Jak ubierać dzieci za 0zł?
Czy to w ogóle możliwe, żeby fajnie ubierać dzieci ‘za darmo’? Możliwe. I wcale nie trzeba mieć dzieciatej rodziny ani stada rozmnożonych przyjaciółek.
Czy to w ogóle możliwe, żeby fajnie ubierać dzieci ‘za darmo’?
Możliwe.
I wcale nie trzeba mieć dzieciatej rodziny ani stada rozmnożonych przyjaciółek.
Jako, że dzieci posiadłam młodo, a rodzinę mam w rozpłodzie leniwą, worów ubranek po kuzynach ani zaprzyjaźnionych dzieciakach, nie dostawałam. Zdana byłam sama na siebie, na swój spryt i dedukcję. Pomogła miłość do ubrań, bo jak się coś kocha to zawsze znajdzie się sposób aby daną rzecz posiąść.
Opanowałam sztukę ubierania za grosze, do perfekcji. Hejterzy znienawidzą mnie po dzisiejszym poście jeszcze bardziej. Bo pewnie mieli nadzieję, że jestem próżną mateczką, która wydaje krocie na ciuchy z “kasy mężusia”. Otóż muszę was rozczarować. Moje dzieci wyglądają tak cudowne za 0zł (plus/minus). ‘Tracę’ na tym mniej pieniędzy niż wiele biadolących na swój los mam których dzieci ubrane są fatalnie, a które to nie opanowały tajemnej sztuki kupowania.
Trzeba mieć dryg, iskrę, zdolności, czas i chęci. No i dobrze by było znać się na modzie… choć trochę :)
1. Kupuj mądrze
Niby slogan i pojęcie względne, a jednak mądrość wielka. Co znaczy mądrze?
*Kupuj rzeczy dobrej jakości.
Jeśli nabędziesz bazarowy szajs jest duża szansa, że rozleci się on zanim Twoje dziecko zdąży z niego wyrosnąć.
*Kupuj rzeczy znanych marek.
Sprawdź co jest najbardziej chodliwym towarem sprzedażowym. Wcale nie będą to ubrania z najwyższych półek ani handmade. Strzelałabym w sieciówki, z tą na ‘Z’ na czele.
*Kupuj ubrań więcej niż potrzebujesz
Tricky coo? ;) Generalnie chodzi o to, że jak kupisz dziecku 2 pary spodni i będziesz je non stop prać, a dzieć będzie codziennie szorować w nich kolanami w p-kolu, to raczej nie będą się one nadawały do sprzedania.
2. Sprzedawaj ubrania
Aby odzyskać pieniądze zainwestowane w ciuszki należy je potem odsprzedać. Jeśli opanujesz tę sztukę do perfekcji, jest duża nadzieja, że kwoty jakie osiągną ubranka mogą Cię zaskoczyć.
Ja z nowych rzeczy kupionych w pełnej cenie odzyskuję około 70%, z wyprzedażowych , czasami i 100%.
*Piękne aukcje
Zdjęcia ubrań to 80% sukcesu aukcji. Więc rób je możliwie najlepiej. Wstawiaj zdjęcia piękne ale NIE MOJE! Ludzie naiwnie myślą, że jak na tytułowe zdjęcie ukradną czyjąś ładną fokę to zapewni im to sukces sprzedażowy. I nie ważne, że zdjęcie bluzki którą chcą tak naprawdę sprzedać robione jest dosłownie tosterem. Błąd! To rzecz podlegająca sprzedaży ma być wyeksponowana. Nie ma co ukrywać, że najlepiej pokazać ubrania na modelu. Jeśli nie chcesz ujawniać na aukcji twarzy dziecka ‘utnij mu głowę’, lub wstaw w jej miejsce wielką gwiazdę.
*Ubrania sprzedawaj szybko
Nie przetrzymuj w worach ‘bo może kiedyś się przydadzą’, nie odkładaj sprzedaży na wieczne nigdy. Moda przeminie i z nią twoje pieniądze. Przy następnym dziecku zastosuj tą samą metodę i znowu będziesz ubierał je za 0zł.
* Kopiuj zdjęcia oryginalnych ubranek ze stron firm z których je kupiłeś. Załóż sobie folder w którym od razu po zakupie będziesz dodawać zdjęcie ciuszka. Podpisz jego źródło na zdjęciu lub w opisie (nie kradniemy!). Takim oto sposobem nie mając nawet dobrego sprzętu fotograficznego będziesz mógł ładnie zaprezentować ubranko na aukcji.
*Celuj w dobry czas.
Odsprzedajemy szybko ale z głową. Sezon zimowy we wrześniu, letni w marcu. Jeśli obecnie wystawimy na aukcji najpiękniejsze sukieneczki czy stroje kąpielowe, odzyskamy z nich ułamek ceny którą możemy za nie osiągnąć wiosną. Lepiej niech sobie poleżą w szafie.
3. Pokochaj wyprzedaże i second handy
Zakładając, że ze sprzedaży nowych fajnych ciuszków odzyskasz 60-70% wciąż musisz zapełnić lukę tych 30-40% wydanych pieniędzy. Tu pomogą Ci lumpeksy i wyprzedaże. Zasada prosta- kupujesz taniej, sprzedajesz drożej.
UWAGA, może to już w oczach Urzędu Skarbowego podchodzić pod zarobek. Więc bądźcie ostrożne. Ważne, żeby dana rzecz była w waszym posiadaniu dłużej niż 6 m-cy (trzymajcie rachunki!). Wtedy możecie sprzedać z z zyskiem bez opodatkowania.
Jeśli sprzedałyście coś wcześniej, spokojnie. Roczna kwota wolna od podatku to 3900zł. Póki jej nie przekroczycie, możecie spać spokojnie.
* Odwiedzaj ‘lumpeksy’
To skarbnice świetnych, tanich ciuchów. Wybieraj mądrze i ostrożne. Panuj nad emocjami. W second handach zwykła szmatka wydaje się eureką i odkrytą Ameryką. W domu już mniej. W SH warto zaopatrywać się w kurtki, kombinezony, swetry. Te rzeczy dość często można kupić w świetnym stanie (co np. jest sporadyczne w przypadku spodni – te są albo z 19 wieku albo z dziurami… wszędzie). Kupuj w ‘lumpkach’ w których ubrania sprzedawane są na wagę. Chodź w dni dostawy a także wyprzedaży. Często może się okazać, że dostaniesz tam ubrania NOWE!
* Zaprzyjaźnij się z wyprzedażami
To już wiedza silnie tajemna. Trzeba znać daty wyprzedaży w sklepach stacjonarnych i on-line. Trzeba mieć dryg i wiedzę, co zniknie w pierwszej turze wyprzedaży, a co może się ostać i będzie to można kupić taniej. Łatwo nie jest nawet dla mnie, ale wciąż próbuję.
* Kupuj na allegro
Plusem tego, że nie każdy podchodzi do tematu tak profesjonalnie jak ja, jest fakt, że czasami można upolować coś na allegro za doskonała cenę. Kupiłam masę nowych ubrań za 20-50% ceny sklepowej, tylko dlatego, że ktoś nie umiał (lub nie miał ochoty) zrobić fajnej aukcji lub podpromować swojego produktu. Ich strata nasz zysk.
*Odwiedzaj outlety, małe sklepiki z odzieżą przywożoną zza granicy.
4. Zostań blogerem :)
Nie ukrywam, że część ubrań dostajemy od firm w ramach reklamy (w barterze). Cóż. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście bloga założyły (lub założyLI.. nie ma żadnego tatusia prowadzącego bloga dotykającego tematu mody..ogromne pole do popisu!)
[Natomiast nie zaczynajcie po pierwszy poście który pojawi się na waszym blogu ‘wycieczki mailowej’ po hand madach, żeby dano wam coś do ‘przetestowania’ w zamian za reklamę. Reklama u was, mających już całe tysiąc odsłon, jest żadna. Dajcie sobie czas. Szanujcie siebie i te firmy, które w swej niewiedzy rozdają gratisy na lewo i prawo, zdziwione potem, że tłum kupujących nie pędzi do nich drzwiami i oknami. Podejdźcie do sprawy spokojnie. Na wszystko przyjdzie czas.]
5. Zgłębiaj tajemną wiedzę.
Odwiedzaj blogi modowe, fora zakupowe, portale z kuponami rabatowymi lub promocjami. Wiedza kosztuje.., ceń swoje pieniądze i naucz się kupować z głową. Bądź graczem- kup zimówki latem i stroje kąpielowe zimą. Kupuj odzież na przyszły sezon (szczególnie tą drogą- kombinezony, zimowe buty, kurtki). Jeśli nie trafisz z rozmiarem, nic się nie martw. Sprzedasz z zyskiem.
Używaj kodów rabatowych i kuponów. Obserwuj aukcje ubrań które sprzedały się za niebotyczne kwoty. Ucz się. To nie jest trudne. Trzeba mieć tylko trochę czasu i chęci…
Ja swoje dzieci ubieram za darmo..
Ty też to potrafisz!
*Rzecz bardzo Ważna. Nie popadajcie także w paranoję. Ja wciąż kupuję tylko te ubrania które mi się podobają. To wciąż jest mój styl i moja wizja wyrażania siebie poprzez ubiór.
Ubranka mają być wygodne dla dziecka, wykonane z dobrych jakościowo materiałów.
I co najważniejsze. Nie ześwirujcie i nie zacznijcie ganiać swoich dzieci w kałużach czy piaskownicy ‘bo się pobrudzą lub coś porwą’. To wciąż są dzieciaki. Coś może się zniszczyć, coś zaplamić (polecam dobre środki piorące/odplamiające). Straty są wkalkulowane w ten proces. Możecie sobie ustalić własny system- do piaskownicy np. zamiast hand-madowych spodenek za 200zł, chinosy z h&m za 39złv(w promo za 20zł). Wciąż ładne, a jak się zniszczą to mniejsza strata.
Zawsze pamiętajcie że MM która ten system wymyśliła pozwala się dzieciakom taplać w błocie, turlać po śniegu, pełzać w piaskownicy i ślizgać na kolanach po trawie.
Niech nic z tego procesu nie odbywa się kosztem dziecka! Bo to one są w tym całym ‘zamieszaniu’ najważniejsze…
Robie większość rzeczy od dawna i bardzo sobie chwalę ta metodę :))) świetny post ! Pozdrawiam Ola
Dokładnie taki mam system. Nie zawsze wychodzi mi na 0, ale często bez strat budżetowych. Pozdrawiam, bardzo fajnie zebrane i napisane!
Robie większość rzeczy od dawna i bardzo sobie chwalę ta metodę :))) świetny post ! Pozdrawiam Ola
Dokładnie taki mam system. Nie zawsze wychodzi mi na 0, ale często bez strat budżetowych. Pozdrawiam, bardzo fajnie zebrane i napisane!
Robie większość rzeczy od dawna i bardzo sobie chwalę ta metodę :))) świetny post ! Pozdrawiam Ola
Dokładnie taki mam system. Nie zawsze wychodzi mi na 0, ale często bez strat budżetowych. Pozdrawiam, bardzo fajnie zebrane i napisane!
Nic dodać nic ująć :P A ja błąd na błędzie błędem poganiam :D Fakt że w okolicy Zary nie znajdę, nawet o H&M mogę zapomnieć, ale od tego jest net … a tu ciuszki chowane (bo się mogą przydać), a jak pilna potrzeba to na bazar … i po pierwszym/drugim praniu do kosza lub do piasku ewentualnie. Czas wziąc się za naukę! Dzięki!!
Nic dodać nic ująć :P A ja błąd na błędzie błędem poganiam :D Fakt że w okolicy Zary nie znajdę, nawet o H&M mogę zapomnieć, ale od tego jest net … a tu ciuszki chowane (bo się mogą przydać), a jak pilna potrzeba to na bazar … i po pierwszym/drugim praniu do kosza lub do piasku ewentualnie. Czas wziąc się za naukę! Dzięki!!
Nic dodać nic ująć :P A ja błąd na błędzie błędem poganiam :D Fakt że w okolicy Zary nie znajdę, nawet o H&M mogę zapomnieć, ale od tego jest net … a tu ciuszki chowane (bo się mogą przydać), a jak pilna potrzeba to na bazar … i po pierwszym/drugim praniu do kosza lub do piasku ewentualnie. Czas wziąc się za naukę! Dzięki!!
Ja właśnie wystawiam ciuszki po córce, ale nie idzie mi to jeszcze najlepiej, sprzedają się za max50% ceny, a ciuszki prawie wszystkie z “Z”.
a co do podkradania zdjęć, to na allegro mignął mi Maczek kiedyś na jakiejś aukcji, ludzie to mają tupet…
Pozdrawiam :)
Witaj, napisz proszę, jaki masz nick na allegro, znajdę :)
Ooo i jest pierwszy chętny, kupujący :P
Może popraw aukcje.. zdjęcia. Jak masz ochotę to na fb podeślij mi aukcje swoje. Cos doradzę.
Ja właśnie wystawiam ciuszki po córce, ale nie idzie mi to jeszcze najlepiej, sprzedają się za max50% ceny, a ciuszki prawie wszystkie z “Z”.
a co do podkradania zdjęć, to na allegro mignął mi Maczek kiedyś na jakiejś aukcji, ludzie to mają tupet…
Pozdrawiam :)
Witaj, napisz proszę, jaki masz nick na allegro, znajdę :)
Ooo i jest pierwszy chętny, kupujący :P
też byłabym bardzo chętna nickiem z Allegro jeśli można prosić? :)
Może popraw aukcje.. zdjęcia. Jak masz ochotę to na fb podeślij mi aukcje swoje. Cos doradzę.
Ja właśnie wystawiam ciuszki po córce, ale nie idzie mi to jeszcze najlepiej, sprzedają się za max50% ceny, a ciuszki prawie wszystkie z “Z”.
a co do podkradania zdjęć, to na allegro mignął mi Maczek kiedyś na jakiejś aukcji, ludzie to mają tupet…
Pozdrawiam :)
Witaj, napisz proszę, jaki masz nick na allegro, znajdę :)
Ooo i jest pierwszy chętny, kupujący :P
Może popraw aukcje.. zdjęcia. Jak masz ochotę to na fb podeślij mi aukcje swoje. Cos doradzę.
Genialnie napisane:) Ja tak samo robię ze swoimi rzeczami więc podejrzewam, że i z dziecięcymi nie będę mieć problemu. Pozdrawiam!
Ha! Ja chyba też powinnam napisać taką notkę… bo ludzie myślą, że wydaję na ubrania tysiące zł :P a tymczasem rzeczywistość jest ciut inna ;) i też sama do tego doszłam…
Super notka!
U nas to samo, ciągle słyszę “jejku jak Ty stroisz te dzieci … ile Ty pieniędzy wydajesz” :) mało, bardzo mało …. MM super post! Idę przejrzeć szafę i przeprosić się z allegro ;)
ha! kiedyś o taką notke prosiłam- mnie też podejrzewają o miiony w portfelu -a właśnie dziś pokończyły mi sie aukcje z zimowymi rzeczami z ubiegłego roku- myslę, że sumując wszystko mam 80-90% zwrotu :p
ja już mam zboczenie i kupując myślę o sprzedazy – wiem już co się sprzeda, a co nie ma szans, mimo, że duuużo fajniejsze- ale allegro rzadzi się swoimi prawami .. polecam dla niedowiarków
Genialnie napisane:) Ja tak samo robię ze swoimi rzeczami więc podejrzewam, że i z dziecięcymi nie będę mieć problemu. Pozdrawiam!
Ha! Ja chyba też powinnam napisać taką notkę… bo ludzie myślą, że wydaję na ubrania tysiące zł :P a tymczasem rzeczywistość jest ciut inna ;) i też sama do tego doszłam…
Super notka!
U nas to samo, ciągle słyszę “jejku jak Ty stroisz te dzieci … ile Ty pieniędzy wydajesz” :) mało, bardzo mało …. MM super post! Idę przejrzeć szafę i przeprosić się z allegro ;)
ha! kiedyś o taką notke prosiłam- mnie też podejrzewają o miiony w portfelu -a właśnie dziś pokończyły mi sie aukcje z zimowymi rzeczami z ubiegłego roku- myslę, że sumując wszystko mam 80-90% zwrotu :p
ja już mam zboczenie i kupując myślę o sprzedazy – wiem już co się sprzeda, a co nie ma szans, mimo, że duuużo fajniejsze- ale allegro rzadzi się swoimi prawami .. polecam dla niedowiarków
Genialnie napisane:) Ja tak samo robię ze swoimi rzeczami więc podejrzewam, że i z dziecięcymi nie będę mieć problemu. Pozdrawiam!
Ha! Ja chyba też powinnam napisać taką notkę… bo ludzie myślą, że wydaję na ubrania tysiące zł :P a tymczasem rzeczywistość jest ciut inna ;) i też sama do tego doszłam…
Super notka!
U nas to samo, ciągle słyszę “jejku jak Ty stroisz te dzieci … ile Ty pieniędzy wydajesz” :) mało, bardzo mało …. MM super post! Idę przejrzeć szafę i przeprosić się z allegro ;)
ha! kiedyś o taką notke prosiłam- mnie też podejrzewają o miiony w portfelu -a właśnie dziś pokończyły mi sie aukcje z zimowymi rzeczami z ubiegłego roku- myslę, że sumując wszystko mam 80-90% zwrotu :p
ja już mam zboczenie i kupując myślę o sprzedazy – wiem już co się sprzeda, a co nie ma szans, mimo, że duuużo fajniejsze- ale allegro rzadzi się swoimi prawami .. polecam dla niedowiarków
I ja tak robiłam..tworzyłam piękne aukcje i odsprzedawałam co sezon .. czasem ciuch przekraczał cene zakupu o 2 razy .. wiec nie dość,ze sprzedałam to zarobiłam z nawiąską ;) teraz jakoś mi się nie chce,ale od wiosny chyba znów ruszę z aukcjami ..
I ja tak robiłam..tworzyłam piękne aukcje i odsprzedawałam co sezon .. czasem ciuch przekraczał cene zakupu o 2 razy .. wiec nie dość,ze sprzedałam to zarobiłam z nawiąską ;) teraz jakoś mi się nie chce,ale od wiosny chyba znów ruszę z aukcjami ..
I ja tak robiłam..tworzyłam piękne aukcje i odsprzedawałam co sezon .. czasem ciuch przekraczał cene zakupu o 2 razy .. wiec nie dość,ze sprzedałam to zarobiłam z nawiąską ;) teraz jakoś mi się nie chce,ale od wiosny chyba znów ruszę z aukcjami ..
No to mnie zaskoczyłaś… Myślałam, że wydajesz na te ciuchy majątek :)
Surpraaaaaaaajs ;)
No to mnie zaskoczyłaś… Myślałam, że wydajesz na te ciuchy majątek :)
Surpraaaaaaaajs ;)
No to mnie zaskoczyłaś… Myślałam, że wydajesz na te ciuchy majątek :)
Surpraaaaaaaajs ;)
No muszę przyznać, że w szoku jestem/. Twoje dzieci wyglądają jak milion dolarów (miesięcznie) :))) hi hi
Choć wiem, że czasem naprawdę liczy się spryt matki, bo mój młody też wygląda całkiem całkiem i wcale nie kosztuje nas to aż tak wiele :)
Mimo wszystko gratulacje :)
‘milion dolarów.. miesięcznie’- uwielbiam.. będę tak teraz mówić do koleżanek hahaha ;)
No muszę przyznać, że w szoku jestem/. Twoje dzieci wyglądają jak milion dolarów (miesięcznie) :))) hi hi
Choć wiem, że czasem naprawdę liczy się spryt matki, bo mój młody też wygląda całkiem całkiem i wcale nie kosztuje nas to aż tak wiele :)
Mimo wszystko gratulacje :)
‘milion dolarów.. miesięcznie’- uwielbiam.. będę tak teraz mówić do koleżanek hahaha ;)
No muszę przyznać, że w szoku jestem/. Twoje dzieci wyglądają jak milion dolarów (miesięcznie) :))) hi hi
Choć wiem, że czasem naprawdę liczy się spryt matki, bo mój młody też wygląda całkiem całkiem i wcale nie kosztuje nas to aż tak wiele :)
Mimo wszystko gratulacje :)
‘milion dolarów.. miesięcznie’- uwielbiam.. będę tak teraz mówić do koleżanek hahaha ;)
bardzo dobry post :) taka jest prawda,że my matki musimy być sprytne w kupowaniu, sprzedawaniu itd. – kupić w sh, na wyprzedażach-a dzieci nasze wyglądają jakby były ubrane za grubą kasę :) jeszcze raz napiszę – bardzo mi się podoba twój tekst :)
i w gruzach legła cała moja filozofia życia :p ale naprawdę nie masz czegoś, co zostawiłaś sobie… bo tak?!
Mam. Dwa śpiochy, rozmiar 52- jeden Maksia drugi Lenki. Na wspomnienie o tym, że rodziłam maleńkie pokurcze :)
Zapomniałam tylko dodać, że ubranka ‘niesprzedawalne’ ale wciąż nadające się do użytku, rozdaję.
Dokładnie też tak zrobiłam. Zostawiłam też na pamiątkę pierwsze skarpetki i pierwszą parę bucików ;)
bardzo dobry post :) taka jest prawda,że my matki musimy być sprytne w kupowaniu, sprzedawaniu itd. – kupić w sh, na wyprzedażach-a dzieci nasze wyglądają jakby były ubrane za grubą kasę :) jeszcze raz napiszę – bardzo mi się podoba twój tekst :)
i w gruzach legła cała moja filozofia życia :p ale naprawdę nie masz czegoś, co zostawiłaś sobie… bo tak?!
Mam. Dwa śpiochy, rozmiar 52- jeden Maksia drugi Lenki. Na wspomnienie o tym, że rodziłam maleńkie pokurcze :)
Zapomniałam tylko dodać, że ubranka ‘niesprzedawalne’ ale wciąż nadające się do użytku, rozdaję.
Dokładnie też tak zrobiłam. Zostawiłam też na pamiątkę pierwsze skarpetki i pierwszą parę bucików ;)
bardzo dobry post :) taka jest prawda,że my matki musimy być sprytne w kupowaniu, sprzedawaniu itd. – kupić w sh, na wyprzedażach-a dzieci nasze wyglądają jakby były ubrane za grubą kasę :) jeszcze raz napiszę – bardzo mi się podoba twój tekst :)
i w gruzach legła cała moja filozofia życia :p ale naprawdę nie masz czegoś, co zostawiłaś sobie… bo tak?!
Mam. Dwa śpiochy, rozmiar 52- jeden Maksia drugi Lenki. Na wspomnienie o tym, że rodziłam maleńkie pokurcze :)
Zapomniałam tylko dodać, że ubranka ‘niesprzedawalne’ ale wciąż nadające się do użytku, rozdaję.
Dokładnie też tak zrobiłam. Zostawiłam też na pamiątkę pierwsze skarpetki i pierwszą parę bucików ;)
Raczej większość mam blogujących tak robi ;) inaczej mężowie wyrzucili by nas z domów … bardzo fajny post.
hahahaah :D 100%!
Raczej większość mam blogujących tak robi ;) inaczej mężowie wyrzucili by nas z domów … bardzo fajny post.
hahahaah :D 100%!
Raczej większość mam blogujących tak robi ;) inaczej mężowie wyrzucili by nas z domów … bardzo fajny post.
hahahaah :D 100%!
Robię tak samo, metodą prób i błędów ;) Sama doszłam do większości punktów, na razie leżę na całości w jednym, mianowicie, nie potrafię robić ładnych zdjęć. Niemniej po raz pierwszy w tym roku do kolekcji jesiennej z Nexta, nie dołożyłam nic, wszystko kupiłam za pieniądze ze sprzedaży za małych ubranek :D
Robię tak samo, metodą prób i błędów ;) Sama doszłam do większości punktów, na razie leżę na całości w jednym, mianowicie, nie potrafię robić ładnych zdjęć. Niemniej po raz pierwszy w tym roku do kolekcji jesiennej z Nexta, nie dołożyłam nic, wszystko kupiłam za pieniądze ze sprzedaży za małych ubranek :D
Robię tak samo, metodą prób i błędów ;) Sama doszłam do większości punktów, na razie leżę na całości w jednym, mianowicie, nie potrafię robić ładnych zdjęć. Niemniej po raz pierwszy w tym roku do kolekcji jesiennej z Nexta, nie dołożyłam nic, wszystko kupiłam za pieniądze ze sprzedaży za małych ubranek :D
Robię prawie to samo co Ty ;D
Robię prawie to samo co Ty ;D
Robię prawie to samo co Ty ;D
Na mojej liście jest jeszcze: zrób/uszyj sama i (tylko ciiiii…) wpisz na listę prezentów z okazji urodzin/imienin/dnia dziecka i daj bogatszym krewnym :P
Ja jednak ‘przywiązuję się’ do niektórych rzeczy i takie zostają w szafie ‘dla potomnych’. Moda się zmienia, to fakt, ale często też wraca :)
U Ciebie to trochę ma sens, bo masz dzieci tej samej płci…
Zaś pierwszy pkt. uczczę minutą ciszy. Guzika przyszyć nie umiem :| :(
Na mojej liście jest jeszcze: zrób/uszyj sama i (tylko ciiiii…) wpisz na listę prezentów z okazji urodzin/imienin/dnia dziecka i daj bogatszym krewnym :P
Ja jednak ‘przywiązuję się’ do niektórych rzeczy i takie zostają w szafie ‘dla potomnych’. Moda się zmienia, to fakt, ale często też wraca :)
U Ciebie to trochę ma sens, bo masz dzieci tej samej płci…
Zaś pierwszy pkt. uczczę minutą ciszy. Guzika przyszyć nie umiem :| :(
Na mojej liście jest jeszcze: zrób/uszyj sama i (tylko ciiiii…) wpisz na listę prezentów z okazji urodzin/imienin/dnia dziecka i daj bogatszym krewnym :P
Ja jednak ‘przywiązuję się’ do niektórych rzeczy i takie zostają w szafie ‘dla potomnych’. Moda się zmienia, to fakt, ale często też wraca :)
U Ciebie to trochę ma sens, bo masz dzieci tej samej płci…
Zaś pierwszy pkt. uczczę minutą ciszy. Guzika przyszyć nie umiem :| :(
Dzięki za ten post, dzięki za motywację, potrzebujemy tego każdego dnia;)
A Wy motywujecie nas..
I tak być powinno :)
Dzięki za ten post, dzięki za motywację, potrzebujemy tego każdego dnia;)
A Wy motywujecie nas..
I tak być powinno :)
Dzięki za ten post, dzięki za motywację, potrzebujemy tego każdego dnia;)
A Wy motywujecie nas..
I tak być powinno :)
Może wyjdę na hejtera choc absolutnie nie jest to moim zamiarem. Obserwowalam aukcje ciuchów po mskoweczkach i prawda jest taka, ze sprzedają się za absurdalne sumy tylko dlatego ze sa po makoweczkach.Nie pisze tego z żalem zazdrością ani złośliwe, stwierdzam tylko fakt. Oczywiście w tym cała Twoja zasługa, ze fajnie piszesz i jesteście lubiani, ake fakt jest faktem ze możesz byc pewna kupujac ciuch ze zakładając go raz sorzedasz za wiecej niż cena wyjściowa
Sylwia, pierwszy raz sprzedawałam na allegro jako makóweczki a tą technikę stosuję od kilku lat.
Widać także w komentarzach, że mamy radzą sobie bez ‘bycia nami’ ;)
Sylwia -nieprawda!- ja nie nie jestem nikim znanym, a tez mi sie wszystko super sprzedaje, może lepiej sama spróbuj sie tego nauczyć? nie od razu wyjdzie, ale po pewnym czasie..
Nie prawda!
Najważniejsza jest dobrze wystawiona aukcja, wypromowana i wg :) Ludzie chcą zdjęcia w aukcji, wszystko opisane i wg :)
Może wyjdę na hejtera choc absolutnie nie jest to moim zamiarem. Obserwowalam aukcje ciuchów po mskoweczkach i prawda jest taka, ze sprzedają się za absurdalne sumy tylko dlatego ze sa po makoweczkach.Nie pisze tego z żalem zazdrością ani złośliwe, stwierdzam tylko fakt. Oczywiście w tym cała Twoja zasługa, ze fajnie piszesz i jesteście lubiani, ake fakt jest faktem ze możesz byc pewna kupujac ciuch ze zakładając go raz sorzedasz za wiecej niż cena wyjściowa
Sylwia, pierwszy raz sprzedawałam na allegro jako makóweczki a tą technikę stosuję od kilku lat.
Widać także w komentarzach, że mamy radzą sobie bez ‘bycia nami’ ;)
Sylwia -nieprawda!- ja nie nie jestem nikim znanym, a tez mi sie wszystko super sprzedaje, może lepiej sama spróbuj sie tego nauczyć? nie od razu wyjdzie, ale po pewnym czasie..
Może wyjdę na hejtera choc absolutnie nie jest to moim zamiarem. Obserwowalam aukcje ciuchów po mskoweczkach i prawda jest taka, ze sprzedają się za absurdalne sumy tylko dlatego ze sa po makoweczkach.Nie pisze tego z żalem zazdrością ani złośliwe, stwierdzam tylko fakt. Oczywiście w tym cała Twoja zasługa, ze fajnie piszesz i jesteście lubiani, ake fakt jest faktem ze możesz byc pewna kupujac ciuch ze zakładając go raz sorzedasz za wiecej niż cena wyjściowa
Sylwia, pierwszy raz sprzedawałam na allegro jako makóweczki a tą technikę stosuję od kilku lat.
Widać także w komentarzach, że mamy radzą sobie bez ‘bycia nami’ ;)
Sylwia -nieprawda!- ja nie nie jestem nikim znanym, a tez mi sie wszystko super sprzedaje, może lepiej sama spróbuj sie tego nauczyć? nie od razu wyjdzie, ale po pewnym czasie..
HA i my to samo robimy! myślę nawet, że możemy być na delikatnym plusie :) a jako smaczek dodam, że ostatnio (latem) udało mi się upolować śniegowce HUNTER za 99zł zamiast 299zł, tadam!
Niech zgadnę.. Czerwone? Więc mamy te same :D
HA i my to samo robimy! myślę nawet, że możemy być na delikatnym plusie :) a jako smaczek dodam, że ostatnio (latem) udało mi się upolować śniegowce HUNTER za 99zł zamiast 299zł, tadam!
Niech zgadnę.. Czerwone? Więc mamy te same :D
HA i my to samo robimy! myślę nawet, że możemy być na delikatnym plusie :) a jako smaczek dodam, że ostatnio (latem) udało mi się upolować śniegowce HUNTER za 99zł zamiast 299zł, tadam!
Niech zgadnę.. Czerwone? Więc mamy te same :D
Świetna stronka ;) śledze twój blog od paru dni ale już uwielbiam to co piszesz. jestem mamą dwuch dziewuszek jedna ma 7lat (modnisia że ho ho ;) ) a druga ma zaledwie 15 miesięcy. Bardzo często kupuje ciuszki w SH i przyznam że w markowych sklepach takich nie ma ;) no a co najważniejsze sprzedaję je pózniej z dużym zyskiem. Tak jak wspomniałaś trzeba mieć przede wszystkim chęci i dobry pomysł ;)
Pozdrawiam CIĘ serdecznie ;)
Świetna stronka ;) śledze twój blog od paru dni ale już uwielbiam to co piszesz. jestem mamą dwuch dziewuszek jedna ma 7lat (modnisia że ho ho ;) ) a druga ma zaledwie 15 miesięcy. Bardzo często kupuje ciuszki w SH i przyznam że w markowych sklepach takich nie ma ;) no a co najważniejsze sprzedaję je pózniej z dużym zyskiem. Tak jak wspomniałaś trzeba mieć przede wszystkim chęci i dobry pomysł ;)
Pozdrawiam CIĘ serdecznie ;)
Świetna stronka ;) śledze twój blog od paru dni ale już uwielbiam to co piszesz. jestem mamą dwuch dziewuszek jedna ma 7lat (modnisia że ho ho ;) ) a druga ma zaledwie 15 miesięcy. Bardzo często kupuje ciuszki w SH i przyznam że w markowych sklepach takich nie ma ;) no a co najważniejsze sprzedaję je pózniej z dużym zyskiem. Tak jak wspomniałaś trzeba mieć przede wszystkim chęci i dobry pomysł ;)
Pozdrawiam CIĘ serdecznie ;)
Super post:) a można w takim razie linka do aukcji z ciuszkami po Makóweczkach ;)
makoweczkiblog … ale wszystko wyprzedane póki co.
mam stałych kupujących i oni ogarniają tak z 60% rzeczy.
Super post:) a można w takim razie linka do aukcji z ciuszkami po Makóweczkach ;)
makoweczkiblog … ale wszystko wyprzedane póki co.
mam stałych kupujących i oni ogarniają tak z 60% rzeczy.
Super post:) a można w takim razie linka do aukcji z ciuszkami po Makóweczkach ;)
makoweczkiblog … ale wszystko wyprzedane póki co.
mam stałych kupujących i oni ogarniają tak z 60% rzeczy.
To Twój najlepszy post. Krótko i na temat. Nic dodać, nic ująć. Chyba tylko tyle, że tak samo to działa w przypadku ubierania osób dorosłych ;P
U mnie nie :(. Wszystko po sobie oddaję, nie umiem sprzedawać…
To Twój najlepszy post. Krótko i na temat. Nic dodać, nic ująć. Chyba tylko tyle, że tak samo to działa w przypadku ubierania osób dorosłych ;P
U mnie nie :(. Wszystko po sobie oddaję, nie umiem sprzedawać…
To Twój najlepszy post. Krótko i na temat. Nic dodać, nic ująć. Chyba tylko tyle, że tak samo to działa w przypadku ubierania osób dorosłych ;P
U mnie nie :(. Wszystko po sobie oddaję, nie umiem sprzedawać…
Ja się nieskromnie pochwalę, że też już odkryłam ten patent na bycie na 0 lub nawet plus. Efekt jest taki, że kupuję coraz więcej nowych i droższych w wieeeelkich promocjach :D:D:D I zgadzam się ze wszystki podpunktami, warto mieć karty wszystkich możliwych sklepów, bo promocje na smsy są dla wybrańców ;)
Warto też odkupować od mam blogerek. Jak każda sprzeda za 70% ceny za którą coś kupiła, to 5-ta osoba ma za pół darmo :P
Ja się nieskromnie pochwalę, że też już odkryłam ten patent na bycie na 0 lub nawet plus. Efekt jest taki, że kupuję coraz więcej nowych i droższych w wieeeelkich promocjach :D:D:D I zgadzam się ze wszystki podpunktami, warto mieć karty wszystkich możliwych sklepów, bo promocje na smsy są dla wybrańców ;)
Warto też odkupować od mam blogerek. Jak każda sprzeda za 70% ceny za którą coś kupiła, to 5-ta osoba ma za pół darmo :P
Ja się nieskromnie pochwalę, że też już odkryłam ten patent na bycie na 0 lub nawet plus. Efekt jest taki, że kupuję coraz więcej nowych i droższych w wieeeelkich promocjach :D:D:D I zgadzam się ze wszystki podpunktami, warto mieć karty wszystkich możliwych sklepów, bo promocje na smsy są dla wybrańców ;)
Warto też odkupować od mam blogerek. Jak każda sprzeda za 70% ceny za którą coś kupiła, to 5-ta osoba ma za pół darmo :P
Kiedy sa wyprzedaze w sklepach online?
Latem i zimą. Dokładne daty podaję zawszę na fp lub na blogu.
Kiedy sa wyprzedaze w sklepach online?
Latem i zimą. Dokładne daty podaję zawszę na fp lub na blogu.
Kiedy sa wyprzedaze w sklepach online?
Latem i zimą. Dokładne daty podaję zawszę na fp lub na blogu.
Wszystko prawda :) U nas 90% ubrań to ciuszki z SH, wg mnie o wiele ładniejsze od tych kupowanych na bazarach i o ile tańsze… :)
Wszystko prawda :) U nas 90% ubrań to ciuszki z SH, wg mnie o wiele ładniejsze od tych kupowanych na bazarach i o ile tańsze… :)
Wszystko prawda :) U nas 90% ubrań to ciuszki z SH, wg mnie o wiele ładniejsze od tych kupowanych na bazarach i o ile tańsze… :)
Super :)
Super :)
Super :)
rewelacyjny post :) zazdroszczę tylko czasu, który masz żeby to ogarnąć… niestety mnie go cały czas brakuje… a domyślam się, że “ubieranie dziecka za 0zł” wymaga poświęcenia i siedzenia godzinami przed komputerem. czytam blog od dawna i jesteś dla mnie niesamowitą osobą, podziwiam pod każdym względem, a Twoje dzieciaki cudne :) jak tylko znajdę troszkę czasu to i ja założę swojego bloga :)
Godzinami? Skądże. Wyprzedaże są 2x w roku. Na allegro lookam ‘sezonowo’ czyli kilka razy w roku. Do sh zachodzę ‘jak mi po drodze’. Jak coś już się umie, to to staje się bardzo proste..
Może jak się uczyłam to trwało to dłużej i miałam więcej ‘wpadek’. Teraz jestem jak maszyna ;)
rewelacyjny post :) zazdroszczę tylko czasu, który masz żeby to ogarnąć… niestety mnie go cały czas brakuje… a domyślam się, że “ubieranie dziecka za 0zł” wymaga poświęcenia i siedzenia godzinami przed komputerem. czytam blog od dawna i jesteś dla mnie niesamowitą osobą, podziwiam pod każdym względem, a Twoje dzieciaki cudne :) jak tylko znajdę troszkę czasu to i ja założę swojego bloga :)
Godzinami? Skądże. Wyprzedaże są 2x w roku. Na allegro lookam ‘sezonowo’ czyli kilka razy w roku. Do sh zachodzę ‘jak mi po drodze’. Jak coś już się umie, to to staje się bardzo proste..
Może jak się uczyłam to trwało to dłużej i miałam więcej ‘wpadek’. Teraz jestem jak maszyna ;)
rewelacyjny post :) zazdroszczę tylko czasu, który masz żeby to ogarnąć… niestety mnie go cały czas brakuje… a domyślam się, że “ubieranie dziecka za 0zł” wymaga poświęcenia i siedzenia godzinami przed komputerem. czytam blog od dawna i jesteś dla mnie niesamowitą osobą, podziwiam pod każdym względem, a Twoje dzieciaki cudne :) jak tylko znajdę troszkę czasu to i ja założę swojego bloga :)
Godzinami? Skądże. Wyprzedaże są 2x w roku. Na allegro lookam ‘sezonowo’ czyli kilka razy w roku. Do sh zachodzę ‘jak mi po drodze’. Jak coś już się umie, to to staje się bardzo proste..
Może jak się uczyłam to trwało to dłużej i miałam więcej ‘wpadek’. Teraz jestem jak maszyna ;)
świetna notka,
mam podobnie z tym, że do perfekcji opanowałam wymianę ubrań między znajomymi ( zawsze wiem kto na jaki wiek i płeć potrzebuje ciuchy i tak mam dzieci przważnie ubrane za 0zł, nie zarzekam się, jak żaba błota, owszem kupuję, ale po sezonie oddaję, a dostaję podobne, porządne na właściwy rozmiar, z reklamą na blogu-świę
ta prawda :)
świetna notka,
mam podobnie z tym, że do perfekcji opanowałam wymianę ubrań między znajomymi ( zawsze wiem kto na jaki wiek i płeć potrzebuje ciuchy i tak mam dzieci przważnie ubrane za 0zł, nie zarzekam się, jak żaba błota, owszem kupuję, ale po sezonie oddaję, a dostaję podobne, porządne na właściwy rozmiar, z reklamą na blogu-świę
ta prawda :)
świetna notka,
mam podobnie z tym, że do perfekcji opanowałam wymianę ubrań między znajomymi ( zawsze wiem kto na jaki wiek i płeć potrzebuje ciuchy i tak mam dzieci przważnie ubrane za 0zł, nie zarzekam się, jak żaba błota, owszem kupuję, ale po sezonie oddaję, a dostaję podobne, porządne na właściwy rozmiar, z reklamą na blogu-świę
ta prawda :)
prawda, prawda i święta prawda ;) ja też jestem zakupowym łowcą, kupowanie w promo to dla mnie wyzwanie, zabawa, i więcej przyjemności niż zakup z pełnej cenie. ale póki co, rzeczy szły dla rodziny. od niedawna kończę z tym- niestety dla nich. zaczynam handel i też zamierzam ubierać dzieciaki za grosze :) fajny post. pozdrawiamy :)
prawda, prawda i święta prawda ;) ja też jestem zakupowym łowcą, kupowanie w promo to dla mnie wyzwanie, zabawa, i więcej przyjemności niż zakup z pełnej cenie. ale póki co, rzeczy szły dla rodziny. od niedawna kończę z tym- niestety dla nich. zaczynam handel i też zamierzam ubierać dzieciaki za grosze :) fajny post. pozdrawiamy :)
prawda, prawda i święta prawda ;) ja też jestem zakupowym łowcą, kupowanie w promo to dla mnie wyzwanie, zabawa, i więcej przyjemności niż zakup z pełnej cenie. ale póki co, rzeczy szły dla rodziny. od niedawna kończę z tym- niestety dla nich. zaczynam handel i też zamierzam ubierać dzieciaki za grosze :) fajny post. pozdrawiamy :)
hej,a ja ostatnio wpadłam na taki pomysł: podglądałam inspiracje Makóweczek na jesień 2013r firm: Next, Zara, Mayoral.. Osobiście wpadło mi w oko kilka stylizacji i pomysłów. Bazując na tym znalazłam na allegro ubranka prawie identyczne w stanie idelanym ( ale jednak używane) , w cenach śmiesznych 10-20zł..Zastanawiam się teraz czy mogę ze stron Nexta, Zary, Mayoral kopiować ich zdjęcia trendów/propozycji i sprzedawać na allegro całe zestawy inspirowane w tańszej wersji/ale nadal stan idelany ( tylko takie kupuje) ..Myślicie, że to ma sens? A post świetny, myślałam również jak poprzedniczki,że MM wydaje na ubrania fortunę! A tu zaskoczenie. Brawo Marleno! Bystra z Ciebie babka:-)
Dzięki kochana..
Co do zestawów.. Próbuj. Choć tak jak pisałam kluczem do sukcesu są zdjęcia, najlepiej na modelach…
pomysł świetny!
sama teraz zastanawiam sie czy nie zacząć opróżniać kartonów na strychu z rozmiarem mini… ;)
post jak najbardziej przydatny! na pewno wiele mam otworzy oczy ;)
ja też ubieram Moją córeczkę ostatnio za 0zł ! nie ma nic przyjemniejszego! ;)
hej,a ja ostatnio wpadłam na taki pomysł: podglądałam inspiracje Makóweczek na jesień 2013r firm: Next, Zara, Mayoral.. Osobiście wpadło mi w oko kilka stylizacji i pomysłów. Bazując na tym znalazłam na allegro ubranka prawie identyczne w stanie idelanym ( ale jednak używane) , w cenach śmiesznych 10-20zł..Zastanawiam się teraz czy mogę ze stron Nexta, Zary, Mayoral kopiować ich zdjęcia trendów/propozycji i sprzedawać na allegro całe zestawy inspirowane w tańszej wersji/ale nadal stan idelany ( tylko takie kupuje) ..Myślicie, że to ma sens? A post świetny, myślałam również jak poprzedniczki,że MM wydaje na ubrania fortunę! A tu zaskoczenie. Brawo Marleno! Bystra z Ciebie babka:-)
Dzięki kochana..
Co do zestawów.. Próbuj. Choć tak jak pisałam kluczem do sukcesu są zdjęcia, najlepiej na modelach…
pomysł świetny!
sama teraz zastanawiam sie czy nie zacząć opróżniać kartonów na strychu z rozmiarem mini… ;)
post jak najbardziej przydatny! na pewno wiele mam otworzy oczy ;)
ja też ubieram Moją córeczkę ostatnio za 0zł ! nie ma nic przyjemniejszego! ;)
hej,a ja ostatnio wpadłam na taki pomysł: podglądałam inspiracje Makóweczek na jesień 2013r firm: Next, Zara, Mayoral.. Osobiście wpadło mi w oko kilka stylizacji i pomysłów. Bazując na tym znalazłam na allegro ubranka prawie identyczne w stanie idelanym ( ale jednak używane) , w cenach śmiesznych 10-20zł..Zastanawiam się teraz czy mogę ze stron Nexta, Zary, Mayoral kopiować ich zdjęcia trendów/propozycji i sprzedawać na allegro całe zestawy inspirowane w tańszej wersji/ale nadal stan idelany ( tylko takie kupuje) ..Myślicie, że to ma sens? A post świetny, myślałam również jak poprzedniczki,że MM wydaje na ubrania fortunę! A tu zaskoczenie. Brawo Marleno! Bystra z Ciebie babka:-)
Dzięki kochana..
Co do zestawów.. Próbuj. Choć tak jak pisałam kluczem do sukcesu są zdjęcia, najlepiej na modelach…
pomysł świetny!
sama teraz zastanawiam sie czy nie zacząć opróżniać kartonów na strychu z rozmiarem mini… ;)
post jak najbardziej przydatny! na pewno wiele mam otworzy oczy ;)
ja też ubieram Moją córeczkę ostatnio za 0zł ! nie ma nic przyjemniejszego! ;)
Paru rzeczy się nauczylam przy tym poście a myslalam ze to ja jestem spryciula!! :) moje dzieci ubrane bardzo ładnie i bardzo tanio – by lumpki… ale tak jak mowisz – w lumpeksach trzeba byc wybrednym bardzo . ale jmam teorie taką ze jak ciuszek ładny po XXX praniach to nic go już nie ruszy. jak juz cos mi sie podoba to sie okazuje że i firma dobra :) Poki co ja nie odsprzedaje – idzie do worka – worek bierze siostra – tam ponoszone trafiają do wora – i znów do mnie … i do wora (i mam nadzieje ze za jakis czas znow do siostry :) )…. a jak cos nie bedize jeszcze potem z marchewki i sie sprzeda to juz wogole bedzie na bogato :) pozdrawiam!!! ale tak cie troszke nie lubie że ubierasz je tak pięknie za darmo ;p
:P :*
Paru rzeczy się nauczylam przy tym poście a myslalam ze to ja jestem spryciula!! :) moje dzieci ubrane bardzo ładnie i bardzo tanio – by lumpki… ale tak jak mowisz – w lumpeksach trzeba byc wybrednym bardzo . ale jmam teorie taką ze jak ciuszek ładny po XXX praniach to nic go już nie ruszy. jak juz cos mi sie podoba to sie okazuje że i firma dobra :) Poki co ja nie odsprzedaje – idzie do worka – worek bierze siostra – tam ponoszone trafiają do wora – i znów do mnie … i do wora (i mam nadzieje ze za jakis czas znow do siostry :) )…. a jak cos nie bedize jeszcze potem z marchewki i sie sprzeda to juz wogole bedzie na bogato :) pozdrawiam!!! ale tak cie troszke nie lubie że ubierasz je tak pięknie za darmo ;p
:P :*
Paru rzeczy się nauczylam przy tym poście a myslalam ze to ja jestem spryciula!! :) moje dzieci ubrane bardzo ładnie i bardzo tanio – by lumpki… ale tak jak mowisz – w lumpeksach trzeba byc wybrednym bardzo . ale jmam teorie taką ze jak ciuszek ładny po XXX praniach to nic go już nie ruszy. jak juz cos mi sie podoba to sie okazuje że i firma dobra :) Poki co ja nie odsprzedaje – idzie do worka – worek bierze siostra – tam ponoszone trafiają do wora – i znów do mnie … i do wora (i mam nadzieje ze za jakis czas znow do siostry :) )…. a jak cos nie bedize jeszcze potem z marchewki i sie sprzeda to juz wogole bedzie na bogato :) pozdrawiam!!! ale tak cie troszke nie lubie że ubierasz je tak pięknie za darmo ;p
:P :*
Ja co prawda nie ubieram swoje dzieciaczki za 0 zł, ale również kupuję zimę- latem i na odwrót. Często kupuję na wyprzedażach i na allegro, bo mając czwórkę dzieci musiałabym wydać krocie. Tak ostatnio zakupiłam dla syna 2 pary spodni rurek Lee i po 29,90 zł za sztukę i 1 parę levis’ów za 41 zł. Wykorzystuję też znajomości albo pytam o kartę stałego klienta (oczywiście rabatową). Również odsprzedaję ubranka po swoich maluchach- czasem znajomym ( rzadko na allegro głównie w komisie dziecięcym). Równie często kupuję pod koniec sezonu, bo wtedy ubrania można kupić nawet za 30-40% ceny wyjściowej.
Tak więc zgadzam się z Tobą, że można dzieci ubrać naprawdę gustownie w dobre marki, a niedrogo. Pozdrawiam
Ja co prawda nie ubieram swoje dzieciaczki za 0 zł, ale również kupuję zimę- latem i na odwrót. Często kupuję na wyprzedażach i na allegro, bo mając czwórkę dzieci musiałabym wydać krocie. Tak ostatnio zakupiłam dla syna 2 pary spodni rurek Lee i po 29,90 zł za sztukę i 1 parę levis’ów za 41 zł. Wykorzystuję też znajomości albo pytam o kartę stałego klienta (oczywiście rabatową). Również odsprzedaję ubranka po swoich maluchach- czasem znajomym ( rzadko na allegro głównie w komisie dziecięcym). Równie często kupuję pod koniec sezonu, bo wtedy ubrania można kupić nawet za 30-40% ceny wyjściowej.
Tak więc zgadzam się z Tobą, że można dzieci ubrać naprawdę gustownie w dobre marki, a niedrogo. Pozdrawiam
Ja co prawda nie ubieram swoje dzieciaczki za 0 zł, ale również kupuję zimę- latem i na odwrót. Często kupuję na wyprzedażach i na allegro, bo mając czwórkę dzieci musiałabym wydać krocie. Tak ostatnio zakupiłam dla syna 2 pary spodni rurek Lee i po 29,90 zł za sztukę i 1 parę levis’ów za 41 zł. Wykorzystuję też znajomości albo pytam o kartę stałego klienta (oczywiście rabatową). Również odsprzedaję ubranka po swoich maluchach- czasem znajomym ( rzadko na allegro głównie w komisie dziecięcym). Równie często kupuję pod koniec sezonu, bo wtedy ubrania można kupić nawet za 30-40% ceny wyjściowej.
Tak więc zgadzam się z Tobą, że można dzieci ubrać naprawdę gustownie w dobre marki, a niedrogo. Pozdrawiam
Ja również często kupuję zimę latem i odwrotnie. Może nie ubieram swoje dzieciaczki za 0 zł, ale najczęściej korzystam z posezonowych wyprzedaży, na których ceny spadają nawet do 30% ceny wyjściowej. W sklepach pytam o rabatowe karty stałego klienta, korzystam z kuponów rabatowych np. w sieci smyk lub drukuję kupony hm. Uwielbiamy mayorala do kupna którego wykorzystuję znajomości uzyskując rabaty na ubranka. Na allegro też faktycznie można upolować super okazje np. ostatnio zakupiłam dla jednego z synów (a mam ich trzech muszkieterów i jedną księżnisię) 2 pary spodni rurek Lee po 29,90 zł za sztukę i 1 parę Levis’ów za 41 zł. Tak więc można kupić dobre marki w niedużych cenach- trzeba tylko chcieć.
Oczywiście wiele z tych ciuszków odsprzedaję po znajomych lub w komisie dziecięcym zaprzyjaźnionym, odzyskując część wydanych pieniążków.
Pozdrawiam serdecznie
Ja również często kupuję zimę latem i odwrotnie. Może nie ubieram swoje dzieciaczki za 0 zł, ale najczęściej korzystam z posezonowych wyprzedaży, na których ceny spadają nawet do 30% ceny wyjściowej. W sklepach pytam o rabatowe karty stałego klienta, korzystam z kuponów rabatowych np. w sieci smyk lub drukuję kupony hm. Uwielbiamy mayorala do kupna którego wykorzystuję znajomości uzyskując rabaty na ubranka. Na allegro też faktycznie można upolować super okazje np. ostatnio zakupiłam dla jednego z synów (a mam ich trzech muszkieterów i jedną księżnisię) 2 pary spodni rurek Lee po 29,90 zł za sztukę i 1 parę Levis’ów za 41 zł. Tak więc można kupić dobre marki w niedużych cenach- trzeba tylko chcieć.
Oczywiście wiele z tych ciuszków odsprzedaję po znajomych lub w komisie dziecięcym zaprzyjaźnionym, odzyskując część wydanych pieniążków.
Pozdrawiam serdecznie
Ja również często kupuję zimę latem i odwrotnie. Może nie ubieram swoje dzieciaczki za 0 zł, ale najczęściej korzystam z posezonowych wyprzedaży, na których ceny spadają nawet do 30% ceny wyjściowej. W sklepach pytam o rabatowe karty stałego klienta, korzystam z kuponów rabatowych np. w sieci smyk lub drukuję kupony hm. Uwielbiamy mayorala do kupna którego wykorzystuję znajomości uzyskując rabaty na ubranka. Na allegro też faktycznie można upolować super okazje np. ostatnio zakupiłam dla jednego z synów (a mam ich trzech muszkieterów i jedną księżnisię) 2 pary spodni rurek Lee po 29,90 zł za sztukę i 1 parę Levis’ów za 41 zł. Tak więc można kupić dobre marki w niedużych cenach- trzeba tylko chcieć.
Oczywiście wiele z tych ciuszków odsprzedaję po znajomych lub w komisie dziecięcym zaprzyjaźnionym, odzyskując część wydanych pieniążków.
Pozdrawiam serdecznie
No dla mnie to nie jest “ubieranie dzieci za 0 zł” bo wszystko co opisałas to praca może nie na caly etat ale przynajmniej na pół. Tyle, że wynagrodzeniem są nie pieniadze a ubrania.
Co kto lubi.
90% mam które tu pisały pracuje na pełen etat. Ja sama prowadzę bloga co zajmuje mi od 4 do 6h. dziennie. I na blogu tym także zarabiam.. gotówkę, nie ubrania :D
Proces ten zajmuje mi około godzinkę tygodniowo (uśredniając to czego uśrednić się nie da)- sumując zakupy, allegro, wizyty w sh i wystawianie aukcji. Tak naprawdę kupuje/sprzedaje się sezonowo 2x w roku.
Żaden etat, żaden nawet mikroetat… jeśli się to umie.
No dla mnie to nie jest “ubieranie dzieci za 0 zł” bo wszystko co opisałas to praca może nie na caly etat ale przynajmniej na pół. Tyle, że wynagrodzeniem są nie pieniadze a ubrania.
Co kto lubi.
90% mam które tu pisały pracuje na pełen etat. Ja sama prowadzę bloga co zajmuje mi od 4 do 6h. dziennie. I na blogu tym także zarabiam.. gotówkę, nie ubrania :D
Proces ten zajmuje mi około godzinkę tygodniowo (uśredniając to czego uśrednić się nie da)- sumując zakupy, allegro, wizyty w sh i wystawianie aukcji. Tak naprawdę kupuje/sprzedaje się sezonowo 2x w roku.
Żaden etat, żaden nawet mikroetat… jeśli się to umie.
No dla mnie to nie jest “ubieranie dzieci za 0 zł” bo wszystko co opisałas to praca może nie na caly etat ale przynajmniej na pół. Tyle, że wynagrodzeniem są nie pieniadze a ubrania.
Co kto lubi.
90% mam które tu pisały pracuje na pełen etat. Ja sama prowadzę bloga co zajmuje mi od 4 do 6h. dziennie. I na blogu tym także zarabiam.. gotówkę, nie ubrania :D
Proces ten zajmuje mi około godzinkę tygodniowo (uśredniając to czego uśrednić się nie da)- sumując zakupy, allegro, wizyty w sh i wystawianie aukcji. Tak naprawdę kupuje/sprzedaje się sezonowo 2x w roku.
Żaden etat, żaden nawet mikroetat… jeśli się to umie.
Oho, tego potrzebowałam właśnie – dla męża! Żeby on zrozumiał po co ja tyle kupuję. I tylko jeszcze muszę znaleźć chwilkę, żeby ciuchy malutkiej na allegro pokazać. Świetny post. A Makóweczka jest niezłym wzorem dla mnie :) Pozdrawiam!
Mój mąż, jak mu się włączy ‘tryb biznesowy’ to też rzuca hasła o ‘mrożeniu pieniędzy”. Ale jak ‘niwiadomoskąd’ wyciągam ubranka na zimę.. bez kosztów, ot z szafy to nie pyta skąd się tam wzięły ;).
No i uwielbia moment jak już się kończy wyprzedaż, nie trzeba ni wysyłać a na koncie mmmm, pSIEniążki ;)
Oho, tego potrzebowałam właśnie – dla męża! Żeby on zrozumiał po co ja tyle kupuję. I tylko jeszcze muszę znaleźć chwilkę, żeby ciuchy malutkiej na allegro pokazać. Świetny post. A Makóweczka jest niezłym wzorem dla mnie :) Pozdrawiam!
Mój mąż, jak mu się włączy ‘tryb biznesowy’ to też rzuca hasła o ‘mrożeniu pieniędzy”. Ale jak ‘niwiadomoskąd’ wyciągam ubranka na zimę.. bez kosztów, ot z szafy to nie pyta skąd się tam wzięły ;).
No i uwielbia moment jak już się kończy wyprzedaż, nie trzeba ni wysyłać a na koncie mmmm, pSIEniążki ;)
Oho, tego potrzebowałam właśnie – dla męża! Żeby on zrozumiał po co ja tyle kupuję. I tylko jeszcze muszę znaleźć chwilkę, żeby ciuchy malutkiej na allegro pokazać. Świetny post. A Makóweczka jest niezłym wzorem dla mnie :) Pozdrawiam!
Mój mąż, jak mu się włączy ‘tryb biznesowy’ to też rzuca hasła o ‘mrożeniu pieniędzy”. Ale jak ‘niwiadomoskąd’ wyciągam ubranka na zimę.. bez kosztów, ot z szafy to nie pyta skąd się tam wzięły ;).
No i uwielbia moment jak już się kończy wyprzedaż, nie trzeba ni wysyłać a na koncie mmmm, pSIEniążki ;)
Bardzo pozytywnie zaskoczyłam się tym
postem :) Mimo iż znam siłę SH to taka notka jest bardzo
mobilizująca. Pokazuje również że można pochopnie kogoś ocenić
jednocześnie iść na łatwiznę mówiąc nie stać mnie…
Obserwowałam Twojego bloga jeszcze
zanim na świecie pojawił się mój syn i bardzo podoba mi się
radość która bije od Twoich dzieci :)
Bardzo pozytywnie zaskoczyłam się tym
postem :) Mimo iż znam siłę SH to taka notka jest bardzo
mobilizująca. Pokazuje również że można pochopnie kogoś ocenić
jednocześnie iść na łatwiznę mówiąc nie stać mnie…
Obserwowałam Twojego bloga jeszcze
zanim na świecie pojawił się mój syn i bardzo podoba mi się
radość która bije od Twoich dzieci :)
Bardzo pozytywnie zaskoczyłam się tym
postem :) Mimo iż znam siłę SH to taka notka jest bardzo
mobilizująca. Pokazuje również że można pochopnie kogoś ocenić
jednocześnie iść na łatwiznę mówiąc nie stać mnie…
Obserwowałam Twojego bloga jeszcze
zanim na świecie pojawił się mój syn i bardzo podoba mi się
radość która bije od Twoich dzieci :)
Jakoś się zgrałyśmy, bo też pisałam o zakupach ostatnio. Jeszcze nie nauczyłam się tej tajemnej sztuki kupowania, najczęściej ubranka kupuje mi mama, w lumpach, ma świetne oko i dobry styl, ale jak już będziemy z moją Młodą bardziej mobilne to pewnie sama się rzucę między wieszaki w osiedlowym sh. Fajny, post, dzięki za info prawne!
Jakoś się zgrałyśmy, bo też pisałam o zakupach ostatnio. Jeszcze nie nauczyłam się tej tajemnej sztuki kupowania, najczęściej ubranka kupuje mi mama, w lumpach, ma świetne oko i dobry styl, ale jak już będziemy z moją Młodą bardziej mobilne to pewnie sama się rzucę między wieszaki w osiedlowym sh. Fajny, post, dzięki za info prawne!
Jakoś się zgrałyśmy, bo też pisałam o zakupach ostatnio. Jeszcze nie nauczyłam się tej tajemnej sztuki kupowania, najczęściej ubranka kupuje mi mama, w lumpach, ma świetne oko i dobry styl, ale jak już będziemy z moją Młodą bardziej mobilne to pewnie sama się rzucę między wieszaki w osiedlowym sh. Fajny, post, dzięki za info prawne!
zakup większej liczby ubrań tłumaczę sobie tym, że to oszczedność energii elektrycznej i wody, bo jak mamy mniej ciuchów to częściej trzeba je prać, suszyć, prasować. a co za tym idzie, to wymaga też większego nakładu czasu i energii rodzica Kolejna moja wymówka na zakup większej liczby ciuchów dla dzieciaków to to, że są to bliźniaki a więc potrzebuje 2 razy więcej ubrań, co w praktyce oznacza, że kupuję 4 razy wiecej i ofkors sprzedaję. Jedyne, co mnie wkurza jako matki bliźniąt to to, że najczęściej te perelki nie bywają podwojne, czyli jeden ma super zdobycz, drugi nic albo gorsze i kombinuję, bo nie było drugiej sztuki w tym samym rozmiarze, podobnym fasonie itd.itd./zdarzyło się np., że kupiłam 1 parę butów, bo super okazja a potem szukam i czuję ciśnienie na 2 parę brr… lubię przeceny o 50% i większe bo wtedy ubieram dwójkę w cenie jednego, do dziś wspominam ukochane budrysówki z kołeczkami kupione przez męża w Z.. każda po 45 zl
zakup większej liczby ubrań tłumaczę sobie tym, że to oszczedność energii elektrycznej i wody, bo jak mamy mniej ciuchów to częściej trzeba je prać, suszyć, prasować. a co za tym idzie, to wymaga też większego nakładu czasu i energii rodzica Kolejna moja wymówka na zakup większej liczby ciuchów dla dzieciaków to to, że są to bliźniaki a więc potrzebuje 2 razy więcej ubrań, co w praktyce oznacza, że kupuję 4 razy wiecej i ofkors sprzedaję. Jedyne, co mnie wkurza jako matki bliźniąt to to, że najczęściej te perelki nie bywają podwojne, czyli jeden ma super zdobycz, drugi nic albo gorsze i kombinuję, bo nie było drugiej sztuki w tym samym rozmiarze, podobnym fasonie itd.itd./zdarzyło się np., że kupiłam 1 parę butów, bo super okazja a potem szukam i czuję ciśnienie na 2 parę brr… lubię przeceny o 50% i większe bo wtedy ubieram dwójkę w cenie jednego, do dziś wspominam ukochane budrysówki z kołeczkami kupione przez męża w Z.. każda po 45 zl
zakup większej liczby ubrań tłumaczę sobie tym, że to oszczedność energii elektrycznej i wody, bo jak mamy mniej ciuchów to częściej trzeba je prać, suszyć, prasować. a co za tym idzie, to wymaga też większego nakładu czasu i energii rodzica Kolejna moja wymówka na zakup większej liczby ciuchów dla dzieciaków to to, że są to bliźniaki a więc potrzebuje 2 razy więcej ubrań, co w praktyce oznacza, że kupuję 4 razy wiecej i ofkors sprzedaję. Jedyne, co mnie wkurza jako matki bliźniąt to to, że najczęściej te perelki nie bywają podwojne, czyli jeden ma super zdobycz, drugi nic albo gorsze i kombinuję, bo nie było drugiej sztuki w tym samym rozmiarze, podobnym fasonie itd.itd./zdarzyło się np., że kupiłam 1 parę butów, bo super okazja a potem szukam i czuję ciśnienie na 2 parę brr… lubię przeceny o 50% i większe bo wtedy ubieram dwójkę w cenie jednego, do dziś wspominam ukochane budrysówki z kołeczkami kupione przez męża w Z.. każda po 45 zl
Nie rozumiem skąd ten sarkazm. Mam wrażenie, że większość młodych mam tak robi. Czy wszyscy są hejterami? Nie rozumiem tej całej nagonki.
Yyyy? Trochę nie wiem o czym piszesz? :D
Nie rozumiem skąd ten sarkazm. Mam wrażenie, że większość młodych mam tak robi. Czy wszyscy są hejterami? Nie rozumiem tej całej nagonki.
Yyyy? Trochę nie wiem o czym piszesz? :D
Nie rozumiem skąd ten sarkazm. Mam wrażenie, że większość młodych mam tak robi. Czy wszyscy są hejterami? Nie rozumiem tej całej nagonki.
Yyyy? Trochę nie wiem o czym piszesz? :D
Kiedyś sobie uswiadomiłam, że moje małe ma praktycznie wszystkie ciuchy z sh, allegro i wyprzedazy. praktycznie nic kupionego “W pełnej cenie”. Tyle, ze ja sprzedaję/oddaje tylko to, co mi sie nie sprawdzi, a resztę chowam dla kolejnego małego. I tylko czasem nachodzi mnie mysl: co ja będę kupowac przy kolejnych maluszkach, jak wszystko mam odłożone… ;o)
No i oczywiscie kompletnie nie żal, jak małe ze żłobka przyjdzie umazane farbą po pachy, albo wykona efektowy ślizg na trawniku. :oP
I tylko jeden świr mam – buty. Muszą być nowe i skórzane. ;o) CO oczywiscie nie znaczy, że nie wyszukane gdzieś w cenie bardzo bardzo przyjaznej portfelowi. ;o)
Kiedyś sobie uswiadomiłam, że moje małe ma praktycznie wszystkie ciuchy z sh, allegro i wyprzedazy. praktycznie nic kupionego “W pełnej cenie”. Tyle, ze ja sprzedaję/oddaje tylko to, co mi sie nie sprawdzi, a resztę chowam dla kolejnego małego. I tylko czasem nachodzi mnie mysl: co ja będę kupowac przy kolejnych maluszkach, jak wszystko mam odłożone… ;o)
No i oczywiscie kompletnie nie żal, jak małe ze żłobka przyjdzie umazane farbą po pachy, albo wykona efektowy ślizg na trawniku. :oP
I tylko jeden świr mam – buty. Muszą być nowe i skórzane. ;o) CO oczywiscie nie znaczy, że nie wyszukane gdzieś w cenie bardzo bardzo przyjaznej portfelowi. ;o)
Kiedyś sobie uswiadomiłam, że moje małe ma praktycznie wszystkie ciuchy z sh, allegro i wyprzedazy. praktycznie nic kupionego “W pełnej cenie”. Tyle, ze ja sprzedaję/oddaje tylko to, co mi sie nie sprawdzi, a resztę chowam dla kolejnego małego. I tylko czasem nachodzi mnie mysl: co ja będę kupowac przy kolejnych maluszkach, jak wszystko mam odłożone… ;o)
No i oczywiscie kompletnie nie żal, jak małe ze żłobka przyjdzie umazane farbą po pachy, albo wykona efektowy ślizg na trawniku. :oP
I tylko jeden świr mam – buty. Muszą być nowe i skórzane. ;o) CO oczywiscie nie znaczy, że nie wyszukane gdzieś w cenie bardzo bardzo przyjaznej portfelowi. ;o)
świetny artykuł miło się czytało podziękowania czasem warto kogoś posłuchać :) pozdrawiam
sama prawda! nie tylko ja korzystam z takiej metody oszczędzania, ale także mój narzeczony :) wyszukuje markowe ubranka dla Naszej córci, niekoniecznie za wielkie krocie i jak mała wyrasta odsprzedajemy je, często z zyskiem. SH uwielbiam już od dłuższego czasu. zachęcają mnie pojedyncze sztuki i ta cena ;)
wspaniały post :)
pozdrawiam M.
dobry, rozsądny i konkretny tekst.
Zdarza mi się kupować ubranka dla dzieci w second handach. Wtedy wychodzą naprawdę tanio, ale też wiem, że te ubrania są na jakiś czas. Jeśli zależy mi na dobrych jakościowo ubrankach, na dłuższy czasy, wtedy wybieram takie, które będą z dobrego materiału. Najczęściej jest to bawełna organiczna :)
Jasne, że można tanio ubrać maluchy i nie musi cierpieć na tym jakość ubrań. Co prawda opanowałam takie zakupy metodą prób i błędów, ale już od dawna zakupy robię przeważnie na https://www.51015kids.eu/ tanio, przyjemnie, swietna jakość. Polecam :)
“rodzina leniwa rozpłodowo” – cudo! ale się uśmiałam. to o mnie, będę tak mówić o sobie dopytującym ciotkom :)
Bardzo ciekawy i inspirujący wpis :) Brawo!
świetne pomysły! Uważam że dzieciaki można ubierać bardzo ładnie, w super ciuchy bez wydawania fortuny :) Pozdrawiam
NIgdy nie wiadomo jak dobrze ubrac dziecko żeby było mu ciepło a sie nie przegrzało. Natomiast należy pamiętać że body to najwazniejsza część garderoby maluszka :)
NIgdy nie wiadomo jak dobrze ubrac dziecko żeby było mu ciepło a sie nie przegrzało. Natomiast należy pamiętać że body to najwazniejsza część garderoby maluszka :)
Super, ja zawsze kupuję w sieciówkach ale tylko na promocjach i czasami allegro, vinted. Wiadomo że dziecko zaraz z tego wyrośnie.