Wyspy Kanaryjskie- Fuerteventura
Mamy dzieci. Mamy zbliżające się wakacje. Mamy ochotę gdzieś pojechać…Tylko od czego zacząć?
Mamy dzieci. Mamy zbliżające się wakacje.
Mamy ochotę gdzieś pojechać… Tylko od czego zacząć?
Obierz kierunek.
Sprawa nie jest prosta. Wszystko będzie zależało od Twoich upodobań podróżniczych i zasobności portfela. My z PT uznaliśmy, że póki dzieci nie osiągną jakiegoś magicznego wieku, to w grę wchodzi Europa.
W sumie Maka zabralibyśmy już dalej (marzą się nam Hawaje i Karaiby.. lub choć NY) albo do krajów arabskich. Ale z Lenką jeszcze poczekamy minimum 2 lata. Lot 5- godzinny + dojazd + odprawa to i tak często pół doby podróży. Wystarczająco atrakcyjne i dla rodzica i malucha.
Egiptów, Tunezji itp. się boję, ale to moja prywatna fobia. Wiele moich znajomych lata co roku z maluchami i jest 100% ok. Ja jednak uznałam, że z maleństwem wolę przebywać w kraju gdzie opieka lekarska, apteka i spożywczak będą takie jak te pod domem, a bakterie nie spowodują tygodniowej biegunki czy odwodnienia.
I Wam na początek poleciłabym EU. O niej też będę pisać dalej, więc jeśli wybraliście kraj arabski, wiele z tego tekstu możecie ominąć.
To gdzie śpimy?
Jeśli doprecyzujemy kierunek, możemy zacząć przebierać w ofertach.
Ostrzegam, jak zaczniecie drążyć temat to nagle żaden hotel nie wyda się wam wystarczająco dobry.
Opini tyle co ludzi, wiadomo. My zaczynaliśmy od wakacji.pl przez biura, booking.com po tripadvisor.com. Masakra ;)
Tu znow dostosowując się do swoich upodobań i finansów… dobieramy najlepszą opcję.
My utrudniliśmy sobie sprawę bo do naszych wymagań zaliczało się:
– 4* +
– piaszczysta plaża w pierwszej linii brzegowej
– baseny z płaskim zejściem lub brodziki
– all inclusive (w Hiszpanii jest z tym problem)
– pokój typu studio, apartament, rodzinny itp.
– pozytywne opinie
I tu jeśli możecie sobie pozwolić to nie oszczędzajcie. To nie ten moment życia, żeby wybrać last minute pod namiotem (chyba, że uwielbiacie survival;)).
Sam hotel musi być nienagannie czysty, bo wasz maluchy będą się walać po podłogach, jeść z nich co znajdą, wycierać się hotelowymi ręcznikami, buźkami dotykać do pokrowców, koców (których nie wiem czy wiecie, ale po 100 latach się nie pierze). Będą macać deski klozetowe i pić wodę z wanny. Więc musi być to standard możliwie najwyższy.
Jedzenie także staje się potencjalnym zagrożeniem. Słyszałam wiele opowieści o zatruciach, dlatego dokładnie czytajcie opinie o restauracjach hotelowych. Wam może nic się nie stać, ale dziecko spędzi dzień z głową w sedesie.
Jeśli macie maluchy w wieku 3+ zwróćcie uwagę na animacje. Mak i w tym i w tamtym roku aktywnie uczestniczył w zabawach, shows i innych atrakcjach oferowanych przez hotel.
Bo umówmy się, dla dzieciaków sam smażing to jeszcze nie wakacje.
Maluchy lubią atrakcje.. a i te mają zmieniać się co 30 minut. To ich czas, więc przygotujcie się należycie.
Chlup do wody
Wiele z Was którzy po raz pierwszy polecą w siną dal podnieci się już samym faktem, bycia ‘blisko’ (uwierzcie mi, to słowo w żargonie turystycznym na wiele znaczeń) wody.
Tu radziłabym wytężyć oko i doczytać dokładniej.
Baseny będą główną atrakcją, więc w zależności od wieku i umiejętności pływackich waszych pociech dobieracie pływalnię. Rok temu wystarczył nam zwykły basen z płaskim zejściem. Mak pływa (z pływakami) doskonale i skacze do wody z podłogi, więc brodzik nie był mu potrzeby, zaś niemobilna Lenka mająca ok 7 m-cy zanurzała się tylko na naszych rękach. W tym roku byłoby to dla nas fatalne rozwiązanie. Makóweczka nie posiada jeszcze instynktów samozachowawczych, więc wchodzi do wody nie patrząc na okoliczności. Bez brodzika musielibyśmy ją non stop wyławiać z głębin. Mądrze więc wybraliśmy hotel z wielkim basenem o głębokości ‘do łydek’ dorosłego człowieka. Uwierzcie mi, to był strzał w 10-tkę, kiedy okazało się, że mała samodzielnie świetnie sobie radzi z kąpielą w basenie, a my możemy posiedzieć chwilę na leżakach.. Bo te chwile nie zdarzały się za często.
Ocean czy morze postawiłabym na drugim miejscu bo maluchy w dużej mierze traktują plażę jak piaskownicę (więc jakość piasku jest ważna!). Kamienie i czarny piasek odłóżcie sobie na ‘za kilka lat’. Maluchy do lat 5 (a i starsze) grzebią, kopią, oblizują ręce pełne piasku.. Mogą to robić godzinami.. i tu znowu, czas w którym Wy odsapniecie – bezcenny.
Zaś sama kąpiel to ułamek. W tamtym roku mieliśmy cieplutkie morze Majorki i Maka który w pierwszy dzień opił się słoną wodą i potem już tylko moczył nogi.. a raczej stopy ;). Teraz było podobnie. Makówy zanurzały się po pupę robiąc coś tam zupełnie innego nie związanego z kąpielą (nosiły wodę, wyjmowały kamienie, ganiały za rybkami). Więc na wielkie pływanie waszych dzieciąt się nie nastawiajcie (choć na plażach było kilka wyjątków, ale jak pisałam, to nikły % w porównaniu z ilością maluchów na basenie).
Am, am!
Jedzenie. Temat szeroki, więc szybko. Niemowlęta jedzą słoiki lub to co gotujemy my. Jeśli to pierwsze to sprawa prosta – idziemy do najbliższego marketu i wybieramy. Rok temu na Majorce jako matka z natury odważna kupiłam wszelakie słoiki tamtejsze oznaczone wiekiem mojego dziecka. Było tam wszystko co u nas niedozwolone – pomidory w ‘spaghetti’ 6m+, cytrusy 6m+, mięsa, makarony i inne cuda na kiju. Taką tam ‘ekspozycję na alergeny’ Lence zrobiłam. Przeżyła i od tego czasu jadła już wszystko. Bo oprócz słoikowatych papek zaczęła raczyć się hiszpańską kuchnią z naszego talerza.
Maczkowaty w wersji wczasóweczkowej je tylko pizzę, frytki, słodkie bułki i naleśniki, więc nie ma o czym pisać :|. Mięs polskich, zup i papryki czerwonej pokrojonej w paseczki do kanapki nie ma, więc strajkuje.
Dla rodziców spodoba się w opcji all in możliwość całodziennego spijania drinków. Tak, całodziennego. Tak non stop picia alkoholu. Patologicznie? Nie. W hiszpańskich drinkach % tyle, co w naszym Żywcu bezalkoholowym. Uwierzcie mi, nawet po 10 kielichach, wciąż szumi tylko ocean ;)
Pokój.
Warunki jak wyżej, ale znowu – nie oszczędzajcie i jeśli tylko się Wam uda bierzcie pokoje rodzinne. W 1 pokoiku 15-20-metrowym z dwójką dzieci może się odechcieć każdych wakacji. Bo tak – jedno śpi, drugie biega i budzi pierwsze. Obydwoje śpią np. o 19, a wy kontemplujecie ciszę; obydwoje cali w piachu skaczą znudzeni po łóżku bo dostali napadu szału wynikającego z zamknięcia na małym metrażu; starszy robi kupkę 30 min. a reszta rodziny umiera z nerwicy bo czeka na to, żeby się opłukać z piachu lub umyć rano… I mogę tak wymieniać bez końca. Dla własnego zdrowia psychicznego wybierzcie pokój- studio.
W tamtym roku na Majorce mieliśmy opcję idealną – salon aneksem i sypialnię. Długo szukaliśmy, ale Makóweczka była maleńka i ten luksus posiadania namiastki kuchni był bezcenny (podgrzewanie mleka, zupek, mycie butelek- to wszystko opcjonalnie będziecie musieli robić w kibelku :|). W tym roku nie doszukaliśmy się takiej możliwości i mieliśmy dwa pokoje połączone drzwiami. Też nieźle, bo były dwie łazienki..
Nasze maluchy chodzą spać wcześnie, więc ten czas w którym one już kimają, a my możemy usiąść z lampką winka lub … sami wiecie ;), wart jest każdego dopłaconego do tej opcji, grosza.
No to siup!
Mamy kierunek, mamy hotel idealny. Pakujemy się.
OMG i co teraz? :D
Jeśli nie macie jeszcze walizek to chwała Bogu – kupujcie jak w dym te na 4 kółkach. Rąk ZAWSZE będziecie mieć za mało, więc te na 4 kołach stają się zbawieniem bo a) można je pchać nogą, b) można na nich posadzić dziecko i bawić się w wyścigi walizkowe c) można pchać 3 na raz w rzędzie.
Jeśli Was stać na wymiankę – zróbcie to. My mieliśmy tylko jedną taką, ale po tym razie wymienimy i resztę. To był kosmos i koszmar jak walizki się przewracały, wózek odjeżdżał, dzieci uciekały, z toreb się sypało.. Katastrofen. Więc znowu – pooszczędzacie sobie innym razem, ale walizy miejcie porządne. Szczególnie, że zrobiły się one naprawdę niedrogie (patrz allegro).
Ubrań dla dzieci bierzcie zawsze tak dużo jak Wam się wydaje, że może być za dużo ;)
Przebiórki są notoryczne – śniadanie, basen, obiad, plaża, wieczorna kolacja, spacer, shows.. Możecie przebierać się non stop, bo na basenie zamokło, albo zgniotło się w drodze.. Po plaży jest całe w piasku, albo znowu jak psu z mokrego gardła wyjęte. Na obiedzie z buzi spadło spagetti prosto na sukienkę, a na show wywrócił się drink i ochlapał oboje. My.. MY ledwie wyrobiliśmy się z ciuchami..
Spójrzcie na prognozę (co zrobiłam ja w ostatniej chwili). To, że lecicie na Hawaje, to nie oznacza, że nie może tam przejść tropikalny sztorm ;). Bluzy, kryte buty i lekkie spodnie niestety mogą się przydać. My mieliśmy ich za mało.
Często najbardziej użyteczne stają się rzeczy które włożyliście w ostatniej chwili, bo ‘może się przydadzą’. W naszym wypadku były to chusteczki na głowę Maylily o których napiszę w oddzielnym poście (ot Kasia dołożyła gratis i … nosiliśmy je codziennie, bo jako jedyne nie odlatywały co chwilę z wiatrem w przeciwieństwie do kapeluszy i czapeczek z daszkiem), oraz dodatkowe pary butów krytych.
Pieluch bierzcie tyle co na 3 dni + kilka kąpieluszek. W każdym sklepie obok będzie ich do wyboru i do koloru nawet taniej niż w PL (paczka pieluchomajtek- 20 sztuk- 5EU, pieluszki zwykłe za sztukę od 50gr. do 1zł). Słoiczki, mleczka itp. są także. Jeśli wasze dzieci nie są silnie alergiczne, a wy nie jesteście przewrażliwione, nie bierzcie nic. Tzn. wszystko w ilościach na 3 dni (na lot i rozeznanie w terenie). Nie lecicie do kraju trzeciego świata, tylko do UE. Olejki do smarowania, kremy, szampony – wszystko jest. Bierzcie ze sobą jak najmniej, bo przyjdzie dopłacić wam za nadbagaż, a w drodze powrotnej po prostu się nie zmieścicie ;).
Kosmetyki i jedzenie ograniczyliśmy do dwóch mlek w kartoniku (Candia), kilku przekąsek, jednego produktu ogólniemyjącego 4 kids, który szczęśliwie zużyliśmy prawie cały i nie musiał z nami wracać, szczoteczek i pasty, które także ostawiliśmy i kilku niezbędnych mazideł naszych.
Ręczniki – w każdym hotelu możecie sobie wypożyczyć te basenowe (za zwrotną kaucją) a w pokojach macie ich full, także weźcie plażowych jak najmniej.
Lecimy.. Lecimy!
Daj Boże nocą. Wtedy sprawa jest najprostsza z prostych.
My mieliśmy to szczęście, że obydwa nasze loty przełożono na noc! Dzieciaki padały jeszcze w trakcie startu (a ja z baterią gum i soczków, co by ‘uszka się odtykały’ ;)). Wy jako rodzice rano będziecie słaniać się na nogach, ale 5h.+ lotu z nieśpiącym maluchem to mission impossible. Na Majorkę lecieliśmy z dzieciakami które płakały równiutko cały lot.. calusieńki. Współczułam ich rodzicom a także bezdzietnym pasażerom. No i dumna byłam jak paw, że moje spały jak aniołki.
Jeśli tylko finanse wam pozwolą, dokupcie oddzielne siedzenie dla dziecka w wieku Lenki (do 2 r.ż.). Rok temu było ciężko, te 3h. wysiedzieć ze śpiącym w jednej pozycji z dzieckiem w dodatkowym pasie półleżącym na moim nienaturalnie wygiętym ciele. W tym roku byłoby to po prostu nie do zniesienia- 6h. na .. mnie. Never.
Udało nam się w cenie silnie promocyjnej dokupić właśnie pakiet dodatkowy pokój + dodatkowe siedzenie. I to było cudowne i idealne rozwiązanie. Po starcie odpięłam dzieci, usadowiłam się od okna, a młode położyłam główkami razem, a ciałka w różne strony. Mak od strony przejścia z tatą tuż obok i Makóweczka z nogami na mnie. Przykryte lekkim i cudnym bambusowym kocykiem… na tyle dużym, że starczył nawet na okrycie Matki M. Spało się.. oj spało :). PT kocyka nie miał i rozmyślał o zagubionych kluczach także on rano wyglądał jak zombie..
Po pierwszych zagranicznych wakacjach będziecie już specjalistami od podróżowania, choć w pierwszy latach życia waszych dzieci, model będzie się lekko zmieniał zw. na wiek dziecka, ale po 3 r.ż. najmłodszego dziecka powinno być już naprawdę łatwo :)
I na koniec najważniejsza prywata.
Wielkie podziękowania dla wszystkich którzy motywowali nas do wyjazdu. Uwierzcie mi, PT już dzwonił w sprawie odwoływania wyjazdu, a ja zapłakana szłam błagać lekarkę o uznanie ząbkowania jako ‘niezdolności do lotu’ ;).. Pogoda była cudowna i idealna (więcej o samej Fuercie i naszych wakacjach w oddzielnej notce). Wczasy wspaniałe, a ja jestem tak naładowana jakby była dwunożną baterią słoneczną.. świecę w nocy! :)
PS- Ze względu na ogromną ilość pytań. Hotel w którym się zatrzymaliśmy to Elba Carlota
Chcialabym kupic legginsy i spodnie z zary i tunike z nexta, czy to jest na sprzedaz? Jezli tak to przelew zrobie jeszcze dzis.
zdjęcia jak zawsze cudne stylizacje również tylko wzdychać zostało :)
Sama wzdycham..Ehhhh.. za szybko minęło.
Wszystkie pytania proszę kierować na maila.
Chcialabym kupic legginsy i spodnie z zary i tunike z nexta, czy to jest na sprzedaz? Jezli tak to przelew zrobie jeszcze dzis.
zdjęcia jak zawsze cudne stylizacje również tylko wzdychać zostało :)
Sama wzdycham..Ehhhh.. za szybko minęło.
Wszystkie pytania proszę kierować na maila.
Ja wiem,wiem,że to blog o dzieciach…modzie…i to wszystko piękne jest…stylizacje cudne…dzieci przesłodkie…ale pierwsza myśl jaka mi się nasuwa teraz jak zaczęłam ten post…w sumie ogladać,bo czytanie jest niżej :) to…jaka TY PIĘKNA JESTEŚ :) Pozdrawiam ciepło :)
:P
Ja wiem,wiem,że to blog o dzieciach…modzie…i to wszystko piękne jest…stylizacje cudne…dzieci przesłodkie…ale pierwsza myśl jaka mi się nasuwa teraz jak zaczęłam ten post…w sumie ogladać,bo czytanie jest niżej :) to…jaka TY PIĘKNA JESTEŚ :) Pozdrawiam ciepło :)
:P
Makóweczki.pl są suuuuupppppeeerrrrrr :) bardzo fajny post!!! A ile Lenka miała dokładnie podczas wakacji na Majorce. Mam 2,5 m-czną córcie i zastanawiam sie czy wyjazd we wrześniu (6 m-cy) będzie mozliwy? mam na myśli lot samolotem. Sciskam
im mniej sie dziecko rusza tym podrozuje sie lepiej;)) my z corka lecielismy 12h z Azji do Niemiec i do Polski jak miala 4miesiace, powrot gdy miala 5 i bylo super. jak miala 9 zrobilismy te sama trase i to bylo nieustanne bieganie za nia masakra;) jak miala 11 powtrorka z rozrywki i juz bylo lepiej bo wiedziala co bedzie sie dzialo i miala swoj fotel.ale generalnie przelezala na kocyku na podlodze przy naszych nogach, bo to juz byl etap schowkow i namiotow;) takze 6miesiecy suuper wiek!:)
Już pisałam do Ciebie na pw. prawda? :)
Makóweczki.pl są suuuuupppppeeerrrrrr :) bardzo fajny post!!! A ile Lenka miała dokładnie podczas wakacji na Majorce. Mam 2,5 m-czną córcie i zastanawiam sie czy wyjazd we wrześniu (6 m-cy) będzie mozliwy? mam na myśli lot samolotem. Sciskam
im mniej sie dziecko rusza tym podrozuje sie lepiej;)) my z corka lecielismy 12h z Azji do Niemiec i do Polski jak miala 4miesiace, powrot gdy miala 5 i bylo super. jak miala 9 zrobilismy te sama trase i to bylo nieustanne bieganie za nia masakra;) jak miala 11 powtrorka z rozrywki i juz bylo lepiej bo wiedziala co bedzie sie dzialo i miala swoj fotel.ale generalnie przelezala na kocyku na podlodze przy naszych nogach, bo to juz byl etap schowkow i namiotow;) takze 6miesiecy suuper wiek!:)
Już pisałam do Ciebie na pw. prawda? :)
fajnie :) dzieciaki się wybawiły – my też z 5 latką wybieramy się na wakacje i własnie myślimy o Hiszpanii , ale ponoć na Fuerteventurze dosyć mocno wieje i pogoda ponoć taka sobie, ale z tego co widzę chyba wcale nie było źle? ile w sumie zapłaciliście za całość? i jak byś mogła napisać jakie biuro podróży? czy wszystko było ok? i czy dużo wcześniej zamawialiście wakacje? z góry dzięki za odp, przydałaby sie bo chcemy wyjechać w sierpniu :)
Wieje mocno. Będzie w poście o Fuerte.
Zapłaciliśmy dużo. Wstyd się przyznać ;)
Biuro- nekerman, doskonałe.
zamawialiśmy w marcu.. i na sierpień możecie mieć już problem z dobrymi hotelami..
fajnie :) dzieciaki się wybawiły – my też z 5 latką wybieramy się na wakacje i własnie myślimy o Hiszpanii , ale ponoć na Fuerteventurze dosyć mocno wieje i pogoda ponoć taka sobie, ale z tego co widzę chyba wcale nie było źle? ile w sumie zapłaciliście za całość? i jak byś mogła napisać jakie biuro podróży? czy wszystko było ok? i czy dużo wcześniej zamawialiście wakacje? z góry dzięki za odp, przydałaby sie bo chcemy wyjechać w sierpniu :)
Wieje mocno. Będzie w poście o Fuerte.
Zapłaciliśmy dużo. Wstyd się przyznać ;)
Biuro- nekerman, doskonałe.
zamawialiśmy w marcu.. i na sierpień możecie mieć już problem z dobrymi hotelami..
Super post :) mam pytanko ile Lenka miała jak lecieliscie na Majorke? zastanawiam się czy z 6 m-cznym maluchem jest mozliwy lot samolotem??
Lecieliśmy w czerwcu a Lenia jest z grudnia. Czyli równe 6 m-cy.
Super post :) mam pytanko ile Lenka miała jak lecieliscie na Majorke? zastanawiam się czy z 6 m-cznym maluchem jest mozliwy lot samolotem??
Lecieliśmy w czerwcu a Lenia jest z grudnia. Czyli równe 6 m-cy.
Maczek:Spodnie- Czesiociuch
Koszula- Kappahl czy któras z tych rzeczy na sprzedanie?? Jezeli tak jaka cena?
Proszę pisać na mail.
Maczek:Spodnie- Czesiociuch
Koszula- Kappahl czy któras z tych rzeczy na sprzedanie?? Jezeli tak jaka cena?
Proszę pisać na mail.
hej :) ja mam takie “dziwne” “inne” pytanie . CZy Lenka może się normalnie opalać?
Tak samo jak inne dzieci- z filtrem i ‘głową’ ;)
hej :) ja mam takie “dziwne” “inne” pytanie . CZy Lenka może się normalnie opalać?
Tak samo jak inne dzieci- z filtrem i ‘głową’ ;)
Brawa dla Maka za odważne ujeżdzanie wielbłąda :) jak byłam już dużą dziewczynką jak usiadłam na tym zwierzu i przeraziła mnie wysokość, a tak…jak zwykle cud, miód i orzeszki ;)
Basia ( od hunterow)
Ps zapomnialam hasla :(
On chciał na każdym jeździć. Bankructwo z nim :P
Brawa dla Maka za odważne ujeżdzanie wielbłąda :) jak byłam już dużą dziewczynką jak usiadłam na tym zwierzu i przeraziła mnie wysokość, a tak…jak zwykle cud, miód i orzeszki ;)
Basia ( od hunterow)
Ps zapomnialam hasla :(
On chciał na każdym jeździć. Bankructwo z nim :P
Pisałam już na fb czy można zarezerwować tunikę Next Lenki ? :)
Już nie ma :(
Pisałam już na fb czy można zarezerwować tunikę Next Lenki ? :)
Już nie ma :(
Aha pokazywałam dzisiaj mojej mamie twój blog i jak tylko zobaczyła twoje zdjęcie od razu poleciał komentarz “jaka śliczna dziewczyna, nie dziwne, że ma takie śliczne dzieci ” Pozdrawiam
:P
Proszę żadnego buraczka nie strzelać. Zasłużony komplement :)
Aha pokazywałam dzisiaj mojej mamie twój blog i jak tylko zobaczyła twoje zdjęcie od razu poleciał komentarz “jaka śliczna dziewczyna, nie dziwne, że ma takie śliczne dzieci ” Pozdrawiam
:P
Proszę żadnego buraczka nie strzelać. Zasłużony komplement :)
ja też chcę z dziećmi do Stanów!! nie wcześniej niz za 2-3 lata, problem w tym że juz mnie tam ne wpuszczą, bo przesiedziałam ale wciąż licze na cud, na początek chciałabym je zabrać na Florydę, całą resztę zwiedziłam ale dzieciom tez bym chciała pokazać. a jak długo Ty byłaś w Stanach? czy cały pobyt legalnie? przed nami wakacje z maluchami w Europie, też czekam az córka skończy 3 lata, pożegnamy się z mlekiem, smoczkiem i pieluchami, myslę że będzie git :) z dwójką maluchow możemy zapomniec o odpoczynku na wakacjach… ale za rok, dwa może być całkiem przyjemnie ;)
W USA byłam rok ale tyle objechałam- LA, SF, GC, LV (mieszkałam pół roku), NY. NJ, PA, FL, Puerto Rico, NC… uh… kocham <3
Ale mnie też mogą nie wpuścić. Legalnie byłam, legalnie wróciłam, ale na bezcłówce zrobiłam lekki debet co się okazało długo później i .. nie spłąciłam. Myślisz, że odsetki wciąż rozną, czy po prostu jestm kryminalistą w usa? :P
ja bym się dala pokroić za chociaż dzień w NY, ale mnie tez mogą nie wpuścić, bo przedłużyłam sobie mój ostatni work&travel o półroczny pobyt na Key West ;) ale co tam – podobno ban jest na 10lat, a u mnie już prawie 7 minęło ;) wrócę tam napewno!
piękne zdjęcia..
Uhhh.. ja też spróbuję za kilka latek. Marzy mi się kosmicznie!
my mieszkaliśmy w PA, zwiedziliśmy LA, SF, MI, IL, FL, Oahu, Maui, GC, NIagara, NY i nie pamiętam co jeszcze, ale wszystko co mnie interesowało i tęsknie, bardzo tęsknie, najgorsze że poza Stany nie mogłam się wybrać i te Karaiby mi spać nie dają ;) więc nie ma opcji że tam się kiedyś nie wybiorę, tylko córka 1,5 za mała jeszcze, za to synek made in Hawaii :) myślę, że Twój debet to nic z niezapłaconymi podatkami mojego męża lol
ja też chcę z dziećmi do Stanów!! nie wcześniej niz za 2-3 lata, problem w tym że juz mnie tam ne wpuszczą, bo przesiedziałam ale wciąż licze na cud, na początek chciałabym je zabrać na Florydę, całą resztę zwiedziłam ale dzieciom tez bym chciała pokazać. a jak długo Ty byłaś w Stanach? czy cały pobyt legalnie? przed nami wakacje z maluchami w Europie, też czekam az córka skończy 3 lata, pożegnamy się z mlekiem, smoczkiem i pieluchami, myslę że będzie git :) z dwójką maluchow możemy zapomniec o odpoczynku na wakacjach… ale za rok, dwa może być całkiem przyjemnie ;)
W USA byłam rok ale tyle objechałam- LA, SF, GC, LV (mieszkałam pół roku), NY. NJ, PA, FL, Puerto Rico, NC… uh… kocham <3
Ale mnie też mogą nie wpuścić. Legalnie byłam, legalnie wróciłam, ale na bezcłówce zrobiłam lekki debet co się okazało długo później i .. nie spłąciłam. Myślisz, że odsetki wciąż rozną, czy po prostu jestm kryminalistą w usa? :P
ja bym się dala pokroić za chociaż dzień w NY, ale mnie tez mogą nie wpuścić, bo przedłużyłam sobie mój ostatni work&travel o półroczny pobyt na Key West ;) ale co tam – podobno ban jest na 10lat, a u mnie już prawie 7 minęło ;) wrócę tam napewno!
piękne zdjęcia..
Uhhh.. ja też spróbuję za kilka latek. Marzy mi się kosmicznie!
my mieszkaliśmy w PA, zwiedziliśmy LA, SF, MI, IL, FL, Oahu, Maui, GC, NIagara, NY i nie pamiętam co jeszcze, ale wszystko co mnie interesowało i tęsknie, bardzo tęsknie, najgorsze że poza Stany nie mogłam się wybrać i te Karaiby mi spać nie dają ;) więc nie ma opcji że tam się kiedyś nie wybiorę, tylko córka 1,5 za mała jeszcze, za to synek made in Hawaii :) myślę, że Twój debet to nic z niezapłaconymi podatkami mojego męża lol
Cudne zdjęcia, piękne Makóweczki i mama śliczna. Zdjęcia Maka na wielbłądach mnie powaliły ;-) Niezły jest! A co się stało z jego sandałkami bo mamy takie same ;-)))
Sandały mają ten pasek z tyłu nie regulowany i jakby 1 cm do przodu kradną. Makowi było nie wygodnie a jak chlasnęłam boczki to kocha swoje nowe klapeczki ;)
Cudne zdjęcia, piękne Makóweczki i mama śliczna. Zdjęcia Maka na wielbłądach mnie powaliły ;-) Niezły jest! A co się stało z jego sandałkami bo mamy takie same ;-)))
Sandały mają ten pasek z tyłu nie regulowany i jakby 1 cm do przodu kradną. Makowi było nie wygodnie a jak chlasnęłam boczki to kocha swoje nowe klapeczki ;)
Super notka czekam na kolejne. Mi też sie marzą wakacje w ciepłym w tym roku jednak lecimy do Chicago we wrześniu. Już się martwię jak moja Carmen zniesie 9 godzinny lot. Będzie miała 14 miesięcy . Już dokupiłam siedzenie dodatkowe bo nie mogłam sobie wyobrazić jej na kolanach przez cały lot i po twoim poście widzę że dobrze zrobiłam wybierający lot w nocy :-)
Carmen <3
Maksio miał się nazywać Blanka Carmen!
Będzie ciężko.. oby nocny lot się trafił. Ale i tak styracie się. Czekam na info po locie.
Carmen to jedyne imię na które oboje z mężem się zgodziliśmy a ciężko było… męża typy były mimo że jest polakiem głównie angielsko brzmiące. On wychował się w Stanach obecnie mieszkamy w Uk więc mi zleżało aby imię było miedzynarodowe ale nietypowo angielskie :) Staneło na Carmen imię pasuje do naszej pelnej temperamentu córy :) Napewno napisze jak lot minął choć świadoma jestem że lekko nie będzie…
Super notka czekam na kolejne. Mi też sie marzą wakacje w ciepłym w tym roku jednak lecimy do Chicago we wrześniu. Już się martwię jak moja Carmen zniesie 9 godzinny lot. Będzie miała 14 miesięcy . Już dokupiłam siedzenie dodatkowe bo nie mogłam sobie wyobrazić jej na kolanach przez cały lot i po twoim poście widzę że dobrze zrobiłam wybierający lot w nocy :-)
Carmen <3
Maksio miał się nazywać Blanka Carmen!
Będzie ciężko.. oby nocny lot się trafił. Ale i tak styracie się. Czekam na info po locie.
Carmen to jedyne imię na które oboje z mężem się zgodziliśmy a ciężko było… męża typy były mimo że jest polakiem głównie angielsko brzmiące. On wychował się w Stanach obecnie mieszkamy w Uk więc mi zleżało aby imię było miedzynarodowe ale nietypowo angielskie :) Staneło na Carmen imię pasuje do naszej pelnej temperamentu córy :) Napewno napisze jak lot minął choć świadoma jestem że lekko nie będzie…
Mamo Makówo, a czy mogłabyś zdradzić w jakim hotelu byliście? (jeśli nie możesz na forum to bardzo proszę o informację na maila anatrojanowska@wp.pl). Jestem mamą 2letniego Jasia i właśnie szukamy idealnego miejsca na tegoroczne wakacje :) W zeszłym roku byliśmy 2 tygodnie w Bułgarii. Szczerze polecam! Też byłam pełna obaw ale okazało się, że niepotrzebnie. Mieliśmy wynajęty dwupokojowy apartament z aneksem i basenem pod oknem. Polecam.
Elba Carlota
Ale czy polecam.. tak pół na pół. Nasz na Majoreczce Plaja Garden to jak w tym!
super mieliście wakacje !!:) Dzieciaczki cudownie wyglądały zresztą jak i mamusia :)))
Mamo Makówo, a czy mogłabyś zdradzić w jakim hotelu byliście? (jeśli nie możesz na forum to bardzo proszę o informację na maila anatrojanowska@wp.pl). Jestem mamą 2letniego Jasia i właśnie szukamy idealnego miejsca na tegoroczne wakacje :) W zeszłym roku byliśmy 2 tygodnie w Bułgarii. Szczerze polecam! Też byłam pełna obaw ale okazało się, że niepotrzebnie. Mieliśmy wynajęty dwupokojowy apartament z aneksem i basenem pod oknem. Polecam.
Elba Carlota
Ale czy polecam.. tak pół na pół. Nasz na Majoreczce Plaja Garden to jak w tym!
super mieliście wakacje !!:) Dzieciaczki cudownie wyglądały zresztą jak i mamusia :)))
wszystkie rady są bardzo cenne, dla mnie zabrakło jednej informacji – jaki budżet potrzebny jest na takie wczasy? My przeważnie wybieramy opcje jak najbardziej “ekonomiczne” bo mało leżymy, dużo zwiedzamy. W Hiszpanii byliśmy w Katalonii, było cudnie!
Ekonomicznie, to nie do mnie ;)
Duuużo wydaliśmy…
wszystkie rady są bardzo cenne, dla mnie zabrakło jednej informacji – jaki budżet potrzebny jest na takie wczasy? My przeważnie wybieramy opcje jak najbardziej “ekonomiczne” bo mało leżymy, dużo zwiedzamy. W Hiszpanii byliśmy w Katalonii, było cudnie!
Ekonomicznie, to nie do mnie ;)
Duuużo wydaliśmy…
Przed nami wakacje nad morzem. Wyobrażam sobie zatłoczoną plaże, a na niej my i nasza maleńka. Obawiam się momentu, kiedy malutka zachwycona piaskiem i wodą po prostu skorzysta z mojej nieuwagi i sobie pójdzie na zwiedzanie. Widziałam już identyfikatory na rączkę. Myślę jednak o czymś bardziej rozbudowanym – z wbudowaną funkcją “namierzenia” malucha. Korzystałaś z takich cudowności? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
pozdrufffki
Nie no zobaczysz, że głownym ‘namierzaczem’ jest rodzic. Nie ma opcji, że leżysz a dziecko się bawi. Non stop monitorujesz na zmianę z innym opiekunem. Innej opcji nie widzę.
Przed nami wakacje nad morzem. Wyobrażam sobie zatłoczoną plaże, a na niej my i nasza maleńka. Obawiam się momentu, kiedy malutka zachwycona piaskiem i wodą po prostu skorzysta z mojej nieuwagi i sobie pójdzie na zwiedzanie. Widziałam już identyfikatory na rączkę. Myślę jednak o czymś bardziej rozbudowanym – z wbudowaną funkcją “namierzenia” malucha. Korzystałaś z takich cudowności? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
pozdrufffki
Nie no zobaczysz, że głownym ‘namierzaczem’ jest rodzic. Nie ma opcji, że leżysz a dziecko się bawi. Non stop monitorujesz na zmianę z innym opiekunem. Innej opcji nie widzę.
mala uwaga- czy piszac firme Okabibi masz na mysli niemowlece Okaidi? bo tamto sie nazywa Obaibi ;)
Taaa.. słyszę dzwon ale nie wiem gdzie on :P
mala uwaga- czy piszac firme Okabibi masz na mysli niemowlece Okaidi? bo tamto sie nazywa Obaibi ;)
Taaa.. słyszę dzwon ale nie wiem gdzie on :P
Cieszę się, że wakacje należą do udanych :) My z 1,5 rocznym Filipkiem też planujemy w tym roku zagraniczne wakacje samolotem, może Grecja? Obawiam się tylko tego przelotu… (bo jazdę samochodem znosi aż za dobrze – cały czas śpiąc), jednak po Twojej notce trochę się podbudowałam. Interesuje mnie tylko, jeśli to nie tajemnica ile dopłacałaś za dodatkowe miejsce dla Lenki? Pozdrawiam
za dodatkowe miejsce w samolocie i możliwość posiadania pokoju rodzinnego (te przysługują tylko wtedy kiedy dwoje dzieci jest ‘pełnopłatnych’ a lenka była free)- 1000zł.
Cieszę się, że wakacje należą do udanych :) My z 1,5 rocznym Filipkiem też planujemy w tym roku zagraniczne wakacje samolotem, może Grecja? Obawiam się tylko tego przelotu… (bo jazdę samochodem znosi aż za dobrze – cały czas śpiąc), jednak po Twojej notce trochę się podbudowałam. Interesuje mnie tylko, jeśli to nie tajemnica ile dopłacałaś za dodatkowe miejsce dla Lenki? Pozdrawiam
za dodatkowe miejsce w samolocie i możliwość posiadania pokoju rodzinnego (te przysługują tylko wtedy kiedy dwoje dzieci jest ‘pełnopłatnych’ a lenka była free)- 1000zł.
Byłam dwa razy na Kanarach, co prawda bez dzieci bo jeszcze ich nie mieliśmy i było super. Myślę, że z maluchem też się wybierzemy, może właśnie na Fuertę… Prawda to, co piszą w przewodnikach o tych plażach? :)
Plaże boskie.. ale ten wiatr. Będzie w notce nt. Fuerte..
Byłam dwa razy na Kanarach, co prawda bez dzieci bo jeszcze ich nie mieliśmy i było super. Myślę, że z maluchem też się wybierzemy, może właśnie na Fuertę… Prawda to, co piszą w przewodnikach o tych plażach? :)
Plaże boskie.. ale ten wiatr. Będzie w notce nt. Fuerte..
Aaaa motywujesz mnie do szykowania się na wyjazd wiosną :) :)
Widać, że dzieciaki się dobrze bawiły, dobrze, że wy też wypoczeliście :)
Ps.: tym razem z blogowego konta jestem zalogowana- Daria Marzyńska ;)
Aaaa motywujesz mnie do szykowania się na wyjazd wiosną :) :)
Widać, że dzieciaki się dobrze bawiły, dobrze, że wy też wypoczeliście :)
Ps.: tym razem z blogowego konta jestem zalogowana- Daria Marzyńska ;)
Pięknie, i jestem teraz duzo bardziej optymistycznie nastawiona bo my w niedzielę wylatujemy z naszym niespełna 2 latkiem do Caleta de Fuste. Obawiam się trochę tych wiatrów, i może masz jakies wskazówki co by się przydało na miejscu a czego nie zabrałaś? Mogę nie doczekać postu stricte o Fuercie:)
Pan Tata: Caleta de Fuste to właśnie tam gdzie my byliśmy :) Moim zdaniem najlepsze miejsce na wyspie dla rodzin z dziećmi i dobre miejsce wypadowe do innych części wyspy. Dużo placy zabaw, łagodne piaszczyste plaże, promenada, sklepy, centrum handlowe, Mcdonald, port…i wiele innych atrakcji. Wiatr jest mocniejszy nad samym morzem, w hotelu czy miasteczku już mniej. Pierwszy dzień faktycznie trochę uciążliwy, ale potem się przyzwyczajasz, poza tym nie wieje non stop, są okresy w ciągu dnia kiedy słabnie. Polecam drink Mojito, w budce koło placu zabaw ;)
A ja uwazam ze Caleta de Fuste to najbrzydasza plaza na calej wyspie. Plaze na Fuercie sa wspaniale, ta zatoczka wypada przy nich blado i jest dosyc brudna (plastry w piachu itd., przynajmniej we wrzesniu). Bedac tam rzeczywiscie trzeba nastawic sie na baseny (ktore w hotelu widocznym na zdjeciu – Barcelo – tez sa dosyc brudne – wlosy, kozuchy z kremow itd.) lub jedyne rozsadne rozwiazanie czyli samochod i dzikie miejsca na Sotavento. Tam jest jak w raju:) Jesli chodzi o hotele to te o umiarkowanej cenie nie dorastaja do piet standardowi tureckiemu za te sama cene. Czysciej w Turcji, o wiele.
Plaża bardzo dobra i czysta (plastry na takich falach? chyba z nogi surfera spadły :P). Natomiast broń Boże nie najpiękniejsza. Barcelo ma ogromy kompleks, i chodziliśmy do nich na plażę bo tam 0 fal- zatoczka, wiadomo.
Nasz hotel, Elba Carlota ma standard Mariotów 4* także doskonały. Ale o tym będzie jeszcze..
Oooo dopiero widzę, że PT się włamał :P
Tak, plac zabaw na plaży i w miasteczku ze 100. Piękna promenada, restauracje, życie.. Ale nie za głośno, nie wielkei miasto i nie natarczywie. Idealne na wypady w górę i w dół wyspy :)
Pięknie, i jestem teraz duzo bardziej optymistycznie nastawiona bo my w niedzielę wylatujemy z naszym niespełna 2 latkiem do Caleta de Fuste. Obawiam się trochę tych wiatrów, i może masz jakies wskazówki co by się przydało na miejscu a czego nie zabrałaś? Mogę nie doczekać postu stricte o Fuercie:)
Pan Tata: Caleta de Fuste to właśnie tam gdzie my byliśmy :) Moim zdaniem najlepsze miejsce na wyspie dla rodzin z dziećmi i dobre miejsce wypadowe do innych części wyspy. Dużo placy zabaw, łagodne piaszczyste plaże, promenada, sklepy, centrum handlowe, Mcdonald, port…i wiele innych atrakcji. Wiatr jest mocniejszy nad samym morzem, w hotelu czy miasteczku już mniej. Pierwszy dzień faktycznie trochę uciążliwy, ale potem się przyzwyczajasz, poza tym nie wieje non stop, są okresy w ciągu dnia kiedy słabnie. Polecam drink Mojito, w budce koło placu zabaw ;)
A ja uwazam ze Caleta de Fuste to najbrzydasza plaza na calej wyspie. Plaze na Fuercie sa wspaniale, ta zatoczka wypada przy nich blado i jest dosyc brudna (plastry w piachu itd., przynajmniej we wrzesniu). Bedac tam rzeczywiscie trzeba nastawic sie na baseny (ktore w hotelu widocznym na zdjeciu – Barcelo – tez sa dosyc brudne – wlosy, kozuchy z kremow itd.) lub jedyne rozsadne rozwiazanie czyli samochod i dzikie miejsca na Sotavento. Tam jest jak w raju:) Jesli chodzi o hotele to te o umiarkowanej cenie nie dorastaja do piet standardowi tureckiemu za te sama cene. Czysciej w Turcji, o wiele.
Plaża bardzo dobra i czysta (plastry na takich falach? chyba z nogi surfera spadły :P). Natomiast broń Boże nie najpiękniejsza. Barcelo ma ogromy kompleks, i chodziliśmy do nich na plażę bo tam 0 fal- zatoczka, wiadomo.
Nasz hotel, Elba Carlota ma standard Mariotów 4* także doskonały. Ale o tym będzie jeszcze..
Oooo dopiero widzę, że PT się włamał :P
Tak, plac zabaw na plaży i w miasteczku ze 100. Piękna promenada, restauracje, życie.. Ale nie za głośno, nie wielkei miasto i nie natarczywie. Idealne na wypady w górę i w dół wyspy :)
ale fajnie, malutka po prostu przecudowna…. :D
ale fajnie, malutka po prostu przecudowna…. :D
hej! Piękne zdjęcia- ubranka Makóweczek śliczne. Widać,że dopieszczone i pasujące do okazji. Lenka w stroju podróżniczki z torebką na ramieniu i czapą – rewelacja. Nasunęło mi się kilka pytanek odnośnie wyjazdu:
1. Gdzie jest taka cudowna plaża gdzie można wypożyczyć wielbłąda i zafundować dziecku przejażdzkę? Widać po zdjęciach,że dla Maka niesamowite przeżycie!
2. Czy będąc w hotelu all inclusive przy posiłakach nie mieliście problemu z krzesełkami dla dzieci? Co najczęściej Makóweczka podjadała Wam z talerza?
3. Czy Makóweczka już odsmoczona, bo na żadnym zdjęciu nie ma smoka? ( po tym jak tuż przed wyjazdem wstawiłaś fotkę z naderwanym smokiem to bym się nie zdziwiła Twoje desperacji w odsmoczeniu Lenki)..
4. Czy u Makóweczek widać teraz opaleniznę,czy raczej filtry blokery nic je nie opaliły?
A w ogóle to patrząc na te Wasze pikne zdjęcia i zadowolone pyszczki Makóweczek to aż chcę się wszystko rzucić i wyjechać gdzieś. Czekamy na więcej cudnych fotek- a mama Makóweczka pięknie wygląda z dzieciakami! WIELKIE DZIĘKI ZA PRZYDATNE RADY I WSKAZÓWKI! PA:-))
1. Caleta de Fuste w drodze z Elby Carloty do Barcelo
2. Problem był inny- Makówa nie chciała w nich siedzieć. Wiec gościła w wózku albo na normalnych krzesłach.
3. A gdzie! Smoki się pojawią :P .. żółte się nie psują.
4. Spaliły się.30-tka tam nie podołała. Polecam dla białasów 50-tkę na pierwsze dni.
My mieliśmy 50-tkę. Dzieci wróciły w stanie nienaruszonym. Czyli obalam mit zasłyszany od producentki kremów, że 50-tka to to samo, co 30-tka, tylko droższa :)
hej! Piękne zdjęcia- ubranka Makóweczek śliczne. Widać,że dopieszczone i pasujące do okazji. Lenka w stroju podróżniczki z torebką na ramieniu i czapą – rewelacja. Nasunęło mi się kilka pytanek odnośnie wyjazdu:
1. Gdzie jest taka cudowna plaża gdzie można wypożyczyć wielbłąda i zafundować dziecku przejażdzkę? Widać po zdjęciach,że dla Maka niesamowite przeżycie!
2. Czy będąc w hotelu all inclusive przy posiłakach nie mieliście problemu z krzesełkami dla dzieci? Co najczęściej Makóweczka podjadała Wam z talerza?
3. Czy Makóweczka już odsmoczona, bo na żadnym zdjęciu nie ma smoka? ( po tym jak tuż przed wyjazdem wstawiłaś fotkę z naderwanym smokiem to bym się nie zdziwiła Twoje desperacji w odsmoczeniu Lenki)..
4. Czy u Makóweczek widać teraz opaleniznę,czy raczej filtry blokery nic je nie opaliły?
A w ogóle to patrząc na te Wasze pikne zdjęcia i zadowolone pyszczki Makóweczek to aż chcę się wszystko rzucić i wyjechać gdzieś. Czekamy na więcej cudnych fotek- a mama Makóweczka pięknie wygląda z dzieciakami! WIELKIE DZIĘKI ZA PRZYDATNE RADY I WSKAZÓWKI! PA:-))
1. Caleta de Fuste w drodze z Elby Carloty do Barcelo
2. Problem był inny- Makówa nie chciała w nich siedzieć. Wiec gościła w wózku albo na normalnych krzesłach.
3. A gdzie! Smoki się pojawią :P .. żółte się nie psują.
4. Spaliły się.30-tka tam nie podołała. Polecam dla białasów 50-tkę na pierwsze dni.
My mieliśmy 50-tkę. Dzieci wróciły w stanie nienaruszonym. Czyli obalam mit zasłyszany od producentki kremów, że 50-tka to to samo, co 30-tka, tylko droższa :)
Za rodzinę z jednym pełnopłatnym dzieckiem, dobry hotel 4* europejskie, all in- 10 000- 15 000 tyś.? Ale są i tacy co za 5 000 lecą. Więc w niczym tu raczej nie pomogę.
Na miejscu tak samo, albo nic nie wydajesz, albo co chwila- lody, drinki, przekąski, pamiątki, zabawki, ubrania..
Nie pomogę tu, serio.
Za rodzinę z jednym pełnopłatnym dzieckiem, dobry hotel 4* europejskie, all in- 10 000- 15 000 tyś.? Ale są i tacy co za 5 000 lecą. Więc w niczym tu raczej nie pomogę.
Na miejscu tak samo, albo nic nie wydajesz, albo co chwila- lody, drinki, przekąski, pamiątki, zabawki, ubrania..
Nie pomogę tu, serio.
Kiedy kolejny post wakacyjny ?:)
Kiedy kolejny post wakacyjny ?:)
Kurcze, szkoda że się minęłyśmy z wczasami. W sensie dobrych rad, bo my gościliśmy w Portugalii troszkę wcześniej (od 11 do 19-go maja). Po pierwsze – walizki. Masz świętą rację. We wtorek lecę do Polski i zatrzęsę ziemią, żeby je wymienić. Może nie po Twoim poście, ale zwróciła mi na to uwagę moja prawie 3-letnia córka, która w TK Maxxie sobie zasuwała z walizami większymi od niej, bo na czterech kółkach. Nie wspomnę, jakie cudowne kolorki i wzory ahhh :)))
Po drugie – ubrania, ubrania, ubrania. My możemy z gołą pupą latać, ale dla dzieci mi brakło :/ Masakra… Komu się chce prać na wakacjach ? Ja nie prałam – połowa do wywalenia, bo plamy nie chcą poschodzić :) Ale to tylko ubrania.
Dobór hotelu – znaczący. Nie mogliśmy młodszej wypuścić, bo dopiero wstawała. Wybrałam apartament, który mi się wizualnie podobał, a nie uwzględniłam potrzeb mojego dziecka… Przetrzymywana była w łóżeczku turystyczny, albo w wózku. Nic więc dziwnego, że wypuszczona na plażę, z radości pożerała piasek :)
Pozdrawiamy
Kurcze, szkoda że się minęłyśmy z wczasami. W sensie dobrych rad, bo my gościliśmy w Portugalii troszkę wcześniej (od 11 do 19-go maja). Po pierwsze – walizki. Masz świętą rację. We wtorek lecę do Polski i zatrzęsę ziemią, żeby je wymienić. Może nie po Twoim poście, ale zwróciła mi na to uwagę moja prawie 3-letnia córka, która w TK Maxxie sobie zasuwała z walizami większymi od niej, bo na czterech kółkach. Nie wspomnę, jakie cudowne kolorki i wzory ahhh :)))
Po drugie – ubrania, ubrania, ubrania. My możemy z gołą pupą latać, ale dla dzieci mi brakło :/ Masakra… Komu się chce prać na wakacjach ? Ja nie prałam – połowa do wywalenia, bo plamy nie chcą poschodzić :) Ale to tylko ubrania.
Dobór hotelu – znaczący. Nie mogliśmy młodszej wypuścić, bo dopiero wstawała. Wybrałam apartament, który mi się wizualnie podobał, a nie uwzględniłam potrzeb mojego dziecka… Przetrzymywana była w łóżeczku turystyczny, albo w wózku. Nic więc dziwnego, że wypuszczona na plażę, z radości pożerała piasek :)
Pozdrawiamy
A my Makóweczki widziałyśmy dzisiaj na spacerze. Opalenizna widoczna:) Pozdrawiamy
Oooo :)
Mam nadzieję, ze z tatą, bo ja bez makijażu dziś śmigałam :|.. a zakupów tyle miała, że wylatało z każdej strony ;)
A my Makóweczki widziałyśmy dzisiaj na spacerze. Opalenizna widoczna:) Pozdrawiamy
Oooo :)
Mam nadzieję, ze z tatą, bo ja bez makijażu dziś śmigałam :|.. a zakupów tyle miała, że wylatało z każdej strony ;)
Nie lubię krytykować, ale lubię twojego bloga i dlatego pozwolę sobie na jedna trochę “krytykancką” refleksję. Lubię czytać o różnych doświadczeniach, szczególnie podróżnych, są cenne i się przydaja, jednak w tematyce okołodzieciowej drażni mnie styl: zrobcie, kupcie, weźcie bo wasze dziecią będą robić to to i to. Nauczyłam sie, że każde dziecko jest innne, i mimo, ze rady są cenne to jednak ten styl mnie osobiscie bardzo drażni. Mimo to bardzo was makóweczki lubię i dziękuję za garsć cennych porad, to jednak dzielę sie swoimi prywatnymi odczuciami.
Tylko jak pisać inaczej? :D
Wtedy wychodzi, że lepiej milczeć… ;)
Nie milczeć, pisac o doświadczeniach, bo one sa potrzebne nam wszystkim. Może to kwestia stylu, ale przeciez po coś ten styl jest. Zreszta ja podkreślam, ze pisze o moich prywatnych odczuciach.
“przydałoby się”, “rozważcie wzięcie”, “zastanówcie się czy Wam potrzebne” … hmmmm brzmi sztucznie. JA radzę i JA z pierwszej osoby (od siebie) mówię WEŹCIE.. :)
A każdy ma rozumek własny.. I guess ;)
Nie lubię krytykować, ale lubię twojego bloga i dlatego pozwolę sobie na jedna trochę “krytykancką” refleksję. Lubię czytać o różnych doświadczeniach, szczególnie podróżnych, są cenne i się przydaja, jednak w tematyce okołodzieciowej drażni mnie styl: zrobcie, kupcie, weźcie bo wasze dziecią będą robić to to i to. Nauczyłam sie, że każde dziecko jest innne, i mimo, ze rady są cenne to jednak ten styl mnie osobiscie bardzo drażni. Mimo to bardzo was makóweczki lubię i dziękuję za garsć cennych porad, to jednak dzielę sie swoimi prywatnymi odczuciami.
Tylko jak pisać inaczej? :D
Wtedy wychodzi, że lepiej milczeć… ;)
Nie milczeć, pisac o doświadczeniach, bo one sa potrzebne nam wszystkim. Może to kwestia stylu, ale przeciez po coś ten styl jest. Zreszta ja podkreślam, ze pisze o moich prywatnych odczuciach.
“przydałoby się”, “rozważcie wzięcie”, “zastanówcie się czy Wam potrzebne” … hmmmm brzmi sztucznie. JA radzę i JA z pierwszej osoby (od siebie) mówię WEŹCIE.. :)
A każdy ma rozumek własny.. I guess ;)
z ciekawości – jakie biuro podróży wybraliście? my planujemy w tym roku urlop ale jakoś nie wiemy, jakie biuro jest zacne i nie plajtuje :/
z ciekawości – jakie biuro podróży wybraliście? my planujemy w tym roku urlop ale jakoś nie wiemy, jakie biuro jest zacne i nie plajtuje :/
Jakie dokumenty muszą mieć dzieci jak się leci na Teneryfę ;) paszport czy dowód?