Pag – najpiękniejsze plaże

Kiedy płynęłam promem na wyspę Pag, aż parsknęłam śmiechem widząc suche, beżowe, niezalesione skały. Pomyślałam, że 2017 rzucił na mnie urok “Księżycowych Wysp” (Patrz Lanzarote – TU, TU, TU) nastawiony na brak kontaktu z zielenią i maszerowanie po skałach. Pag okazał się jednak – jak cała Chorwacja – bardzo zróżnicowany przyrodniczo.

Wyspa Pag

Moment w którym przedostajemy się na wyspę jest rzeczywiście bardzo pustynno – księżycowy. Podobnie wygląda pierwsza część drogi wgłąb wyspy. Jednak ten element szoku szybko się kończy, bo ogromna część wyspy jest niejako pastwiskiem, podzielona kamiennymi murkami w których pasą się owce. Zieleni jest naprawdę dużo w porównaniu do Lanzarote… W Novalji wręcz zachwycająco dużo – więcej niż na ukochanej Majorce! Moc pnących się kolorowych kwiatów, oleandrów, palm, drzewek cytrynowych, oliwkowych, figowców i innych… Tym Novalja mnie totalnie urzekła.

Cudowne widoki mamy dosłownie wszędzie gdzie się obejrzymy. Widać wysokie szczyty górskie po stronie lądowej, górzyste krajobrazy wewnątrz wyspy i otaczające je z każdej strony morze.

Apartament który wynajęliśmy pozwalał nam zachwycać się widokiem każdego dnia. Ze względu na to ile nam policzyli i doliczyli za te 5 dni, nie będę go polecać.

Pag – najpiękniejsze plaże

Po traumie, której doznaliśmy w Breli na plaży, zaczęliśmy poszukiwania bezludnych zatoczek na wyspie. Warunki były takie – cień dla rodziców, mało ludzi i bogate życie podwodne dla Maksa. Idealnie w te potrzeby wpisała się plaża o nazwie Gierenica. Plaża zlokalizowana jest niedaleko miasteczka o nazwie Mandre. Nie prowadzi do niej wielka komfortowa droga, ale polna, między skałkowymi płotkami. Jeśli będziecie jechali z Kolan musicie do jechać do znaku – lusterka i skręcić w prawo (znajduje się tam mały drewniany znak “Beach”).

Plaża jest naprawdę odludna. Przez cały dzień zajrzało na nią nie więcej niż 5-8 rodzin lub par. Jest jak mini akwarium, co totalnie zachwyciło mojego synka. Ja zostałam nawet boleśnie poparzona przez meduzę ;). Maks złapał masę krabów pustelników, krabów na skałkach, znalazł piękne muszle i inne żyjątka (grzecznie wypuszczone później do morza).

Jeśli potrzebujecie jeszcze większej intymności możecie przejść kawałek w prawo i dojść do całkowicie pustej zatoczki (patrz zdjęcie poniżej). W tle za plażą znajduje się gaj, chyba laurowy z miliardem cykad. Efekty dźwiękowe – cudowne!

Miejscem obowiązkowym zdjęciowo jest punkt widokowy przy zjeździe na wyspę Pag. Niesamowicie piękny, jednak.. jak to punkt widokowy, zawsze pełen ludzi.

Jako, że wszystkie zdjęcia na wyjeździe robił mi synek, jedyna fotka jaką mam z nim to ta poniżej <3

Bosana Pag – najpiękniejsza plaża

Kolejnym odkryciem jeśli chodzi o kameralne plaże jest Bosana. Nasza absolutnie najulubieńsza plaża z całego wyjazdu. Najgorętsza woda w całej Cro, cudowne życie podwodne (masa, rybek podpływających pod same stopy, a głębiej piękne ławice) i 10 osób na plaży. Jedyni minus to zejście po schodkach, ale poszło sprawnie (nie zajmuje dłużej niż 5 min. od drogi).

Jak się zamoczyć przed wejściem do wody, instrukcja by Lenka:

Wyspa obfituje w piękne plaże. Liznęliśmy tylko tych w Mandre, Novalji, w Pagu, zaś nie dojechaliśmy do Lun, na idealną plażę dla małych dzieci Svieti Duh lub do zjawiskowej Rucicy. Cóż.. będzie trzeba tam wrócić :)

Novalja stała się naszym ulubionym miasteczkiem na spędzanie wieczorów. Tętniąca życiem z masą restauracji, straganów i atrakcji.. typu ciuchcia ;) (patrz–> TU). I ten zachód słońca.. najpiękniejszy!