Mały człowiek z wielkim sercem
“Teraz wiem, że nie można marnować jedzenia. I wiesz co.. Dziś na obiad był kotlet którego nie lubiłem. Ale zjadłem go ze smakiem i nic nie zmarnowałem”
Popołudnie. Najzwyklejsze. Poobiednie i leniwe.
Jemy lody. Pewnie przeterminowane bo nikt nawet nie pamięta jak się znalazły w zamrażalniku. Ale jemy. To znaczy jem ja i dzieci, bo PT dba o linię.
Po pięciu minutach Lenka woła, że zjadła. W tym samym czasie Mak oznajmia że już nie da rady dokończyć swojego. Czyli norma. Malutka opyla wszystko w mig, a starszakowi rośnie w oczach, a potem w buzi i brzuchu. Zero zdziwienia. Jednak to co wydarzyło się potem normą stanowczo nie było.
– Co mam zrobić z resztą loda mamo?
-Wyrzuć kochanie- mówię zgodnie z prawdą na temat tego co z resztkami robimy zawsze.
Nagle mój syn patrzy na mnie z przerażającą dorosłością i bólem całego świata. Drży mu bródka o oczy napełniają się łzami.
– Nie możemy wyrzucić tego loda mamusiu. To marnowanie! Nie możemy marnować jedzenia.
Normalnie bym zażartowała, że hallo, robimy to codziennie. Że marnujemy różne rzeczy i trwonimy masę pieniędzy np. na jego Lego. Tyle, że w jego oczach nie było iskier ani figli. Był ból, którego ja, wyrwana z sytuacji, codzienności w ogóle nie rozumiałam.
– Maksio. To resztka loda. Nie można zamrozić rozmrożonych już lodów. To niebezpieczne. Wyrzućmy resztkę. To nie był drogi lód.
Wtedy łzy popłynęły jak grochy. Młody ledwie łapał powietrze.
– Nie nie możemy wyrzucić! Nie możemy marnować! Może Ty zjedz, albo tata. Albo Lenka pewnie zje. Zamroźmy go.. A jak nie to ja dojem. Choć boli mnie już brzuch, ale dojem!
Patrzyłam na tą scenę z przerażeniem. Znam mojego syna i nie jest on urodzonym dramaturgiem. Nigdy się tak nie zachowuje, więc dla mnie był to znak. Stąpałam po gwoździach. Chciałam powiedzieć coś mądrego, sensownego, ale nie wiedziałam w jakiej historii się poruszam. Smaku, jedzenia, oszczędności? O czym my rozmawiamy? Dlaczego go to boli tak bardzo? Ma 5 lat. W rutynie naszego domu nic się nie zmieniło. Dokąd prowadzi ta droga?
Ostatecznie loda zamroziłam. Przytuliłam syna i spytałam czy chce o tym porozmawiać. Nie chciał. Ma 5 lat. Problem został rozwiązany, więc pobiegł się bawić. A ja tam stałam i dumałam…
Następnego dnia weszłam do p-kola Młodego odebrać go po zajęciach. Makiś zbiegł radośnie ze schodów. Opowiedział mi jak minął dzień. Poszliśmy w kierunku szatni. On podskakiwał i pobiegł przebrać buty. Ja spojrzałam na tablicę z pracami dzieci. Stanęłam oszołomiona, nie mogąc złapać oddechu, zaś oczy w mig się zaszkliły. Na tablicy przyklejone były dzieci. Ciemnoskóre. Z wielkimi wiadrami i baniakami na głowach. Chude, biedne. Pewnie głodne.
Łykając łzy spytałam:
– Maks, dlatego nie chciałeś wczoraj wyrzucić loda? Rozmawialiście o głodnych dzieciach na świecie?
– Tak mamusiu oglądaliśmy film o głodnych ludziach. Teraz wiem, że nie można marnować jedzenia. I wiesz co.. Dziś na obiad był kotlet którego nie lubiłem. Ale zjadłem go ze smakiem i nic nie zmarnowałem. Bo przecież jakieś dziecko, gdzieś tam daleko bardzo by się z takiego obiadu cieszyło. Więc zjadłem, choć nie lubiłem.
Wspaniale, że Wasze przedszkole nie pozostaje obojętne na takie problemy.
Czasami ten jeden film da dziecku więcej niż godziny naszego gadania
Brawa dla Maksa !!!
Mądry chłopczyk
wow, czytając sama się popłakałam.
Niby tylko pięciolatek, ale za to jeden film wystarczył mu, zeby zrozumieć wiele rzeczy.
Rośnie Ci mądry facet. Potrafisz z nim rozmawiać, brawo.
Dzieci rozumieją więcej, niż nie jedno z nas, niż nie jeden dorosły, który chociażby z racji doświadczenia powinien być bardziej empatyczny, współczujący, po prostu rozumny. A nie ma w nas współczucia, robimy to co my i to co dla nas wydaje się być dobre. A co z resztą? Świat idzie w coraz to gorszą stronę … niestety. Brawko Maksiu, brawo, że film nie został tylko kolejnym obejrzanym filmem, że wnioski wyniosłeś ogromne! A Tobie MM tylko pogratulować i możesz być dumna! Bo to właśnie dzięki Tobie i PT, masz takie dzieci a nie inne. Brawo!
Mam łzy w oczach. Kochany Maksiu. Oby życie mu się tak potoczyło, żeby go ta empatia nie wykończyła. Buźka
Piękna postawa Maksa, brawa dla niego! Ja również jestem uczulona na marnowanie jedzenia, zawsze kupuję i przygotowuję tylko tyle, ile wiem, że zjemy, u nas nie ma czegoś takiego, jak wyrzucanie resztek. Serce mi się kroi, gdy wyrzucam śmieci, a obok kontenerów całe bochenki nie napoczęte leżą.
Jestem w S Z O K U !
masz bardzo mądre dziecko Marlenko.I to wasza zasługa,bo dużo z dziećmi rozmawiacie i tak jak zauważyłaś…chciałaś odpowiedzieć coś mądrego.
Niekiedy rodzice odpowiadają byle co na odczepnego…świadkiem takich sytuacji jestem na codzień…w komunikacji,w sklepie,w szatni basenowej…Rodzice nie potrafią rozmawiać z dziećmi,naprawdę rzadko zauważam mamę,która coś fajnie tłumaczy i to jeszcze takim językiem by maluch zrozumiał,przyswoił.
Chciałabym żeby otaczało nas więcej mam,które mimo niepogody,siatek z zakupami i płaczącego malca w wózku umiały odpowiedzieć temu starszakowi co za rękę go ciągną przez pasy ciekawie na zadane pytanie bądź naprowadzić rozmowę tak by dziecko wyraziło swoje zdanie …
Ciekawi mnie czy wszystkie dzieci tak samo wzięły do siebie zdjęcia,film…
i znając życie to może tak… na 5 minut, bo wiemy jakie są dzieci,zaraz zajmują się czymś innym,my musimy 10 razy o czymś przypominać,poruszać tematy zmieniające coś w naszym życiu a tu Maksio reaguje płaczem i nawet czynami pokazuje,że dużo zrozumiał.
Mam wrażenie,że to kolejna rewolucja w waszym niejadkowym procesie ;)
no i ogromny + dla przedszkola. Jak widać to już nie jest tylko zabawa ale wkraczanie w dorosłe życie i poruszanie problemów.
Jaki wspaniały mądry młody człowiek. Gratuluję Ci mamo :)
OMG! Powinnaś być dumna z Maksia. Taka wrażliwość…niesamowite. Żeby choć 1/3 dorosłych tak do tego podchodziła… Aż mi samej jest wstyd :(. Ucałowania dla Was.
Przypomniałaś mi tą historia pewne zdarzenie z życia mojego starszego syna. Gdy był w przedszkolu w podobnym wieku jak Maczek też mieli pogadanki na temat marnowania jedzenia ucieszyłam się bardzo bo zawsze mu mówiłam;”Ty wyrzucasz jedzenie a dzieci w Afryce głodują”. Jakaż byłam szczęśliwa gdy mój niejadek wszystko zajadał. Ale do sedna otóż okazało się że on wcale wszystkiego nie zjadał jak mi się to wydawało tylko wkładał do pudełka i jak go zapytałam po co? Dostałam prostą odpowiedż ja :”Ja nie mogę wszystkiego zjeść a inne dzieci nie maja co do buzi włożyć więc im wyślę to w paczce do Afryki” Długo zajęło mi tłumaczenie że to się zepsuje i dzieci i tak nic nie bedą miały do jedzenia.Syn był zdruzgotany a chciał pomóc więc znalazłam fundację na którą wpłaca do tej pory część swojego kieszonkowego w skali roku to tylko 150 zł ale wie że pomaga.Dodam tylko syn mój obecnie ma 17 lat :) i jestem z niego dumna że podją się pomocy i nadal wspomaga
Płacze!!!
Od dawna czytam Twojego bloga, ale nigdy nie komentuję…
Nie dość że masz przepiękne dzieci to do tego mądre…
Chciałabym być taką Matką jak Ty, bo swoje dzieci super wychowujesz..
Pozdrawiam!:)
Brawo dla Maksa za te dorosłe i mądre przemyślenia. Ciekawa jestem czy mój Piotrek by podobnie zareagował na taki film. Nie wiesz przypadkiem jaki tytuł miał ten filmik, skąd go Pani w przedszkolu miały?
po prostu..
mam łzy w oczach…
jest wspaniały :*
Dopiero co zrobiłam makijaż, a tu już rozmazany…
Brawa dla przedszkola i nauczycielki!
Niesamowicie wrażliwy chłopiec. Pewnie większość dzieci po obejrzeniu takiego filmu, wstałoby, otrzepało i pobiegło hasać na podwórku ( w końcu to tylko dzieci). Pielęgnuj w nim tę empatię, a wychowasz pięknego człowieka :D Brawo Maksiu!!!
Ciężko czytać i nie płakać :( Max po prostu dał do myślenia wszystkim którzy czytają tego bloga, kochany i bardzo mądry chłopiec. Natomiast Mama ma taką lekkość pisania, że odkąd zaczęłam czytać bloga, ciągle czekam na nowości :), zachęcam do napisania kiedyś książki :), taka piękna miłość do dzieci i jednocześnie intuicja w wychowaniu skutkuje naprawdę Wielkimi Efektami, co widać czytając bloga. Też mam 2,5 letnią córeczkę więc tym bardziej ciekawi mnie artykuły o Lence. Pracuję w przedszkolu więc potocznie jestem przedszkolanką :) dlatego chętnie czytam ciekawostki z życia przedszkola Maksa i jak to wygląda z perspektywy rodzica, polecam więc blok wszystkim Paniom wychowania przedszkolnego. Pozdrawiam Was serdecznie
To pokazuje tylko, jak wiele my dorośli możemy się nauczyć od naszych dzieci.
Maksiu chapeau bas !!!
Popłakałam się … :( Wielu dorosłych powinno się od niego uczyć :)
popłakałam się…
U nas było podobnie, kiedy córka uparła się nagle, żeby zbierać plastikowe nakrętki, z butelek, soczków, mleka itp. Nie pozwalała wyrzucić żadnej i było widać, że jest mocno zawiedziona, jeśli ktoś coś wyrzucił. Było to dla niej tak ważne, że zaangażowała nie tylko nas, ale też dziadków i wujków. Kiedy poszedłem z nią i jej uzbieranym workiem, zauważyłem, że w szkolnym przedsionku stało już kilka takich wielkich worków. Okazało się, że zbierają plastikowe nakrętki, żeby pomóc chorej koleżance, która chodzi z nimi do klasy. Co mnie ujęło, to fakt, że nie chciała o tym mówić i skupiła się na pomocy, a nie mówieniu o pomocy.
Najlepszy wpis jaki czytałam na tym blogu… (Bloga czytam, ok 2 lata, ale nigdy nie komentuje)… Przedszkole na medal
kurde, widzę że nie tylko ja czytając ten wpis miałam łzy w oczach :) Super! wrażliwy mężczyzna Wam rośnie :)
Dzieci są po prostu Mądrzejsze od nas dorosłych!!!
Poryczałam się…
Łzy mi ciekną po policzkach . Masz bardzo mądrego synka .
Każdemu dorosłemu przydałaby się taka lekcja. Czasem życie uczy prostych zachowań. Czym skórka za młodu.
Kiedy byłam dzieckiem nigdy nie wzruszałam się, nawet gdy zmarł mój dziadek zmuszałam się do płaczu żeby głupio nie wyglądało…bo wszyscy płakali. Wszystko zmieniło się kiedy obejrzałam film o dzieciach z Afryki, które chorują na AIDS. Oglądałam i płakałam, taki przełomowy moment w życiu 10 latki. Od tamtej pory nie potrafię spokojnie przejść obok nieszczęścia…..Fajnie, że dzieci też uczą się empatii i dobrze, że to napisałaś, ja też nie cierpię marnować jedzenia
To niesamowite jak Mały Człowiek potrafi wzruszyć…budzi się w Nim empatia…w tak pięknym wydaniu…to zasługa nie tyle filmu i przedszkola, (bo to był bodziec) ale samych Rodziców…to Oni w zwykłej codzienności uczą Dziecko właściwych życiowych postaw…chylę czoła przed MM i PT:)
O Matko! Jaki empatyczny młody człowiek! Piękne!
Masz bardzo mądrego syna !
poruszające…
brawo dla przedszkola.
Wielkie słowa małego człowieka. Brawo Maksiu, na pewno wyrośniesz na mądrego mężczyznę! A swoją drogą fajne to Wasze przedszkole, uczy przede wszystkim życia.
Super!!!!
Brawa i dla Maksia, i dla przedszkola :) U nas ostatnio cały czas mowa o ochronie ziemi, segregacji śmieci itp.
A czy wiesz może co to był za film? Może mogłabym podrzucić ten pomysł u mojej córci w przedszkolu :)
Zawsze myślałam, że jestem twardzielką. A rozwalił mnie ten tekst i popłynęły łzy. Wspaniały syn Ci rośnie, MM!!!
Ja też mam łzy jak grochy….Uczmy się od Dzieci tego,co my w pogoni za karierą kredytami ect. zgubiliśmy….
Popłakałam się… dzieci, choć wydają nam się często mało mądre, są mądrzejsze od wielu dorosłych. Problem zrozumiany, serducho ogromne. Dlatego przedszkole jest ważne dla dziecka…
Fajne macie przedszkole :) Ważne, żeby dzieciom naświetlać sytuację na świecie :)
Możesz byc dumna z syna. Buziaki dla Tego Mądrego Mężczyzny
Ojej…ja tez sie poplakalam, niesamowite!!!!! czytam i tez nie pisze nigdy ale dzis musiałam:) buziaki dla Maksia
Wzruszajace :) SUper chłopak!
Wow . Kopara mi opadła, przeczytałam do konca i mam ciary.
Masz cudowne dzieci :)
brawa dla Maksia :)
Jaki mądry chłopak! Fajnie, że dzieci wiedzą o takich rzeczach. Ostatnio z moją klasą też o tym rozmawiałam i naprawdę się przejęli :)
A tak, a propost zjadł mięsko :) :)
Wspaniały chłopiec – piękny, mądry o dobrym sercu, to Wy rodzice budujecie jego kręgosłup moralny, pokazujecie różne drogi w życiu. Mój 12-latek jak był w przedszkolu to zbierali karmę dla zwierząt w schronisku. Był przodownikiem. Potem organizowaliśmy koce, ręczniki itd w okresie zimowym. Pamiętam jaką walkę z nim stoczyłam, gdy zbierane przez rok 200 zł na lego przeznaczył na karmę dla bezdomnych psów ( miał niecałe 6 lat) – Mamo bez lego można żyć, a pieski bez karmy nie przeżyją . Czasami zastanawiam się czy w tym zmaterializowanym, bezwzględnym świecie jest miejsce dla takich wrażliwców?
cudowny chlopak, mozesz byc z niego dumna!
Bo zapewnie nie do kazdego dziecka to dotarlo, Do mojego nie dociera ;)
Ja zostalam wychowana wlasnie tak, ze nic nie powinno sie marnowac, nie przelewalo sie w domu. Teraz sytuacja jest inna ale marnowanie jedzenia razi mnie nadal i staram sie co nie co wpoic dziecku. I niby wie, ze sa dzieci biedne, bez zabawek, swojego lozka, glodne, obdarte ale jej emocje wygrywaja i zupelnie ja nie rusza wyrzucanie jedzenia.
Oryginalna nie będę, jak napiszę, że mądrego masz syna, niezwykle wrażliwego. Gratuluję! :)
Fajny Ci facet w domu rośnie! :D
Łzy w oczach. Cudowne dziecko. Co za empatia
kochany xxx
o Boziu….Piękne serduszko!!!!
Wzruszyłam się. Też mam syna w tym wieku i notorycznie zostawia resztki które też niestety lądują w koszu. Cudne masz dzieci:)))))
wzruszyłam się.
Pieknie! Ja tez mam w domu takiego wrazliwego 5.5 latka, ktoremu wystarczylo, ze mu raz pokazalam glodujace dzieci z Afryki, rozplakal sie i kazal wylaczyc mi filmik. MOze na jego niejadztwo nie mialo to zadnego wplywu, ale na drugi dzien patrze, a moj syn idzie do piwnicy i przynosi kartony do swego pokoju. Zaczal pakowac swoje zabawki i zaladowal 2 kartony:) Zawsze kiedy rozmawiamy o glodzie w Afryce mowi ze lzami w oczach, ze trzeba wysylac jedzenie i zabawki tym biednym dzieciom. Ksiazeczki nasze juz jakies dzieci w Afryce czytaja:)
Poryczałam się :( Mądry Chłopczyk :*
No i znowu sie poplakalam…Maks to bardzo madry chlopczyk.;)
Np proszę! i rodzice mogą się czegoś od dzieci nauczyć!
WoW! Imponujące… Dla Maksia :*MM to teraz problemu z niejadkiem nie będziesz miała :)
Ojej! Aż się wzruszyłam :,)
ilu mądrych rzeczy możemy nauczyć się od dzieci… :)
Naprawdę wszyscy tak płaczecie?
Pewnie zaraz nazwą mnie co niektórzy zimną osobą bez serca, jednak nie wzrusza mnie ta sytuacja, choć kieruję słowa uznania dla Maczka.
A już komentarze w stylu ‘większość dzieci tylko by obejrzała, otrząsnęła się i poleciała” to gruba przesada. Dlaczego zakładać, że inne dzieci nie są tak wrażliwe jak Maczek?
Ja mam jednak mieszane uczucia. Oczywiście nie znam Maczka, nie znam Ciebie, nie znam przedszkola i wszystkie wnioski wyciągam na podstawie Twojego sugestywnego opisu całej sytuacji, ale moim zdaniem taka nauka przez wywoływanie poczucia winy nie jest odpowiednia dla tak małych dzieci. Bo ja tutaj widzę jednak bardzo cienką granicę między wrażliwością a poczuciem winy.
Chyba nie chodzi o to, żeby dziecko czuło się winne, jeśli czegoś nie zje, bo inne dzieci na świecie cierpią z powodu głodu, tylko, żeby wykształcać w nim świadomość, że nie powinno się bezsensownie niczego marnować (żywności, wody, energii…). Sama byłaś zaskoczona zachowaniem Maksa, sama widziałaś jak ogromny wpływ miało na niego to, co zobaczył na filmie. Przyznam, że ja wolałabym wcześniej zobaczyć film o głodujących dzieciach zanim obejrzy go mój syn (a przynajmniej wiedzieć, że przedszkole planuje taką rzecz). Dzieci są bardzo wrażliwe i wiele rzeczy postrzegają zupełnie inaczej, przeżywają o wiele głębiej niż dorośli, a uświadamianie im ile na świecie jest cierpienia to bardzo delikatna sprawa. Dlatego mam tak mieszane uczucia, bo nie mogę się odpędzić od myśli, że Maks zjadając tego nielubianego kotleta zrobił to z poczucia winy wywołanego widokiem głodnych dzieci.
Nie można popadać w skrajności. Za czasów szkolnych moja koleżanka z klasy nie chcąc wyrzucać jedzenia zjadła zepsutą konserwę. Zatruła się potwornie.
Poza tym trzeba pamiętać, że niezjedzoną żywność można wykorzystać. W Korei gdzie mieszkam każdy ma obowiązek segregacji takich odpadów, bo z tego pozyskują metan czy coś w tym stylu. Moi rodzice od lat zbierają kompost. Może należy edukację maluchów zaczynać od tego? Widok głodnych dzieci jest moim zdaniem dla pięciolatka jednak zbyt wstrząsający, zwłaszcza jeśli się nie podejdzie do tego tematu zbyt subtelnie.
Pozdrawiam serdeczenie!
Paulina