Dlaczego warto pedałować
Biegówkę ma już chyba każde polskie dziecko w wieku 1-4 lat. Jednak czy popularny laufrad powinien całkowicie wyprzeć pedałowanie na długie, długie lata? Skądże! Mimo, że obydwa pojazdy mają ‘rower’ w tytule, angażują i rozwijają zupełnie inne części mózgu i ciała/mięśni.
Pedałowanie jest szczególnie ważne dla dzieci z koślawością kolan. Jest częścią procesu korygowania tej wady tuż obok, ćwiczeń rehabilitacyjnych, butów z wkładką, baletu czy jazdy konno. Dzieci z koślawymi kolankami powinny jeździć na rowerku z obniżonym siodełkiem.
Sprawa wcale nie jest taka łatwa jakby się wydawało. Maluch który ma doskonale opanowaną biegówkę, często totalnie nie radzi sobie z cięższym rowerkiem tradycyjnym. I o co w ogóle chodzi z tym pedałowaniem? Maluch musi skupić się na wielu czynnościach naraz – kręcić nogami, kierować i utrzymywać względną równowagę. Do tego opanować strach przed brakiem stuprocentowej kontroli nad procesem zatrzymywania się (w przypadku biegówki wystarczy użyć nóg, zaś w rowerku tradycyjnym, wykonać specjalną sekwencję ruchów, przyciśnięć).
Warto zaopatrzyć się oczywiście w dobry rower, zaufanej firmy. My po raz kolejny zaufaliśmy marce Puky (rok temu opisywałam Wam 16′ Maksa- >KLIK<), tym razem w wersji 12-calowej. Rowerek jest bardzo zgrabny, komfortowy, idealny do nauki jazdy.
Lenka radzi sobie co raz lepiej, choć w porównaniu do Maksa, który w wieku lat 3 jeździł już na 2 kółkach, wypada blado i strachliwie ;). Jednak najważniejsze, że robi postępy, bo na rowerku prezentuje się jak prawdziwa dama.
Rowerki Puky – rowerki.pl
[Przypadkowe zdjęcia (wybaczcie mój outfit menel style ;)) wykonane są przez Kamila. męża Angeliki z ugotowani.tv, którzy odwiedzali nas jakiś czas temu]
Cóż tam “menel style”. Reszta wyszła zacnie ;)
Wstrzeliłaś się idealnie z tym postem, bo właśnie szukam dobrego roweru dla mojej Młodej :) Będzie prezent od zająca, a później zaczynamy naukę!
Uwielbiam te zdjęcia z serii: “Lenka i kot” ;)
Kiedy właśnie biegówka świetnie uczy właśnie utrzymywania równowagi, czego nie mozna powiedzieć przy opcji z bocznymi kółkami… (bo dziecko jak się rozpędza to podnosi nóżki i opanowuje trzymanie rowerku w pionie..a w razie czego szybko może się podeprzeć. Nam przy zakupie biegówki spec z rowerowego od razu doradził, by nie kupować lub stosować w kolejnym etapie bocznych kółek (bo dziecko straci własnie umiejetność wcześniej nabyta i zda się na podparcie bocznych kółek. Z drżącym sercem posadziłam po biegówcew syna na rowerek bez bocznych jedynie z opcją kija i własnych nóg…i o dziwo synek w jeden dzień śmigał na rowerze w wieku 3 lat…ale to też pewnie jego predyspozycje..bo na biegowym był często nie do złapania a ‘z górki na pazurki’ to była jego ulubiona opcja
Basiu, tak jak napisałam, Maks był gotowy i w wieku Lenki jeździł już na 2 kółkach. Lenka boi sie nawet 4, więc to nie było opcją. Zaś zalety pedałowania przy koślawości kolan są większe niż upierania się żeby czekać na 2 kółka. Na biegówce nadal jeździ.
Mam porównanie – syn z biegówki przesiadł się na zwykły rower bez kółek i w tydzień już śmigał (trochę ponad 4 lata miał), a jego kuzynka nie miała biegówki, za to śmigała na 4kołowcu wcześniej, niż on na swoim dwuśladzie. Niestety przyzwyczajenie, że wsiada się na stojący rower i jak zatrzyma to może bez podpierania zejść, a także inna pozycja ciała spowodowały, że długo uczyła się później jazdy bez kółek. Teraz będę wypatrywać posta jak to jest jak ma się i biegówkę i rowerek 4kołowy, bo jestem ciekawa.
Co mój kot robi u was :)?
Moje dzieci biegówkę pokochali. Córka mając 4 lata dostała w spadku od kuzyna rower, który jest przeciwieństwem rowerka do nauki jazdy – ciężki, zdecydowanie za duży wtedy na nią i z hamulcem w pedałach :D. Ale jak już zobaczyła, to nie odpuszczała i chciała wyjść na boisko pojeździć. Zgodziłam się, ale wiedziałam jak będzie – mówię, że to nie takie hop siup, żeby się tylko nie zniechęcała od razu i była cierpliwa, że dzisiaj nauczymy się wsiadać i zsiadać (końcami palców dosięgała ziemi). Ona zaparcie odpowiadała, że nie, ona wsiądzie i pojedzie. Kask na głowie, ochraniacze na kolanach, wsiada na rower i jedzie… jedzie daleko, do końca boiska, ja z jęzorem na wierzchu i oczami w sumie też – biegnę, w szoku, radości, uśmiana. Jestem pewna, że to te 2 lata biegówki, na której jeździła już pod koniec w różnych kombinacjach i pozycjach. Rower dwukołowy, dopasowany puky kupiony na drugi dzień po tym zaskakującym zdarzeniu. Teraz pora na syna.
Hhahha, uparta i dzielna dziewczynka!
A kto.. no kochał nas :)
Właśnie takie miałam wrażenie, że dojrzałam Angelikę na zdjęciu:)
Rowerek rowerkiem, ale ja po prostu uwielbiam Wasze kaski<3
Nie chcę się wymądrzać, ale po wypadku pewnego znajomego dziecka jestem na tym punkcie przewrazliwiona, więc napiszę… Dzieciaki mają źle założone kaski, powinny być prost, dolna krawędź równo w poziomie powinna być. Paski nie powinny wchodzić na uszy a jeśli czapka pod kask to tylko cienka, nie tak jak u Lenki. Źle dobrany i źle założony kask nie spełnia swojej roli w przypadku uderzenia.
Próbuję wkleić obrazek, ale z telefonu mi nie wychodzi :/
http://mathmed.blox.pl/resource/kask.png
Kaski są za małe… Szukam czegoś większego, ale jak się okazuje, łatwe to nie jest :/
Marlenko przed chwilą weszłam na post jeszcze sprzed roku (rowerek dla starszaka) i piszesz tam, że kask zjeżdża z główki Lenki. W sportowych sklepach są tzw. chusty funkcyjne (apaszki) które wyglądają jak komin ale są z cieniutkiego materiału oddychającego i zakładamy je na główkę dziecka tak jak kiedyś nosiło się komin, przylega idealnie do twarzy dziecka uszka są zakryte a kask trzyma się idealnie. U nas sprawdza się od lat zwłaszcza teraz w porach przejściowych i czape mamy z głowy. Wzorów jest od groma.
http://www.sklepmartes.pl/sprzet-i-akcesoria/5948-wielofunkcyjna-chusta-temir-hitec.html#/kolor-violet_flores o na przykład taka lub http://www.sklepmartes.pl/sprzet-i-akcesoria/5948-wielofunkcyjna-chusta-temir-hitec.html#/kolor-sea_blue
a co jest trudnego w zakupie kaskow? Ja wlasnie dzisiaj kupilam dla corki – wybor ogromny, fakt ze moja mala hrabianka wydziwiala na kolor/wzor/daszek ale ostatecznie udalo sie wybrac cos pasujacego i dobrze lezacego.
Te wasze kaski wygladaja zabawnie ale ksztalt zupelnie nia pasuje na glowe twoich dzieci, szczegolnie Lenki.
Pod spod spisuje sie tez najzwyklejsza kominiarka – w sportowym sa z termicznych /bajeranckich materialow i nawet w lidlu mozna taka za grosze trafic. Swietnie lezy pod kaskiem i nic sie nie przesuwa.
kaski dla dzieci polecam firmy abus i uvex…sami mamy abus..swietny, z regulacja..kupilismy na roczek synka. teraz ma 3 i to nasz ostatni sezon w nim ale nadal pasuje…
jaki tam menel style?? Maks mi sie bardziej rzucil w oczy, myslalam, ze ma spodnie od pizamy ;))
Kot bardzo fotogeniczny, dzieci tez, mamusia tez :)
Rowerki puky sa swietne, ale wlasnie te male. 20calowy to juz toporny grzmot.
A co do rozterek biegowy czy do pedalowania na 4 kolach. My mielismy oba jednoczesnie, ale corka na 4 kolkach przejechala sie w sumie niewiele, jednak to nielatwa czynnosc w tym wieku i meczaca. Na biegowce pomykala dlugie kilometry, na pedalach – przejazdzka po podworku i koniec. Ale przynajmniej czynnosc pedalowania zalapala. Co ciekawe na 4 kolkach potrafila sie przewrocic (ah ta zludna stabilnosc) a na biegowce nie! Rower z pedalami nie byl ulubiony, wiekszosc czasu spedzil w piwnicy i troche pozniej posluzyl juz jako dwukolowy.
Hhahah spodnie od piżamy ;P
Lenka na biegówce tnie akrobatycznie wręcz. 4-kołówki się póki co boi i w chwilach stresowych, jak na statystyczną kobietę przystało.. puszcza kierownicę! ;)
Mój Maluch teraz też zasuwa na 4 kółkach. Z biegówki wyrósł i na razie nie kupiłam kolejnej. Chociaż chodzi mi po głowie taka ‘dwustronna’, zmieniająca się w hulajnogę.
Zdjęcia z kotami świetne :)
A ja właśnie zgadzam się z Makową Mamą, według najlepszych ortopedów i neurologów pedałowanie to bardzo ważna rzecz i biegówka kompletnie nie uaktywnia pewnych mięśni oraz nie powoduje, że w mózgu wytwarzają się specyficzne połączenia neuronowe. Owszem, biegówka uczy panowania na dwoma kołami, utrzymywania równowagi, balansowania ciałem itp., ale pedałowanie to inna bajka.
Mój niespełna 3 latek póki co śmiga na biegówce Puky, ale też myślimy o kupnie rowerka z pedałami.
Marleno, a co ze sprzętem typu hulajnoga? Testowaliście takie pojazdy?
Dokładnie Ewo jest tak jak piszesz. Biegówka i pedałowanie to inne, acz równie ważne bajki.
Hulajnogi Micro maluchy mają od 1 . rż. (Lenka na początku z baby seat).. Maks już drugą zajeżdża ;)
Ja rownież polecam markę Puky. Jestem właśnie po zakupie Zl18 w identycznym kolorze jak ma Maks:-) Do tej pory młody śmigał na biegówce rownież z Puky. Jeszcze nie widziałam rowerka na żywo i mam lekkie obawy czy nie będzie za duży dla mojego 4 latka:-)
Wlasnie!! Pani u gory ma racje :) nie ma nic lepszego jak wlasnie biegowka, dziecko uczy sie prawidlowej,naprzemiennej sekwencji ruchu konczyn dolnych, rownowaga,stabilizacja centralna, posturalna, dynamiczna stabilizacja stawow konczyn dolnych. I wlasnie.najlepiej prosto z biegowki przejsc na rower bez kolek bocznych dodatkowych! Ktore powoduja rotacje kregoslupa, miednicy, zla plaszczyzne podparcia i przede wszystkim doprowadzaja do skoliozy ( mozna sie przypatrzec jak dziecko jedzie z takimi dodatkowymi kolkami,ktore sa zawsze krzywe,jedno wyzej,drugie nizej,jak dziecko sie ‘krzywi’. To mowie ja – fizjoterapeuta. Bez przechwalanek,ale w poscie sa nieprawidlowe- nieprawdziwe- dane:)
Hmm więc jako fizjoterapeuta powinnaś wiedzieć, że biegówka NIE jest wskazana w koślawości kolan (którą ma Lenka). Choć w tym roku mamy zezwolenie, żeby od czasu do czasu pojeździć, bo z nogami małej jest już lepiej.
Na biegówce z resztą Lenka jeździ od lat najmłodszych:
https://makoweczki.pl/rowerek-biegowy-wishbone-bike-3in1/
https://makoweczki.pl/zalety-rowerka-biegowego/
https://makoweczki.pl/testy-nowych-pojazdow/
Natomiast w przypadku tej wady zalecane jest właśnie pedałowanie. A jako, że na 2 kółka u Lenki nie ma szans, dlatego zdecydowaliśmy się na te boczne.
Mogę zapytać jaką koślawość ma: kabłąkowate czy iksowate?
Chyba co szkoła fizjoterapeutów to opinia ;) Rok temu P. Zawitkowski na warsztatach mówił nam, że w koślawości kolan każdy ruch czyni cuda, również biegówka, bo chyba nie ma dziecka (a jeśli już to wyjątki wyjątków ;) ) które spędzałoby na niej codziennie po nie-wiadomo-ile godzin, a jeśli ta biegówka jest po prostu kolejnym sposobem na ruch, to jest jak najbardziej wskazana :)
Zgadzam sie!! Tez o tym rozmawialam z panem Pawlem;) dlatego pozwolilam sie wtracic. Biegowka super, ale rower z czterema kolami troche slabiej. Marlena mowi o samych zaletach jazdy na rowerze ( tym przypadku z dodatkowymi kolami),pisze o niwelowaniu wad postawy,z czym sie nie zgadzam. Nie mowie tu o koslawosci,ale o innych wadach,wymienionych wczesniej. Dziecko bedzie sie kompensowac i na dobre mu to nie wyjdzie:) Marlenko,jak Lenka sie boi, to moze narazie lepsza biegowka, od czterech kolek?:) ps.cudowne dzieciaki:)
Hmm..JAKOS POMINĘŁAM TWOJĄ ODPOWIEDŹ..TROCHĘ SIĘ TO KŁÓCI, pISZESZ ” biegówka NIE jest wskazana w koślawości kolan …Choć w tym roku mamy zezwolenie… Na biegówce z resztą Lenka jeździ od lat najmłodszych”. TO TROCHĘ NIE ROZUMIEM. ZABRONIONE ALE JEŹDZICIE OD NAJMŁODSZYCH LAT?
mARLENO, JAKO FIZJOTERAPEUTA WIEM, CHYBA W TEJ DZIEDZINIE TROCHĘ WIĘCEJ OD CIEBIE. TO CHYBA NIC ZŁEGO. TY DAJESZ CZYTELNIKOM DOBRE RADY, A JAK KTOŚ JE DAJE TOBIE, TO JUŻ JEST ŹLE? NIE JESTEŚMY ALFĄ I OMEGĄ, JA SIE ZNAM NA FIZJOTERPAII, A TY NA CZYMŚ INNYM.
POST ZATUTUOWANY “DLACZEGO WARTO PEDAŁOWAĆ” A POD SPODEM ZDJĘCIA ROWERA Z BOCZNYMI KOŁAMI, KTÓRE AŻ RAŻĄ NA KAŻDYM ZDJĘCIU JEDNYM KOŁEM W POWIETRZU… MAM PRAWO JAKO FIZJOTERAPEUTA SIĘ Z TYM NIE ZGODZIĆ! OWSZEM, WARTO PEDAŁOWAĆ- ALE NA DWÓCH KOŁACH. NIE ZAMYKAJ SIĘ TYLKO W TEJ KOŚLAWOŚCI, BO NA DZIECKO PATRZEĆ TRZEBA HOLISTYCZNIE, GLOBALNIE.
CZCIONKA TRAGICZNA, SORRY ZA DUŻE LITERY, SAMO SIĘ TAK JAKOŚ:)
Hmm..JAKOS POMINĘŁAM TWOJĄ ODPOWIEDŹ..TROCHĘ SIĘ TO KŁÓCI, pISZESZ ” biegówka NIE jest wskazana w koślawości kolan …Choć w tym roku mamy zezwolenie… Na biegówce z resztą Lenka jeździ od lat najmłodszych”. TO TROCHĘ NIE ROZUMIEM. ZABRONIONE ALE JEŹDZICIE OD NAJMŁODSZYCH LAT?
mARLENO, JAKO FIZJOTERAPEUTA WIEM, CHYBA W TEJ DZIEDZINIE TROCHĘ WIĘCEJ OD CIEBIE. TO CHYBA NIC ZŁEGO. TY DAJESZ CZYTELNIKOM DOBRE RADY, A JAK KTOŚ JE DAJE TOBIE, TO JUŻ JEST ŹLE? NIE JESTEŚMY ALFĄ I OMEGĄ, JA SIE ZNAM NA FIZJOTERPAII, A TY NA CZYMŚ INNYM.
POST ZATUTUOWANY „DLACZEGO WARTO PEDAŁOWAĆ” A POD SPODEM ZDJĘCIA ROWERA Z BOCZNYMI KOŁAMI, KTÓRE AŻ RAŻĄ NA KAŻDYM ZDJĘCIU JEDNYM KOŁEM W POWIETRZU… MAM PRAWO JAKO FIZJOTERAPEUTA SIĘ Z TYM NIE ZGODZIĆ! OWSZEM, WARTO PEDAŁOWAĆ- ALE NA DWÓCH KOŁACH. NIE ZAMYKAJ SIĘ TYLKO W TEJ KOŚLAWOŚCI, BO NA DZIECKO PATRZEĆ TRZEBA HOLISTYCZNIE, GLOBALNIE.
CZCIONKA TRAGICZNA, SORRY ZA DUŻE LITERY, SAMO SIĘ TAK JAKOŚ:)
Piękne zdjęcia! Lenka z kotem cudowna!:)
My rozpoczynamy przygodę z rowerkiem biegowym, wydaje mi się, że jednak trochę późno (Hania ma 2,5 roku) ale lubi nowy sport niesamowicie:)
Każdy ma prawo czasami do ‘menel style’ ;)
U nas jeszcze nie czas na rowerki.
PS. Fajnego mieliście towarzysza zabaw ;)
ale z biegowki powinno przesiadac sie na 2 kolka inaczej to nie ma sensu… rower z bocznymi kółkami jest daremny :/
Ps. Superkaski!
Maks się przesiadł. Lenka się bardzo boi. Zaś dla niej (koślawe kolanka) akurat zalety pedałowania przeważają nad zaletami umiejętności utrzymywania równowagi (tą opanowała na beigówce)
Ale fajnie, ze pokazalas się na zdjęciach:) Ale…ekhm…jako kociara msuze spytac….ten cudny kotek jest bezpański?:(((
Chyba nie.. był czyściutki i oswojony. Pewnie jest czyjś. U nas nie ma w ogóle bezpańskich zwierząt.
Zgadzam sie, wszystkie znane mi dzieci szarżujace na biegowce nie mialy problemu z jazdą na dwóch kółkach , po prostu wsiadały i jazda☺ A moj syn ma 5 lat, i niechce slyszec o rowerze, biegowke sprzedalismy prawie nie używaną, juz mi pomyslow brak jak go zachęcić
No maks jako 3-latek wsiadł i pojechał!
A Lenka panikuje nawet z bocznymi kółkami. Są dzieci i dzieci… ;)
Marlenko myślę, że wiem dlaczego Lenka panikuje (miałam sąsiadkę, której córeczka miała ten problem) .Wydaje mi się, że w porównaniu z motorkiem czy biegówką Lenki, którą widziałam na zdjęciach ten rowerek jest większy, Lenka siedzi wysoko i się boi. Chyba szkopuł tkwi w tym, że przesiadła się z małych rowerków. Może dobrze byłoby ją wsadzić na wiekszą biegówkę na 2 miesiące (taką z hamulcem i podestem dla nóżek z Puky – mała nauczyłaby się hamować, układać nóżki na podeście a potem ten sam rozmiar tylko z pedałkami i powinno być ok. Co do koślawości kolan oglądałam jakiś filmik P. Zawitkowskiego i mówił że w koślawości kolan można na biegówce. Oczywiście jeśli wasz rehabilitant twierdzi, że jest inaczej wasza decyzja. Zalety pedałowania są na pewno bezsprzeczne ale chyba nie można ignorować nieprawidłowej, przekrzywionej pozycji.
A chodziło mi o ten rowerek :http://rowerki.pl/puky-rowerek-biegowy-lr-1br-prinzessin-lillifee-o_l_211.html
Myślę że gdyby Lenka pojeździła trochę na tym to później z dwoma kołami nie było by problemu. Co ważne układanie nóżek na podeście przygotowuje do jazdy z pedałkami, gdzie stopy dziecka nie mają cały czas kontaktu z podłożem.
Witaj.
Mam drobną uwagę – na zdjęciach widać, że Lenka ma albo źle dobrany albo za mały kask. “Nie siedzi” on dobrze na głowie, i w efekcie podczas upadku nie chroni właściwie.
pozdrawiam serdecznie
Podoba mi się Twoja determinacja, to że mimo oporów Lenki się nie poddajesz. Z własnych doświadczeń wiem, że to procentuje… Co do kasków wydaje mi się, że warto spojrzeć na te bardziej “dorosłe”.
potwierdzam, Puky jest super, też mamy.
Kocur wbił się w klimat:)
Kto by pomyślał, że rowerkowy temat budzi tyle emocji i kontrowersji. To prawie jak “karmienie” niemowląt albo “wózek kontra chusta” ;)
Skoro Makóweczka już ma opanowane trzymanie równowagi na biegówce, to teraz niech sobie spokojnie pedałuje, żeby to na kolanka dobrze działało, przyjdzie jej czas…odczepicie boczne kółka i też śmignie.
Dzieci na wszystko maja “swój” czas :)
Acha Marleno droga ja szukam jakiejś ładnej apaszki, chustki, wiosennego szalika i widzę ciemność, nic nie ma. A może Ty te fajne chustki, które ma zawsze maks, kupujesz w sklepach dla dorosłych? Poza Zarą, to chyba nie ma nic albo ja nie umiem szukać :(.
Ruch na świeżym powietrzu najważniejszy. U nas o zgrozo ! są aż 4 rowerki w tym 1 biegowy. I co ? I nic ! mój niespełna 4 latek nie przekonał się do żadnego. Niedługo zaczynamy kolejne starania aby to odmienic. Biegówki sie boji, a wskazany ma rowerek na pedałowanie, właśnie z uwagi na koślawośc kolan o którym fajnie, że wspomniałas. Do tego ma odrobine obnizone napięcie mięśniowe w nóżkach i przez to problem z pedałowaniem. Ech…. Ale nie poddamy sie ! Już wkrótce wyciągamy rowerek i jeździmy, jeździmy…aż w końcu się przekona :)
świetne kaski :)
rowerek fajny, ale mnie urzekła biegówka firmy Author w różowym kolorze z białymi kołami i taka też zakupię niebawem :)…na 3-kołowcu moja Mała nie będzie śmigać, nie widzę potrzeby :)
Mamo Makowa. Co do postu-nasz pierwszy rowerek-biegowy=strzal w dziesiatke. Teraz zwykly mamy i musze przyznac ze na poczatku synek nie umial pedalowac. Ale teraz smiga.
Mam rowniez pyranie-prosbe. Synek we wrzesniu idzie do szkoly(5lat prawie). Rozgladam sie za ‘doroslym’plecakiem. Jakies typy? Masz super dobry gust i bardzo bys mi pomogla podsylajac nawet ze dwa linki. Poki co mysle nad Converse plecakiem red-navy blue ze strony nexta lub jakims z jansport. Prosze o pomoc:)
Przepraszam, że się wtrącam, 5 latek juz idzie do szkoły? Wow, nieźle.
Fajne plecaki szkolne ma forma Step By Step, całe zestawy.
http://tornistry.com.pl/c/17/hama-step-by-step.html
Wlasciwie w Irlandii juz 4-latki ida do szkoly,jednak my mielismy to szczescie,ze synek urodzil sie w lipcu(gdyby przed koncem czerwca sie urodzil jeszcze by sie zalapal do szkoly jako czterolatek!) wiec zacznie szkole jako 5-latek. Ci do plecakow zaraz sprawdze-dziekuje!
Córka ma identyczny rowerek Puky tylko, że czerwony. Uważam że super firma, spisuje się doskonale. Za niedługo młodsza córka na niego wsiądzie
Menel Style <3
Drogie Panie i Panowie, ucząc swoje dzieci jeździć na rowerze pamiętajcie, żeby nie robić tego na drogach dla rowerów. Z dwóch powodów:
1) Jest to niezgodne z przepisami. Dziecko do 10 roku życia jest traktowane jako pieszy i powinno poruszać się chodnikiem.
2) Ale bardziej istotne jest to, że maluch może jeszcze nie panować nad rowerkiem tak jakby chciał i zawsze może się bujnąć komuś pod koła. Jadąc rowerem nawet 5 km/h można dziecku zrobić krzywdę niechcący.
Ufam, że robiłaś zdjęcia na rowerówce tylko na potrzeby sesji zdjęciowej. Wiem, że u Was ruch jest tam malutki, ale w niektórych miejscach jeździ masa ludzi, a niektórzy ciągną tam dzieciaki, które ledwo jeżdżą. A to stres nie tylko dla innych rowerzystów, ale często i dla dzieciaków.
Pisałam już w poście o ‘krowach’ ;) że mieszkamy na oddalonym osiedlu i naszą drogą rower jeździ 3x dziennie.
ale popieram przedmówcę.