Jak wybrać dobry plecak dla dziecka?
Skompletowanie wyprawki dziecka lub tym bardziej dzieci to coroczna męka rodziców. Pierwsze dwa sezony szkolne, można odnaleźć w tym jakiś fun, jednak z każdym rokiem jest coraz ciężej. Jeśli ktokolwiek – kto nie ma dzieci, lub je ma, a nigdy tego nie robił – uważa, że nie ma o czym mówić i co to za problem… to znaczy, że nie ma dzieci i nigdy tego nie robił.
Wyprawka do szkoły
Zakup plecaka (rozmiar, jakość, model, uroda), kapci (które można w danej szkole, w których nie poci się noga, które się nie rozwalą po tygodniu), strojów na w-f (tylko on-line więc 5 pomyłek z rozmiarami), piórników, zeszytów, bibelotów mniejszych, biurka, krzesła, lampki ect., to niezła gimnastyka. Jak dodamy tego skupowanie jesiennej garderoby (która do sklepów wchodzi w połowie sierpnia i co roku znika jakby miała nastąpić zimowa zagłada zombie), butów.. Matko, zimny pot na plecach ;)
No ale większa część tych akrobacji już za mną (został tylko mini remont pokoju Maksa oraz część obuwia). Od 2-3 tygodni relacjonowałam – na Waszą prośbę – te przygotowania na instagramowym instastories —> KLIK . Dużo poleceń znajdziecie także we wpisach z ubiegłych lat (lupka i poszukiwana fraza np. szkoła, albo buty do szkoły).
Plecak na kółkach
Dziś postanowiłam przedstawić Wam plecak. Choć nazywanie go plecakiem to stanowcze niedomówienie. To konstrukcyjne dzieło sztuki :D. Jestem jego największą fanką, więc – choć postaram się opisać go jak najdokładniej i jak najuczciwiej – to będzie widać w tym wszystkim mój entuzjazm.
Odkryłam go – a mowa tu o plecaku Roller –> nikidomroller.pl rok temu, kiedy to mój syn obwieścił, że większość szkoły ma plecaki na kółkach i on chce tylko i wyłącznie taki model. Zrobiłam wtedy dokładny research internetu i ten właśnie plecak przykuł moją uwagę. Jego design, funkcjonalność i jakoś wykonania. Nie był jednak tani. I tak jak cena to nie problem, jeśli kupujemy coś jakościowego na lata (Maks 100% swoich jakościowych plecaków ma od pierwszej klasy, do teraz!), tak nie byłam pewna czy ta miłość do kółek mu nie minie. Kupiłam więc tańszy plecak na kółkach i obserwowałam sytuację. A ta szybko pokazała, że jednak dobrze jest słuchać dzieci. Co więcej inny chłopiec w szkole miał Roller’a i szybko zaczęłam żałować, że decyzji nie podjęłam rok temu.
Maks plecaka na kółkach używał cały sezon szkolny i nie rozpiął nawet części z szelkami. Chodził z nim czy to do auta, czy nogami (ponad 2 km) i w tym roku orzekł, że nieodmiennie tylko kółka. Jego entuzjazm zaczęła podzielać Lenka i tak oto wiedział, że w tym roku w naszym domu pojawią się Rollery!
Ulga dla kręgosłupa
Czym różnią się od reszty? Po pierwsze jakościowym wykonaniem plecaka, ale także kółek, które mają średnicę 17,5 cm, pokryte są poliuretanem dzięki czemu są ciche i komfortowe w użytkowaniu, ale także zapewniają stabilną jazdę na zakrętach.
Plecak jest lekki i nie zawiera szelek, nie kusząc w ten sposób do zarzucania na plecy ogromnych ciężarów, a wiemy jakie są one w polskiej szkole i czym grozi długie przeciążanie kręgosłupa.
Roller ma mocną, wytrzymałą konstrukcję, dzięki czemu książki i przedmioty wewnątrz są dobrze zorganizowane i bezpieczne. Książki nie gniotą się, śniadaniówka nie lata po całym plecaku, wymiętoszona z zeszytami.
Do tego wszystkiego plecaki są naprawdę ładne. Można je też zdobić naklejkami na koła (z tym czekamy do rozpoczęcia roku szkolnego) i broszkami (które widać na plecaku Lenki). BTW! Jeśli zamierzacie kupić plecak, to na hasło “MAKOWECZKI” otrzymacie wpinki I naklejki gratis!
Więc można już oficjalnie odliczać minuty do oddania dzieci do placówek i cieszenie się wolnością :D
Ile taki plecak waży? Mój syn ma lekcje na 4 piętrach w szkole wiec wychodzi na to ze czesto będzie go dźwigał przemieszczając się po kondygnacjach. Czy ma sens zakup takiego plecaka dla drobnego 9 latka?
Plecak przestaje być lekki w momencie, kiedy trzeba z nim latać po schodach , a powiedzmy sobie szczerze -większość polskich szkół ma co najmniej 2 piętra. Kupiłam go drobnej 9 latce, po 4 miesiącach został rzucony w kąt, ze względu na wagę ( córka uczy się w szkole, gdzie uczniowie mają dostępne szafki , żeby wszystkiego nie targać w tę i z powrotem i nie nosi w plecaku dosyć dużego piórnika , który zostaje w szkole). Waga plecaka z 800ml bidonem, śniadaniówką, podstawowymi podręcznikami , książkami i zeszytami to ok 4 kg, moja 9 latka waży 28 kilo. Dużą wadą jest praktycznie 1 komora, w przedniej zmieszczą się tylko płaskie rzeczy- kilka zeszytów /książka. Skutek taki że książki są w 1 komorze z bidonem i śniadaniówką, można sobie wyobrazić co się dzieje kiedy w plecaku wyląduje nidomknięty bidon lub śniadaniówka. Niestety ta walizka nie spełniła naszych oczekiwań. Dużo lepszą propozycję w podobnej cenie ma firma Hama i jednak na plecy. Pozdrawiam
Również mam Rollera, który leży w kącie i od czasu do czasu służy za małą walizkę. Syn ma klasę na drugim piętrze, córka na pierwszym – czasami muszą przemieścić się w szkole i niestety mimo wielu zalet u nas Roller również się nie sprawdził. To plecak góra do wysokości parteru ;) Syn już trzeci rok używa rewelacyjnego Coocazoo, któremu upływ czasu nie straszny … tylko mnie straszy waga całości na plecach naszego Antka. Tutaj kółka są naprawdę extra, ale technicznie kompletnie odpadają przy bieganiu po piętrach.
tylko jak taką walizkę wnieść po schodach na trzecie piętro…?
no synek robił to cały rok (tylko ma I pietro) i ani razu nie użył do tego szelek.
Wbrew obiegowej opinii, większość dzieci podsiadających plecaki wcale na przerwach ich nie zakłąda, a nosi w ręce, albo ciągnie byle jak z klasy do klasy. To tylko nasze naiwne wizje, że dzieci pięknie i równiutko nakładają plecaki na plecki, żeby im sie kręgosłupy nie krzywiły ;)
No moja akurat nosi. Nie tyle na przerwach (teraz będzie druga klasa, więc lekcje ma cały dzień w tym samym miejscu) ale jak ją rano zaprowadzam to wspina się po schodach z równo założonym tornistrem na plecach. A jak ją odbieram to w ten sam sposób schodzi do szatni.
To podzwiam, bo moja zawsze niesie (/ciągnie) za rączkę. Ma długie włosy i nigdy jej nie po drodze z nakłądaniem plecaka. Teraz jak sobie myślę, to nie wiem czy z 5x na rok szkolny nałożyła plecak poprawnie.
A co z kręgosłupem, generalnie fizjoterapeuci nie polecają…
DOCTORS RECOMMEND THAT CHILDREN NOT CARRY MORE THAN 10% OF THEIR BODY WEIGHT IN THEIR BACKPACKS, DUE TO THE BACK PROBLEMS THAT THIS COULD CONTRIBUTE TO IN THE LONG RUN, BUT AS PARENTS WE KNOW THAT THEY CONSISTENTLY EXCEED THIS LIMIT. TO TOP IT OFF, KIDS LIKE TO WEAR THEIR BACKPACKS TOO LOW ON THEIR BACKS, OR HANGING ONLY FROM ONE STRAP, AND THIS BAD POSTURE MULTIPLIES THE POSSIBLE CONSEQUENCES ON THE HEALTH OF THEIR BACKS. WITH ROLLER WE CAN BE SURE THAT CHILDREN WON´T CARRY THEIR BACKPACKS AS IT HAS NO STRAPS LIKE SOME TROLLEYS DO.
ROLLER COLLABORATES WITH VARIOUS PHYSIOTHERAPIST ASSOCIATIONS IN SPAIN AS IT PROMOTES HEALTHY HABITS IN CHILDREN AND HELPS TO AVOID POSSIBLE INJURIES DUE TO CARRYING TOO MUCH WEIGHT IN THEIR BACKPACKS.
moja córka ma Topgala, kupiłam skuszona zachwytami koleżanki i jednak jestem rozczarowana. plecak jest ciężki i wielki i pękają plastikowe części od szelek. z plusów oczywiście wygląd, to są bardzo ładne plecaki, oraz ma milion kieszonek i przegródek, co ułatwia mojej bałaganiarze połapać się w swoich klamotach ;) córa marzy o plecaku na kółkach, obiecałam jej do czwartej klasy, a więc bardzo Ci dziękuję za polecenie, mam mocnego kandydata!
i to prawda co piszesz – plecaki mają ciężkie życie w szkole :D
Oj tak – zjazd ze schodów u nas codziennie :D
Hmmm wszystko fajnie,ale to rozwiązanie raczej dla dzieci podwożonych samochodem do szkoły. Problem robi się zimą kiedy trzeba plecak ciągnąć przez breję na chodnikach,a potem myć kółka w domu. Niestety znamy to z autopsji :(
No zakładam, że nie każdy produkt będzie ‘dla wszystkich’. Nam pasuje idealnie – z auta do szkoły i szkoła, która ma I piętro (dzieci większość czasu spędzają na 1 piętrze).
Prosze zwrócić uwage na wielkość kółek, które sa stosunkowo bardzo duże w porównaniu z innymi i bez problemu radzą sobie praktycznie w każdych warunkach.
Odradzają również super ciężkie plecaki, więc najlepsze byłyby szafki w szkole, ale to nie działa.
Imho leprze chwilowe odgięcie w czasie ciągnięcia niż tony na plecach (często na jednym ramieniu).
świetne rozwiązanie!
nie no, nie coroczna meka rodzicow, powiedzialabym, ze tylko dla pierwszaka przejmowalam sie zakupem wyprawki, pozniej juz z gorki i nie co roku wszystko nowe. Nawet z butami na zmiane wyszlo tak, ze trzeba bylo kupic nowe na wiosne, wiec na nowy rok szkolny spokojnie sie nadawaly.
Plecak na kolkach – ot fajny gadzet i ten owszem wyglada swietnie (choc wolalabym go na podroz niz do aszkoly) ale wcale nie jest taki zdrowy dla kregoslupa jak sie wielu wydaje, szczegolnie jesli dziecko ma go ciagnac dluzej utrzymujac wykrzywiona pozycje (a jak krotko to i nie ma wielkiego znaczenia, ze krzywo plecak zalada). Akurat tutaj dobrze dopasowany plecak bylby mniej szkodliwy dla kregoslupa. I nie zgadzam sie, ze dzieciaki byle jak zakladaja. Obserwuja od dawna moje dziecko i dzieciaki z zasiedzwa, przez okno, jak wracaja ze szkoly i maja porzadnie pozakladane plecaki. Moze to “wina” terenu, u nas dzieci maja gorki i pagorki i uliczki ze schodami. Srednia przyjemnosc telepac sie z walizka na kolkach po czyms takim.
Nie bardzo rowniez rozumiem dosyc czesto rozpowszechniany argument, ze dziecko moze niesc na plecach 10% swojej wagi. Wychodzi z tego, ze dziecko mocno wyrosniete na swoj wiek badz z nadwaga moze dzwigac wiecej niz drobne, wysportowane dziecko, ktorego miesnie sa w stanie zniesc duzo wiecej i lepiej podpierac kregoslup niz pierwszego dziecka. Cale te akcje wokol ciezkich plecakow nigdy nie skupiaja sie na kwestii gimnastyki dzieciecej majacej wspomagac miesnie kregoslupa. Patrzy sie wylacznie na odciazenie (ok, popieram szafki w szkolach), wozenie samochodem, noszenie przez rodzicow a z drugiej strony maluchy sa coraz mniej aktywne, coraz slabsze fizycznie, zgarbione zajete elektronika i nagle sie okazuje, ze kregoslup cierpi od paru ksiazek.
Jakbym to ja mogla decydowac, to bym codziennie jedna szkolna przerwe poswiecila na gimnastyke wzmacniajaca kregoslup.
Popieram, znam przypadek osobiście jak dziewczyna mająca plecaki na kólkach przez wiele lat tak bardzo skrzywiła kręgosłup, aż wylądowała w gorsecie.Każdy ortopeda odradzi tego typu plecak. Często chodziłam do szkoły po dzieci i na przerwach wcale nie widziałam dzieci ciągających plecaki za sobą, wszyscy zakładali je na plecy, niektórzy oczywiście na jedno ramię, ale generalnie większość poprawnie. Ja polecam Topgal, mamy wiele lat i nie do zdarcia.
Ja z kolei jestem fanką plecaków Hama step by step dla młodszego, dla starszego cocacoo. Tornister ma magnes – sam się zapina :) ma kieszonkę termiczną. Oba ważą po 900 gr i chyba są niezniszczalne. Kacpra plecak po 3 latach, gdzie nie cackał się z nim zbytnio sprzedałam jeszcze za 100 zł
;) był jak nowy.
Plecaki owszem, ładne jednak mój syn ( 3 klasa ) za nic w świecie nie zgodziłby się takiego nosić, sam wybrał plecak zwykły firmy Nike i taki musiałam kupić bo zagroził że innego nie będzie nosił i koniec. Jednak zważywszy że większość rzeczy ma w szkole w szafce, do domu zabiera 1- 2 książki i ćwiczenia plecak jest lekki. Czy nie jest tak, że większość dzieci przybory ma w szkole a nie musi nosić codziennie?
Widzę w naszej szkole dzieci z takimi plecakami i wydaje mi się że jak je ciągną to w ten sposób przekrzywiając się w jedną stronę wykrzywiają plecy.
Być może się mylę, ale takie odnoszę wrażenie.
Pozdrawiam :)
Niestety, nie jest tak, jak napisałeś i większość dzieci nosi wyładowane plecaki. Mimo wszystko lepiej jest dla dziecięcego kręgosłupa, gdy ciężar znajdzie się na kółkach, nie plecach. Inna sprawa, czy dziecko będzie chciało taki plecak używać. Moje odmówiły, z powodów jak się domyślam wizerunkowych, zdecydowanie odmówiły :)
Bardzo fajny wpis, nie znaliśmy tej marki – dziękujemy za nową inspirację!
Moje dzieciaki zawsze mają z tym największy problem, nie potrafią sie zdecydować :)
Bardzo ciekawy wpis! Odpowiednio dobrany plecak z wyprofilowanym tyłem to klucz do zdrowia, wygody i komfortu pleców naszych pociech. Szkoła to dla każdego dziecka wyzwanie, warto mu to ułatwić na tyle, na ile możemy.
Plecak na kółkach ma swoje plusy. Gorzej jednak, jak droga jest bardzo nierówna, albo w ogóle nie ma chodnika, to nie jest dobrym pomysłem plecak na kółkach, bo dziecko tylko się z nim szarpać będzie