Gil na grzybach.. :)

Makusia ma katar.
Ale mamy ‘swoje sposoby’ na gile, smarki i katarki. Pierwszym z nich jest duża dawka świeżego powietrza, np. w lesie.
Bo czyż jest coś lepszego niż oddech pełną piersią, zapach mchu?
I tyle atrakcji! Gra świateł, drzewa które układają się w baśniowe wzory, dźwięki których nie wydaje najdroższa zabawka.. I placek z jabłkiem smakuje lepiej. I brat jakiś milszy, a mama bardziej kochana.
Z noska coś ciekło? Kto miał na to czas? Kiedy się pędzi z dziadkiem przez gęstwinę i w trawie się coś ruszało. Trzeba zerwać grzybka i zjeść kawałek paproci. I podziwiać w zachwycie… aż nadchodzi sen.
Makiego zabraliśmy z przedszkola o 11. Właśnie wychodzili na podwórko, więc minę miał nie tęgą. Ale jak tylko usłyszał gdzie jedziemy, powiedzmy to sobie wprost- usłyszało to też całe p-kole.
Grzyby to jego miłość.. obsesja wręcz. Zna się na nich chyba lepiej niż nie jeden dorosły.
Wie który to ‘szatan’, ‘krowia morda’ czy ‘czerwonogłoweic’. Zna kołpaki (zwane też turkami), gołąbki, kurki, kanie, opieńki.. Borowiki, prawdziwki i maślaki zbiera najczęściej, więc tu nie ma pomyłek.Tak było też i rok temu, kiedy to mamusia z wielkim brzuszkiem, człapiąc wolniutko( bo ciąża na podtrzymaniu) dotleniała małą makóweczkę. I jeszcze nie wiedziała czy wszystko będzie dobrze, czy córcia zdrowa i piękna zaszczyci swoją obecnością świat.Bo wcześniej bywało różnie..
A las pomagał zapomnieć o ciążach które tak ciężko donosić, o skurczach, o lękach..
A także o małych katarkach.
Jak zwykle cudny post.Zastanawiam się czasem,ile zdjęć trzeba zrobić,żeby wybrać spośród nich tyle,żeby wystarczyło na jeden post.Myślę,że w przypadku Makówek- zadanie jest łatwiejsze,bo dzieci bardzo urodziwe,a to chyba ułatwia sprawę.Trochę żałuję,że wcześniej nie widziałam tego beretu Makóweczki,bo idealnie pasowałby do zajęczej sukienki… ;)
Zdjęć.. ? Tym razem było mało.. Ze 100.
Ale zdarzyło mi się i ponad 700- w Galindii :)
Wybieranie to katorga.. bo tu minka ładna, a tu kadr..
Ale przyznaję, że idzie coraz sprawniej.
A zajączkowe ubranka na pewno będziemy domawiać (jeśli można..)!
Jasne,ze można. ;)
Wspaniale!
Jak zwykle cudny post.Zastanawiam się czasem,ile zdjęć trzeba zrobić,żeby wybrać spośród nich tyle,żeby wystarczyło na jeden post.Myślę,że w przypadku Makówek- zadanie jest łatwiejsze,bo dzieci bardzo urodziwe,a to chyba ułatwia sprawę.Trochę żałuję,że wcześniej nie widziałam tego beretu Makóweczki,bo idealnie pasowałby do zajęczej sukienki… ;)
Zdjęć.. ? Tym razem było mało.. Ze 100.
Ale zdarzyło mi się i ponad 700- w Galindii :)
Wybieranie to katorga.. bo tu minka ładna, a tu kadr..
Ale przyznaję, że idzie coraz sprawniej.
A zajączkowe ubranka na pewno będziemy domawiać (jeśli można..)!
Jasne,ze można. ;)
Wspaniale!
Jaki śliczny prawie Czerwony Kapturek wybrał się do lasu:)
Ja też lubię takie leśne spacery z dziećmi…
Tylko wilka brakowało ;)
Jaki śliczny prawie Czerwony Kapturek wybrał się do lasu:)
Ja też lubię takie leśne spacery z dziećmi…
Tylko wilka brakowało ;)
Musze przyznać, ze masz świetny sposób na katar!nic dodać, nic ująć.
lasu zazdroszczę (my takie inne mamy ha ha) i kurcze, jak mały świetnie zna się na grzybach.
co do zdjęć, to mnie czasem boli, ze byłoby ładne, gdyby nie jakość…(tu rozmazane,tu poruszone,tam nieostre).czy tak w ogóle robisz?
U nas też pełno tych poruszonych i rozmazanych. Cały sukces to zrobić zdjęć tak dużo, żeby dało się coś wybrać ;)
Fotografii się nie uczyłam, więc wciąż jestem na etapie testów.. No i lekka pomoc łatwych programów do obróbki fotek.
A jakie lasy macie?
Musze przyznać, ze masz świetny sposób na katar!nic dodać, nic ująć.
lasu zazdroszczę (my takie inne mamy ha ha) i kurcze, jak mały świetnie zna się na grzybach.
co do zdjęć, to mnie czasem boli, ze byłoby ładne, gdyby nie jakość…(tu rozmazane,tu poruszone,tam nieostre).czy tak w ogóle robisz?
U nas też pełno tych poruszonych i rozmazanych. Cały sukces to zrobić zdjęć tak dużo, żeby dało się coś wybrać ;)
Fotografii się nie uczyłam, więc wciąż jestem na etapie testów.. No i lekka pomoc łatwych programów do obróbki fotek.
A jakie lasy macie?
Jak zwykle super zdjęcia i stylizację:-)! a cóż to za nowy ciekawy powóz ma Lenka? Masz śliczne dzieciaczki i na pewno warto było znieść wszystko żeby się takich skarbów doczekać:-)!!!
Powóz- stary szrot po starszaku ;) .. Sprzedaliśmy Makuniowy Bugaboo, bo niewygodnie jej było siedzieć w kubełkowym fotelu i chwilowo nie możemy się na nic zdecydować, więc poszły w ruch odkurzone wozy Makusia- tu akurat Hauck Jaguar Traxx (mieliśmy Marlina i ten był jeszcze lepszy)- terenówa- czołg. Po lesie śmigał bez problemu.. I piszę o lesie- lesie a nie leśnych ścieżkach!
A skarby fakt- warte każdego skurczu i przeleżanej doby.. :)
my niedawno przesiedliśmy się na maclarena xlr i jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni:-)! No tyle, że on to raczej mało terenowy jest tylko bardziej miastowy;-)! dlatego w piwnicy czeka nadal jedo na wypadek właśnie jakiegoś terenowego wypadu lub wielkich zasp śniegowych w zimie ;-)
No my jakoś przezimujemy na starociach a na lato myślimy właśnie o mac-u lub o bee ;)
Jeśli chodzi o maca to na pewno mogę polecić, bo mnie jeszcze nie zawiódł:-). to co mi się w nim podoba to, że jest dość obszerny jak na parasolkę więc mój bąbel nie siedzi w nim ściśnięty jak sardynka;-) (chociaż ciekawe co będzie jak dojdzie nam niedługo kombinezon). rzeczywiście w tym momencie to chyba sensowniej poczekać z przesiadkami do wiosny. :-)
Od wiosny do najważniejsza w wózku będzie jego pakowność (samochód, samolot).. dlatego rozważamy bee, bo mak jednak duży po złożeniu…
no fakt, po złożeniu jest długi. Ja akurat nie narzekam bo mam duży samochód więc nie mam z tym problemu ale pewnie nie do każdego samochodu on wejdzie, chociaż mój mąż niedawno jeździł Bmw 1 i tam się zmieścił ( ale na styk) !!;-)a co do samolotu to jest jakis problem, bo my z wózkiem jeszcze nie lecieliśmy, a prawdopodobnie wybierzemy się niedługo? na majorce mieliście chyba bugaboo?
Jak zwykle super zdjęcia i stylizację:-)! a cóż to za nowy ciekawy powóz ma Lenka? Masz śliczne dzieciaczki i na pewno warto było znieść wszystko żeby się takich skarbów doczekać:-)!!!
Powóz- stary szrot po starszaku ;) .. Sprzedaliśmy Makuniowy Bugaboo, bo niewygodnie jej było siedzieć w kubełkowym fotelu i chwilowo nie możemy się na nic zdecydować, więc poszły w ruch odkurzone wozy Makusia- tu akurat Hauck Jaguar Traxx (mieliśmy Marlina i ten był jeszcze lepszy)- terenówa- czołg. Po lesie śmigał bez problemu.. I piszę o lesie- lesie a nie leśnych ścieżkach!
A skarby fakt- warte każdego skurczu i przeleżanej doby.. :)
my niedawno przesiedliśmy się na maclarena xlr i jak na razie jesteśmy bardzo zadowoleni:-)! No tyle, że on to raczej mało terenowy jest tylko bardziej miastowy;-)! dlatego w piwnicy czeka nadal jedo na wypadek właśnie jakiegoś terenowego wypadu lub wielkich zasp śniegowych w zimie ;-)
No my jakoś przezimujemy na starociach a na lato myślimy właśnie o mac-u lub o bee ;)
Jeśli chodzi o maca to na pewno mogę polecić, bo mnie jeszcze nie zawiódł:-). to co mi się w nim podoba to, że jest dość obszerny jak na parasolkę więc mój bąbel nie siedzi w nim ściśnięty jak sardynka;-) (chociaż ciekawe co będzie jak dojdzie nam niedługo kombinezon). rzeczywiście w tym momencie to chyba sensowniej poczekać z przesiadkami do wiosny. :-)
Od wiosny do najważniejsza w wózku będzie jego pakowność (samochód, samolot).. dlatego rozważamy bee, bo mak jednak duży po złożeniu…
no fakt, po złożeniu jest długi. Ja akurat nie narzekam bo mam duży samochód więc nie mam z tym problemu ale pewnie nie do każdego samochodu on wejdzie, chociaż mój mąż niedawno jeździł Bmw 1 i tam się zmieścił ( ale na styk) !!;-)a co do samolotu to jest jakis problem, bo my z wózkiem jeszcze nie lecieliśmy, a prawdopodobnie wybierzemy się niedługo? na majorce mieliście chyba bugaboo?
Nie dość, że przystojny to jeszcze mądry ;) Proszę proszę kto by pomyślał, że 4 latek może się na grzybach znać!
Ślicznie jak zawsze ;)
Mądry- owszem.. Zaś z zachowaniem ma lekkie problemy ;)
Jeszcze nie zdradziłam, ale zna się także na ziołach :P
Makuś z zachowaniem..??no nie wierzę! Toż on wygląda jak aniołek;-)!hihihi
Taaaaaa ;)
Nie dość, że przystojny to jeszcze mądry ;) Proszę proszę kto by pomyślał, że 4 latek może się na grzybach znać!
Ślicznie jak zawsze ;)
Mądry- owszem.. Zaś z zachowaniem ma lekkie problemy ;)
Jeszcze nie zdradziłam, ale zna się także na ziołach :P
Makuś z zachowaniem..??no nie wierzę! Toż on wygląda jak aniołek;-)!hihihi
Taaaaaa ;)