Inspiracje prezentowe part II – prezenty ‘pewniaki’ – puzzle, książki, gry i zestawy artystyczne
Są takie prezenty, które ucieszą praktycznie każde dziecko – książki, puzzle i drobne zestawy artystyczne. Te ostatnie choć nie są ulubionym zajęciem mojego 8-latka, doprowadziły go tym razem do łez z powodu tego, że… nie zamówiłam mu żadnego, a siostrze aż dwa. Okazało się, że kiedy rok temu dostał swoje smoki (KLIK) bardzo je lubił i w tym roku też chciał bawić się brokatem. Cóż, nie wpadłabym na to ;).
Zestawy artystyczne
Porcja brokatu, możliwość wyżycia się artystycznego, masa kolorów, to co Lenka kocha najbardziej. Zestawy artystyczne Djeco (klik) ucieszą każdą małą brokatową księżniczkę. Praca jest precyzyjna więc pięknie rozwija zmysł ręka – oko. No i po zabawie błyszczy się całe biurko co powoduje dodatkowy zachwyt., ale tylko dziecka ;). Inne zestawy pokazywałam Wam w tamtym roku –> (klik)
Puzzle dla młodszych
Puzzle to także prezent, który trafi w gust większości maluchów ale także starszaków. Warto je jednak dopasować do wieku dziecka. Często się zdarza, że ciocie czy babcie kupują na chybił trafił w biedrze puzzle np. dla 5-latki puzzle star wars 150 elementów. Rozumiecie…
Dobrym wyborem dla 4-5-latków będą puzzle podłogowe Melissa (klik) 48 elementów – dość proste i intuicyjne i bardzo dziewczęce. Puzzle Djeco Zamek Księżniczki są trudniejsze, mimo, że elementów jest niewiele więcej. Skomplikowany wzór i masa małych elementów zmuszają do główkowania.
Puzzle dla starszych
Podobnie wygląda to w przypadku puzzli Djeco Miasto Przyszłości – masa szczegółów, drobnych, niewiele różniących się od siebie budynków i pojazdów. Przegrzewają zwoje mózgowe nawet rodzica ;)
Zaś puzzle Eeboo to totalny hit dla młodych fanów i miłośników zwierząt. W tamtym roku Maks miał sawannę (klik) i w tym roku poprosił o następne z kolekcji – zwierzęta Arktyki.
Gry karciane Djeco
Bezwzględny, absolutny, totalny hicior (cztery wykrzykniki) – Gry Karciane Djeco. Mini Nature mamy od roku, pokazywałam Wam ją rok temu (klik). Karty z tamtego roku były zajechane na śmierć, dosztukowywane lub zjedzone przez psa. Nabyliśmy więc nową paczkę a do niej… inne nowości. I jedna z nich, a mianowicie Pipolo zdetronizowała właśnie zwierzaki. Gry są w atrakcyjnej cenie, można je zabrać ze sobą wszędzie bo są poręczne i leciutkie. Wygrywają ze wszystkimi wielkimi grami pudełkowymi. Kiedy piszę ten posty, z tyłu, na kanapie Lenka z dziadkiem tną w Pipolo, zaśmiewając się i krzycząc non stop! :)
Książki dla chłopca
Książki Maksidła to oddzielny temat. Ma on ich tyle, że obdarowujemy znajomych, przedszkole i bibliotekę. W domu zostają ukochane serie. Jedną z nich jest ‘Tajemnica’ – idealna dla małych odkrywców i detektywów, ze szczyptą grozy i zagadki. Maks ma już całą serię i czeka na nowe, bo kolejne części cały czas się piszą.
Pierwszą ukochaną serią 6-7-latka było ‘Zaopiekuj się mną’. Obecnie twierdzi, że to dla maluchów ;)
Książeczki o przygodach zwierzaków i miłości dzieci do puszystych kuleczek.
Na zdjęciu poniżej, absolutne ‘muszęmiecie’ każdego ciekawskiego 5-10-latka. Serie Mizielińskich to książki do których Maks notorycznie wraca. Książka Mapy jest już zajechana, porwana, wygnieciona bo synek czyta ją od 3 lat, każdego tygodnia. Do reszty także wraca gdy zapomni jakiegoś szczegółu. Pewnie za jakiś czas przejmie je Lenka. Choć jak znam moje dzieci to będę musiała Lenie kupić nowe, bo dzielenie się nie jest ich mocną stroną, szczególnie jeśli chodzi o ukochane książki.
‘Klub przygód’ to nowa seria, którą Maks zaczyna zbierać. Nie mamy jednak pierwszego tomu, więc młody nie zaczął czytać, bo on jest Panem Pokolei! Ale przejrzał już książki i jest zachwyt.
W szkole Maks ma super projekt, który wymyśliła jego Pani. Oprócz lektur, co drugą książką jaką czytają ma być dowolnie wybrana lektura, która ma więcej niż 100 stron. Potem dziecko krótko opisuje i przedstawia książkę. Maks wybrał ‘Charliego i fabrykę czekolady’ jako pierwszą z książek. Potem znalazł jej kontynuację. Na następną książkę planuje ‘Dzieci z Bullerbyn’.
Sukienka Lenki – Mini Rodini
******
Promoszka! :)
W sklepie tuliluli.pl czeka na Was rabat na hasło ‘makoweczki’:
– 10% na zabawki
– 30% na ubrania
Ważny równy tydzień od dziś :)
Mój syn też zaczytuję się serią “Tajemnice …” ale ostatnio też czymś innym, co zdecydowanie polecam, a mianowicie serią o chłopcu o imieniu Tsatsiki – autor Moni Nilsson (chyba pięć części) wydawnictwa Zakamarki. No i jeśli o książkach mowa to jak dla mnie lektura obowiązkowa (też dla rodziców ;-) to też seria o Piaskowym Wilku (trzy części) (autor Asa Lidt). Pozdrawiam !!!
U nas z puzzlami wygląda to tak, że córka ma 5 lat a układa 150 elementowe, 200elementowe są jeszcze za trudne, a Mikołaj przyniósł jej 46 el. Reakcja dziecka – mamo to dla dzidziusiów… Zdziwienie babci bezcenne;)
:D No właśnie dobrze byłoby znać dziecko, bo choć moje może i by ułożyło to zeszłoby na nerwicę w trakcie. Ona mu si umieć, ona musi sama, ona 3x nogą tupnie ;)
Cześć Marlena, mamy w domu 2 książki z serii “zaopiekuj się mną” – Mały Rubi w tarapatach i Figa szuka domu! Książki rewelacja, właśnie dzięki Twojemu postowi zamówiłam dla córci kolejne 2 książeczki!
Z książek dla 8-10 latków polecam Magiczne drzewo. Już kilka części się ukazało. Książka 300-400str mój młody ogarnia w 3 dni tak go wciąga.
Moj syn czytał jedną część ale nie wiem czy one nie straszne są.. czytałaś je?
Książki super- zawsze i dla wszystkich. Tak tylko na marginesie dodam, że u nas w drugiej klasie ” Dzieci z Bullerbyn” były lekturą obowiązkową. Najpierw miały być tylko fragmenty, ale dzieciaki tak się rozczytały, że poszło w całości. Z pięknych, trochę refleksyjnych książek a przy tym przepięknie wydanych polecam ” Pamiętnik Blumki”.
Witajcie
jak zawsze pięknie u Was
puzzle 150 elementów dla 5-latki jak najbardziej, moja 4-latka w tej chwili bez problemu układa 100 i 160 elementów, a gdyby dostała Star Wars tez by się pewnie cieszyła i może bardziej niż z Królewny Śnieżki.
Wczoraj w przedszkolu dostała puzzle 60 elementów i hmm jest to na 2 minuty roboty. Ciach ciach i ułożone.
Pozdrawiam
Pan Tata mistrz, poza niezmienna, tylko dzieci sie zmieniają :D
to pewnie nie jest Pan Tata tylko kartonowa postać, z która dzieci robią sobie fotki :))))) (taki żarcik)
Hahahaha poplakalam sie ze smiechu:)))
U mnie Kubuś uwielbia składać puzzle!
A ja mam pytanie skąd macie ten turkusowy regał koło biurka u Lenki? :)
IKEA
Puzzle są fajne, choć z praktyki wiem, że raczej dzieci nie chcą ich układać po raz kolejny. Z książkami jest zupełnie inaczej. Szczególnie maluchy lubią do nich wracać po wielokroć. A nawet, gdy podrosną sentymentalnie, zwłaszcza z tymi ulubionymi nie chcą się rozstawać. Cudowne zdjęcia pozdrawiam :)
Marleno czy mogę dowiedzieć się skąd ten kosz pojemnik na zabawki w retro balony u Maksa w pokoju? Jest świetny.. A inspiracje prezentowe jak zawsze super u Ciebie.. Co do książek, to mam w domu takiego samego “gagatka” który uwielbia i zachwyca się tajemnicą.. również kolekcjonujemy..
My Roalda Dahla czytamy od ponad roku, mamy ok. 30 ksiazek i maz wciaz dokupuje nowe. Nasz 8 latek uwielbia!
zestawy artystyczne są najlepsze i dla dziewczynki i dla chłopca ;) nie spotkałam jeszcze malucha, który by nie lubił malować/kolorować/układać, więc na pewno się sprawdzi :) w tym roku mikołaj podarował malowanki piaskowe takie jak tu i maluchy są zadowolone :)
a tak z innej beczki – skąd takie piękne lampy balony?
Puzzle to zawsze świetny pomysł na prezent dla dzieci i wcale nie jest to nudna zajęcie ;)