Lifestyle

Dziura, dziura co za pech…

Dziura, dziura co za pech... 03

Dziury na kolanach zdarzały się Maksiowi sporadycznie. Być może dlatego, że spodni miał zawsze sporo, więc nie przecierał ich do zera
[ NIE OGLĄDAJ ZDJĘĆ ZANIM NIE PRZECZYTASZ TEKSTU!!! :) ]

Dziury na kolanach zdarzały się Maksiowi sporadycznie. Być może dlatego, że spodni miał zawsze sporo, więc nie przecierał ich do 0. Kupowałam co mi się podobało, a kiedy młody wyrósł, sprzedawałam. Łatki, cery itp. kompletnie nie były mi znane. I kiedy tylko się Wam pochwaliłam tym faktem i nowymi spodniami Next (patrz TU i TU) nasze nówki- tygodniówki trafił szlag. Dziura ‘szarpana’ na placu zabaw. Cóż, zdarza się…
Położyłam je na szafie i dumałam. Na zjeździe rodzinnym, siostra PT doradziła mi “naprasowanki” z H&M. Bingo!- pomyślałam. Cerować nie umiem, a babci angażować nie chciałam. Ale naprasować łątkę dam radę.

Wczoraj zaszłam do H&M i nabyłam małpeczki. Wiedziałam, że spodobają się Maksiowi. Wieczorem zabrałam się do pracy. Postanowiłam zrobić kilka zdjęć, żeby Wam pokazać jak prosto można pozbyć się dziury. Najpierw ustawiłam żelazko na zbyt małą temp. ale za drugim podejściem się udało. Byłam taaaka dumna! Spodnie wyglądały świetnie. Więc dziś rano cała zadowolona ubrałam małemu gacie ‘testowo’- czy łatki się będą trzymać i czy będą wygodne. Trzymały się i były w sam raz. Tyle, że…

Kiedy mały wszedł po przedszkolu do domu… zasłabłam O.o.

[ TERAZ MOŻESZ OBEJRZEĆ ZDJĘCIA :P ]

DSC08071a
DSC08074a
DSC08076a
DSC08077a
DSC08083a
DSC08079a
a7bdeacecee611e3843824be05cf5e00_8a
“Mamusiu. Przewróciłem się na placu zabaw. Mam nową dziurę, więc potrzebujemy jeszcze jednej małpeczki!”
O.o

Walić to. Pierwszy raz naprawiłam dziurawe gacie i taka porażka. To znak!
Ale nie poddam się. Tym razem zrobię shorty :P