Były najlepsze do przedszkola, teraz czas na szkołę!
Siedzę sobie na chorwackim tarasie z widokiem za milion dolarów, w tle słysząc plusk kąpiących się w basenie dzieci i tak dumam jak aktywne były (/są) te wakacje. Może to przypadek, jednak wewnętrznie czuję, że tak intensywnie żegnam się z pewnym etapem. Momentem życia w którym posiadałam maluchy – przedszkolaki. Za dwa tygodnie dwójka moich dzieci ruszy w szkolne mury i nie będzie odwrotu.
Od trzech tygodni Lenka zasypia sama. Wiem, późno ale stawiałam na nigdy(?), bo ona jest przytulakiem i boidudkiem nie z tej ziemi. W sumie to była. Wtem pewnego dnia, kiedy tatuś przeczytał bajkę orzekła: ‘tato idź do siebie bo mi przeszkadzasz’. I tak jej zostało. Pisałam Wam już o jej nagle odnalezionej odwadze i samodzielności.
Puzzel do puzzla. Rosną, dojrzewają, zmieniają się. A ja wpadam w lekką panikę, bo niektóre momenty chciałbym zatrzymać na zawsze. I już za nimi boleśnie tęsknię. Dlatego nie dziwcie się, że znowu zapakowałam je do auta i pojechałam 1400 km, żeby być z nimi te ostatnie 12 dni razem, ile się da… Zwiedzać, jeść lody i pizze i owoce morze, które szczęśliwie uwielbiają tak jak ja. Kąpać się nocą, spać na kupie i być… razem <3
Tymczasem w domu wyprawka kompletnie nie gotowa, bo oddalam ten moment jak się da, ale cieszę się, że mamy jeden, coroczny pewniak – kapcie Slippers. Stałe czytelniczki je znają, to kolejny rok z rzędu, kiedy moje dzieci i ja wybieramy Slippersy do przedszkola i szkoły.
To co w nich lubię najbardziej to niezawodność, wzornictwo, co roku zaskakują mnie czymś nowym. Kolekcja Nature Foot, którą zna już większość z Was, oraz nowa kolekcja Premium. Widzieliście już? Są naprawdę świetne.
To co jeszcze uwielbiam w Slippersach, to detale, na które niewielu zwraca uwagę, wiedzieliście na przykład dlaczego szyją je na podeszwie kauczukowo-gumowej, a nie ze zwykłej gumy, jak wiele firm? Bo kauczuk po pierwsze daje świetną przyczepność, a co dla mnie niezwykle ważne – podeszwy są dużo trwalsze i lepiej trzymające się podłoża niż gumowe.
O tym, że są zdrowe dla stopy nawet mówić nie muszę, bo wiecie jaką jestem fanką dbania o zdrowie stopy, szczególnie Lenusiowej, a w Slippersach mam praktycznie wszystko by stopa Lenki i Maksa była bezpieczna, miała lekko, zdrowo i wygodnie. Zajrzyjcie do postów sprzed roku (KLIK) i dwóch lat (KLIK). Od tamtej pory butki cały czas są ulepszane, żeby były jeszcze bardziej wytrzymałe, solidne i komfortowe w noszeniu.
W tym roku nowościami są jednolite kolory na bezowych podeszwach oraz znane już Nature Foot, ale zapinane na rzep od góry, dla łatwego zakładania i zdejmowania przez dzieci. Moim zdaniem będzie to kolejny murowany hit!
Dlatego celowo wywalczyłam dla Was w tym roku zniżkę -10% na hasło makoweczki oraz worko -plecaki SlippBAG (zobaczcie jakie to są cuda!) przy zakupie dwóch par! Pamiętajcie, że kupując dwie pary dostaniecie też dostawę gratis! ;-)
Tez od roku mam slippersy, zarówno w domu jak i w przedszkolu.
Podoba mi się w nich to, ze pasują do wszystkiego( wybrałam jednokolorową górę). Ale jednak są dosyć głośne i te z zamkiem i rzepem są trudne do włożenia. Kupię jedna parę zapinana od góry żeby się przekonać jak się je zakłada.
Proszę wrzuć kilka zdjęć z wyprawki jak już będzie kompletna. Jestem ciekawa plecaka Lenki i jej przyborów.
Gdzie można kupić te laleczki? Na allegro nie ma ich za wiele a córka “zachorowała” na nie…
Lol suprize. W sklepach z zabawkami :)
Kupiłam te kapcie dzięki tobie w zeszłym roku i byłam mega zadowolona, ale ja to pikuś, jak moja Julka była zachwycona w te swoje zeberki. Spała z nimi, zdejmować nie chciała, musiałam drugie kupić do przedszkola bo mi nie dała spokoju ;-)
Kupiłam i w tym roku, czekamy na dostawę. Powodzenia dla Lenki!
toz to kapcie na ciezka zime i bardzo oszczedne ogrzewanie, placowki w dzisiejszych czasach sa raczej przegrzane.
Wyprawka sie nie przejmuj, korzystajcie z ostatnich dni lata i bawcie sie dobrze do ostatniej chwili. Kredki i olowki masz jakies w domu.
Tez pamietam ten moment, kiedy mojem dziecku towarzystwo zaczelo przeszkadzac w zasypianiu. Moment radosci i ulgi i jednoczesnie smutku.
Paputki są śliczne i wygodne dla dziecka, jednak nie mogę powiedzieć, że niezawodne. Córeczka chodzi w nich po domu, czyli tylko popołudniami a rozkleiły się oba już po ok. miesiącu. Nie wiem czy to ja tak pechowo trafiłam, czy nie ale chyba za tą cenę nie powinnam…
Pozdrawiam
Sylwia
Mojej tez sie bardzo szybko rozkleily. W dodatku sa to raczej kapcie nie na waska stope. Synowi niestety spadaja (przy dobrze dobranej dlugosci sa zwyczajnie zbyt obszerne). I ja uwazam,ze sa za cieple na nasze placowki – moje dzieci mowily, ze jest im za goraco (czulam to zdejmujac im buty). Zatem niestety dalej szukam fajnych butow do placowek dla dzieci :-)
Wybacz że ja nie na temat (slipersów) ale te laleczki! To lol suprise. Myślałam, że tylko moja 5-latka oszalała na ich punkcie ;-) Nie ogarniam jeszcze do końca fenomenu. A najlepsze, że ma ich 5 (i na tym koniec, Babcie niech kupią lepiej slipersy ha) – a w tym 2 takie same… :-)
Dla malych stopek te kapcie sa slodkie, jednak dla tak duzych chlopakow wygladaja komicznie imo. Kojarza sie z tymi kapciami, ktore salowe nosily w szpitalach. I tez uwazam, ze moze byc w nich za cieplo biorac pod uwage, jak grzeja w przedszkolach.
Ja niestety również nie polecam Slippersów. Zachęcona pozytywnymi opiniami na różnych blogach zakupiłam w ubiegłym roku 2 pary dla córki do szkoły i dla syna przedszkolaka. Wzornictwo rzeczywiście mają świetne natomiast buciki niestety po około 3 miesiącach używania (dodam że dzieci zmieniają obuwie na zajęcia sportowe) zaczęły się rozklejać.
Zabezpieczenie rzepem w górnej części zamka nie spełniało swojej funkcji i buty rozpinały sie mimo właściwego zapięcia, co nieraz syna frustrowało.
Ja więcej ich nie kupię.
Chciałabym kupić mojemu małemu tylko on ma straszne płaskostopie. Całe życie chodził w korekcyjnych, a żadnych efektów poprawy. Chyba przestanę już na to zwracać uwagę i zakupię coś co nie będzie go męczyć :)