Dlaczego moje dziecko ma odstający brzuszek? Słów kilka o pogłębionej lordozie
Te słodziutkie papuśne rączki i nóżki, te urocze policzki do podszczypywania i brzuszki wystające – to domena małych dzieciaków. Dodaje im to uroku i słodyczy. Jednak kiedy niemowlaki wyrastają i zmieniają się w pięcio, sześcio – latki, a mocno wystający brzuszek pozostaje, może oznaczać to problem.
Co to jest lordoza?
W życiu prenatalnym kręgosłup niemowlęcia przypomina literę C. Po przyjściu na świat maluch najpierw wypycha plecy do tyłu, a gdy uczy się chodzić – wypina brzuszek do przodu.
Lordoza jest naturalnym wygięciem kręgosłupa, który wbrew pozorom wcale nie jest, ani nie powinien być całkowicie prosty :) Kręgosłup ma budowę litery „S”. Pozwala to nam utrzymywać równowagę, a także amortyzować ruch ciała.
Pogłębiona lordoza u dziecka
Pogłębiona lordoza, zwana także hiperlordozą, to postawa, w której brzuch jest wypchnięty do przodu, pośladki są odstające, a z tyłu w plecach robi się ‘dziura’.
W pierwszych 7-miu latach życia dziecka siła mięśni stabilizujących postawę jest słaba i można zauważyć pogłębioną lordozę lędźwiową. Dzieci rosną bardzo szybko, a mięśnie brzucha, pleców, ale także ud, nie nadążają za sytuacją i dochodzi do pewnych krzywizn. Choć jest to sytuacja fizjologiczna, to u niektórych dzieci uwypukla się ona dość mocno i zalecane są wtedy ćwiczenia wspomagające.
Dzieci szczupłe mogą maskować problem dłużej, bo wklęśnięcie w kręgosłupie nie jest uwydatnione odstającym brzuszkiem. Dzieci pulchniejsze dostają ‘łatkę’ po prostu grubiutkich. Jednak problem w obydwu wypadkach może być ten sam- pogłębiona lordoza, której klasycznym przypadkiem jest moja córka :). Choć Lenka właśnie zalicza się do kategorii ‘papuśnej’ – to nie uwierzycie, stosunek wagi do wzrostu ma bardziej proporcjonalnyy niż ‘chudy’ Maks (Lenka – 90 centyl wzrost i waga, Maks 75 centyl wzrost i 78 waga… tak tak mi z 25 centyla przeskoczył :D)!!!
To, że dziecko jest szczupłe czy nawet chude, nie oznacza, że ma lepsze mięśnie brzucha czy kręgosłupa.
Szkoła nie pomaga kręgosłupowi
Okres szybkiego wzrostu dziecka przypada na wiek wczesnoszkolny i szkolny i akurat wtedy dziecko potrzebuje najwięcej ruchu… a zamykane jest w 4 ścianach szkoły. Godzina w-f-u 2x w tygodniu w niczym tu nie pomoże. Po powrocie do domu jest zmęczone i zasiada przed komputerem. A kręgosłup (i nie tylko) na tym bardzo cierpi.
Przypomnijmy sobie jak to było za naszych czasów. Po szkole, a nawet przedszkolu, dzieci wychodziły na podwórko i… się rehabilitowały same! ;) Wchodzenie na drzewa, trzepak, przechodzenie przez płot, gra w klasy, jazda na rowerze, berek, salta i inne ćwiczenia usprawniające dawały szansę na rozbudowę mięśni i prawidłową budowę kręgosłupa. Jak wygląda to teraz?
Zajęcia dodatkowe i rehabilitacja dzieci
Jako, że moje dzieci od niemowlęctwa były rehabilitowane, zgłębiłam temat i przyglądam się mu dokładnie przez cały czas ich wzrostu. I wiem, że XXI-wieczne dzieciaki miejskie rzadko kiedy mają możliwość prawidłowej stymulacji całościowego rozwoju mięśni (szczególnie w okresie zimowym!). Z pomocą przychodzą sportowe zajęcia dodatkowe w przypadku dzieci z prostym kręgosłupem ale w fazie szybkiego wzrostu Maks), lub zajęcia dodatkowe + rehabilitacja dla dzieci już z pewnymi deformacjami (Lenka). Wybór zajęć jest szeroki, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli nie jesteście fanami zorganizowanych zajęć pilnujcie, żeby dzieciaki gimnastykowały się w domu lub na podwórku. My w tym roku zamontowaliśmy huśtawki i drabinki, oraz pozwoliliśmy Maksowi chodzić przez płot (ile w tym frajdy! ;)). Do tego zajęcia na basenie, wspinaczka i ogólnie.. tyle ruchu ile się da!
Moja córka tez ma “duży brzuszek”, ale u nas powód był zupełnie inny.. Na początku wszyscy mówili, że “małe dzieci tak mają, wyrośnie z tego” itp. Jednak było odwrotnie i brzuch zamiast “wklęsnąć”, był coraz bardziej wypięty. Z tyłu córka wyglądała jak normalna, “zgrabna” dziewczynka. A z boku – jakby była w ciąży! :/ Nie wyglądało to ani fajnie, ani fajne nie było, bo zaczęły się problemy z ubieraniem – a to koszulka opinała się zbyt mocno na brzuszku, a to spodni nie dało się zapiąć… I w końcu po wielu wizytach u różnych lekarzy i wielu badaniach została postawiona diagnoza – problemy jelitowe: przerost flory bakteryjnej jelita cienkiego. Pisałam o tym szczegółowo na swoim blogu, ale w dużym skrócie – po zjedzeniu niektórych potraw (a lista jest długa) u osób z drażliwym jelitem pojawiają się od razu wzdęcia, często biegunki lub zaparcia i bóle brzucha. U nas akurat te objawy są bardzo rzadkie i chyba dlatego dopiero enty lekarz wpadł na to, co może dolegać Poli. Ciężko z tym walczyć zwłaszcza u dzieci, bo jednym z głównych winowajców są tu słodycze, a zwłaszcza syrop glukozowo-fruktozowy, który jak dobrze wiecie – jest prawie wszędzie…. Ale po zmianie żywienia, zwłaszcza po wykluczeniu laktozy, miodu (też zabroniony), niektórych owoców (np. jabłek) i warzyw – jest poprawa! Czego i Wam życzę! :)
U nas na ścisłej diecie brzuszek taki sam, choć Lenka ma zawsze ‘jakieś’ problemy brzuszkowe :/ ale jak ćwiczy to brzuch znika.. także u niej to kręgosłup.
Zaś opisany przez Ciebie problem mam ja :(
Witam, trochę odgrzeje temat bo mam dokładnie ten sam problem z córką. Wszystko się zgadza, nawet imię (moja córeczka to też Pola) . Mogłabym prosić o informacje jak można zdiagnozować przerost flory bakteryjnej? Nawet ogromną ilość ruchu latem nie zniwelowała problemu brzuszka :(
Czy Maks zawsze miał 25 centyl ? Kurcze moj synek ma 25 centyl i boję się że tak mu zostanie.
Maks od niemowlaka 25 centyl, waga nawet poniżej. Przeszło mu tak w okresie szkolnym z wagą i przedszkolnym ze wzrostem.
A czy jest to aż tak istotne, który centyl? Ważne, by było zdrowe i prawidłowo się rozwijało.
Mnie jeszcze w ciąży uświadomił ginekolog podczas usg, że dopóki dziecko mieści się w siatce jest ok. 50 centyl oznacza nic innego jak to, że jest to uśredniony wynik masy/wzrostu dla danej grupy wiekowej, czyli mniej więcej połowa dzieci w tym wieku ma takie wymiary. 25 centyl – 25% dzieci (niższych/lżejszych).
Moja córka w pewnym momencie wagowo była na 3 centylu, wzrostowo na 97! Profilaktycznie zrobiliśmy badania, byliśmy pod kontrolą 2 świetnych pediatrów. Profilaktyka głównie dla naszego spokoju, bo wszystko było w porządku.
Reasumując – nie przywiązywałabym się aż tak mocno do wyników z siatki centylowej.
Moja córka też ma zdiagnozowaną lordozę (to raczej po mnie,bo i ja ją mam, tak jak mocno odstające żebra od zbyt wczesnej nauki siadania) właśnie jestem na etapie szukania dla Niej odpowiedniego lekarza, bo ostatni tak “pojechał” po moim dziecku,że obie ryczałyśmy wracając do domu. Ma 8lat, a wyszukał takie cuda,że chyba na kolanach powinnam iść do Częstochowy, albo i dalej i dziękować Bogu,że Ona żyje i cudem jest,że się w ogóle porusza :/ Do tego zakaz uprawiania jakiegokolwiek sportu – ta odmów 8letniej dziewczynce jazdy na rowerze, rolkach, najlepiej zajęć na WF i ukochanej akrobatyki,a z dozwolonych to oczywiście rehabilitacja u Owego Pana i tylko indywidualnie i tylko prywatnie, basen i jazda konna. Kiedy zapytałam o odpowiednie obuwie w związku z płaskostopiem już nie umiał zbytnio nam pomóc, na prośbę o wizytówkę odparł że nie ma i dał mi jakąś małą karteczkę z numerem telefonu, ale danymi zupełnie kogoś innego… Miał ustalić nam grafik rehabilitacji i zadzwonić i jakoś do tej pory się nie odezwał a miesiąc mija…
Wiele wątpliwości miałam również słysząc rozmowę dwóch mam, które przyszły z chłopcami, którzy na poważnie grają już w koszykówkę – ponoć bez rehabilitacji się nie obejdzie, bo mają zbyt mocny przyrost mięśni w brakach rąk, którymi grają, nie wspomnę już,że powinni najlepiej zakończyć “karierę” a ja usłyszałam w nawiązaniu do tych chłopców, że jak widać sport to nie koniecznie zdrowie i córka również powinna zrezygnować z akrobatyki, na którą uczęszcza od pół roku i kocha nade wszystko…
p.s. A wszystko w związku z otwarciem nowego centrum rehabilitacji i badaniami dzieci w szkole przez pracowników owego centrum.
Jakie to jest straszne… :(
A przecież przysięgają, że nie będą szkodzić… :(
Makowa Mamo a jakie zajęcia dodatkowe są w Bialymstoku dla 3 latków z problemami, orientujesz się może? ( nie mówię o fizjoterapii samej w sobie, tylko właśnie o zajęciach)
Zajęć jak mrówków ;) Jakie Was interesują?
Przede wszystkim wzmacniające mięśnie brzucha, nóg, rozwijające równowagę… Mieszkam tu już 10 lat a nic o zajęciach nie wiem… :) pomóż.
mamy to samo.dużo basenu, karate,gimnastyka korekcyjna i jest lepiej
Hmm… W życiu nie nazwałabym Lenki papuśną, tak jak nie nazwałabym Maksa chudym. Może we wcześniejszych latach była między nimi jakaś przepaść, ale obecnie moim zdaniem istnieje tylko w Twojej głowie. To całkiem przeciętne pod względem wagi dzieci, nie są chude, ale są ładne i proporcjonalne i nie powinny wzbudzać Twojego niepokoju.
Mam w podobnym wieku syna do Maksa i tak na oko jest sporo szczuplejszy. Ale nie odbieraj tego jako atak, mój jest na 25 centylu z wagą i 97 centylu ze wzrostem, więc nic dziwnego, że jest chudy, a Twoje dzieci wyglądają jak normalne, zdrowe dzieci.
Aniu, miło mi, że tak piszesz. Lenka często nazywana jest przez hejterów znacznie obraźliwiej niż papuśna, stąd takie podsumowanie. TFakt, Maks był niejadkiem z 25 centyla stąd te pokutujące przekonanie, że Lenka grubsza a Maks chudy.
Marlena, prawda jest taka, że masz piękny dom, jeździsz na zagraniczne wakacje, jesteś bardzo atrakcyjna, masz śliczne dzieci i chyba udane małżeństwo. W ludziach to wzbudza zazdrość, dlatego doszukują się słabych punktów. Nie wiem jak nisko trzeba upaść, żeby w taki sposób atakować małą dziewczynkę, ale wiedz, że hejterami kieruje nic więcej poza zazdrością.
Dzięki Ci Marlenko za ten wpis. Moja córa ma ten problem, a mi lordoza w ogóle do głowy nie przyszła, choć jestem przewrażliwiona na punkcie skrzywień kręgosłupa, ale tak się zafiksowałam na skoliozę, że zapomniałam o innym ewentualnościach. Możesz mi jeszcze podrzucić jakiego probiotyku używacie rodzinnie? Wiem, że podawałaś pod jakimś postem ale za diabła nie mogę znaleźć. Dzięki!
Ania
To faktycznie dosyć poważny problem i dobrze, że ktoś zdecydował się na jego publiczne poruszenie. Podoba mi się także to, że tak walczyłaś o zdrowie dzieci i podejmowałaś się różnych rehabilitacji i innych metod. Mam nadzieję, że jak najwięcej rodziców z podobnym problemem odnajdzie ten wpis i będzie wiedziało co należy robić w takiej sytuacji. Pozdrawiam.
Do jakiego lekarza się udać z podejrzeniem pogłębionej lardoza, fizjoterapeuta czy ortopedy?