Centrum Nauki Kopernik
Jako chyba najostatniejsi z ostatnich w końcu, po latach planowania, zjawiliśmy się w Centrum Kopernika, raju małych odkrywców.
Do Warszawy jeździmy niby dość często, ale zawsze w konkretnym celu. Choć od roku przebąkiwałam PT, że chcę zabrać młodych na wakacje w Warszawie, to zawsze kwitował to śmiechem… Bo niby po co? Przecież jesteśmy tam kilka razy w roku. Jednak jakimś nieznanym cudem nasze dzieciaki nie widziały jeszcze CNK czy Starówki!
Oficjalnie więc zaczęłam nadrabiać te luki kulturowe i historyczne. Nie chcę, żeby moim dzieciom stolica kojarzyła się z Ikeą, ‘kuleczkami’ w Blue City, zoo czy Imaxem. A póki co, właśnie te atrakcje wymieniali jako pierwsze. Do wczoraj…
Centrum Nauki Kopernik to ziemia obiecana, raj dla przedszkolaków, ale także dzieci starszych. To zabawa, nauka i ciągłe odkrywanie spektakularnych nowości. Prawa fizyki poukrywane w każdym eksponacie, w każdej zabawce. To szkoła marzeń, plac zabaw 2.0. Nikt się tu nie nudzi, ani dziecko, ani nastolatek, ani rodzic. Jest tyle do odkrycia – zatrzymanie tornada, obserwowanie wibrującego piasku, który sam układa się w przepiękne wzoru, kierowanie helikopterem czy łodzią podwodną. Masa gier, rebusów, zabaw ruchowych, intelektualnych. Istne szaleństwo!
Dawno, naprawdę dawno nie widziałam Maków, tak zachwyconych i podekscytowanych. Przerażony rychłym (po 2,5h!) wyjściem, Maks od razu dzwonił do taty czy niedługo tam wrócimy, bo nie zdążyliśmy wybrać się do planetarium.
Emocjom nie było końca i pewnie maluchy zabijałyby nas opowieściami, gdyby nie fakt, że kiedy ruszyliśmy w kierunku Białegostoku, zmęczone, wybawione, padły jeszcze przez wyjazdem z Warszawy.
Maks:
Koszula/spodnie– Zara
Koszulka- Gap
Buty- New Balance
Lenka:
Sukienka- Mini Rodini
Rajstopy- Gap
Buciki- Mrugała
Witam,
Nie. Nie ostatni:) My jeszcze nie byliśmy. Niestety Warszawę mamy daleko od siebie i nie mogę jakoś przekonać mego szanownego małżonka do wyjazdu. Ciągle więc odkładamy wycieczkę. Po Twoim poście chcę tam jechać jeszcze bardziej;/
Jak Max ma buty Puma, to ja jestem zakonnicą :P New Balance widzę, ale moze ja sie nie znam jak najlepsza Mama Blogerka :D
:D pisałam z pamięci.. już zmieniam.
Widać że wyprawa była udana!
Przy najbliższej wizycie w stolicy musimy koniecznie odwiedzić :)
Czy Lena nie jest na antybiotyku ? czy to było wcześniej ?
Jest.
i tak sobie frywolnie swiat zwiedzacie ?
Wez dziewczyno sie nie wypowiadaj jak sie nie znasz. Dziecko moze byc na antybiotyku i byc na dworze, w przedszkolu, szkole, no big deal! Kazdy lekarz w De ci to powie!
ano widzisz znam się, w tym problem.
w mojej ocenie to nieodpowiedzialność.
Powściągnij emocje.
zeby jasne było na wstępie, zanim zacznie się obrażanie – kazdy decyduje o swoim dziecku.
Zap ucha – to nie katarek, antybiotyk to nie witamina, ale mama Lenki ma prawo wyboru, zapewne zapytała dr i dostała zielone swiatło.
Nie kisze dziecka w domu z antybiotykim bo ostatni i 1 w zyciu miała ponad 3l temu, w domu mamy 21st, na spcery chadzamy every day, w Koperniku bylismy i rowerek puky mamy :-).
Wykazuje swoje spore zdziwienie i mam prawo.
aga- Kiście dzieci w domu ! A potem sie dziwicie , że ciągle chorują. Czy to katarek czy wysypka czy brak słońca czy za dużo słońca, a bo deszcz pada , a bo cos tam . I siedzicie w domu ! sąsiadka ma dziecko 6 letnie i co chwile w domu siedzi a nie do przedszkola chodzi, bo chore. A jak małe bylo to ani na chwilkę z domu nie wyszły – bo sie nie chce , bo pogoda nie taka jak pasuje, zakisiło się w domu przy 26! Stopniach( no bo przy dziecku cieplo musi być) i teraz antybiotyk za antybiotykiem! Bo to takie delikatne jest dziecko … Ech zwariuje zaraz . Acha a w wózku to w wakacje jeszcze jeździli bo przecież nogi bolą! Wmawianie dziecku a ono wierzy …
A do makóweczek – fajną wyprawę mieliście a ile kosztują bilety ? Pozdrawiam
Piękne zdjęcia. Dalej tam takie tłumy jak na początku?? Byliśmy w weekend kiedyś i był tłuuuuummmm i kolejki do wejścia.
My z 2ką dzieci byliśmy raz, ale tak nas to zmęczyło że dałam spokój na jakiś czas..
Potwierdzam, nie ostatni. My mamy do Warszawy 10 minut samochodem, a też jeszcze nie byliśmy. Jakoś zawsze odstraszały nas weekendowe kolejki do CNK.
W tygodniu ich nie ma w ogóle. Fakt, że są wycieczki, ale pojedyncze osoby w ogóle nie czekają w kolejkach.
Jak będziecie kiedyś w Trójmieście to polecam Centrum Nauki Eksperyment w Gdyni.
I Aquapark w Sopocie i kawę u mnie ^^
Piękne zdjęcia i widać że to miejsce jest magiczne,nam trochę ze Śląska daleko ale może kiedyś…też się tam wybierzemy :)
Dzieciaczki zadowolone widać i zachwycone :)
hej Marleno! Powiedz mi jak było z ilością zwiedzających, czy długo musieliście czekać aby podchodzić do odpowiednich stanowisk. Kiedy najlepiej się wybrać z 2 dzieciaków? W ciągu tygodnia? W weekend to pewnie tłumy…
Na jednej fotce Lenka siedzi w innymi dziećmi na podłodze i czegoś słuchają, co to za zajęcia?
Zachęciłaś mnie tymi fotami na maksa, koniecznie zabieram moje dwa szkraby..
Pozdrawiamy
Nie ma żadnych kolejek do stanowisk, kochana! Tego jest tyle, że każdy znajdzie coś wolnego.
W tygodniu są wycieczki, ale było luźno.. idealnie. Masa niby dzieci, ale znikała na tak ogromnej przestrzeni. Myślę, że dużo widać na zdjęciach- nie musiałam w ogóle czekać na wolniejszy moment, żeby nie było tłumów w tle.
No to mamy cel kolejnej wyprawy.
Zazdroszczę! My daleko od Warszawy :|
A byliście tylko na “zwykłej” wystawie czy w Bzzz! też?
Bzz to ta z wirem wodnym :)
Ooo, i jak wrażenia? Chciałabym się tam wybrać z dziećmi, ale nie wiem, czy nie są za małe… Starszy synek ma już prawie 2,5 roku, więc pewnie by mu się podobało, ale czy roczniak coś zrozumie?
No i przekonałaś mnie….i do Centrum Kopernika i do zakupu tych przecieranych dżinsów Zara. Masz dar przekonywania Marleno :).
Pozdrawiam
Ewo to Ci jeszcze mogę przedwcześnie polecić spodnie http://www.zara.com/pl/pl/dzieci/ch%C5%82opiec-%283-14-lat%29/jeans/d%C5%BCinsy-ze-wstawkami-z-innej-tkaniny-c358100p2415512.html – jeanso- dresówka!
Mega wypaśne :)
Oj ja je juz w sklepie internetowym wypatrzyłam, co jakiś czas zaglądam i chce je kupić, ale ciągle nie maja rozmiaru 104. Boskie są!
A Maksiu to jaki już rozmiar z Zary nosi?
Czy rodzice tych wszystkich dzieci dookoła zgadzają się na publikację ich zdjęć. Chodzi mi głównie o te zdjęcia, gdzie dzieci siedzą na poduchach i widać ich twarze. Chyba, że to zaprzyjaźnione dzieci:)
Właśnie też się nad tym zastanawiam,jak to jest gdy uchwyci się buzię obcego dziecka na zdjęciu,czy zasłonić,rozmazać tylko co to wtedy będzie za zdjęcie =/ czy zostawić w końcu są w miejscu publicznym.Nie raz chcę dać zdjęcie synka z przedszkola z jego grupą i myślę czy wypada.
Marleno co o tym myślisz ? :*
Mamo Makowa ile zapłaciliscie za ‘wstep’ dla waszej 4 osobowej rodzinki ?ej 4 osobowej rodzinki ?
69zł- bilet rodzinny (w cenę wliczona już Galeria Bzzz)
Niedozwolone jest publikowanie portretów bez zgody osoby fotografowanej, natomiast zdjęcia w stylu reportażowym z większą liczą osób na zdjęciu są jak najbardziej zgodne z prawem. Inaczej fotografia reportażowa umarłaby.
Też w końcu musimy się tam wybrać z dzieciakami. narazie zwiedziliśmy nasz trójmiejski experyment :)
Tylko nam dziecie podrośnie i pędzimy do CNK! Wygląda super
Jesteśmy stałymi bywalcami i polecamy wszystkim.
widać, że dzieciom tam bardzo spodobało się