Jak nauczyć dzieci chętnie sprzątać swoje pokoje i uczestniczyć w pracach domowych? I jak pomagają w tym procesie odkurzacze Electrolux?
Są takie tematy związane z covido-izolacją, które rewelacyjnie wpłynęły na funkcjonowanie naszego domu. Jednym z nich jest temat sprzątania. Nigdy nie ukrywałam, że od lat mieliśmy panią sprzątającą. Zatrudniliśmy pierwszą osobę 12 lat temu kiedy byłam na podtrzymaniu ciąży z Maksiem. Późniejsze życie z maluchem, kolejna ciąża na leżąco, zakończona niepowodzeniem i ciąża z Lenką również gównie w pozycji płaskiej, sprawiły, że osoba do pomocy w domu była niezbędna. Dalsza codzienność z dwójką maluchów, duży dom i tak oto okazało się, że mamy panią przychodzącą do sprzątania i prasowania od 12 lat.
Wtem wydarzyła się izolacja, covid i zakaz spotykania się z ludźmi (w tym także z osobą sprzątającą). A my zostaliśmy – po raz pierwszy odkąd jesteśmy 4-osobą rodziną – ze tym wszystkim sami.
Do opowieści pasowałoby w tym miejscu moje biadolenie nad naszym udręczeniem związanym z tą sytuacją. Nic podobnego! Sobotnie sprzątanie szybko stało się najfajniejszym czasem całej naszej rodziny. Totalnie łączącym, wcale nie gorszym niż granie w gry czy spacery. Zostałam wychowana trochę w traumie sobotniego sprzątania o które wybuchały regularne kłótnie, mimo, że moje rodzinne mieszkanie było ułamkiem metrażu mojego domu. Więc nigdy nie chciałam poświęcać sobót na porządki. Jak się jednak okazało, wszystko zależy od formy przekazu i podejścia do sprawy.
Dzieci, znudzone kwarantanną, były chętne do współpracy. Szybko nauczyłam je dwóch rzeczy:
- Kiedy dbamy o porządek codziennie, nawet 5-10 minut, to w sobotę będziemy mieli o 90% mniej.
- Jeśli dbaliśmy o porządek w tygodniu, w sobotę sprzątanie własnego pokoju zajmuje około 15 minut. Starcie kurzy, poukładanie rzeczy na miejsce, odkurzenie, umycie podłogi.
Ze 2-3 razy Lenka stawiała opór. 15 minut marudziła, a po tym czasie pokazałam jej budzik i ustawiłam na kolejne 15 minut. Powiedziałam jej, że jak za tydzień pominie część z marudzeniem, to o tym czasie będzie miała sprzątanie za sobą. I o dziwo, z łatwością to zrozumiała.
Dzieciaki szybko podłapały, że czas sprzątania to po prostu czas spędzany z rodzicem, tylko inaczej, więc równie fajny. Zaczęliśmy wiosną myć razem okna, dzieciaki miały swoje obowiązki w postaci: Maks – opróżnianie koszy w całym domu, odkurzanie schodów, ścieranie kurzy w salonach i naszej sypialni, zaś Lenka – mycie schodów, ścieranie kurzy z Maksem, mycie klamek i poręczy.
Odkryliśmy również kilka faktów:
- w swoim domu człowiek sprząta.. jak sobie. Dokładnie, systematycznie, zaglądają w zakamarki. Żadna pani sprzątająca nie zatroszczy się o nie swój dom w ten sposób;
- we czworo, sprząta się mega szybko! Zazwyczaj nie więcej niż 2-3 godziny, więc cała ta opowieść o zmarnowanym weekendzie to mit i bajka. W południe jesteśmy już wolni!;
- sprzątanie to może być zabawa i przyjemność, jeśli zadba się o atmosferę. Muzyczka, wspólne działanie, radosna atmosfera.
W naszym domu pojawiło się od marca naprawdę sporo nowych sprzętów ułatwiających rodzinne sprzątanie. Zainwestowaliśmy w nie, czują oszczędności jakie poczyniliśmy nie posiadając pani sprzątającej. I rzeczywiście część z tych sprzętów totalnie ułatwiła nam wiele zadań. Opowiadałam Wam o nich regularnie na instastories. Dwa, których jeszcze nie znacie opiszę poniżej.
Pierwsza nowość to odkurzacz bezprzewodowy Electrolux Pure Q9. Poprzedni nasz odkurzacz stojący był już leciwy i dogorywający. Ten jest rewelacyjny i ma masę nowych, świetnych funkcji. Po pierwsze jest dużo lżejszy. Dzieciaki na luzie śmigają z nim po schodach i piętrach.
Nie da się nie zauważyć że jest też urodziwy :). Design minimalistyczny, kolorystyka stonowana. Nie trzeba go chować do szafy. Specjalnie zaprojektowana stacja ładująca pozawala na płynne i wygodne przejście z ładowania do użytkowania. Może być ustawiona w dowolnym miejscu bez konieczności montowania do ściany.
Odkurzacz, w przeciwieństwie do tego góry mieliśmy ostatnio, niejako “jeździ sam’. Nie trzeba używać żadnej siły odkurzając. Szczotka jest na tyle mała, że łatwo dostać się w każdy zakamarek, także pod szafy i szafki.
Można korzystać z pełnej siły ssania przez cały czas odkurzania – niezależnie od stopnia napełnienia pojemnika na kurz. Jest niezwykle cichy, co dostrzegł nawet sam Maksio.
Technologia BrushRollCleanTM dostępna tylko w odkurzaczach Electrolux, sprawia, że nie musimy ręcznie usuwać włosów ze szczotki, co jedne w posiadaniu zwierząt i długowłosych dziewczyna jak Lenka ;). Wystarczy nacisnąć przycisk na elektroszczotce by wyczyścić szczotkę ze wszystkich włókien i włosów.
Maks z tego odkurzacza korzysta codziennie, gdyż opiekuje się chomikiem i jego obowiązkiem jest codzienne utrzymywanie czystości “okołogryzoniowej”.
Wyjmowana szczotka jest także moim osobistym hitem na odkurzanie pajęczyn czy czyszczenie małych szczelin. Wszystko jest proste w obsłudze i intuicyjne. Sprzątanie Electrolux Pure Q9 to po prostu przyjemność.
Druga nowość w naszym domu to odkurzacz workowy Electrolux Pure D8 SILENCE. Tego sprzętu w naszym domu używa głownie Wojtek. Powód? Jako, że mamy 4 (pół) piętra, na szybko łatwiej użyć jest odkurzacza lekkiego (patrz wyżej) i bezprzewodowego. Jednak ten przewodowy ma także swoje bezapelacyjne plusy. Główny – nie rozładuje nam się po 30 minutach czy godzinie – możemy odkurzać ile chcemy. Co więcej! Jest zawsze “naładowany”, gdyż odkurzając podłączamy go do prądu :). Nie będę ukrywać, że dzieciaki odkurzacze bezprzewodowe często zostawiają u siebie w pokoju, lub nie podłączą do ładowania i nagle.. okazuje się, że nie ma czym odkurzyć. Także od tego właśnie jest ten sprzęt.
Inne zalety tego konkretnego modelu to ultra cicha praca. Jest naprawdę cichutki, można śmiało odkurzać przy śpiących dzieciach czy w nocy. Do tego posiada technologię SmartMode, która automatycznie wykrywa rodzaj podłogi i dostosowuje do niej moc odkurzacza. Dzięki temu swobodnie i dokładnie odkurzysz dywany oraz podłogi twarde bez konieczności zmiany ustawień. Nic nam nie świszczy i nie syczy na panelach. Ssawkę OneGo Power Clean do różnych powierzchni, z opcją zmiany ustawień, doskonale zbiera zanieczyszczenia zarówno z dywanów jak i twardych podłóg.
Jego cena jest bardzo atrakcyjna, także warto się na niego skusić mając nawet inne sprzęty w domu. Taki prezent dla męża ;), a bardziej dla siebie.
Także, kiedy kolejny raz usłyszycie w sobotę, że sprzątamy, nie musicie nas żałować. Najpewniej miło spędzamy czas i dobrze się bawimy. Wyposażeni w dobre sprzęty działamy skutecznie, szybko i precyzyjnie. Jesteśmy rodzinną ekipą sprzątającą własnego domu! :)
UWAGA, PROMOCJA!
Przy zakupie wybranych modeli odkurzaczy Electrolux otrzymacie myjkę do okien GRATIS!
Nie wahajcie się dokonać zakupu, gdyż czas promocji ograniczony do 31.12.2020.
Ciekawe czy taki odkurzacz jako prezent z okazji narodzin by się nadał. Myślę, że na początku mogłoby być małe zmieszanie, ale w końcu dziecko zrozumiałoby, że mu się przydaje, jak zacznie uzytkować.
Odkurzacz pionowy bardzo fajny – ciekawe i praktyczne rozwiązanie, które przyda się w każdym domu a na pewno bezprzewodowa technlogia zachęci najmłodszych domowników do pomocy przy sprzątaniu domu :) Sama posiadam już sprzęt tej marki i jestem bardzo zadowolona oraz jestem bardzo ciekawa czy rzeczywiście dzieciaczek mógłby spać podczas odkurzania tym modelem :)