Jak przetrwać długi lot samolotem z dzieckiem?

To był nasz pierwszy tak długi, rodzinny lot. Nastawienia nasze, rodziców były dość pesymistyczne. Wynikało to z ostatnich przeżyć w trakcie 8/9-godzinnego lotu do Nowego Jorku. Obydwoje umęczyliśmy się nieziemsko. Oba nasze loty były nocne, co miało okazać się plusem.
Spanie w samolocie
Niestety, zasnąć udało się tylko mnie – o ile 2-godzinny, urywany sen można nazwać spaniem. Wojtek nie mógł przysnąć w ogóle. Hałas, serwis spożywczy i zakupowy, niemili współpasażerowie (wielki jęk, kiedy chciałeś ustawić oparcie do pozycji snu) sprawiały, że o wypoczynku nie było mowy. Kiedy dodamy do tego jetlag, mamy obraz nędzy i rozpaczy. Gdy dolecieliśmy do NY, a potem do Polski, byliśmy kompletnie bez życia. A teraz mieliśmy to powtórzyć z dodatkowymi 1-3 godzinami (lot w dwie strony, różni się o 3 godziny!) i to z dziećmi. Postanowiliśmy się więc dobrze przygotować, żeby nasza karaibska przygoda już na starcie nie rozpoczęła się awarią
Nasze dzieci odkąd nauczyły się chodzić zabierają ze sobą na pokład mały plecaczek i własną walizeczkę (do pewnego wieku najlepsze są Trunki, na których można jeździć po lotnisku, lub być ciągniętym przez rodzica). Uczymy maluchy pakować walizki mądrze i co wyjazd ulepszamy tę opcję. Pozycje obowiązkowe na podręcznej liście maluchów to:
1. Książeczki
Książki to obowiązkowa pozycja w trakcie lotu. Jedna z form przyjemnego spędzania czasu w ciszy i spokoju. Maks zabiera ulubione komiksy, które czyta nawet po kilka razy. I choć miewa aspiracje, żeby wziąć ze sobą cała bibliotekę staramy się mądrze dysponować miejscem w walizce :). Lenka wybiera książeczki z zagadkami i rebusami, oraz ukochane labirynty i wyklejanki.
.
2. Gry kieszonkowe
Choć w samolocie ilość miejsca jest dość ograniczona warto pokusić się o zabranie kieszonkowych gier. My od zawsze braliśmy ze sobą UNO, zaś w tym roku, z Waszym poleceniem dobraliśmy Double i nasze ulubione Pipolo. Minus gier jest taki, że dzieciaki w emocjach stają się głośniejsze, jednak to zawsze kilkanaście – kilkadziesiąt minut do przodu. A każda minuta się liczy…
3. Drobne zabawki
Opcja dobra do pewnego wieku. Nasz synek jest już słabo zainteresowany braniem ze sobą przedmiotów innych niż te niedozwolone w samolocie, lub przydatne tylko na plaży. Lenunia dla odmiany najchętniej spakowałaby pół pokoju i tu znowu musimy dużo rozmawiać o tym, że zabawki są tylko na lot i na miejscu nikt się nimi nigdy nie bawi. Dla młodszych dzieci należy bezwzględnie pamiętać o ukochanych misiach-przytulankach, a dla tych całkowicie najmłodszych o gryzakach i wszystkim co biorą do buzi – tego nie dostaniecie z łatwością na lotnisku ani w hotelu.
4. Przekąski
Bądźmy poważne, to stanowczo powinien być nr. 1 na mojej liście :) Jak świat istnieje, nawet najbardziej najedzone dziecko po wejściu w świat PODRÓŻY, staje się nieziemsko głodne. Nie mówiąc już o długim locie. Uwierzcie mi na słowo, kupcie zdrowe przekąski i zróbcie jedzenie w domu. To samolotowe jest naprawdę średnio jadalne i będziecie w dużej kropce jak pociecha odmówi Wam spożycia samolotowych przysmaków. Kanapeczki, owoce i proste herbatniki są wtedy zbawieniem. Możecie wziąć fixy do ulubionej herbatki dziecka i poprosić tylko o wrzątek. Napojów jak wiecie wnosić nie można, oprócz mleka niemowlęcego, które będziecie musiały skosztować na bramce (o-brzy-dli-stwo! ;))…
…
A jak to wszystko zawiedzie… a zaufaj mi, powyższe starczy na 2-3 godziny – jakkolwiek byś się nie przygotował, to przekąski znikną w 15 minut, kolorowanki znudzą się po godzinie tak samo jak książki, zabawki wpadną pod fotel, a dzieci pokłócą się w czasie gry – jedynym ratunkiem dla Ciebie rodzicu będzie…
5. Tablet
Uwierz mi na słowo. Bez tego sprzętu byłoby napraaaaawdę ciężko. Szczerze polecam Lenovo Tab 4 10, którego używamy od jakiegoś czasu. Ale do użycia Tabletu w samolocie także musisz się odpowiednio przygotować i pobrać wszystko przed podróźą:
* bajki
Nie zawsze w samolocie będziesz miał dostęp do hot spotu, więc wszystkie ulubione pozycje małego widza, najlepiej pobrać na urządzenie wcześniej i to w ilościach większych niż zazwyczaj. Zmęczone dziecko to wybredne dziecko. Nie chcesz, żeby orzekło, lub co gorsza, popłakało się, że nie ma jego ulubionej bajki.
* gry
Sytuacja jak powyżej – bądź przygotowany na fakt, że każda gra po chwili się nudzi. Moje dzieci na codzień mają możliwość grać około 30 min. dziennie. Na wyjazdach ten czas jest wydłużony i jak się okazuje.. gry potrafią się nawet znudzić :). Miej w zanadrzu nowości.
* aplikacje
Czas lotu można także ciekawie wykorzystać na nadrabianie luk edukacynych. Mamy kilka ulubionych aplikacji, dzięki którym dzieciaki nabywają masę wiedzy ale też świetnie się bawią!

6. Sen
A kiedy dziecko się zmęczy poprosi Cię na pewno o podusię i ulubiony kocyk. I choć na długich lotach pewnie takowe dostaniesz, szczególnie małym dzieciom może być jednak potrzebna ich własna poduszka czy przytulanka.. Jeśli masz taką możliwość usiądź tam, gdzie jest dodatkowe miejsce puste. Przyda Ci się kiedy dziecko zaśnie i rozłoży się na Twoim siedzeniu (w powrotnym locie z Lanzarote, stałam w przejściu ponad godzinę :/). Jeśli lecisz z dzieckiem do lat 2, wykup mu dodatkowy fotel. Choć niższa cena może wydawać się kusząca, już po 2-3 godzinach będziesz miał dość tej oszczędności
.

7. Zadbaj o siebie
Lot do Stanów pokazał nam, że wcale, że trzeba być dzieckiem, żeby mieć dosyć 8-12-godzinnego lotu. Jak dobrze wiemy, żeby móc coś dać z siebie… trzeba mieć z czego dawać, więc dobrze jest pomyśleć zawczasu i o sobie. Porządny posiłek przed wylotem. W samolocie czeka cię jedynie paskudna ciabatta i odgrzewany kurczak. Nic przyjemnego. Poza tym pamiętaj, że mówimy o locie praktycznie całodniowym. Ściągnij sobie jakiś dobry film, zabierz książkę i kilka gazet. Przyszykuj zagłówek, jeśli potrzebujesz to także stopery do uszu. Śpij zawsze kiedy masz ochotę i możliwość – uwierz mi, przyda Ci się każdy skrawek energii.
Pamiętaj, że – nawet najdłuższy lot – to tylko chwila. A potem czeka Cię to co najlepsze – wakacje, odpoczynek, ciepły ocean i cudowne widoki…
Nie na każdym lotnisku, każą próbować mleko – na szczęścię :) Mnie to ominęło chociaż latałam wiele z maluszkiem. Aczkolwiek słyszałam o przypadkach, że dziewczynie kazali wcierać coś we włosy, co to była pianka czy odżywka i sprawdzali :) :) Więc bywa i tak.
Latam z synem odkąd skończył 6 miesięcy, mamy za sobą 8 lotów międzykontynentalnych w tym także takie 12 godzinne i takie z 8h overstopem na lotnisku i nie ma nic lepszego niż tablet, najlepiej na 2 tygodnie przed wyjazdem zrobić dziecku detoks (mój praktycznie na co dzień nie korzysta więc jak dostaje w samolocie to “znika” na kilka godzin) no i ściągnąć jakieś nowe gry i aplikacje. Zabieramy też (z resztą tak jak piszesz) ulubioną maskotkę i kocyk, jakieś książeczki (ale o małym formacie) i przekąski. Bardzo polecam musy owocowe w tubkach i te chrupki (https://www.straganzdrowia.pl/pl_PL/p/Bezglutenowe-chrupki-kukurydziane-Mini-Teddy-BIO-30g/3453?gclid=EAIaIQobChMI-6fW29ya2AIVxw8YCh1j7QGLEAQYASABEgIcK_D_BwE) w środku tego opakowania są 4 mniejsze. Jedna torebka to jedna porcja – nic się nie wysypuje itp. do tego dokonały skład.
Co do gier i kolorwanek to się nie wypowiadam – mój do tej pory był za mały by były w spectrum jego zainteresowań, ale myślę ze to dobry pomysł.
Z jednym się tylko nie zgodzę, to rada aby wykupić dodatkowe miejsce dla dziecka dla 2 lat – linami rejsowymi takie dziecko leci za darmo, dla najmniejszych można za darmo zamówić kołyskę montowaną do ściany. Owszem fajnie mieć to miejsce ale koszt wykupu bywa bardzo wysoki (szczególnie na lotach międzykontynentalnych). Z doświadczenia wiem, że jak się ładnie poprosi a samolot nie ma pełnego obłożenia to zazwyczaj obsługa tak rozlokuje pasażerów abyście jednak mieli dodatkowe siedzenie dla dziecka.
Ale niezależnie od podjętych przygotowań, efekt zawsze jest ten sam, dzieciak po długim locie jest uśmiechnięty i radosny a my padamy na pysk :)
Ze wszystkimi poradami się zgadzam, choć podstawą jest umiar. Moje dziewczynki mają w samolocie niewiele rzeczy, młodsza ulubionego misia, jakąś książeczkę z naklejkami, starsza tablet. Uno i dobble też z nami podróżują, ale to tyle. Na długich lotach dostają malowanki, kredki, jakieś inne gadżety, jest telewizorek z grami i filmami, ciągle coś do jedzenia, picia, śpią i czas leci. Nie ma co demonizować długich lotów i szukać koniecznie zajęcia dla dzieci. Z moich doświadczeń z własnymi dziećmi, ale i obserwowanymi w samolotach wynika, że nie ma problemu :)
witaj czy mogłabyś napisać jakie Lena ma słuchawki?
jakies tanie z hm-u. mamy fajne bezprzewodowe, ale na ostatnim wyjeździe zajeździli na śmierć 2 pary :/
Tablet czasem potrafi uratować całą podróż, kiedyś słyszałam o sytuacji gdzie dziecko płakało w samolocie i inny pasażer podał mu swój tablet na którym miał odcinek świnki peppe. Podróż uratowana, dziecko spokojne i pasażerowie zadowoleni :)
Dzień dobry! Bardzo proszę podać nazwy aplikacji edukacyjnych, o których Pani wspomniała. Pozdrawiam.
Ja się zastanawiam jak przeżyć lot 3godziny z dwójką dzieci ( w tym jedno będzie poltoraroczne) a wy aż tyle godzin ? napisz mi proszę czym pofarbowalas Lence włosy ? Córce się marzy ale bibuła jak za starych czasów nie zdaje egzaminu ?