Lasagne w 30 min.

najpyszniejsza jaką jadłam!
Składniki:
– puszka/słoik sosu pomidorowego (200g)
– puszka pomidorów (400g)
– pojemnik sera Ricotta (250g)
– starty parmezan
– kulka mozzarelli
– przyprawy: sól, pieprz, czosnek, pieperz czerwony w płatkach
– zioła: bazylia, oregano, tymianek (jeśli nie ma świeżych użyć ziół suszonych)
– opakowanie makaronu
– pół kilo mięsa mielonego (wieprzowego lub wołowego)
– oliwa
– cukier
Przygotowanie:
W woku lub głębokim, dużym rondlu podgrzać oliwę. Wrzucić płatki pieprzu oraz łyżkę czosnku granulowanego i smażyć około minutę. Dodać mięso, zioła (wg. uznania, powiedzmy po łyżce z każdego rodzaju), doprawić do smaku i smażyć aż będzie gotowe (około 5-10 minut), mieszając i rozdrabniając.
W misce wymieszać puszkę pomidorów, sos pomidorowy, pokrojone w drobne kawałki suszone pomidory, doprawić łyżką stołową cukru i dolać 1-2 szklanki wody.
Na gotowe mięso ułożyć makaron i zalać sosem pomidorowym. Gotować pod przykryciem około 20 min., mieszając co 5 minut. Spróbować i (jeśli trzeba) doprawić do smaku. Po tym czasie dodać pojemnik sera Ricotta, pokrojoną w kostkę Mozarellę. Podgrzać 5 minut i posypać Parmezanem.
Smacznego!
Zobaczyłam czas przygotowania 30 minut – wchodzę! Weszłam, zobaczyłam ciągnący się ser -robię! :) Dzięki za pomysł na dzisiejszy obiad, zamienię tylko puszkę pomidorów na świeże malinówki. A te motylki skąd przyfrunęły i jakie mają zastosowanie :)?
Motylki to makaron :D
A lasagna- pewniak! Mąż mruczał i dokładała i dokładał i … ;)
Żartujesz, że to makaron! Chcę go, skąd go wytrzasnęłaś?
No właśnie z Wenecji! Mam jeszcze 2 inne, równi3 bajeczne <3
Pychaaa:) i pewno wykorzystamy jutro, bo u nas dzisiaj podobny sposób na obiad- również makaronowy, przepyszny i szybki:
http://mamnatosposob.pl/?p=393
Przygotowanie nawet mniej niż pół godziny;)
Kocham makaron, bardzo, bardzo! Niestety przy mojej cukrzycy ciążowej taka ilość sera nie wchodziłaby w grę, ale narobiłaś mi ochoty na odchudzoną wersję :)
wygląda przepysznie, a makaron kolorowe kokardy bombowy! Gdzie go zakupiłaś?
Co do nazwy dania, to na pewno nie jest to lasagne. Lasagne to płaty makaronu układane warstwami, pomiędzy które wkłada się farsz. Po ukrojeniu daje fajny wizualny efekt warstwowy. Ale pewnie dziecko gdyby jadło lasagne to tak by poskubało makaron,że w efekcie wyglądałby on jak ,,kokardki”. Więc jak zwał to zwał;-) Buziaki
To jest lasagne właśnie. Tylko z woka :) A makaron to rzecz umowna ;)
Motylki są z Wenecji.
Hej, no nie mogę się zgodzić z Tobą Marlenko. To nie jest lasagne, jak dla mnie. Lasagne to albo prostokątne płaty makaronu na potrawie a tutaj są kokardki i dodatkowo miesza się co 5 minut, albo nazwa potrawy z użycie takich prostokątnych płatów . To tak jakby bagietki z mąki na drożdżach z pieczarkami i serem nazwać mini długie pizze np. W kuchni dużo pracy kosztuje wykonania prawdziwego 4 warstwowego lasagne i aby te warstwy po nałożeniu na talerz się nie rozpadły i w 30 minut byłoby ciężko się zmieścić. Ale z pewnością smakuje pysznie, bez dwóch zdań! Pozdrawionka
Mmm…wygląda apetycznie i na pewno tak smakuje,. Szybkie danie…coś akurat dla Nas, gdyż na nadmiar czasu wolnego nie narzekamy :) Przepis przyda się na pewno :)
Pozdrawiam
Lubię takie szybkie dania, bo o ile przyrządzanie słodkości sprawia mi ogromną przyjemność, to obiady, przystawki i inne takie wprawiają mnie w niemałe zakłopotanie :)
Marlenko, to musi być pyszne !!! Innej opcji nie widzę :)
Jesu cudo:)
Powiedz mi jeszcze mieso mielone to jakie dokładnie?
Kupujesz gotowca(gdzie?) czy sama mielisz?
U nas w osiedlowym można sobie kupić kawałem mięcha i mielą. Ja robiłam z łopatki. Ale jak mam krówkę (w innym sklepie jest wołowina lub cielęcina mielona) to nawet lepiej ;)
A makaron należy uprzednio ugotować czy nie?
Nie. Dlatego dolewamy 2 kubki do sosu pomidorowego. Jeśli widzimy, że wody jest za mało można dolać w trakcie (ciepłej) :)
Hej.
Komentuję po raz pierwszy,choć czytam od dawna :-).Przepis super,na pewno go wypróbuję.
Do Pań krytykujących- I po co to?! Po co od razu teksty typu-to nie jest lasagne,nie zgodze się z Panią,że to lasange.Skoro tak uważacie,to zachowajcie te uwagi dla siebie,a nie zatruwacie taki fajny obiadowy post!
Pozdrowienia dla całej rodzinki Makóweczek :-).
Pani Karolino, ale ja absolutnie nie krytykuję, tylko napisałam swoją opinie pod postem. Uważam,że bardzo fajny post, bardzo lubię pichcić i wymyślać obiadki dla rodziny, interesuję się kulinariami i kilka książek o różnych technikach przeczytałam, fakt,że żaden ze mnie ekspert bo tylko Biotechnologię i Technologię Żywności studiowałam,ale pewne nazwy potraw w kuchni są odniesione do konkretnych dań. Jest to Marleny blog i może sobie nazywać potrawy jak tylko sobie życzy, ja tylko napisałam swoją opinię. Pozdrawiam. Gosia
Marleno, mam dietę. Próbuję zrzucić resztki po ciąży (a może wcale już nie po ciąży, bo tu ponad dwa lata temu było, ale tak jakoś lepiej brzmi ;) Ty wrzucasz tu tak apetyczne fotki, że robię się głodna! Sprawiłaś, że moją dietę szlag trafił.
A jeszcze zapytam,bo ciemna masa ze Mnie;-)-ten sos pomidorowy to koncentrat???
No i znowu … żartowałem :)
Z takimi dodatkami jeszcze nie jadłem.
Do spróbowania :)
Wpraszam się na obiad…. ślinotok przez Ciebie mam….
Ależ to wygląda pysznie! Uwielbiam takie dania:))) Już wiem co będziemy jeść w poniedziałek bo w weekend mamy bardzo rozsądną zasadę, że to mój mąż gotuje;p Cudownego, słonecznego weekendu życzę;)))
http://www.homeonthehill.pl/
właśnie takich przepisów mi trzeba, co bym się zbytnio w kuchni nie namęczyła :)
w niedzielę będę gotować, zobaczymy. :)
o jaaaa… czytam i ślina cieknie mi po brodzie!!! zgłodniałam ale godzina już późna więc będę śniła o tej lasagneeee… dzięki za pomysł na obiad mmmm <3
Jak widzę takie przepisy to zachodzę w głowę jak przekonać moje maluchy do sera. No jak? A tak bym zjadła…
Moi bardzo ‘serowi’. Do tej pory jedyna kanapka jaką je Maks to jest ta z serem.
Ach Marleno przypomniałaś mi mój półroczny pobyt w Wenecji, wspaniały czas ze studiów. W restauracji, w której pracowałam ta zapiekanka nazywała się pasticcio, robiło się ją z żółtą mozzarellą lub serem fondina, pyszności. Mój mąż ją uwielbia, muszę niedługo ją przygotować ;) dziękuję Ci za wspomnienia z Wenecji, tam na zawsze pozostał kawałek mojego serca :)
Moi mężczyźni uwielbiają kuchnię włoską, więc dodaję Twoje danie do mojej listy przepisów do wypróbowania:)
pysznie…uwielbiam makaron
swietny przepis, wyprobuje, bo uwielbiam dania proste i szybkie.
Tylko ile to jest opakowanie makaronu?
Ta lasagne jest niesamowita! Przepychota! Jem ja, Mąż i Leon rok i osiem. Dziękujemy!!!
Zrobiłam bo pysznie wyglądało, ale nie ukrywam, że z pewną rezerwą. Jednak danie okazało się REWELACYJNE!!! Przepyszne. Nawet mąż chwalił, który nie przepada za nowościami. Na stałe zagości w naszym menu.
Pozdrawiamy z Wrocławia.
Nawet nie wiesz jak się cieszę! :)
Mój mąż brał 2 dokładki a on raczej niejadek jest.