Czytanie (i zabawa) – najlepsza inwestycja w rozwój intelektualny dziecka

Jeśli miałabym doradzić Wam jedną aktywność, która sprawi, że Wasze dzieci realnie będą się szybciej rozwijały, będą bardziej inteligentne, zaskoczą wiedzą, wyobraźnią i zasobem słownictwa, pominęłabym wszystkie grupki tańców i klaskania w kółeczku, angielski w wieku lat 2, czy inne reklamowane jako niezbędne, kółka edukacyjne. Zainwestowałabym ten czas na wspólne obcowanie z książkami. Nie suchy odczyt treści, a wszechstronny rozwój poprzez zabawę słowem, obrazem i formą.
Czytanie dzieciom
To właśnie te chwile, sprawią, że za kilka lat Wasz maluch będzie pięknie posługiwał się językiem ojczystym i odsadzi swoich kolegów o mile… lub lata świetlne. Przeczyta lektury w 30 minut, choćby w drodze do domu, a wiersza nauczy się pod klasą i wyrecytuje na 6. Będzie umiał opowiedzieć i strescić przeczytany fragment. A to wpłynie na sposób jego uczenia się i analizę treści nie tylko z języka polskiego, ale także geografii, historii, biologii i innych przedmiotów. To inwestycja na lata!
A zaczyna się ona od prostych książeczek z obrazkami, kiedy nasze dziecko jest w takim wieku, że je głównie liże, ślini i rwie. Nie ma co się zniechęcać. Czas szybko mija, a obcowanie z książką wchodzi (lub też nie) w krew. Wieczorne czytanki, dzienne zabawy z książką w zgadywanki, porównywanie treści lub opowiadania to najmilszy czas spędzony z rodzicem.
Książki do zabawy
Seria Herve Tulleta (The Game of…) to idealny przykład książeczek, od których może zacząć się wasza przygoda z czytelnictwem i rozwojem wyobraźni oraz ćwiczeń motoryki małej i koordynacji ręka- oko. To zbiór książeczek, które stanowczo nie służą tylko do nudnego kartkowania, ale angażują i rodzica i dziecko. Książki zostały zaprojektowane przez niezwykłego człowieka, artystę i widać to na każdej stronie i w każdym szczególe.
Przyjrzyjmy się z bliska konkretnym pozycjom:
Paluszkowa olimpiada to absolutny hit, dlatego przyznajemy mu stanowczo 1 miejsce! Książeczka zachęcająca do malowania po rękach. Czy może być lepiej? :) W rolę bohaterów wcielają się paluszki naszych dzieci, na których narysowane są buźki. Muszą one aktywnie uczestniczyć w rozgrywającej się olimpiadzie – skakać przez przeszkody, podnosić ciężary, pływać, a nawet się boksować. Dobrze to pokazuje filmik — TU
Ruszaj w drogę – historia wyobraźni naszych pociech. Dziecko przesuwając paluszkiem po książce opowiada dowolną historię. Cudownie jest móc obserwować co siedzi w główkach naszych dzieci. Jak niesamowite opowieści z ulubionymi bohaterami (krokodyle – Maks, obecnie czytana/oglądana bajka – Lenka) ubierane są w słowa i obrazy.
Gra cieni – to książka z podwójnym dnem dla miłośników zagadek i przygód. Odgadywanie opowieści za pomocą dotyku i przyglądania się stronom pod światło czy na białym/kolorowym tle, dodaje książce elementu detektywistycznego.
Można także wejść pod koc i robić cienie latarką! To dopiero zabawa. Zobaczcie jak to wygląda na filmiku —> TU
Zabawa w oczka – nie wymaga komentarza. Wystarczą zdjęcia poniżej oraz filmik TU
Dzieciaki żałowały, że mają jeden egzemplarz, bo chcieli równocześnie wcielać się w różne role i bawić wspólnie.
Znajdź różnicę – zabawa detektywistyczna. Najlepsza, kiedy do zabawy ma się kompana ze sprawnym okiem. Dzieciaki radośnie przekrzykują się odnajdując co raz to nowe, niepasujące elementy.
Książeczki obecnie objęte są promocyjną zniżką, także pędźcie na stronę tullet.pl i.. bawcie się dobrze! :)
ojj fajnie by bylo jakby przepis na geniusza byl taki prosty…
o ile te wszystkie angielskie dla maluchow itp. zajecia faktycznie wplywu nie maja a obcowanie z ksiazeczkami daje duzo, to przelozenie nie jest takie proste. Wiele innych czynnikow ma ogromny wplyw, a ksiazki sa tylko jednym z nich.
Marlenko,bardzo lubię Cię czytać i oglądać piękne zdjęcia,ale…Mam dwóch synów 9 i 11 lat – jakbym młodszemu 2 lata temu dała książeczki,które prezentujesz to przypuszczam,że uśmiechnąłby się rozbawiony. Dwa lata temu czyli jak był w wieku Twojego Maksa mój syn kończył drugą klasę i zaczytywał się w “dorosłych” książkach, które posiadają fabułę,akcję. Takie książeczki jak prezentujesz chyba nadają się dla dużo młodszych dzieci.
To są książki dla dzieci już od najmłodszych lat, ale absolutnie i totalnie nie zignorował ich Maks i bawił się na równi z Lenkę. A czyta książki kilkuset-stronicowe. Ale masz rację, że większy ubaw miałyby mniejsze dzieciaki niż takie 11-letne ;) Choć na wyobraźnię nigdy nie jest za późno.
świetne książeczki, myślę że nadają się także na zajęcia montessori, książeczkę z grą cieni sama bym dla siebie kupiła, więc myślę że dzieci też będą zadowolone ;)
Świetne książki coś dla małych odkrywców , idealny sposób na rozbudzenie w dziecku pasji do czytania książek i nauki :)
Piękne łózko a na poduszki nie mogę oderwać wzroku. Klimatycznie klimatycznie ; )