Energylandia z dziećmi. Park rozrywki + park wodny = zabawa dla całej rodziny!
Kiedy w tamtym roku pytałam dzieciaki, który dzień z naszego górskiego wyjazdu podobał się im najbardziej, jednogłośnie krzyczały: Energylandia! W tym roku… nic się w temacie nie zmieniło ;). Choć ogólnowyjazdowo zmieniło się wiele i to właśnie dlatego ten wyjazd uważam, za absolutną i totalną rewelację.
Rok temu…
Dla przypomnienia – byłam w większości największych parków rozrywki oraz parków wodnych w USA i Europie. Uwielbiałam taki rodzaj rozrywki na młodego i… przeszło mi kiedy urodziłam dzieci. Nagle miałam lęk wysokości i kompletnie takie atrakcje nie sprawiały mi frajdy. W tamtym roku więc jechałam 100% pod dzieci. I choć było super, to jak porównuje z tym rokiem to nie wiem z czego się cieszyliśmy. Wyglądało to tak, że byłam sama z dwójką dzieci, bo dziadkowie woleli skonać niż uczestniczyć w tak wątpliwej (dla nich) atrakcji. Już sam ten fakt jest strzałem w stopę. Bo jak wsiąść na jakikolwiek rajd? Co zrobić z drugim dzieckiem? Szczęśliwie miałam jeszcze rodzinkę @mamagerka, i byłam dla nich tylko kulą u nogi, bo musieliśmy się dzielić na team ja + Mak i np. Angelika + jedno dziecko, a Kamil, jedna ich córeczka i moja Lenka czekali. Potem zmiana i ja z drugim dzieckiem i Kamil ze swoim. I tak cały dzień. Pot ciekł mi po tyłku.
Gorzej.. Lenka była w fazie ‘boję się wszystkiego’ (słownie, bała się.. kibla! ), więc generalnie na NIC nie chciała wsiąść, prócz rajdów dla 2-latków. Płakać mi się chciało widząc jej chęć i lęk, wydarłam się na nią w koncu z 5x, ale w niczym to nie pomogło oczywiście. W tym roku pocieszyła mnie Lenka @mamagerkowa, która w tamtym roku wsiadała na wszystkie rajdy mając 3 latka (odpowiednie dla wzrostu) a w tym roku nic i panika. Wiec może wiek lat 4 to jakiś skok rozwojo – lękowy?
W tym roku
No więc w tym roku mieliśmy raj. Dziadków zmusiłam do podróży ze mną, nauczona przykładem z tamtego roku. Babcia zajęła nam strefę wodną, a dziadek ruszył jako para dla Maksia. Było nas w końcu DO PARY! Po drugie mieliśmy kolejny raz w Energylandii 30C! To zabawne bo rok temu byliśmy w maju. 30C to idealna pogoda na wszystkie wodne rajdy i cudo kiedy ma się strefę wodną (w ubiegłym roku jej jeszcze nie było). I najważniejsze… Lenka była najodważniejsza z odważnych. Wsiadła na wszystkie straszne rajdy (dostosowane do wzrostu), a nawet na jeden na moją odpowiedzialność (większość atrakcji jest od 120 cm a ona ma 118). Odkryliśmy więc nową jakość Energylandii.
Wiecie jak było? Najlepiej! W góry jechałam wystraszona i zmarnowana, bo mam nawrót choroby i straszne bóle brzucha. Szczęśliwie Energylandie wzięliśmy sobie na drugi dzień wakacji i ilość endorfin i adrenaliny totalnie poprawiła mi humor i samopoczucie (co utrzymywało się do końca wyjazdu). Aaaa no właśnie! Wybawiałam się jak za dawnych lat. Minął mi lęk wysokości i szalałyśmy z Angeliką jak dzieciaki! W końcu miałyśmy pomoc w postaci dziadka, męża i mogłyśmy się zabawić.
Więc jeśli macie wolny weekend to szukajcie noclegu w okolicy i zabierzcie dzieciaki na dwa dni takiego szaleństwa. Jedźcie ‘pod pogodę’ bo strefa wodna daje możliwość odpoczynku jak na parku wodnym, a różnorodność atrakcji sprawia, że nie chce się z tego miejsca wychodzić.
Ceny, dokładny opis stref zabawy i dokładną specyfikację parku znajdziecie u —-> mamagerka.pl
Zdjęcia powyżej posiadam dzięki uprzejmości Kamila, męża Angeliki. W tamtym roku świadomie nie brałam aparatu, zaś w tym aparat wzięłam.. bez karty ;). Kilka zdjęć z telefonu:
Dziekuje za wpis. W połowie sierpnia planujemy tam być
My byliśmy w maju i również – gorąco polecam! :) Pogodę też mieliśmy super, było aż za ciepło! Niestety nie mieliśmy czasu na baseny, zresztą będąc prawie cały dzień i tak nie zdążyliśmy skorzystać ze wszystkich atrakcji :/ Nam najbardziej spodobała się “Formuła”, no i czekamy na 2 nowe rollercoastery, które mają uruchomić w tym roku! Pozdrawiamy! :)
Od razu naszla mnie ochota na taki wypad! :) Z pytan – czy duzo bylo atrakcji na ktore Lenka chciala isc a nie mogla ze wzgledu na wzrost? Jak wygladalo wejscie o ktorym piszesz ze bylo ‘na twoja odpowiedzialnosc’? Trzeba bylo dyskutowac z obsluga czy nie robili problemu? Zastanawiam sie czy takie 1-2 cm brakujace (u nas tez taki wzrost corki) to cos na co mozna przymknac oko czy jednak to robi roznice np ze wzgledu bezpieczenstwa, tzn jakies pasy czy zabezpieczenia przy zjazdach? Pytam bo jeszcze nie mialam okazji w takim parku byc ;) Marlena, duzo zdrowka dla Ciebie i calej rodziny, pozdrawiam!
gratulacje dla Lenki za odwage! Ja powoli znowu zaczynam dziecku pokazywac tego rodzaju atrakcje, z naciskiem na “powoli”. Jest ciutke starsze od Maksa, ale etap obaw nadal nie minal. O ile 4-latka na karuzelce z konikami nie wyglada dziwnie to 7/8-latka juz tak :D
Zreszta sama sie zczaila, ze nie pasuje. I tym sposobem byly do zabawy rzeczy dla maluchow, gdzie juz korzystac nie chciala albo rzeczy, ktorych sie bala. Po srodku nie bylo nic. Odpuscilam, czasem jak gdzies sie cos trafilo, to siadalysmy i ogladalysmy jak inni sie bawia :D No i w sumie nadal to robimy, choc widze, ze sie przelamuje szczegolnie przy wodnych atrakcjach.
A ja sama nigdy nie lubilam takich atrakcji, probowalam nie raz, bez zachwytu.
A możesz polecić nocleg w pobliżu energylandii? Pozdrawiam
Dzięki za fajne zdjęcia. Wyobrażam sobie, że fotografowanie w takim miejscu to nie lada wysiłek, tu dzieci tu woda i jeszcze uważać na aparat trzeba, nie mówiąc już o fajnych ujęciach. Ale udało się, super.
Cudowne miejsce, raj dla dzieci i dorosłych :)
Super fotorelacja. Zdjęcia na pewno nie oddają prawdziwości tego co się tam dzieje. Cud i raj dla wszystkich.
Byliśmy i bawiliśmy się super, co lepsza muszę przyznać, że to też całkiem duża frajda dla mnie jako matki, a nie wspomnę już o moim mężu który w pięć minut zdziecinniał do reszty. Ostatnio też jeszcze zwiedziliśmy rabkoland, też bardzo fajne miejsce rozrywki dla całej rodziny i dużo atrakcji dla dzieciaków w różnym wieku.