. Smartfon Sony to wspaniały wynalazek a dzięki doskonałym możliwością fotografowania i filmowania mogłabym zatrzymać w czasie wiele ulotnych chwil. Nie ważne czy to w domu, na spacerze, przyjęciu urodzinowym takie momenty trwają ułamki sekund i potrzeby jest szybki aparat, który błyskawicznie ustawi ostrość i wykona zdjęcia, a nawet serie zdjęć.
Takie smartfon dla, którego nie straszne są żadne warunki to prawdziwy skarb dla rodzica. Wielkie kamery i aparaty odchodzą powoli do lamusa. Po prostu są mało poręczne i czasem zbyt skomplikowane w obsłudze. Nie wyobrażam siebie na spacerze z córką i kamerą. Smartfon Sony ma wszystko co potrzeba żeby uchwycić wyjątkowe sytuacje.
Nowoczesny smartfon to również bezpieczeństwo. Dzięki usłudze Orange
Gdzie Jest Dziecko być spokojna i szybko sprawdzić co robi moja pociecha.
Czy nie oddaliła się za bardzo od domu, czy dotarła do szkoły. Dla mnie rewelacja.
Orange Open to niesamowita oszczędność dla domowego budżetu i tak wiecznie napiętego. Okno na świat, które nie kosztuje dużo. Jest jeszcze jeden plus. Wszystko
po kontrolą. W natłoku domowych spraw czasem można zapomnieć o rachunkach. Telefon, tv, internet….w Orange Open mamy wszystko i pełną kontrolę nad naszymi wydatkami.
Mój świat zacznie falować i wkońcu zacznę żyć pełną parą.
gonkiewicz@onet.pl
Droga Makóweczko :)
Jeśli pytasz… Oj tak, telefon Sony XPeria bardzo, bardzo przydałby mi się w codziennym życiu. A w jaki sposób? Nagrywałabym codzienne obietnice moich dzieci (oj, mamo!!! jeszcze godzinka bajek i już odrobię tę matmę!; ja posprzątałam mój pokój!!! mamo! to pies musiał zrobić ten bałagan!; taak, wyjdę bardzo chętnie do sklepu jutro, jeśli będę mógł później pójść spać!), by już nie dać się im wykiwać. ;) Jako Matka Polka całej trójki pociech, muszę dbać o odpowiednią organizację, a taki poręczny smartfonik oj, sporo by mi ją ułatwił. Sądzę też, że wyeliminował by niepotrzebne kłótnie w domu – załatwiałabym sprawy internetowe przez niego!
No i ostatnie, a może powinno być najważniejsze – sprawiłby mi przyjemność!
Dzięki za zorganizowanie konkursu :)
Bożena M.
Moja córeczka jutro kończy 4 miesiące. Telefon i Internet są dla mnie niezbędne. To pierwsze miejsce, w którym szukam odpowiedzi na naglące pytania (wysypka, kolor kupki, dziwne zachowanie itd.). Telefon służy mi także do nagrywania nowych umiejętności maludy (obrót z plecków na brzuszek, śmiech) oraz robienia zdjęć, bo aparat rzadko jest pod ręką kiedy jest potrzebny.
Przydałby się smartfon ze sprawnie działającym Internetem.. A najbardziej przydałby się na spacerach, bo w domu na nieprzerwany płacz Jagody mogę zastosować suszarkę. Ale na spacerze? Mogłabym ratować się dźwiękiem suszarki ze strony internetowej ;)
Posiadanie Orange Open i Xperii Z1 Compact przede wszystkim pozwoliłoby mi na większą mobilność. Aktualnie człowiek kończący politechnikę bez internetu mobilnego… ba! bez telefonu, który ten internet mógłby obsłużyć, może się czuć odspołeczniony momentami.
A jak pomogłoby to w zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością? Zapewne musiałbym się mniej zmagać z rodzicami! Zawsze mógłbym się z nimi skontaktować dzięki internetowi, świetny telefon pozwoliłby mi na lepsze wykorzystanie końcówki studenckiego życia a w wolnym czasie rodzice mogliby się zrelaksować przy fajnych programach w TV.
Noooo i w końcu za chwilę się wyprowadze, i kto wie jak wtedy będą wyglądała rodzicielska rzeczywistość, i z czyjej perspektywy będzie odbierana. :)
Lubimy podróżować. Niestety każda mam wie że podróż z maluchem jest niczym wyzwanie. Nasza mała córcia znosi to jednak bardzo dzielnie. Siedzi przez dłuższy czas w swoim foteliku, nie próbuje z niego wychodzi, nie wrzeszczy i nie płacze A to wszystko za sprawą mamy, która co rusz wymyśla nowe zabawy, pokazuje krajobraz za oknem, opowiada bajki. Niestety mama ta posiada też dobrze znaną wielu ludziom tzw. chorobę lokomocyjną, co wiąże się z zawrotami głowy podczas podróży itp. Jedynym ratunkiem jest siedzenie na przednim siedzeniu i patrzenie przez okno, wtedy można jechać w nieskończonośc. Więc matka ta mimo tych uporczywych zawrotów głowy i bólów żołądka spowodowanych jazdą po nierównościach ( nasze polskie drogi) próbuje zabawiać dziecko aby nie płakało i wytrzymało, jeszcze troszkę, bo przecież rodzice chcą jej pokazac coś pięknego, czego nie zobaczy za oknem w domu. Wybawieniem w takiej sytuacji okazał by się internet mobilny, dzięki któremu mama miałby trochę wytchnienia. Puściła by dziecku bajeczkę, jakąś ulubiona i można by było spokojnie dalej podróżować, bez przystanków co pół godziny, aby mogła się przewietrzyć. Ile moglibyśmy wtedy zwiedzić… marzenie… Do tego mama gapa zapominalska nie musiałaby się martwic czy zabrała aparat, czy aby na pewno jest naładowany i czy bateria na pewno nie została w ładowarce w domu ( co już się zdarzało). Miałaby pod ręką telefon z super aparatem, którym uwieczniłaby te piękne miejsca z jej córeczką. Jej uśmiech, zachwyt i zmęczeni po dniu pełnym atrakcji. A gdyby tatuś po raz kolejny zgubił się w obcy mieście, nie trzeba by było kłócic się o to czy spytac o drogę, czy może uda nam się jakoś trafic, wykorzystalibyśmy GPS i wszędzie by nas zaprowadził. Do tego tatuś mógłby częściej z nami jeździ na wycieczki, bo byłby stale w kontakcie ze swoimi współpracownikami. Nawet za granicą dzięki Romingowi. No i mama maniaczka internetu, bez którego zyc nie może mogła by wszędzie sprawdzić co nowego na jej ulubionych stronach, a w szczególności wtedy kiedy w chwilach odpoczynku jej i dziecka, Córcia ogląda ulubiona baje na youtubie, a mam siedząc obok niej i tuląc ją do siebie, może jednocześnie przepatrywać internet, w poszukiwaniu inspiracji :)
W ostatnim czasie mój mąż sporo pracuje. Z jednej strony rozwija się zawodowo, z drugiej zaś daje mi możliwość pozostania w domu z dziećmi. I właśnie dlatego wygraną sprezentowalabym mężowi (element zaskoczenia napewno by był
Widzę, że uciekł mój komentarz, więc napiszę raz jeszcze.W ostatnim czasie mój mąż sporo pracuje. Z jednej strony rozwija się zawodowo, z drugiej zaś daje mi możliwość pozostania w domu z dziećmi. I właśnie dlatego wygraną sprezentowalabym mężowi. Telefon oraz usługa orange open usprawnilyby nasz kontakt, podczas często calodniowej rozłąki (a jak to przy dwójce dzieci-czesto trzeba coś skonsultować etc). Taki zestaw byłby również pomocnym narzędziem w pracy męża. No i pozostaje jeszcze element zaskoczenia:)
Będzie krótko zwięźle i na temat: Jako mama 4 małych dzieciaczków mam w swoim życiu chwile zwątpienia. Bywam zmęczona ze względu na ogrom obowiązków jaki na mnie spoczywa, mimo tego staram się przyklejać na swojej twarzy uśmiech, aby moja gromadka widziała we mnie “Super Mamę”. W najcięższych chwilach sięgam po zdjęcia moich pociech albo zeszyt w którym zapisywałam złote myśli moich dzieci. Wtedy od razu uśmiech pojawia się na twarzy, nabieram energii do działania :) Gdyby udało mi się wygrać ten telefon to mogłabym uwiecznić każdą ciekawą/zabawną chwilę z życia moich dzieci i włączać sobie gdy ze zmęczenia zaczynam chodzić na czworaka.
Pozdrawiam całą Makową rodzinkę :)
Sony Xperia Z1 jest kompaktowym centrum multimedialnym, które może być… nianią dla moich dzieci wtedy, kiedy potrzebuję wolnej chwili. Wręczyłabym im telefon, włączając grę czy poprosiła, aby nakręciły film będący relacją z tego, jak nadaję przesyłkę przy okienku pocztowym. Posiada wiele funkcji, które bez wątpienia zafascynują je na jakiś czas. Orange Open to pakiet wielu usług, dzięki któremu słowo ,,nuda” znika ze słownika Rodziny. Telewizja i internet to bezkresne morze możliwości i dla rodziców i dla dzieci. Filmy, bajki, gry edukacyjne, bezcenne rady, informacje o czynnych aptekach, baza lekarzy specjalistów – wszystko dostępne o każdej porze dnia i nocy oraz w najróżniejszych miejscach. W dzisiejszych czasach nie potrafimy się bez tego obejść, więc trzeba mieć takie usługi, a w pakiecie są dużo tańsze. Orange Open jest oknem na świat!
Absolutnym hitem jest dla mnie usługa Orange, dzięki której można zlokalizować miejsce pobytu dziecka, które posiada przy sobie telefon. Gdyby wszyscy z niej korzystali, nie słyszelibyśmy o zaginięciach, które są szokiem nie tylko dla rodziców, ale i dla społeczeństwa.
miewamwizje@wp.pl
Jak pakiet Orange pomógłby mi w macierzyństwie? Mogłabym zawsze i wszędzie sprawdzić coś w internecie, co czasem bardzo mnie nurtuje, a dotyczy Zosieńki. Poza tym, mogłabym nieraz zainteresować ją np bajeczką podczas podróży, bo przecież teraz czas podróży się zbliża, a Dzieci najgorzej znoszą podróże. Poza tym mogłabym wspierać własny rozwój i bloga, a robię to również dla Małej, żeby móc być z nią jak najdłużej – podobnie jak Ty :) A Sony Xperia Z1? To marzenie chyba każdej Mamy. Sama zakochana jestem w Sony. Mam swoją małą Xperię X10 mini pro, na której powstaje większość postów, i dzięki której mam łączność ze światem. Usypiając Zośkę, karmiąc ją przed zaśnięciem mogę korzystać z telefonu, bo nie interesuje jej tak, jak laptop, a każda mama wie, ile czasu może zająć usypianie. Poza tym wodoodporny telefon, to to, co przy dziecku będzie najwygodniejszym rozwiązaniem. Wyobrażam sobie, jak pokazuję Zośce bajkę na smartfonie, a tu ślina jej kapnie na ekran (bo to oczywiście akurat zęby wychodzą), a przy Z1 – problem znika :D Możemy cieszyć się wspólnym oglądaniem bajeczki, a nie zajmować się sprzętem :)
Nawet nie będę się starał wygrać nagród. Po prostu dodam swój głos do dyskusji. Moim zdaniem najważniejsze jest by nie zawracać sobie głowy nie potrzebnymi rzeczami i skupić na tym co najważniejsze, czyli dzieciach. Nasi rodzice to mieli dobrze. Dziś my musimy segregować, przesiewać, przebierać oraz decydować i pamiętać pośród tysiąca spraw, informacji i bodźców. Potrzebujemy pomocy. Dobre narzędzie, dobra usługa mile widziane. Uściski:)
Może to niektórych zdziwić ale męska część małżeństwa również ma przyjemność zgłębiania informacji zawartych w tego typu blogach. O stokrotne dzięki twórczyniom tychże bo jak nieraz Pani Mama musi opuścić domowe gniazdko na kilka dni i cały ciężar spada na barki Pana Taty to bez tych wskazówek mogłoby być naprawdę krucho. Bardzo łatwo przychodzi zmienić wtedy zdanie na temat „lekkiego” życia Pań Mam wychowujących dzieci w domowym zaciszu kiedy to mężowie ciężko pracują na wyżywienie rodziny.
A dla Pani Mamy naszego brzdąca mam wyjątkowo dużo respektu gdyż ta odważna dama dawno, dawno temu postanowiła zaryzykować i zostać pierwszą dziewczyną mej skromnej osoby – Pana jeszcze-nie-Taty, oczywiście zostałem przyjęty z całym dobrodziejstwem inwentarza w postaci szalonych pomysłów. Widocznie nie było jej wcale tak źle bo udało nam się spędzić ze sobą kilka wspaniałych lat, założyliśmy własną działalność i chwilę po uniezależnieniu się od rodzin zostaliśmy małżeństwem. Niedługo później Pani Mama uszczęśliwiła Pana tatę najwspanialszą wiadomością w jego życiu.
Pierwsze co sobie obiecaliśmy to, że firma nie przeszkodzi naszej trójce w tworzeniu wspaniałej rodziny. Tak więc żyjemy sobie jak najzwyklejsza polska rodzina w pięknym kraju, starając się wiązać koniec z końcem, tocząc batalie z urzędnikami rzucającymi kłody pod nogi ale przede wszystkim ciesząc się sobą.
Niejednokrotnie jest naprawdę trudno, to stąd podziw dla mojej damy gdyż współtracąc ze mną nerwy nad działalnością jednocześnie wykonuje lwią część wychowania naszego szkraba. Czasami jest naprawdę ciężko to pogodzić, staramy się ograniczać większość możliwych wydatków byleby tylko móc stworzyć jak najlepsze warunki dla dziecka. Mimo wszystko zabrakło czasu, żeby zainteresować się ofertą Orange Open. Dopiero makoweczki.pl uświadomiły nam ile można zaoszczędzić przenosząc dwa numery komórkowe do Orange, wybierając ich ofertę telewizyjną i zamieniając „internet” na oferowane przez Orange cywilizowane łącze. Umowa oferująca rabat rosnący wraz z ilością dobranych ofert to genialne rozwiązanie dla osób, które chcąc nie chcąc muszą korzystać z telefonów i Internetu, bo skoro można to czemu by nie wybrać jednego dostawcy i obniżyć rachunków. Dodatkowo szybki smartphone ułatwiłby organizowanie zadań i dokumentowanie poczynań szkraba. Ale to już nie moja brożka, wylądowałby w torebce Pani Mamy, która kocha fotografię a nie jest w stanie wszędzie brać ze sobą aparatu, chociaż.. kto wie, może czasami dawałaby mi się nim trochę pobawić :)
Konkurs:)
Żyjemy w XXI wieku i jak wiadomo nadążyć za tymi wszystkimi nowościami technicznymi jest bardzo ciężko i wymaga wiele czasu i cierpliwości, której czasem brakuje dla osób w “pewnym” wieku, a w szczególności mi, ( mam wrażenie, że to pokolenie rodzi się z darem do obsługiwania wszelkich nowości technicznych:) ), wiele razy słyszałam od swoich dzieci: ” Mamo, przestań żyjemy w XXI wieku”.. “To już nie średniowiecze”.. “Mam wrażenie, że wychowywałaś się w epoce kamienia”.. i wiele podobnych tekstów (założę się, że rodzice z mojego pokolenia słyszeli podobne zadnia:P), które po upływie czasu stają się dobrym rozweselaczem we wspólnych rozmowach z córkami, ale są też moją motywacją, żeby coś zmienić. Pakiet Orange Open oraz Smart-fon Sony Xperia Z1 compact pozwoliłby mi stać się mobilną babcią dla moich przyszłych wnuków oraz udowodnić moim córkom, że jak chce to potrafię i że też mogę coś osiągnąć w mojej ” drugiej młodości” i w końcu wyrwać się z epoki kamienia :) Dodatkowym aspektem jest to, że będę miała możliwość być z nimi na bieżąco, mimo że są setki kilometrów ode mnie( a wiadomo jak wielka jest tęsknota do własnych dzieci) i uwieczniać wspaniałe chwile na zdjęciach, filmikach, czego nie mogłam robić gdy były małe :) co będzie dla mnie wielką nagrodą na starość móc obejrzeć ponownie szczęście moich dzieci.
Chciałabym jeszcze pogratulować debiutu, wypadłaś świetnie :)
HM. Konkurs – no więc ja i Pomarańczowe.
Żyję i pracuję więc jestem w ciągłym ruchu – tu spotkanie, po drodze rozmowa, chwila wytchnienia, potem lot samolotem – i zawsze są ze mną karty płatnicze, telefon i wiadomości,
Myślę że pomogło by mi kontrolować mojego syna w nauce ale nie tylko. Miał bym wtedy dostęp do internetu i mógłbym sprawdzać jego oceny.
Też mógłbym zobaczyć gdzie on się znajduje i czy mnie nie oszukuje.
Jest wiele możliwości na sprawdzanie, ale ja nie jestem osoba która będzie chodzić i patrzeć co on robi. Najlepiej żeby o tym nie wiedział a ja w swoim telefonie wszystko będę miał.
Myślę że pomogło by mi kontrolować mojego syna w nauce ale nie tylko. Miał bym wtedy dostęp do internetu i mógłbym sprawdzać jego oceny.
Też mógłbym zobaczyć gdzie on się znajduje i czy mnie nie oszukuje.
Jest wiele możliwości na sprawdzanie, ale ja nie jestem osoba która będzie chodzić i patrzeć co on robi. Najlepiej żeby o tym nie wiedział a ja w swoim telefonie wszystko będę miał. Z drugiej strony też bym miał na kontroli moją córkę. Jest na studiach i tez nie wiem co ona robi. To chyba normalne że się martwię..
Nie chodzi o to, żeby kogoś kontrolować tylko mieć zaufanie. Jeśli prosi się dziecko o to, żeby się uczył, później może pooglądać sobie tv czy pograć n internecie, to to robi. Ma ono motywacje do tego, żeby zrobić to co jest ważne, a później dopiero są przyjemności. Jeżeli okaże się, że nie wykonał swojego zadania, to nie ma grania i oglądania. Wiadomo, że gdy potrzebuje zaczerpnąć jakiś informacji to może sobie zajrzeć do internetu i tego poszukać. Podczas wyjazdów w delegacje dzięki internetowi w tablecie jestem w kontakcie z dzieckiem i mogę sprawdzać co robi i gdzie jest. Orange Open to bardzo przydatny pakiet usług, które pomagają w codziennym życiu.
Nigdy nie należałam do osób, która chętnie garnęła się do nowinek technologicznych. Komputery, telefony i inne odkrycia współczesnego świata zawsze mnie przerażały, może dlatego, że obsługa takiego sprzętu wcale nie jest taka łatwa. Tu się coś włącza, tam trzeba coś wcisnąć, a tam coś nacisnąć. Może i te guziczki, przyciski nie są takie straszne, ale zawsze wszelka elektronika na złość mi robiła i wiecznie się w mojej obecności psuła. Komputery się zawieszały, w telefonach coś trzeszczało, albo klawiatura przestawała działać. Dlatego przed kupnem telefonu długo się wzbraniałam, a właściwie to nawet sobie go nie kupiłam. Moja mama z rodzeństwem doprowadzenie do szewskiej pasji, gdy po raz kolejny nie mogli się do mnie dodzwonić , postanowili kupić mi telefon. Tak więc 10 lat temu stałam się posiadaczką pięknej, bardzo prostej w obsłudze Noki.
Po kilku miesiącach nawet przyzwyczaiłam się do telefonu, ale ani nie dzwoniłam, ani sms-ów nie wysyłałam. Służył mi tylko wtedy gdy rodzice lub rodzeństwo chciało się ze mną skontaktować. Zresztą w tym czasie mieszkałam w akademiku, miałam internet więc ze światem jakiś kontakt miałam, nic więcej do szczęścia mi nie brakowało. Niestety 5 lat temu Nokia odmówiła posłuszeństwa, na kolanach męża błagałam i prosiłam by kupił mi taki sam model, bym się za bardzo nie na męczyła obsługą;). Tak, tak, był ten zdziwiony wzrok, lekko uniesione kąciki ust, jakby zaraz miał wybuchnąć śmiechem, ale się powstrzymywał, dżentelmen się znalazł. Tak czy siak jakoś moje wdzięki na niego podziałały i dostałam piękną, prostą Nokię, w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Tak mijały lata, pojawiły się córki i różne inne sprawy na głowie. Jedne ważne inne mniej ważne.
Jedno co się nie zmieniło to mój telefon.
Czy zazdrościłam innym wypasionych telefonów, smartfonów czy tabletów?
I tak i nie.
Nigdy nie należałam do osób, które chodzą i chwalą się najnowszym i najdroższym modelem, ale czasami gdy patrzyłam na mój obdarty telefon to gdzieś w sercu brzęczała mała nutka zazdrości.
Oczywiście były chwile gdy ta zazdrość była większa, na przykład gdy było się gdzieś na odludziu i nie można było kontaktu ze światem zewnętrznym.
Zazdrościłam też wtedy gdy nie mogłam uwiecznić ulotnych chwil, nie tylko z udziałem moich dzieci, tych wszystkich, które pojawiały się niespodziewanie, brały mnie z zaskoczenia i niestety były ulotne, a ja nie miałam nic pod ręką, co pozwoliłoby mi je uwiecznić.
Zazdrościłam gdy była piękna pogoda, a ja siedziałam w czterech ścianach. Bo jak tu wyjść do parku, usiąść na ławeczce i słuchając szczebiotu ptaków pracować, skoro nie miało się odpowiedniego sprzętu
Czasami nawet łezka zakręciła się z zazdrości, ale wtedy przychodziły inne myśli. Przecież super sprzęt to nie jest najważniejsza rzecz w życiu. Dobra nie mam nowoczesnego telefonu, ale mam wiele innych cennych rzeczy, osób i w ogóle jestem szczęściarom:)
Miesiąc temu zmieniłam całkowicie swoje zdanie odnoście telefonów i nowinek technologicznych. Zgubiłam swoją starą i wysłużoną Nokię i wtedy nadszedł ten straszny dzień.
Byłam z córkami w małej chatce w Bieszczadach. Internetu brak, telefonu brak, do sąsiadów daleko. Mąż miał dopiero do nas przyjechać.
Moja najmłodsza córka, niespełna dwuletnia Martyna już od pewnego czasu wyglądała nie wyraźnie. Z rozbrykanego i wszędobylskiego łobuza stała się osowiałą i milczącą osóbką. Okazało się, że miała gorączkę. Nie była wysoka więc się nie martwiłam. Po godzinie zmieniłam zdanie, Gorączka rosła w strasznym tempie, a lek na zbicie gorączki nie pomagał. Apteczkę miałam, a w niej mnóstwo leków, do koloru i wyboru, ale co wybrać, gdy się do końca na nich nie zna. Do męża nie mogłam zadzwonić z pomocą bo telefonu brak. Z internetu nie mogłam skorzystać bo też go nie miałam. Rany czułam się jakbym była na końcu świata. Dobrze, że mąż postanowił nieco wcześniej do nas przyjechać, ach zapomniałam nie umiem samochodu prowadzić. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a ja dostałam nauczkę, taką, że technologie ułatwiają życie, pomagają i często z opresji ratują.
Z tego wszystkiego wynika, że jestem takim neandertalczykiem we współczesnym świecie i w końcu trzeba coś z tym zrobić.
Orange Open oraz telefonu Sony pomógłby mi wydostać się z tego hmmm no można powiedzieć zacofania;). Dzięki niemu w końcu nie musiałabym się martwić, co zrobię gdy znowu znajdę się w nieprzewidzianej sytuacji. Mogłabym w każdym momencie uwiecznić to co tylko bym chciała, a na dodatek mogłabym się ta chwilą podzielić z każdym. Mogłabym w upalne dni pracować na dworze, a nie siedzieć w domowej saunie. W końcu bym poczuła ulgę i nie musiała się już zmagać z zacinającą się klawiaturą. Stałabym się światowcem, pełną gębą;)
Jak posiadanie usług Orange Open oraz telefonu Sony, pomogłoby Ci w codziennym zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością?
Jestem rodzicem od dwóch lat więc wiem czym to “śmierdzi”
Codziennie setki telefonów od znajomych i rodziny z zapytaniem ‘ a jak mały?’, nie nie pytają “co u Ciebie?”, ja już przestałam istnieć, teraz jestem tylko pośrednikiem między niemówiącym dzieciakiem, a resztą. Telewizor? aaaa, o tym to już dawno zapomniałam, albo szukam pilota albo non stop lecą bajki bo “pieś””totek””tatek””miś” leci, a po 22 kiedy w końcu maluch pada to ani mi się śni włączać ten grajdołek i zbudzić małą bestię.. Dziecko vs Rodzic 2:0
Internet? służy mi tylko do tego żebym włączała ulubione Auta gdy idę robić obiad dla dzieciaka i do nadrabiania zaległości blogowo/workowych gdy w końcu me dziecię padnie.. Więc po co mi Orange Open i supersmartfon?
Nie zarabiam dużo, 1/3 zarobków to żywność, 2/3 to dziecko, nie lubię inwestować w siebie(no dobra lubię ale maślane oczy mojego malucha i chęć ubierania go w ładne ubranka sprawia, że nie lubię i o! ) dzięki usłudze open mogłabym trochę zaoszczędzić- portfel stałby się pełniejszy, a ja może w końcu kupiłabym sobie tę upragnioną krówkę z cukierni żeby potem ponarzekać, że w nic się nie mieszczę..
Dobra, a tak całkiem poważnie.
BARDZO trudne pytanie, bo naprawdę nie da się na nie odpowiedzieć dobrze. Każdy rodzic lubi oszczędzać albo inaczej-nie lubi przepłacać, w dodatku nowy telefon, który swoją drogą ma świetne opinie, to nie lada radość dla rodzica, który raczej egoistą nie jest i wszelkie oszczędności wydaje na dziecko. No i zdjęcia-jako fanatyk fotografii lubię dobre zdjęcia ale nie oszukujmy się, dobre zdjęcia=inwestycja w sprzęt. Przeciętnego rodzica niestety nie stać na dobrej jakości sprzęt więc zadowala się cyfrówką lub aparatem w telefonie, a skoro okazja to dlaczego nie mieć lepszego?
Ogólnie nie chcę tu pisać próśb i błagań, czy też użalać się nad sobą-koleżanka mówi “te konkursy są ustawiane” ale ja w to nie wierzę, biorę udział i piszę ten komentarz z nadzieją, że jednak wygra ktoś “nieznajomy”, ktoś komu dzieciak nie odgryzie szybki w telefonie i ze strachu nie rzuci nim w matrycę laptopa rozbijając go (tak zgadliście mój synek właśnie tak zrobił )
I teraz odpowiadając na pytanie
Dzięki usłudze OO będę mogła przede wszystkim zaoszczędzić, będę mogła godzinami siedzieć na telefonie i w głowie mieć nadzieję, że ktoś w końcu zapyta “co u Ciebie”, będę mogła bezstresowo wejść na facebooka i nie zostać zgoniona z komputera, w końcu z telefonem można się ukryć w toalecie (dobra z komputerem też można ale po 1 mam małą łazienkę, po 2 wyobrażacie sobie kobietę, która ciągnie od pokoju biurko, komputer i całe okablowanie? komiczne prawda? :D)
A pominąwszy wszelkie zalety smartfona i pakietu usług, w końcu w ogóle coś “będę mogła”, a to dość obce uczucie ostatnimi czasy ( nie biorąc pod uwagę będęmogłów typu ” mamo będziesz mogła jutro upiec ziemniaczki w mundurkach? ”
Pozdrawiam,
Mama i synek rozrabiaka, którego kocham nad życie :)
Posiadanie dzieci, to nie jest łatwa rzecz –
ciągle coś się dzieje, ale rodzic zawsze w gotowości jest !
Dzieci tak szybko dorastają i zmieniają się, a rodzic chce ich mieć zawsze przy sobie – na dobre i na złe !
Niestety coś w życiu się kończy, by kolejny etap mógł zacząć się –
wtedy w pogotowiu jest Orange i nowy telefon, by z dziećmi kontakt mieć !
Dzieci ciągle gdzieś wędrują i najczęściej na… portalach społecznościowych mogę spotkać ich – dlatego dobrym rozwiązaniem jest Sony, który ułatwi to im !
Oczywiście często słyszę po szkolnej wycieczce też :
” nie mam dla Ciebie zdjęć, bo aparatu nie brałam, bo za ciężki jest”
Z aparatem Sony tego problemu nie będzie już –
robi świetne zdjęcia, że z wrażenia często brakuje mi tchu…
Kolejny plus, to funkcja “One-touch”, która całkowicie ułatwi rodzicom życie –
teraz nie będziemy musieli różnorodnych kabli posiadać już, gdyż “One-touch” to technologiczny cud !
Oczywiście każdy rodzic będzie w szoku, gdy o kilku funkcjach dowie się…
Jest to między innymi “Wikitude Places” , który pomoże, gdy dziecko nie wie gdzie znajduje się, jak również gdy szuka restauracji, hotelu lub ciekawych miejsc, które wokół niego znajdują się !
Moje dzieci kochają sport i ciągle czegoś nowego chcą uczyć się –
lecz to się wiąże z dużym wydatkiem- do czasu, gdy Xperia w mojej ręce znajdzie się !
V1 Sports, to świetna aplikacja, która ułatwi życie dzieciom i mi –
dzięki temu nauczą się wszystkiego, by z każdym dniem lepszym sportowcem być !
Można by tak wymieniać w nieskończoność funkcję, które ułatwią rodzinne życie w każdy dzień, jednak skończyć trzeba, bo czuję, że się zakocham w tym telefonie, gdy dokładnie w jego funkcjach zagłębię się…. :)
Nie zapomnę oczywiście o możliwościach Orange Open,
które na pewno pomogą mi w każdy dzień –
czym więcej funkcji zakupie, tym jest taniej i piękniejsze staje się z telefonu korzystanie.
Mimo takich możliwości w telefonie Sony i w Orange Open – korzystanie łatwe jest,
każdy na pewno będzie zadowolony i mam nadzieje, że o tym telefonie również moi znajomi ( rodzice ) dowiedzą się!
Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że kilka funkcji może ułatwić rodzicielskie życie w każdy dzień – z takimi możliwościami byłbym najszczęśliwszym rodzicem, gdyż mógłbym nowościami z dziećmi dzielić się.
Każde dziecko marzy, by sportowcem być,
Każdy rodzić chce wiedzieć, gdzie obecnie znajduje się,
Każde dziecko chce móc z rodzicami rozmawiać przez cały dzień,
Każdy rodzić chce mieć pewność, że telefon “przeżyje” gdy dziecko go w wannie umyje,
Każde dziecko chce niezapomniane chwile na zdjęciach mieć,
Każdy rodzic marzy, by dziecko było bezpieczne i radosne w każdy dzień –
wszystko to Orange Open i Sony zapewniło by mi, by piękniejsze stawały się rodzinne dni. :)
Pomogłoby nam przetrwać autobusowe podróże – np. dzięki puzzlom, albo bubblom podczas półgodzinnej podróży komunikacją miejską.
Pomogłoby nam podczas joggingu – muzyczka + bieganie w koło zalewu w ciszy jest nudniejsze niż z muzyką i stoperem.
Pomogłoby nam się porozumieć z babcią, która jest 400 km od nas i widzimy się niestety rzadko.
Do ostatniej chwili myślałam czy wziąć udział w tym konkursie… ponieważ telefony dotykowe kompletnie do mnie nie przemawiają nie wygodne duże mało praktyczne …mimo że nie powinnam tego pisać ale podczas jazdy kompletnie się nie sprawdzają tak mi się wydawało aż do wczoraj …ponieważ posiadam zwykły tel., bez bajerów itp. ale wczoraj pożyczyłam od męża Sony Xperia Z( wiecie jak to faceci on jak widzi mój tel. to ręce załamuje hehe;)ale myślę sobie jak mam brać udział w konkursie to muszę wiedzieć o co walczę :) i nagle odkryłam że Boże jakie to cudowne uczucie…będąc mamą 2 letniej mega żywiołowego dziecka= mamą spodziewającego się drugiego dziecka + mamą pracując na pełnym etacie odkryłam że moje życie może być łatwiejsze… że jak mała buczy bo pada deszcz i na polko nie da się iść, a Ja mam jeszcze dużo pracy to wystarczy cudowna bajeczka i siedzi grzecznie;) że w pracy tak łatwo zrobić zdjęcie czy raport i wysłać i to tak łatwo idzie i autem się da jechać i gadać bo fajnie słuchać na zestawie normalnie cudo….że zdjęcia brzuszka też wychodzą cudnie i filmik się da nakręcić jak drugie bryka w brzuszku … normalnie CUDO !!! ale cóż dzień minął i musiałam oddać mężowi tel. i znowu mam swojego starego złoma a tak by się przydał drugi taki tel. w rodzinie;) i cały mój światopogląd na temat tel. dotykowego runął w ciągu jednej chwili dzięki Tobie MM bo poleciłaś bo skłoniłaś do sprawdzenia na własnej skórze …:) więc i tak wielkie dzięki:) p.s. filmik cudowny :)
Pragnę przedstawić Państwu moją rodzinkę … rodzinkę Kurek :))) na naszą rodzinę składa się zwariowaną mama, zabiegany ale szalony tata i dwie Kureczki czyli nasze kochane córeczki :) .
Nasze życie zostało odmienione w sierpniu 2011 roku kiedy to na świat przyszła nasza pierwsza Kureczka … łzy szczęścia nie miały końca ! Od tej pory nasze telefony, które służyły tylko rozmów ( czasami długaśnych …bo gaduły z nas) zaczęły spełniać również rolę “albumów” – robienie zdjęć naszej Kurce to była jedna z najważniejszych rzeczy … Kurka poruszyła rączką , Kurka zrobiła grymas przez sen, pierwsze jabłuszko Kurki iiiiiiii wiele wiele innych chwil, które chcieliśmy zatrzymać i zachować na zawsze w naszych sercach! Od listopada 2013 nasze szczęście się podwoiło :) dołączyła do nas nasza druga Kurka …. I mimo, że wszyscy twierdzili, że przy drugim dziecku się tak “nie szaleje” to my oszaleliśmy jeszcze bardziej :).
My Kurki prezentujemy model rodziny szalonej lubiącej niezaplanowane wyjazdy, wypady w góry, do zoo, do wesołego miasteczka …. Aby móc w dobrej jakości uwietrznić nasze wspólne rodzinne chwile potrzebuje sprzętu tj telefonów, które pięknie oddadzą nasze radosne chwile :)
Oprócz tego, że jesteśmy szaleni to dodatkowo jesteśmy takimi małymi maniakami techniki i gadżetów :) nie ruszamy się bez tableta, no bo przecież w podróży może być różnie …. staniemy w mega gigantycznym korku na Zakopiance, starsza Kurka zaczyna marudzić no to hop! tablecik i bajeczki uffffff zawsze to nas chociaż troszkę wyratuje :) . Poza tym co zrobić jak w hotelu nie można obejrzeć ulubionej bajki ???? oglądamy ją na internecie :). A przy wymaganiach naszej Kurki, która kocha rosyjskie bajeczki to sami Państwo rozumiecie :)))) my musimy być connected :))))
Od zawsze jesteśmy “pomarańczowi” ….a to co Kurki lubią najbardziej to nie tylko otaczać się designesrskimi przedmiotami, ale również wybierać rozwiązania mega praktyczne więc jeśli można mieć wszystko co się lubi i ceni i przy tym zaoszczędzić to my jesteśmy na TAK !!!!!!! Na pytanie “Orange Open?” Mówimy wielkie Tak, Yes, Oui …. Pozdrawiamy
Nowy telefon jest mi koniecznie i niezbędnie potrzebny od zaraz, ponieważ mój obecny wyłącza się sam od siebie, wiesza się, gdy muszę z niego pilnie skorzystać, albo rozładowuje po zaledwie dwóch godzinach korzystania z niego.
Poza tym miałabym w końcu możliwość “cykania” fotek mojemu maluchowi czy wspólnego nagrywania filmików, a tymi wspaniałymi chwilami dzielić się z najbliższymi. Pakiet usług pozwoliłby mi w tej sytuacji zaoszczędzić pieniądze, które z pewnością przeznaczyłabym na zabawę z dzieckiem albo może na nowy odkurzacz lub mopa, ponieważ obecnie są to ulubione “zabawki” mojego 14-miesięcznego synka :) Oczywiście oprócz telefonu, zawsze więc dobrze mieć wersję “dziecioodporną” ;)
Moja rzeczywistość z tej “zwykłej” na rodzicielską zmieniła się całkiem niedawno i teraz już wiem, że najważniejsze to móc odtworzyć “Cztery słonie, zielone słonie” wszędzie i o każdej porze dnia i nocy. Myślę, że team Sony & Orange poradzą sobie z tym zadaniem doskonale :)
Pozdrawiam Basia
Makóweczko, jaki Ty masz piękny usmiech i cudowny głos! Zazdroszczę ;)
A co do konkursu – biorę udział, ba! wszystkie udziały:
Jestem kobietą. Matką, żona, córką, sąsiadka, przyjaciółką, zakupoholiczką, dietetyczką, stylistką, podróżniczką, kucharką, szoferem i jeszcze wiele, wiele więcej ról mozna mi na co dzień przypisać.
Jestem kobietą, która wspomina i marzy, doświadcza, uczy się na swoich błędach i prze do przodu czerpiąc z życia pełnymi garściami, spełnia marzenia swoje i swoich najbliższych, wyciska co do sekundy każda z 1440 minut, które dostaję codzienni od zycia :) Dzięki Orange Open wszystkie te role “odgrywałabym” łatwiej, pierwszoplanowo i śpiewająco (nie mówię, że tak nie jest teraz ;) ) :P Myślę, że wszystkiego miałąbym więcej: czasu dla siebie, pomysłów, gotowych rozwiązań, rozrywki i nowych marzeń ;)
Nie jestem wielką fanką telewizji, w sumie to nawet nie mam telewizora, ale mam na niego upatrzony kawałek ściany w salonie, móglby się przydać do ogladania wieczorynek o 19 (są jeszcze?) i wiadomości o 20 (są?) oraz pzrede wszystkim programów przyrodniczo-podróżniczych, które całą rodziną kochamy, a które przy okazji wnoszą coś w nasze zycie…
Internet – wiadomo, jestem uzależniona, dzieciaki znajdują w nim gry edukacyjne a mąż pracę, telefon natomiast przez całe to zabieganie stał się substytutem spotkań, ploteczek i Wielkich Rozmów O Niczym…
A na koniec – jeden rachunek, WOW, tego mi własnie trzeba i to nie tylko ze względu na ekologię i moje ograniczone zasoby poznawczo-pamięciowe. jeden rachunek to wygoda i dodatkowy czas, który mogę pzreznaczyć na coś innego, choćby ćwiczenie idealnej kreski na powiece, najwyższy czas by w końcu taką stworzyc…
Kasia
Rodzicielska rzeczywistość to dla mnie dość nowe zagadnienie. Mamą jestem od 7 miesięcy. Doświadczenie małe, ale szybko się uczę. Nie mam innego wyjścia. Z córką jesteśmy zawsze tylko we dwie, mąż pracuje, rodziny brak w promieniu 250 km. Mam bardzo mało czasu dla siebie, nierzadko wcale. Staram się jednak o niego, żeby nie zwariować.
Pakiet Orange Open to „coś” wprost dla mnie. Tyle możliwości do wykorzystania, nawet w tak krótkich chwilach, jakimi dysponuję. Najważniejszy dla mnie byłby internet – WSZĘDZIE. Brzmi wspaniale!!! Już widzę siebie na spacerze, córka śpi w wózku, a ja stoję (w przyszłości może siedzę), wykonuję znany ruch lewą ręką (przód – tył, co by wózek nie zatrzymał się nawet na chwilkę) i w prawej dłoni mam Sony Xperia Z i hulaj dusza piekła nie ma! Śmigam po internecie, siedzę na Facebooku, sprawdzam pocztę. Ba! nawet czytam swoje ulubione książki jako ebooki! Albo ich słucham! Wówczas nie musiałabym stać, mogłabym się spokojnie przemieszczać! Co tam nogi! Ach, rozmarzyłam się.
Oczywiście trzeba nadmienić, że telefon Sony Xperia ma znakomity aparat, a jest on niezbędny dla każdej mamy, ja nie jestem wyjątkiem. Koniecznie muszę uwieczniać wszystko co z moją dzidzią jest związane. Tych fotek dziennie jest całkiem sporo! Później zadręczam nimi wszystkich znajomych. Do tego przydałby się odpowiednio duży ekran, aby mogli podziwiać cudowność i piękność mojej córeczki Zuzanczeki. Tak, taki telefon to skarb, ale z pakietem Orange Open to cudotwórca dobrostanu psychomotorycznego mamy! A powszechnie wiadomo, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Trzeba tylko we wszystkim zachować umiar ;-).
Lepiej w sumie jest być mamą,
Niźli samą, choć wyspaną.
Rodzina jak rodzina. Tata, mama, synek, który nabył właśnie umiejętność puszczania baniek ze śliny, kot, który podaje łapę na życzenie. Na swoje życzenie, rzecz jasna.
Dzień jak co dzień. Szybka pobudka, szybkie śniadanie, szybko do pracy. No, może kawa powoli. Ale wtedy do pracy jeszcze szybciej. Szybko do domu, szybko obiad. Szybko się je, robił się wolniej. Wiadomości, szybko odsapnąć na kanapie. Szybki tata.
Mama trochę wolniej, bo mam robi obiad. A obiad robi się wolniej.
Synek z mamą.
A kot? Po swojemu, po kociemu.
No i gdzież tu jest, w tym całym rozgardiaszu, jeszcze miejsce na telefon? A na usługi? Konwergentne?! Za długie słowo, nie ma miejsca. Czy aby na pewno? Spróbujmy…
Rodzina jak rodzina. Tata, mama synek, który nabył właśnie umiejętność puszczania baniek ze śliny, kot, który podaje łapę na życzenie. Na swoje życzenie, choć nie do końca. Mama nagrała kota i teraz kot podaje łapę wtedy, kiedy mama sobie zażyczy. Zazwyczaj wtedy, kiedy chce tego swojego kota podającego łapę komuś pokazać. Nagrała i pokazuje, a kot śpi.
No bo:
Lepszy na filmie kot tresowany,
Niż łapa podana, lecz pan podrapany.
Synek puszcza bańki jak wcześniej, ale teraz te konwergentne bańki lecą do babci, na Mazury. Prosto z Gdańska. Są tak bardzo z Gdańska, że aż widać, jakie są słone! Na zdjęciach, na filmach, które babcia ogląda razem z dziadkiem. I cieszą się z tych baniej bardziej, niż cieszyli się z tych, które sami kiedyś puszczali. Z zielonego płynu do mycia naczyń. Z płynu o miętowym smaku, takim, który długo zostaje na języku.
Bo:
Lepsze zdjęcie wnuczka w ślinie
Niż nie, a chwila przeminie.
Dzień jak co dzień. Szybka pobudka. No, może nie taka szybka, budzik zadzwonił wcześniej, ale tata i tak jest wyspany. Poprzedniego dnia synek zasnął bez problemu przy muzyce, którą mu puścił. Nie ma w pokoju radia, ale ma telefon z internetem. A w internecie jest dużo różnych muzyczek dla maluchów. Tata nawet śpiewał, ale mama chciała iść spać więc poprosiła, żeby przestał.
Jak już tata wstał, to radio internetowe podało, gdzie dziś są korki, ma więc czas na spokojne wypicie kawy. A radio internetowe, bo w mieszkaniu taty są tak grube mury, że zwykłe radio nie odbiera. Serio. Ale Xperia daje radę. Tata też daje, ale po kawie.
W końcu:
Lepiej sparzyć się przy kawie
Niż zasypiać na odprawie.
Tata wie, którędy jechać. Bo choć dróg do pracy kilka, może wybrać tę bez korków. Ma też czas na śniadanie, które mama zrobiła mu poprzedniego dnia. Zrobiła nawet kanapki na drogę. Pamiętała o tym, bo w telefonie ustawiła sobie przypomnienie. Tata robi sobie zdjęcie. Ma w telefonie internet, więc wyśle je mamie z pracy. Napisze, jak to fajnie jeść rano pyszne kanapeczki i mama będzie szczęśliwa. O, przez cały tydzień będzie szczęśliwa. I będzie robić jeszcze więcej kanapek.
No bo:
Lepsza jest szcześliwa żona
Niż kanapka niezrobiona.
Do domu wolniej, bo wracając tata słucha ulubionego audiobooka. Musi odsłuchać jeden cały rozdział, więc się nie spieszy. Wraca w dobrym humorze i mam ochotę pobawić się z synkiem. Kiedy jest zdenerwowany ma ochotę tylko obejrzeć wiadomości i przeglądać internet. Czasami mama mówi, że przeczytał już cały, ten Internet. Ale teraz wraca wolniej, bo słucha przecież audiobooka. To chyba nawet jest jakiś audiobook o byciu dobrym tatą. Tata słucha go i uśmiecha się. Myśli sobie, że jest najlepszym tatą na świecie.
Wiadomości obejrzał w przerwie w pracy, więc w domu ma więcej czasu. Je obiad wolniej, dokładnie przeżuwa. Przeżuwanie jest ważne, tak mówi mama.
Mama? Mama. Mama miała czas, żeby pozamiastać i umyć podłogi, żeby zrobić i rozwiesić pranie. Miała czas, bo w telefonie ma nagrania, któych synek słucha i przy których potrafi nawet ponad pół godziny poleżeć spokojnie. Mama zrobiła też obiad, z przepisu z internetu. Z tego samego, który czyta tata. Mama ma internet w swoim telefonie i nawet jak jest w sklepie, to zerka na przepis, żeby wiedzieć, czy wszystko kupiła. A jak już wróci do domu, to pisze tacie, żeby kupil chleb, bo zapomniała.
Jak już zrobi obiad, to sprawdza, jak to w końcu jest z tą ciemieniuchą. Karmi synka i sprawdza. Postanawia, że tata będzie mył główkę synka. Fąfle z nosa też odciąga tata. Taki jego los.
Mama ma też w telefonie ebooka, w którym jest opisany rozwój dziecka krok po kroku. Mama czyta to sobie wieczorami i z satysfakcją stwierdza, że synek umie już dużo.
Czasami z tatą, kiedy synek już śpi, robią sobie z telefonu wifi i oglądają film na komputerze. Robią popcorn w mikrofalówce i oglądają. I mówią sobie: „Oooo, dawno nie mieliśmy takiego wieczoru”. I myślą sobie, że są fajnymi rodzicami, bo fajni rodzice są odpowiedzialni i dbają też o relację między sobą. Bo wiedzą, że jeśli między nimi jest dobrze, to i z synkiem będzie dobrze.
Tata, mama, synek i kot dużo się przytulają. Wiedzą, że przytulanie jest ważne. Robią sobie zdjęcia i wysyłają. Babciom, dziadkom, przyjaciołom. Nagrywają krótkie filmy i też je wysyłają. I to jest trochę tak, jakby byli jednocześnie w Gdańsku, w Warszawie, Krakowie, na Mazurach.
Mają też w telefonie aplikację z misiem, który powtarza to, co powiedzą, tylko śmiesznym, misiowym głosem. Tata mówi: „konwergencja”, a miś misiowym głosikiem piszczy: „konwergencja”. Tata mówi akurat to, bo tego słowa nauczył się niedawno. Wtedy, kiedy przestał śpieszyć się do pracy i zaczął wysyłać mamie zdjęcia z kanapkami, a z synkiem bawić się w „koci koci łapki”.
No bo w końcu:
Lepsze trudne słowo jedno
Niż łatwym nie trafić w sedno.
Tata, mama, synek i kot pozdrawiają. Kot nawet łaskawie podaje łapę :)
Telefon to coś co jest zawsze pod ręką. Ile razy żałowałem że nie mam pod ręką aparatu żeby zrobić zdjęcie pierwszego uśmiechu, kamery aby nagrać pierwszy śmiech, komputera aby sprawdzić czy to może być ząbkowanie…..
Teraz te czasy to przeszłość. Dzięki takim telefonom jak Sony Xperia Z1 Compact, nie muszę się martwić o noszenie wszystkich gadżetów ze sobą wraz z tysiącem kabli i ładowarek. Wystarczy tylko wyciągnąć telefon i zrobić zdjęcie świetnym aparatem, nakręcić pierwsze kroki dziecka i wysłać ten film w jakości fullhd prosto z telefonu do rodziny za granicą. Nie muszę wracać do domu zgrywać zdjęć filmów z kamery i wysyłać z komputera. Dzięki internetowi mobilnemu, taki film wyśle prosto z naszej wspólnej wyprawy, spaceru, zakupów.
Nie muszę się martwić który sklep do której czynny, nie muszę zapisywać adresu, mapek dojazdu. Wystarczy że spytam mój telefon a on powie mi gdzie najbliższa Apteka, sklep spożywczy. Wybierając się ze Szkrabem pierwszy raz w nowe miejsce czy pieszo czy samochodem, nie muszę tracić czasu na zapamiętywanie trasy, błądzenie i pytanie przechodniów o drogę. Teraz spytam swój telefon, a on korzystając z mobilnego internetu i nawigacji GPS wskaże mi drogę pod same drzwi. Planując daleko trasę z Naszym maleństwem mogę zaplanować postoje, aby nasz Synek mógł odpocząć wygodnie. Po drodze nie zapomnimy o lokalnych atrakcjach jakie nam wskaże telefon. Dzięki stałemu dostępowi do internetu możemy na bieżąco dzielić się naszymi przygodami/zdjęciami i przemyśleniami z przyjaciółmi i rodziną.
Usługa Orange Cloud zadba o bezpieczeństwo naszych najpiękniejszych pamiątek – zdjęć, filmów oraz innych dokumentów. Dane są bezpieczne w chmurze. Mimo przypadkowego usunięcia z karty, dysku, awarii komputera. Dane bezpiecznie latają w chmurach!
A po całym weekendzie przygód, podróży, setkach zdjęć i godzin filmów. Wieczorem kiedy Skarb śpi, dzięki usłudze Neostrada z TV, zawsze znajdę coś dla siebie do oglądania.
I nawet kiedy w doliczonym czasie finału mistrzostw świata w piłce nożnej, moja ulubiona drużyna będzie wykonywać karnego, a mój maluszek obudzi się z płaczem. Ja po prostu zatrzymam mecz, pójdę przytulić dzieciątko i zaśniemy sobie razem. A gdy się obudzę włączę mecz i dokończę oglądać ostatnie sekundy, a nawet gdy coś przeoczę czy zapomnę mam możliwość oglądania do 7 dni wstecz wybrane programy!
Dlatego teraz z Orange Open i Xperia z1 compact życie moje, mojej Żony i naszego Synka stało się prostsze, przyjemniejsze i oszczędniejsze.
Mamy więcej czasu dla siebie, pamiątek w postaci wspaniałych zdjęć i filmów, mniej zmartwień a i cały świat w zasięgu ręki! W zasadzie to w ręce!
Nie wierząc w wygraną jednak i ja się pokuszę i wezmę udział w konkursie. A co! Jak posiadanie usług Orange Open oraz telefonu Sony, pomogłoby mi w codziennym zmaganiu się z rodzicielską rzeczywistością? Poniedziałek, początek mniej lub bardziej, zwyczajnie, zwariowanego tygodnia zaczynamy z moim Fifciem wyjazdem na rehabilitację do sąsiedniego miasta ok 15 km, oczywiście jak co poniedziałek, lecimy na złamanie karku, bo po weekandzie trudno jest się pozbierać :D! Po grzecznym ćwiczeniu z ciocią Ewelinką (hahahaha), szybkie drugie śniadanko i tutaj wkracza w nasze życie technologia, której mama nie do końca ogarnia, ale uczy się :D Kilka telefonów później, próbie włączenia tego strasznego internetu i odebraniu maili, jesteśmy gotowi do dalszej gonitwy. Udajemy się na służbę do Taty. Na całe szczęście młodzież błogo zasypia w samochodzie, na tyle mocno, że Mama nadal może dzwonić. Dziecię u Taty, Mama do pracy. Praca, przed komputerem, jak nie internet, to telefon, również stacjonarny masaakra! A jeszcze zakupy , szybka konsultacja z siejsko-czarodziejskim notesikiem Mamy czy przypadkiem jakiegoś cud doktora nie zapomniała! A to dopiero poniedziałek! Godzina 14.00 wybija szybko oj szybko! Pędem do domu, bo maleństwo wraca od Taty i tu powstaje problem, obiad trzeba gotować, dziecię chętne do pomocy (28 miesięcy) ale kusi Go Strażak Sam, Mama nastawi ziemniaki, ale zerknęłaby na internet co normalnie, normalni ludzie robią, może znalazłaby jakiś fajny prezent dla Fifiego? Niestety Strażak Sam wygrywa, komputer zajęty! Jej nooo! Dziecię najważniejsze, Mama ma jeszcze telefon( nie nazwę tego czegoś przetestowanego przez Fifiego z 1000 razy smartphonem :D, szybka w pajączka -testował czy odporny na wstrząsy, okazało się, że niestety NIE itd,itp). Zanim wcisnę, zanim uzyskam odpowiedź, od mojego mądrego phona obiad gotowy, trzeba przewietrzyć młodsze pokolenie, idziemy na pole! Tu szaleństwo, plac zabaw, dzieci, lody, lizaki i inne cudawianki, chyba o zdjęciach i filmach, szalonej matki nie muszę wspominać. Jeszcze ostatnie zakupy bo sklep pod nosem. Przy kasie wychodzi szydło z worka, mama nie o wszystkim pamięta. No cóż, aplikacja do banku w telefonie jest, bo przecież mama ma pieniądze na jednym koncie a karty się pomyliły i wzięła kartę do drugiego konta( nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz). Więc przepraszamy Panią przy kasie, stajemy z boku i staramy się zrobić szybki przelew, a słyszałam, że i telefonem już można płacić(tego to stosunkowo rzadko zapominam). Szczęście duże mam, bo latorośl dość wcześnie chodzi spać i o godzinie 20.00, już błogo śni o jutrzejszym wyścigu, a mama siada do pracy, która zaległa leży (a w głowie pomysłów sto i postanowień dwieście). A to ciągle poniedziałek!
Tak naprawdę to taki szalony dzień mamy codziennie, ale jesteśmy szczęśliwi! Jak nie rehabilitacja, to zajęcia adaptacyjne do przedszkola, jak nie angielski to terapia, no i ukochaną Fifiego trzeba odwiedzić i Ciocię Paulinkę, a tydzień ma tylko 7 dni. Dużo zajęć, dużo energii i mnóstwo spraw do załatwienia :D, ale mama ma w końcu swój zeszycik w którym wszystko zapisuje!
Internet, telewizja, bank, Strażak Sam, …w jednym (chyba trudno wszystko wymienić) , do tego utopić można, rzucić o ścianę czy mobilna mama może marzyć o czymś więcej?
Teraz może troszkę poważniej, odkąd młody pojawił się na świecie zawsze marzyłam o tym, by mu pokazać jak najbardziej kolorowy świat. Mama Zosia- Samosia wszystko chciała robić sama, malować pokój, szyć pościel itp Czas, a raczej jego brak, zweryfikował wszystko, ale może małymi kroczkami dojdę jeszcze do tego. Marzy mi się praca w domu, taka praca która zmusiłaby mnie do robienia kolorowych tekturowych remiz strażackich dla młodego :D Orange Open z Sony Xperia naapeewno sprawią że będę o parę kroków do przodu!
Pozdrawiam cieplutko wszystkie Makóweczki
Posiadanie Orange Open bardzo pomogłoby mi w codzienności, ponieważ ujarzmić dzieci i żonę, mając tylko internet stacjonarny, komórkę i telewizję (naziemna). Gdybym miał pełen pakiet usług to ja korzystałbym w każdym miejscu z internetu mobilnego, który pomógłby mi w sprawdzeniu dzięki inteligentnemu domowi, czy wszystko w nim w porządku, zaś w domu żona mogłaby przez telefon stacjonarny rozmawiać do woli, gdy piecze kurczaka, sprząta, podlewa kwiatki itd, dzieci oglądałby ulubiony kanał w telewizji lub grał w telefonie komórkowym, zaś starszy syn siedziałby na fejsie i czatował z koleżankami dzięki internetowi stacjonarnemu. Córka wreszcie mogłaby plotkować z koleżanką przez komórkę non stop bez obaw o koszty. A co by było, gdybyśmy pojechali na wakacje lub weekendowy wypad! Mając taki smartfon z super aparatem uwiecznialibyśmy ulotne chwile.
Pakiet Orange Open wreszcie zażegnałby sprzeczki o telewizję, internet (bo mobilny i stacjonarny) lub dzwonienie. Byłoby dla każdego coś dobrego.
Co do pytania konkursowego : telefon Sony xperia super sprawa przy mojm 3 letnim łobuzie do zrobienia zdjęcia bym mogła je rozesłać światu a Że telefon super jest odporny na kurz i wodę bez obaw dam go w ręce małego psotnika by mogł oglądać wybryki swoje. W Białymstoku super plac w parku mamy tylko kurzu co nie miara ja telefon bez obaw wyciągnę swoj i milion zdjeć narobie Telefon w mojm życiu niezbędny jest bym mogła podzwonic w ważnych i mniej ważnych sprawach. Aplikacje super orange ma i kroki policzy me i gierkę zainstaluję by liczyć dziecko uczyło sie. Telewizia tu i tam pozwala w banku wystac dla synka mego bo pęppa bez obaw ogląda se, roaming to Tez fajna sprawa bo chrzestnych w angli posiadamy i z chęcią pogadamy. Internet pomaga nam w nagłych sprawa ale nie oszukujmy sie to tez fajna sprawa gdy nam sił brak to gierkę włączyć chcesz internet to fajna sprawa bo fb odpalam na bierzaco jestem ze wszystkim i przypomnienia sobie ustawiam by nie zapomnieć o ważnych sprawach i pamiętnik prowadzę i wiem ze w takim telefonie nikt nie proszony zaglądać nie bedzie sobie bo hasło w takim telefonie to prosta rzecz orange open : wszytsko w jednym super sprawa telefon stacjonarny przyda sie bym mogła światu o problemach i szczęściu opowiedzieć swym internet stacjonarny super jest mozna śledzić ulubione strony swe a maz pasje w spokoju rozwijać swe telewizia dużo nam pomaa przy wyjściu bym mogła w chwili spokój zebrać sie z tego domu telewizia niezbędna jest gdy w łóżku leżysz z mężem swym by moc zrelaksować sie pełna para i obejrzeć filmik ten by rano zAczac fajnie dzien jak widzisz super sprawa nie zbędna w zwariowanym moimi życiu jest telefon xperia z1 compact oraz usługa open orange :)
Rodzicielska rzeczywistość? Moja będzie nieco odmienna od tej “zwykłej”. Bo oto za niedługo w pewnym sensie zacznę być ojcem dla własnego ojca. Czas mija nieubłaganie. Dostrzegam w nim coraz więcej cech dzieciaka. I choć to może wydawać się słodkie, za chwilę zacznie wymagać ode mnie całkowitej uwagi i codziennej opieki. Bez względu, jak potoczą się nasze losy, łączy nas jedno – chłopięca miłość do gadżetów i elektroniki! Tato uwielbia być na bierząco. I będzie, nawet wtedy, gdy choroba wyprze z Jego umysłu moje imię. A ja posiadając smartfon Sony i usługę Orange Open bedę towarzyszył mu w tej podróży swojego drugiego dzieciństwa :)
Czytałaś już dużo komentarzy, więc dla wytchnienia oka ułożyłem wiersz.
Mając Orange Open i super telefon,
zyskamy wszyscy wytchnienie, niczym odpoczywający peleton.
Żona rozmawiać przez stacjonarny bez końca będzie,
córka plotkować przez komórkę z koleżanką o każdym chłopaków rzędzie.
Syn oglądać wreszcie będzie mógł film w telewizji ulubiony,
ja także korzystając z internetu mobilnego będę spełniony.
Zaś kolejne dziecko z internetu stacjonarnego będzie korzystać,
bez końca na facebooku lub innym portalu non stop czatować.
Smartfonem Sony uwiecznimy wszystkie nasze piękne chwile,
będziemy wreszcie zadowoleni i wspominać te czasy mile.
Wreszcie spokój w domu będzie,
a przy tym zysk ogromny będzie.
Mam nadzieję, że zyskam wyzwolenie z domowej męki,
nie chcę już sprzeczek o usługi i inne udręki.
taki telefon który jest wodoodporny przydałby sie mojej 10 miesięcznej córuni jako ze ostatnio obsliniła mi dwa inne Smartphony, które tak za wodą nie przepadają jak Sony Xperia z1 a włoski mojej małej stały do nieba po kąpnięciu prądem(Hahaha żart ) a usługę Orange open wykorzystałby mój mąż dzwoniąc cały rok za darmo na sex linie ( żart ) :-) niedługo jedziemy na pierwszy wspólny urlop do Nicei . Byłoby wspaniale zrobić takim telefonem zdjęcia pod wodą pierwszych prób nurkowania mojej córeczki i mogłabym oglądać twojego bloga wszędzie nie czekając zniecierpliwiona aż będę w domku
Czekając na cud narodzin mojego bąbla coraz częściej zaczynam używać swojej wyobraźni, dzięki tym ćwiczeniom podejmuję wyzwanie i startuję w organizowanym konkursie. Myślę, że tak nowoczesny telefon jak Sony Xperia ułatwiłby mi życie na wielu płaszczyznach. Oprócz zwykłego sprawdzenia czy nadeszła już pora karmienia bądź wykonania połączenia do mojej mamy by zapytać o radę w pielęgnacji noworodka mogłabym uwiecznić na zdjęciach każdą cudowną chwilę z moim dzieckiem. Miałabym także możliwość szybkiego przesyłania nakręconych filmików dumnemu tacie. Zapewne ma on wiele dodatkowych funkcji o których istnieniu nie mam nawet pojęcia. Natomiast dzięki usłudze Orange Open w wolnej chwili zasiadałabym przed telewizorem i oglądała programy związane z wystrojem wnętrz czy praktycznymi w każdym domu gadżetami. Internet stacjonarny pozwoliłby na kontakt z wujkiem, ciocią i kuzynostwem naszego szkraba by złagodzić tęsknotę za ich brakiem w sąsiedztwie. PS. Bardzo fajny blog, trafiłam tu przez przypadek i chyba zostanę na dłużej :)
Nie chcę pisać długiego komentarza, bo uważam to za bezsensowne, więc krótko chcę podkreślić, że posiadanie usług Orange Open ułatwi mi w codziennej rodzicielskiej rzeczywistości. Dzieci wyszukają sobie informacje do szkoły w internecie lub posłuchają audiobooka, obejrzą w telewizji ulubioną bajeczkę. Jak wiecie wtedy jest chwila spokoju i można zająć się innymi domowymi obowiązkami lub troszeczkę zadbać domowo o siebie, bo mało jest na to czasu. Mąż będzie mógł nie martwiąc się o koszty wykonywać dużo telefonów, umówić wizytę dzieci do lekarza itd. Ja także mogę w internecie poszukać różnych porad, kiedy mam problemy w domu z wypraniem trudnych plam lub zamówieniu potrzebnych rzeczy, kiedy nie mogę sama wyjść do sklepu, bo wiadomo jak z dziećmi różnie jest. Na pewno ułatwiłoby mi życie, bo wiele rzeczy mogę kupić nie wychodząc z domu, zapewnić czasem dzieciom rozrywkę i zyskać wiele czasu. To byłaby taka moja rodzicielska konwergencja. :) Pozdrawiam!
#KONKURS
Posiadanie pakietu Orange Open, pozwala mi przynajmniej zapomnieć o telekomunikacji w natłoku codziennych zdarzeń.
Często lubię pokazywać mojemu Karolkowi sztukę żonglerki w moim wykonaniu, najbardziej się cieszy, gdy tym co “lata” w powietrzu nie są zwykłe piłki tenisowe, tylko np. butelka, łopatka i telefon komórkowy. Niebyłoby to możliwe w piaskownicy, gdzie najczęściej żongluję, gdyby Xperia Z1 Compact, nie była wodo i pyłoodporna., gdyż czasem zdaży mi się upuścić telefon. Wtedy mój synek najbardziej się śmieje, co za ironia. :D
Sony Xperia będzie mi włączał pralkę gdy o praniu zapomnę. Zrobi listę zakupów a potem dokona ich w sklepie internetowym. Przypomni dzieciom o myciu zębów. Będzie włączał ulubione bajki i piosenki. Razem z nim mój syn będzie tańczył boogie woogie jak ja będę przygotowywała obiad. Poczyta książęczkę na dobranoc i włączy kołysanki. Umówi wizytę domową z lekarzem w czasie pandemium rotawirusa i czasami zrobi mamie psikusa. Sony Xperia best mom’s helper. Oj chciałabym chciała i dużo fajnych fotek nim popstrykała. Pozdrawiam :)
Mam niecałe 6 minut aby opowiedzieć jak Orange uratowałby mi życie gdybym miała te usługi oraz smart fona. Dopiero teraz mam chwilę na napisanie tutaj ponieważ nie posiadam super hiper telefonu z internetem co oznacza że na internety, ulubione blogi, wiadomości oraz strony z przepisami kulinarnymi mam tylko czas gdy dzieć uśnie. A i wtedy ciężko, bo malutek budzi się na dzwięk stuku klawiszy ciiiiiii chyba mnie słyszy a czas leci nieubłagalnie. Poza tym mój syn przechodzi, chwilową mam nadzieje fascynację muszlą toaletową (sic!). Wrzuca tam wszystko co się da……. Cięzko nawet napisać co już tam wylądowało i jaki wstyd….A taka komóra z bajerami co to się nie topi, zatapia tylko pluska w wodzie to jak marzenie dla mamy 1,5 rocznego malca. Zdjęcia są pasją mamy. Aparat za duży bo w ręku ciągle coś, jedzenie, napój, dziecko….To już dwie ręcę, a czasu i rąk brak na zdjeciówki. Ok 1 minuta! Telefon marzeń każdego rodzica a najbadziej mój!!!!
Jak Orange Open i super smartfon pomogłyby mi w codziennych zmaganiach życia rodzica? Ja to widzę tak… Moje radosne dziecko froterujące podłogi od 6:00 rano (to jest optymistyczna wersja, bywa od 5:00), ja biegająca za nim, żeby sobie rączki nie przyciął, żeby nie przewrócił się jak się po wszystkim wspina itd. i tp…. potem walka z obiadkiem… może jeszcze łyżeczkę? nie marcheweczkę? to może brokułka…. i ścieranie wszystkiego z podłogi, bo jednak nie chciał, w końcu idziemy na spacer, śpi :) a zalatana matka przysiada na ławeczce w parku, wyjmuje super komórę, zagląda do internetu, patrzy co nowego u Makóweczek, co nowego na świecie :)
Witam,
w odpowiedzi na konkursowe pytanie, dla mnie i mojej rodziny (mamy 9-cio miesięczną córeczkę) konwergencja to możliwość opiekowania się naszą małą na równych prawach jeśli moja żona coś przeczyta na Waszym blogu i wprowadza w życie to ja to też stosuję i odwrotnie jeśli ja coś przeczytam z mądrej książki i wyda mi się to warte wprowadzenia to żona to też stosuje. Np. teraz moje Panie śpią a ja piszę na konkurs który moja żonka znalazła:}
Dzięki swojej pracy często wyjeżdżam i pozostaje mi kontakt telefoniczny żona nie ma smartfona dzięki któremu moglibyśmy być stale w kontakcie wizualnym i mógłbym na bieżąco śledzić co mój mały urwis nowego zrobił lub wymyślił!
Dla mnie to bardzo ważne bo nasza córeczka w tym miesiącu nabywa coraz to nowych umiejętności (rozpoczęła raczkowanie , jedzenie zgodnie z metodą BLW -bobo lubi wybór).
Pozdrawiam
Fizyk
Aaaa, miałam pisać, no i przegapiłam termin :) Nic to, powodzenia w wyborze zwycięzcy!
Przepraszam, że dziś ale mam nadzieję, że zaliczycie jeszcze moją odpowiedź… Niestety dopiero dziś zauważyłam konkurs :(
A więc jak Orange Open i super smartfon pomogłyby mi w codziennych zmaganiach życia rodzica?
Na pewno mogłabym w każdym momencie zadzwonić do mojego dziecka i spytać gdzie jest, takie nowoczesne smartfony to skarb, ponieważ istnieje możliwość instalowania aplikacji namierzających i mogłabym być wtedy pewna o bezpieczeństwo mojego dziecka. Myślę, że bardzo by mi się przydał taki smartfon.
no raczej nie ma takiej opcji, żeby komentarz został zaliczony .. regulamin! :)
Mamą jeszcze nie jestem, ale postanowiłam wziąć udział w konkursie, ponieważ mam młodszych braci, z którymi spędzam mnóstwo czasu. O telefonie słyszałam same pozytywne opinie, a o orange nie musiałam słuchać, bo jestem ich klientką od dobrych kilku lat. Myślę, że “Zetka”, bo tak potocznie nazywam mój obiekt westchnień, na pewno umiliłaby mojej rodzinie cotygodniowe wypady na basen, ponieważ jest wodoodporna! Bosko! Sama myśl o zrobieniu podwodnych zdjęć moim braciom wywołuje u mnie szeroki uśmiech na twarzy, ponieważ wyobrażam sobie ich szaloną radość podczas ich oglądania! :)
Czekamy na wyniki z córcią , przytrafiła nam się smutna sytuacja pies nam pogryzł telefon i nie posiadamy żadnego Jestem załamana :(
Cóż za branie na litość…… :/
Często się spóźniam, a jeszcze częściej nieszczęsne autobusy mi uciekają. Smartphone z internetem idealnie sprawdziłby mi się do sprawdzania połączeń w drodze, unikając sprawdzania rozkładu na przystankach. Wtedy od razu wiedziałabym, na ktorym przystanku dany środek komunikacji miejskiej powinien się zjawić. Znacznie ułatwiłoby mi to życie.