Jakie ubrania sprawdzą się w przedszkolu?
Od pół roku napływały do mnie pytania: MM, co z ubrań najlepiej sprawdziło się Lence w przedszkolu?
Chciałam Wam napisać ten post przed wakacjami, jednak nie do końca miałam z czego zrobić poglądowe zestawienia, jako, że w sklepach królowały letnie i zwiewne stroje, niczym nie pasujące do jesienno- zimowego marszu czy przesiadywania w szkolnej ławce.
W tym tygodniu wiele z Waszych pociech przestąpiło próg przedszkolny. Pewnie popłynęła niejedna łza, z obydwu frontów. Choć jest też nadzieja, ze pojawiły się uśmiechy i złączyły się małe rączki w obietnicy przyjaźni.
Aby ułatwić dziecku przedszkolną codzienność, dobrze jest odpowiednio przygotować garderobę dziecka. Tak, żeby codzienny strój ułatwiał a nie utrudniał zabawy, zdobywania wiedzy i podróży do placówki.
1. Zestaw legginsy + tunika
Lekka tunika i legginsy to opcjonalnie najlepszy strój. Legginsy łatwo jest zdjąć, aby skorzystać z toalety, jako, że pozbawione są guzików, zamków itp. Tuniczkę bezproblemowo można zmienić kiedy się poplami. Z łatwością nałożycie na taki strój kombinezon czy spodnie przeciwdeszczowe. Stanowczy numero uno!
Pamiętajcie! Najlepiej kupować tunikę + legginsy, zestawami, żeby nie okazało się, że np. macie zaprintowane i góry i doły lub nic nie pasuje do siebie kolorystycznie.
1,2,3,6,7, 11, 19- Lindex (tuniki mamy i są idealne, legginsy z ultramiękką stroną wewnętrzną. bajka!)
5, 13- Mango
8,9- Kukukid
4, 16 17, – Next
10, 12- Nosweet
14,15- Zara
2. Sukienka + rajstopy
Niespodziewanie ten zestaw okazał się niesamowicie praktyczny. Także łatwo nań kombinezon czy wsunąć kalosze. Wciąż całkiem sprawnie obsługuje się rajstopy przy obsłudze toaletowej.
Jednak sukienka ma inne niespodziewane funkcje. Otóż… jest sukienką. Strojem które nagle i niespodziewanie chcą nosić wszystkie dziewczynki. Najlepiej codziennie. Im więcej tiulu, różu i brokatu tym lepiej, ale przechodzą i hipsterskie, stonowane wersje. Aby sukienka. Nastawcie się więc na dokupowanie hurtowych ilości kiecek. Jako, że nakładając dziecku suknię do przedszkola, musicie przynieść drugą, kiedy pierwsza się poplami/zamoczy. A plamiła/moczyła się w pierwszych miesiącach codziennie ;)
1, 2 – H&M
5- Zara
3, 4, 11, 12- Gap
6,9,10 – Mango
7, 8- Nosweet
14, 15- Kukukid
3. Spodnie na gumkę + koszulka
Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie to najlepsza opcja, ponieważ był to główny outfit mojego syna. W wersji chłopięcej najwygodniejszym strojem były joggersy, lub inne ‘łatwoubierane’ spodnie i t-shirt. U Lenki okazała się to najmniej atrakcyjna wersja, dlatego w tym sezonie spodni póki co mamy 2-3 pary i nie śpieszymy się żeby dokupować. Spodnie nie zawsze wchodzą pod kombinezon, nie zawsze łatwo się zdejmują w toalecie. Ciężko wciągnąć na nie kalosze. Plusem tego stroju, jest łatwe podrzucenie czegokolwiek na przebranie (najczęściej wystarczała dodatkowa koszulka).
1, 2, 8, 11, 12, 20, 21 – Gap
14, 16- Next
17, 4, 8- H&M
3, 5, 13- Lindex
10- Little Gold King
19 – Zara
18- Pan Pantaloni
15- Grain de Chic
4. Okrycia wierzchnie & ubrania do zadań specjalnych
W optymalnej wersji (jesiennej) kupiłabym:
– kamizelkę (nie za ciepłą)
– płaszczyk przeciwdeszczowy, lub kurtkę przeciwdeszczową
– parkę
Jeśli traficie szczęśliwie na mądre przedszkole, Wasze dzieci będą wychodziły na podwórko niezależnie od pogody. Warto zaopatrzyć się wtedy w kombinezon lub przynajmniej spodnie przeciwdeszczowe oraz kalosze. Kalosze szybko stają się ulubionym obuwiem, jako, że dzieci błyskawicznie łapią, że to są te buty w których można skakać po kałużach. A chyba nie muszę mówić, jak przedszkolaki uwielbiają bawić się w Świnkę Peppę :)
1,3- Lindex
4, 6- Gap
5- Zara
7- Next
2, 8 – Sarenza.pl
Jakiego stroju nie wybierzecie, najważniejsze, żeby maluchy dobrze zaaklimatyzowały się w przedszkolu. Bo kurtkę czy buty, łatwo jest dokupić :)
Powodzenia!
Marleno wszystkie te zestawy są piękne i wydają się być naprawdę praktyczne, tylko ja mam przedszkolaka chłopaka :/. W ubiegłym roku przedszkolnym (poszedł jako 2 latek wtedy) ciągle miałam z tym ubieraniem o problem. Oczywiście góry to tony koszulek, które kupowałam niemal hurtowo, ale doły…szkoda gadać. Spodenki dresowe przetestowałam chyba ze wszystkich firm, jakie znam, większość z nich ma w pasie zamiast gumki sznurek do ściągnięcia…masakra dla małego dziecka, nie umiał go rozwiązać, zawiązać itp., by ratować sytuacje musiałam wciągać gumki w ten tunelik od sznurka. Spodenki z gumkami tez musiałam przerabiać, bo te gumki są przewidziane na dzieci wymiarowe i grubsze, a ja mam typ chudzielca- patyczaka ;). Sprawdziły sie niektóre chłopięce leginsy z Zary…tylko one są do rozmiaru 98 buuuuuuuuu Oj znowu będą te same dylematy.
Aj sorry, wylałam moja przedszkolno- ubraniową frustrację aaaaaaaaaaa
Hahha, znam to! Z Maksa spadały wszystkie spodnie. Niestety nie ma tu lepszej rady niż próbować, mierzyć i wybierać. Czasami w kolekcjach pojawiają się te same, przetestowane już modele spodni, wtedy kupowałam je co sezon.
a gdzie kupujesz Gapa ? na zelando nie ma wszytskich produktów.
http://www.gap.eu/browse/category.do?cid=64240&departmentRedirect=true&mlink=5058,10122058,HP_M1_TD_CTA_TG_EU&clink=10122058#department=165 tu kupuję. Wysyłają do PL
i kolejne wielkie dziękuje :) pozdrawiam
:*
Piękne ciuszki…dzieciom w przedszkolu musi być wygodnie i musza sobie radzić same np przy toalecie tzn. wszystko na guziki odpada…rajstopek troszkę się boję bo mam wrażenie że ciężko się je naciąga i wiecznie spadają z pupy :)
Rajstopy trzeba dobrze dobrać, to nie ma problemu :)
Ja takie z ‘syndromem niskiego kroku’ od razu odkładam na rodzinne wyjścia. Do p-kola nakładam ‘pewniaki’ które nie spadają, ani nie ciągną się po ziemi ;)
U nas bardzo sprawdziły się rajstopy Gatta. Dobra cena,nic się nie rozciąga i nie spada.
U was w przedszkolu jest tak zimno ze dzieci ubieraja dlugie rekawy? Pytam z ciekawosci bo u mojej corki w zimie jest cieplo w sali i ona zawsze ma krotkie rekawy. Oczywiscie nie brakuje dzieci w bluzkach+koszulka+sweter ale ja osobiscie uwazam ze przy 25 min stopniach w sali to przesada. Dlatego mam problem z sukienkami . Na dlugi rekaw nigdy nie kupuje bo zawsze uwazam ze jest w niej za cieplo. Czy yo w domu czy w gosciach.
U nas w przedszkolu jest taka temperatura, że panie chodzą normalnie w sweterkach, bluzkach czy sukienkach z długim rękawem.
Na bluzę może za ciepło ale koszulki z długim są ok. Oczywiście i krótki rękaw się zdarza.
Zauważyłam to samo. We wszystkich spotykanych na blogach wyprawkach górują długie rękawy. Nie wyobrażam sobie mojego syna przy 25 stopniach w sali w długim rękawie. Przez cały ostatni rok w przedszkolu chodził w t-shirtach.
Szczęśliwie w naszej sali nie ma 25C zimą :)
Najlepiej sprawdzić jaka jest temperatura w salach zimą. Też zastanawiałam się nad krótkim rękawem widząc dzieci poubierane na długo. Ku mojemu zaskoczeniu temperatura w sali oscylowała między 21-25 stopni. Na ubiór pań nie zwracałabym szczególnie uwagi, wiadomo nie ten metabolizm co u dzieci :)
I jeszcze jedna ważna zasada- wystarczy spojrzeć czy dziecko nie jest na/po/w trakcie zajęć, spocone.
Jeśli tak, to od razu bym wymieniła garderobę na wakacyjną ;)
P.Marleno jak wypada rozmiar bluzek,leginsów,tunik firmy Lindex,w Zarze spodnie dla 4-latki muszę kupować na 110,ale większość bluzek ma na 104/Mayoral/.Nie znałam tej marki mają świetna ubranka,proszę mi jeszcze napisać czy leginsy są szczupłe bo mamy chudzielca w domu :)
Lenka, która ma 103-105 cm wzrost, nosi rozm. 104 i jest w sam raz :)
Śliczne zestawy :) u nas też sukienki są numer jeden codziennie rano jak pytam córcię co chce założyć to oczywiście słyszę suknię :) u nas sprawdziły się jeszcze tregginsy z H&M kupuję je w promocji z bluzką za 39,99 fajna cena i fajna jakość :) są troszkę grubsze niż leginsy w sam raz na chłodniejszą jesień gdy jeszcze nie zakładamy dodatkowych spodni- w tym roku zachwyciłam się tymi w króliczki .
Mam problem, bo chyba nie wszystkie cyfry w poszczególnych zestawieniach zostały podlinkowane :P Spodobało mi się kilka ubrań, a nie wiem, gdzie ich szukać ;D
Śliczne ubranka znalazłaś! Jako mama 5 latki potwierdzam w 100% co napisałaś :) A jako specjalistka od kreowania wizerunku mogę tylko dodać małą “sztuczkę” – jeśli chcecie ułatwić swoim dzieciom zdobywanie nowych przyjaźni i sprawić, że w oczach innych dzieci będą atrakcyjne i zauważone, to pozwólcie im się “wystroić” zgodnie z najnowszymi trendami…dziecięcymi ;) Czyli wszelkie księżniczki i inne takie tiulowo-brokatowe “modne” twory będą działały bardzo na korzyść wizerunkową Waszego dziecka. Same wiecie jakie to fajne uczucie być modnie ubranym ;) Warto się przełamać ;p
Jakbym to ja napisała to by mnie zabili ;) Sama wiesz.. Ale popieram w całej rozciągłości. Dzieci w domu non stop mówią o ty co coś.. MIAŁY. “A Miśka to miała… A Amelka to była/ubrała”. To w 3-latkach.
W 5-latkach to już było wprost “Lubimy Maksa, bo on jest zawsze dobrze ubrany” – tak podsumowały go koleżanki.
No ale mi pisać takich rzeczy nie wolno bo byłaby zaraz afera ala rajstopki ;)
A właśnie, że wolno! Pisz co myślisz, bo dzięki temu masz fajne czytelniczki, a aferzystki niech spadają na szczaw ;p
Już do końca by było “snoby uważają, że ubrania pomogą im zdobyć znajomych” ;).
Najlepsze, że najbardziej niewidomy w tym zamieszaniu jest Maks, który, choć lubi ładnie (acz na własnych warunkach) się ubrać to już nie ma pojęcia kto, co miał na sobie. Zaś to koleżanki (głównie własnie dziewczynki) zwracają uwagę na modę i styl.
Wiesz kiedyś miałam spory kryzys swojej pracy – jak pojawiły się na świecie moje dzieci i mój świat nabrał większego sensu, to pomyślałam sobie, że moja praca jest taka bez sensu, płytka i nie wnosząca nic ważnego dla tego świata (ah te przemyślenia matki ;) ), ale później spojrzałam na wszystko z perspektywy dziecka i doznałam olśnienia…to my dorośli dorabiamy do tego wszystkiego (wygląd, rzeczy) wielką rozbuchaną ideologię, tworzymy uczucia jak zazdrość i wyścig szczurów, a dzieci jak to dzieci po prostu czują zachwyt <3 Szczere uczucie nie podszyte złem. Widziałam na fb komentarz pani oburzonej ceną proponowanych przez Ciebie ubranek i jej słowa, że nie mogłaby ubrać dzieci ładnie, bo inne biedniejsze by się czuły przez to źle – a ja jestem przekonana, że dziecko, które czegoś nie ma nie w momencie kiedy widzi coś pięknego (np. koleżankę ubraną jak księżniczka) to czuje po prostu zachwyt nad tym co widzi. Ewentualnie ma marzenie, żeby też tak wyglądać, ale nie jest to zazdrość, tylko marzenie. Dopiero ograniczeni umysłowo rodzice ciągną takie dzieci w dół mówiąc "nas nie stać", "nie kupię ci tego, bo nie mam pieniędzy" :/ Mnie stać na to, żeby moje dzieci miały ładne rzeczy, ale nigdy nie dostają ich tak na pstryk "chcesz masz". Zawsze jak usłyszę od dzieci, że czegoś chcą i czy mogę im kupić, to mówię im, że razem będziemy o tym marzyć i w odpowiednim momencie to marzenie się spełni ;) Robimy sobie mapy skarbów, gdzie rysujemy rzeczy, o których marzymy itp. Przeraża mnie jak ludzie podcinają skrzydła swoim kochanym aniołkom, które z natury są takie dobre, wierzą w cuda i czują po prostu ZACHWYT :) W każdym bądź razie ja rozbudzam w moich dzieciach zachwyt :)
Marleno ile kupić tuniczek i legginsów? Pisałaś, że najlepiej ilość hurtową tzn. ile? Ja mam 8 tuniczek, kilka bluzeczek i z 5 sukienek. Cały czas mam wrażenie, że to mało:(
Nie dokupuj na razie. Zobaczysz co się sprawdza u Was. Może mała zbanuje zaraz tuniki i tylko kasa w błoto. Naprawdę znam co najmniej kilka dziewczynek, które od 3 dnia przedszkola odmówiły noszenia czegokolwiek innego poza sukienkami. Czas masz zawsze na dokupowanie.. :)
Szczerze polecam tunike/sukienke z pierwszego zdjecia nr 1.Lindex jak zwakle zachwyca jakoscia i staranoscia wykonania….
Też mamy :)
Spodenki ze zdjęcia 6, 7 to skąd?
H&M i Mango :)
my dopiero zaczęłyśmy przygodę z przedszkolem, ale wg mnie najlepiej ubrać dziewczynkę z legginsy + tunika lub rajstopy/podkolanówki + sukienka…. przede wszystkim staram się aby córka miała łatwość w ubieraniu się jak idzie na “siku” no i żeby podczas zabawy nie musiała się 10tys. razy poprawiać
Zgadzam się w 100% :)
Wiesz co Mamo Makowa? Ty to jesteś klasa sama w sobie ;) Byłam z Tobą od początku, potem przestałam ( chyba przesycenie blogami ) i teraz wracam , błyszczysz na tle tej całej parentingowej grupy, pozdrawiam p/s .a ten wpis mi się przydał bo my teraz zaczynamy przygodę z p-kolem . ;))))))
Ola, ja dokładnie mam tak samo. To Makóweczki otworzyły mi drzwi do świata blogów wszelkiego rodzaju, od Makóweczek zaczęłam i ewidentnie tu jest najlepiej. No i przedszkole też zaczynamy dopiero teraz, mimo, że moja Jula w wieku Lenki :)
A gdzie te Lindex kupujecie? Śliczne te tuniczki. Czy one są z takiej cienkiej bawełny jak t shirt czy takiej dresowej?
Można kupić w stacjonarnych lub w sklepie internetowym. Dzięki Marlenie weszłam dziś po raz pierwszy do sklepu Lindex (dotąd mijałam go obojętnie nie mając pojęcia, że na jego końcu jest dział z odzieżą dziecięcą) i wyszłam z 4 rzeczami. Ta tunika ze zdjęcia jest z materiału podobnego do legginsów- miękka, poddająca się bawełna, nie jest to gruba dresówka, raczej jak bluzeczka z porządnej bawełny z lycrą.
Wejdź na oficjalną stronę Lindex- opisy są po angielsku, ale ceny wyświetlają się w PLN. Dostawa do domu kosztuje 25 zł, dostawa do sklepu Lindex i stamtąd odbiór- bezpłatna.
ooo tak, moja corka tez miala etap pt. tyyyylko sukienka, no czasem tunika + leginsy, ktore sa idealne pod spodnie na deszcz lub na snieg. Ale co tam, cora sie nauczyla wciskac obszerne kiece w spodnie wierzchnie :D Ok, chudzina z niej to miejsca miala duzo ale nie skarzyla sie na niewygode, choc ona z tych wrazliwych i byle szew czy metka wadzi. Ale coz, zeby byc pieknym to trzeba pocierpiec ;))
Z czasem jednak zaczely wygrywac leginsy do sukienek, szczegolnie jak corka sama sie przebierac musiala na gimnastyke. A ja zima jak byly snieg tez wolalam leginsy z prostego powodu – dzieci nanosily do szatni duuuzo sniegowego blota, przebieraly sie i szczegolnie poczatkowo corka zawsze musiala wdepnac boso w najwieksza kaluze (za trudne bylo usiasc, nie stawiac nog na podlodze i zmienic obuwie) po czym potrafila wsadzic mokre stopy na kolejne 6 godzin w kapcie badz buty i nic sie nawet nie przyznac!
A wiec dawalam jej skarpetki na zmiane i przyuczalam, zeby nie siedziala w mokrym po iles godzin. A opiekunki nawet nie zauwazaly ze jej chlupie w kapciach bo niby jak.
I faktycznie – w wieku 4, tak max do 5 lat to czas kiedy dziewczynki sie baaardzo stroja i komentuja ubrania kolezanek. Na szczescie pozniej to przechodzi tzn. nadal lubia sie ladnie ubrac ale bez przesady i nadmiaru w strojeniu i przestaja jz az tak komentowac stroje innych dzieci, zwieksza sie tez tolerancja na gusta innych.
A wiesz co, moze pomysl na post – przeglad rajstop z uwzglednieniem stopnia zsuwania sie z dziecka ;)
chyba jeszcze nic nie kupilam pod wplywem twoich wpisow, ale bedzie debiut – sukienka w ptaszki z h&m, bylam w sklepie ale mi umknela. Corka ma bluzke w nieco inne ptaszki z hm, sliczna jest i jej ukochana ale wyrasta :( Ta sukienka bedzie swietny zastepstwem!
Boshhh, jak ja Ci dziękuję za lindex… dzięki Tobie go odkryłam rok temu i wpadłam po uszy, świetna jakość, wzornictwo, no rewelacja….
Ja to lubię trochę eksperymentować z ciuchami mojej Helci i wyszukiwać jakieś niebanalne ubrania mało znanych firm. Ostatnio parę naprawdę fajny i wygodnych ciuszków kupiłam jej w sklepie internetowym pepe y flor. Nie tylko są wygodne, ale też mają dobrą jakość, a to przy ubraniach dziecięcych ma duże znaczenie, jak je często trzeba prać. Te kompletnie nie straciły fasonu i cały czas wyglądają świetnie
Byłam na stoisku tej marki niedawno na targach slow fashion i się zachwyciłam, że można tak ładnie i jednocześnie niebanalnie ubrać małą dziewczynkę, żeby nie było falban, różu i brokatu. Pepe y flor naprawdę pokazuje, że dziewczynki nie muszą wyglądać jak landryki