DOMOWY SOK JABŁKOWY ORAZ DŻEM Z DYNI – BEZ DODATKU CUKRU!
To mój najbardziej owocny pasteryzacyjnie rok. Pisałam Wam o szale wekowania TU i TU.
Czekam, aż stolarz zrobi mi półki w kantorku, bo powideł, dżemów (ohh mój ulubiony dżem z dyni!), soków i warzywnych weków mam tyle, że brakuje mi na nie miejsca w kuchni.
Na bieżąco wyjadamy te smakowitości i często zastępują nam dania gotowanie lub kupne. Najlepsze jest to, że wiem, co tam włożyłam i jestem pewna wartości produktu – bez dodatku cukru, konserwantów, barwników i innych ulepszaczy.
Pamiętajcie jednak, że produkty pasteryzowane dostępne są też w sklepach i nie muszą mieć w składzie żadnych ulepszaczy. Czytajcie uważnie etykiety i zwracajcie uwagę na sposób przedłużenia trwałości produktów – jeśli jest pasteryzowany, to nie powinien zawierać żadnych konserwantów i ulepszaczy. Co więcej, w żadnym soku owocowym, który stoi na sklepowej półce z pewnością nie znajdziemy żadnych sztucznych substancji konserwujących, czy słodzących ponieważ jest to prawnie zabronione. Pamiętajmy, że szklanka soku pasteryzowanego to jedna porcja owocu lub warzywa, a jeśli nie udało się Wam zrobić własnego wyrobu – ten ze sklepu może być równie wartościowy!
Czym jest pasteryzacja?
Jako, że większość moich weków pasteryzuję, zgłębiłam temat, dlaczego warto to robić i czy ta metoda ma w ogóle sens? Pasteryzację w XIX w. wynalazł Ludwik Pasteur. Francuski uczony odkrył, że w procesie tym zabija bakterie i drobnoustroje odpowiadające za psucie się potraw, zabezpieczając tym samym produkty kwaśne przed salmonellą i gronkowcem, oraz pomagając zachować smak i zapach produktów. Co ciekawe, pasteryzacja do dzisiaj jest najbardziej naturalną metoda przedłużania trwałości owoców i warzyw. Swoje własne weki zaczęłam pasteryzować około 10 – 20 minut, to wystarczy, aby nadać im trwałości. W ten sam sposób pasteryzuje się dżemy i soki u producentów spożywczych, z tą różnicą, że w ich przypadku proces ten polega jedynie na bardzo krótkotrwałym podniesieniu temperatury produktów, dzięki czemu soki zachowują większość swoich wartości odżywczych W rezultacie nie trzeba do nich dodawać żadnych konserwantów ani innych utrwalaczy.
W jakiej temperaturze pasteryzujemy weki?
Do tego roku tego także nie wiedziałam. Zazwyczaj pasteryzujemy w temperaturze powyżej 60°C, nie powinna ona jednak przekraczać 100 °C. Dzięki temu większość witamin i składników pozostaje nietknięta, a wek będzie przydatny do spożycia jeszcze przez długi czas.
Jak prawidłowo pasteryzować przetwory?
Najlepiej położyć na dnie garnka ścierkę lub kawałek materiału i następnie ustawić na niej weki, po czym zalać gorącą wodą tak, aby słoiki się zanurzyły. Należy podgrzewać je w temperaturze 70-80 °C przez kilkanaście minut. Następnie wyjąć słoiki i sprawdzić ich szczelność. Te z metalową przykrywką stawiamy do góry dnem.
Przepisy na weki
Dżem z dyni z jabłkiem i sokiem z pomarańczy:
Składniki:
- 1 kg dyni
- 1kg jabłek
- 1kg bananów
- 3 pomarańcze kub szklanka soku z pomarańczy
Dynię kroimy w kostkę, smarujemy lekko oliwą i pieczemy 30 min w piekarniku. W tym czasie jabłka obieramy ze skórki, kroimy w kostkę i gotujemy około 15 minut. Dynię wyjmujemy z piekarnika, lekko studzimy i wykrawamy ze skórki, po czym wrzucamy do jabłek. Dodajemy pokrojone w plasterki banany i wyciskamy sok z pomarańczy. Możemy śmiało użyć również kupnego soku, np. Tymbark czysty sok 100% pomarańczowy. Gotujemy jeszcze z 10 minut. Na koniec możemy dodać szczyptę cynamonu. Nakładamy do słoików i pasteryzujemy około 20 min.
Sok z jabłek
Wyciskamy w sokowirówce 10 kg jabłek (lub ile tam mamy). Odstawiamy sok na bok i co jakiś czas zdejmujemy pianę. Następnie przelewamy częściowo klarowny sok i zagotowujemy, cały czas zbierając piankę. Przelewamy do słoików/butelek i pasteryzujemy około 10-20 min.
Soku nie trzeba dosładzać, jest naturalnie słodki i pyszny. Kiedy go spróbujemy i zobaczymy, obalimy we własnej głowie mit, że soki sklepowe są inne niż te domowe, ponieważ sok smakuje jak ten w kartonie :) Wiadomo, że nie zawsze będziemy mieli czas na samodzielne przygotowanie soku, ponieważ jest to dość czasochłonny proces, co więcej owoce to produkty sezonowe i czasami możemy mieć problem ze wstrzeleniem się w okres kiedy są one najlepsze. Jeśli więc nie masz czasu na regularne przygotowywanie własnego soku, pamiętaj że możesz kupić ten ze sklepu bez obaw o jego skład i cieszyć się jego smakiem niezależnie od pory roku!
Więcej informacji na temat plusów pasteryzacji znajdziecie na stronie —> pasteryzujemy.pl
Wpis zawiera lokowanie produktu.
Gdzie dostanę taki koszyk metalowy i butelki? Super ;-)
Koszą są dostępne w sklepach typu ‘scandi’, np. :
http://scandiloft.pl/pl/szukaj?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=kosz&submit_search=
http://scandiliving.pl/kosze/896-kosz-druciany-taw.html?search_query=kosz&results=8
Butelki są firmy ‘Wek’ i kupuję je na allegro lub http://www.garneczki.pl/
Dziękuję ;)
Ja odradzam picie sokow ze sklepu. Moja ciocia oddaje jablka do przetworni soków i niestety ale w wiekszosci sa to jablka zgnite i splesniale. I nigdy nie zgodze sie z teorią ze takie soki sa zdrowe.
To chyba nie świadczy najlepiej o Twojej cioci. Z tego co mi wiadomo, żadne lewe akcje by nie przeszły, bo za dużo jest paragrafów i zakazów i nakazów. Może jednak jabłka które oddaje Twoja ciocia się utylizuje.
Tez kiedys wierzylam ze te soki to sa z pieknych i zdrowych owocow.niestety prawda jest inna.
Te jablka wcale nie szly na utylizacje tylko od razu wsypywane byly do maszyny ktora robila z nich soki. Uwierz mi wolalabym sie mylic ale niestety takie jablka dostarczane sa przez rolnikow do przetworni. A moja ciotka nie jest wyjatkiem tylko potwierdza regule.
ja znam kogos kto oddaje owoce do wytworni jogurtow – wszystkie owoce jak leci i do tego nie myte sa blendowane i zasypywane cukrem. <i to sie pozniej dodaje do jogurtow.
Ale ja mysle, ze to jak z wieloma rzeczami – jak sie zobaczy jak sie to produkuje to sie juz przez gardlo nie przecisnie ;) Ja jeszcze widzialam olbrzymie kontenery na koncentraty sokow pomidorowych. Wyjatkowo nieapetyczne :/
Czy jesteś zadowolona z tych słoików Weck? Ja się bardzo napaliłam na te słoiki (podoba mi się ich wygląd) i kupiłam kilka większych na kapustę kiszoną. I niestety, trochę wkurzają mnie pokrywki :( Jedną już stłukłam, bo spadła ze słoika przy wyciąganiu go z lodówki. Teraz już się pilnuję i jestem ostrożniejsza, ale i tak muszę uważać np. przy przesuwaniu słoika, żeby nie zrzucić pokrywki. Jednak te słoiki starego typu (zdaje się, że też Weck), ale z metalowymi sprężynkami były lepsze – pokrywka zawsze trzymała się stabilnie.
A przy tych mniejszych słoikach do dżemów też tak jest? A może po otwarciu dżemu używasz jakiejś innej pokrywki niż ta szklana, firmowa?
Przypięta pokrywka nigdy nie spadła i nawet nie wiem jak byłoby to możliwe jak trzymają ja 2 klipsy. Zaś pobiłam jedną jak trzymałam wek w lodówce nieprzypięty ;).
Jestem zachwycona z Wecków. Używam drugi rok i mam już niezłą kolekcję.
Mamo Makóweczko (…) Pozdrawiam serdecznie :)
Kochana. Z wiadomych przyczyn ocenzurowałam.
Blog będzie się zmieniał i to co raz mocniej w najbliższym roku. Będzie co raz mniej ‘parentingowy’ a co raz mocniej.. mój. Z moim domem, kuchnią, mną. Z przepisami, inspiracjami, przemyśleniami. Niektórzy odejdą. Inny przyjdą. Statystyki na blogu obecnie są wyższe niż kiedykolwiek, więc komuś się jednak podoba to co robię :). Mniej będzie naszej prywatności. Wiem, że to ta “szczerość” o której wiele osób pisze, ale przy takiej popularności i rozpoznawalności muszę kierować sprawami inaczej i lepiej chronić swoje otoczenie. Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdziesz u nas coś co Cię zatrzyma.
Ściskam,
M.
To co piszesz jest mi bliskie ze względu na to, że jestem kobietą, mamą i żoną. Podoba mi się to, że nie jest tylko o dzieciach, ale też o Tobie, domu i nawet tej nieszczęsnej dla mnie kuchni ;) Lubię Twoje teksty, te wartościowe, z przemyśleniami.. Nie brakuje mi wpisów o modzie i Waszym prywatnym życiu, ale właśnie fajnych historii, prawd życiowych, które umiesz wpleść między piękne zdjęcia. Twojego zwykłego pisania..
Zawsze będę Ci kibicowała, bo to chyba drugi blog, który w ogóle zaczęłam czytać, a w związku z tym jestem do Was bardzo przywiązana :) Rozumiem też zmiany, które wprowadzasz i cieszę się, że blog zdobył tak dużą popularność, tylko proszę nie zapominaj o swoich starych czytelniczkach i pisz chociaż czasem coś wartościowego lub fajnego do poczytania, niekoniecznie przepis na soki domowej roboty :)
Wpisów z przemyśleniami zawsze dużo jest od stycznia do marca, bo wtedy jest słaby sezon zarobkowo- reklamowy ;)
I jest tak zimowo, szaro i ‘przemyśleniowo’.
Teraz jet czas inspiracji prezentowych, gotowania i urządzania/dekorowania domu.
W grudniu biorę ze 2 tyg. urlopu off – line. Planuję zaszaleć! A co ;)
A potem się rozpiszę, obiecuję :*
Gdzie można kupić takie fajne butelki?
Butelki są firmy ‚Wek’ i kupuję je na allegro lub http://www.garneczki.pl/
Uwielbiam domowe soki z jabłek lecz niestety nie mam czasu na ich robienie. Zdjęcia soków wyglądają fantastycznie.
Ja też je kocham, ale nie ma co ukrywać, że są pracochłonne :/
Ej co to znaczy ze wykrawasz dynie ze skorki po pieczeniu?? Pieke ja najpierw w skorze w kostke dziabnieta?
Tak :)
http://ugotowani.tv/zaczynamy-tydzien-dyni-jak-zrobic-puree-z-dyni/