Zdrowie

Jak dietą ketogeniczną i postem można (szybko) wyleczyć insulinooporność

Obecny styl życia oraz ilość i jakość pożywienia, które spożywamy, sprawia, że insulinooporność w niedalekiej przyszłości będzie problemem większości ludzi w krajach cywilizowanych. Niestety nie jest wystarczająco spektakularna i nie zabija szybko, aby powiedzieć o światowej pandemii. A IO jest podstępna i okrutna. Wkrada się do życia niepostrzeżenie i przejmuje stery.

Na początku robimy się bardziej ociężali, energia ulatuje z nas jak z przebitej piłki – powoli acz systematycznie. Szybko pojawiają się problemy z wagą i ‘tycie z powietrza’ z którego naśmiewają się często osoby zdrowe. Ograniczanie kcal pomaga jedynie nie przytyć, a chudnięcie (przy standardowej rozpisce NFZ-towskiego lekarza, czyli 5 posiłków, każdy z węglami) staje się wręcz niemożliwe. Pojawiają się problemy ze snem, lub porannym wybudzaniem. Do tego bóle głowy, zaburzenia koncentracji, rozdrażnienie.

Nie brzmi jak wielki dramat prawda? Nikt nie umiera nagle, choroba nie jest widoczna, a otoczenie ją bagatelizuje. A jednak nasze życie przestaje być… nasze. A za rogiem czeka cukrzyca typu II.



Moja/nasza historia



Nie wiem ile lat miałam IO zanim ją zdiagnozowano. Rozmawiałam ostatnio z przyjaciółką i ona także powiedziała o swojej insulinooporności – “pewnie miałam ją od lat”. Od lat też chodziłyśmy po lekarzach i dietetykach i nigdy nikogo nie zainteresowało to, że uczciwie mówiłyśmy, że jemy niewiele, że to przybieranie na wadze nie ma sensu. Kiedy zdrowie pogorszyło się mocniej, same wzięłyśmy się za poszukiwania i zrobiłyśmy test (trzypunktową krzywą insulinową i glukozową). Okazało się, że obydwie miałyśmy insulinooporność, ja z dodatkiem hipoglikemii reaktywnej. Mniej więcej w tym czasie, zw na chorobę nadnerczy, test na IO zrobiono także mojemu 7-letniemu dziecku i diagnoza była ta sama.

Ok. Wiedziałyśmy jaki jest wróg. Tylko co dalej. Zacznę od mojej córki Lenki. Jako, że w wieku 7 lat i ze względu na inne schorzenia, test zrobiono jej w szpitalu dostała od razu rozpiskę starożytne prawilną – 5 posiłków, każdy z węglami (pełnoziarniste kasze, chleby itp).
Chwile póżniej do dietetyka – już z wynikiem – udała się moja przyjaciółka. Zaproponowano jej inną dietę, także ze sporą ilością węglowodanów.
Ani Lenka, ani moja koleżanka na tej diecie nie schudły ani grama. Lenka po posiłkach miała spadki cukru, po godzinie stawała się płaczliwa i nerwowa. Prosiła nas o jakikolwiek jedzenie – nawet same warzywa, tak spadek cukru dawał jej popalić.
Nie chcę się wdrażać w historię głębiej, ale niech wystarczy, że Wam powiem, że i jedna i druga z opisanych osób nie skorzystały na tej poradzie.

Dlaczego? Szczęśliwie mówią to już i lekarze i dietoterapeuci, którzy nie stanęli w miejscu, a systematycznie się szkolą – im mniej wyrzutów insuliny dziennie, tym większa szansa na wyleczenie IO.

Zanim wytłumaczę Wam to dokładniej chcę, żebyście zrozumieli co na co zamieniamy.
Pięć posiłków, czyli 12 godzin wyrzutów insuliny, dosłownie co chwilę zamieniamy na 2-3 posiłki bez węglowodanów lub z mocno ograniczoną liczbą węglowodanów.
Pierwszy schemat nawet zdrową osobę może doprowadzić do insulinooporności. Drugi pozwoli zachować zdrowie lub wyleczyć wiele chorób.



Czym jest insulina i insulinooporność?


Jest to hormon wytwarzany w trzustce. Proces wygląda następująco: gdy jemy węglowodany, zostają one rozłożone do glukozy, co sprawia, że krąży jej więcej w naszym krwiobiegu. Aby uregulować ilość glukozy do normy, trzustka wydziela insulinę, która przenosi glukozę z krwiobiegu do wnętrza komórek.

“Insulinooporne komórki nie reagują skutecznie na sygnalizację insuliny nakazującą pobranie nadmiaru glukozy, więc komórki beta w trzustce wydzielają coraz większą ilość hormonu, aby zrównoważyć insulinooporność i unormować poziom glukozy we krwi: jeśli mała ilość insuliny nie działa, to może jej obfite stężenie pozwoli glukozie dostać się do komórek. Z czasem ta odpowiedź biologiczna może doprowadzić do niewydolności komórek beta w trzustce, wyczerpują ich zdolność do wytwarzania i uwalniania ilości insuliny wystarczającej do utrzymania zdrowego poziomu cukru we krwi. Glukoza gromadzi się wtedy w krwiobiegu, co może wywoływać cukrzycę typu 2” – Biblia Ketogeniczna, dr Jacob Wilson, dr Ryan Lowery



Dieta ketogeniczna w insulinooporności


Pierwszą i najważniejszą rzecz jaką trzeba zrozumieć to to, że insulinooporność jest wyleczalna. Znam masę ludzi, którzy mówią latami, że czegoś nie mogą “bo mają insulinooporność”, jakby to był wyrok i coś na zawsze. A nie jest!
Od dziś – po przeczytaniu tego tekstu – będziesz już zawsze żył ze świadomością, że masz IO z własnych chęci jeśli nic z tym nie robisz, nie możesz traktować IO jako wymówki.
Ok, ale powiesz mi – ‘biorę metforminę, którą zalecił mi lekarz’. Metformina nie leczy IO. Ona sprawia, że choroba nie będzie postępować. Insulinooporność leczy zmiana diety i stylu życia.

Możesz NIE MIEĆ insulinooporności! Możesz być zdrowy i nie zagrożony cukrzycą typu II. Dlaczego by nie spróbować zadbać o siebie?

Dieta ketogeniczna przynosi wiele korzyści zdrowotnych. Jednak pierwszą jaką można odczuć jest utrata wagi. A już sam ten fakt sprawia, że masz większą szansę na wyjście z IO. Co więcej dieta ketogeniczna (co jest udowodnione badaniami) obniża poziom glukozy oraz poprawia wrażliwość na insulinę!

 

keto starter




Masę wiedzy na temat diety ketogenicznej znajdziecie w moim eBooku – Keto Starter (klik) . Nie jest to tylko eBook kulinarny. Zawiera on – w sposób łatwy i przystępny – przedstawione podstawy diety keto.

 

Post przerywany w leczeniu IO


Czym jest sławny już post przerywany? Omówienie wymaga napisanie oddzielnego wpisu, więc pokrótce: to ustalenie czasu NIEjedzenia oraz tzw “okna żywieniowego”.
Najpopularniejsza i nie za trudna wersja to 16/8. Czyli- 16 godzin be jedzenia i  8 godzin w których zjadamy wszystkie dozwolone posiłki.


Ja jem od godziny 11/12 do 18/19, więc mam nawet mniejsze okno, ale nie celujcie od razu w jak najniższą liczbę godzin poszczenia. Słuchajcie swojego organizmu.

Już sam post obniża poziom insuliny, nawet jeśli pomiędzy nie będziemy jeść keto i nie skorzystamy dodatkowo z ciał ketonowych, które wydzielają się w organizmie podczas diety ketogenicznej. 



Inne zalety diety ketogenicznej


Po pierwsze mogę Cię zapewnić, że nigdy nie będziesz chodzić głodny. Badania nad ketozą wskazują, że w tym konkretnym stylu odżywiania, osoby wydzielają dwa razy więcej leptyny (hormonu sprawiającego, że czujemy sytość). Już sam fakt, że posiłków jemy mniej, acz większe i bogate w tłuszcz, dosłownie najadamy się pod denko ;) – daje pewien efekt psychologiczny. Ile z Was myśląc o diecie boi się wiecznego głodu, pilnowania 5 posiłków, ciągłego gotowania? O tym zapomnijcie. Nigdy, ale to ani razu nie byłam głodna na keto, jedząc często 2 posiłki dziennie. Wiem, magia ;)

Inne zalety keto opiszę Wam w oddzielnych postach, ale między innymi zauważycie: dużo więcej energii, lepsze (acz krótsze) wysypianie się, rewelacyjną jasność umysłu i wzmożoną produktywność. Dla osób schorowanych – obniżą się Wasze stany zapalne i zaczną leczyć przeróżne schorzenia. Skóra zacznie młodnieć, cellulit znikać. Brzmi zachęcająco?


Kilka słów o autorce ;)

 

Na diecie ketogenicznej schudłam – z łatwoscią – ponad 10 kg w okresie 3-4 miesięcy. Po odstawieniu diety ketogenicznej dieta nie dość, że się utrzymywała, to jeszcze spadała (mimo, że jadłam już i chipsy i słodycze) – co skłoniło moją lekarkę do wniosku, że wyleczyłam IO. Badanie potwierdzające tę tezę będę robiła wkrótce. Zauważyłam też masę plusów zdrowotnych i urodowych – nie miałam przez 10 miesięcy żadnego stanu zapalnego (a przy boreliozie, to prawdziwy cud ;)), zniknęły mi wszystkie torbiele w ciele (a miałam z 5-6), energię miałam na najwyższym poziomie, zaś moja powierzchowność upgradowała się o 200% ;)

 

Wyzwanie keto!

***

Na koniec chciałam wszystkich zaprosić do wyzwania keto!
Od 15 stycznia zaczynamy 3 miesiące diety ketogenicznej, tak, żeby w wiosnę wejść w zdrowiu i bez nad balastu w postaci dodatkowych kilogramów.
Ale o tym napiszę już w kolejnym poście.