LEGO – zabawka ponadczasowa

Doskonale pamiętam swój pierwszy zestaw LEGO, była to cysterna OCTAN dostałem ją od moich sióstr, pamiętam też drugi – żółta wyścigówka, tak samo, trzeci i czwarty.. mimo, że minęło ponad 20 lat
Doskonale pamiętam swój pierwszy zestaw LEGO, była to cysterna OCTAN dostałem ją od moich sióstr, a ukryły ją przede mną na górnej półce szafy w salonie,pamiętam też drugi – żółta wyścigówka, tak samo, czwarty i piąty… mimo, że minęło ponad 20 lat.
Pamiętam, że trzymałem klocki w dolnej szufladzie, która była wiecznie otwarta i… pusta, bo LEGO było non stop na dywanie. To był jeszcze czas bez komputerów, konsol i w ogóle elektronicznej rozrywki, a nie sorry, był wilk i jajka. Samo LEGO było bardzo drogie i trudno dostępne jak na tamte czasy (dzisiaj też nie należy do najtańszych, ale duża różnorodność sprawia, że każdy znajdzie coś na swoją kieszeń). Pod koniec lat 80-tych do kupienia jedynie w sieci Pewex, potem na początku lat 90-tych również w Baltonie. Wycieczki do tych sklepów to była uczta dla wszystkich zmysłów, samo ich oglądanie wzbudzało ogromne emocje (po wejściu do Pewexu od razu oczom ukazywał się statek piracki za milion złotych!). Mimo, że byłem dzieckiem i mogłem przecież płakać i rzucać się na ziemie aby wymusić na rodzicach zakup, to jednak darzyłem te klocki wyjątkowym szacunkiem, wiedziałem, że nie mogę ich mieć na zawołanie. Tworzyło to dodatkową atmosferę wyjątkowości tej zabawki. Rodzice kupowali mi jeden zestaw na pół roku i były to niesamowite dni, natomiast resztę czasu przeznaczałem na marzenia i wybieranie kolejnego zestawu ze specjalnych firmowych katalogów, które mogłem przeglądać całymi dniami ( przed oficjalnymi katalogami LEGO, były firmowe anglojęzyczne książeczki Pewexu, jedna czy dwie na całe miasto, którą rodziny sobie nawzajem pożyczały).
Mogłoby się wydawać, że dzisiaj w dobie konsol, tabletów i innych sprzętów do grania, tradycyjne zabawki pójdą w odstawkę i w dużej mierze tak się dzieje. Natomiast LEGO jest jedyną zabawką, która tak dobrze przetrwała próbę czasu. Owszem dzisiaj LEGO to nie tylko klocki, ale również gry, filmy, ubrania, parki rozrywki, natomiast fundamentem dalej pozostają właśnie klocki.
Czekałem niecierpliwie na ten dzień kiedy Maks wkroczy w świat LEGO, który pochłonie go bez reszty. Szczerze mówiąc miałem małe nadzieje bo w jego świecie rządziła aktywność sportowa i książki (oraz oczywiście bajki i gry). Duże pudło DUPLO, które zbierał (a raczej zbieraliśmy my, rodzice) od małego nie było w stanie zainteresować go na dłużej niż 15 minut, więc dalsze perspektywy nie napawały optymizmem.
Czas mijał… mijały miesiące, lata.
Momentem przełomowym okazała się zabawa z kuzynami, którzy są już na etapie Technicsa. Maks zachęcony tym widokiem postanowił przeskoczyć z DUPLO od razu na… właśnie Technicsa, i kupił jeden zestaw za zaoszczędzone pieniądze. Oczywiście nie potrafił go jeszcze złożyć sam, natomiast był to moment, który musieliśmy wykorzystać. Po kilku dniach postanowiliśmy kupić pierwszy zestaw z serii LEGO Creator, przeznaczony dla dzieci od lat 5. Pomogła 2-tygodniowa choroba i przymusowy pobyt w domu.
Zanim się obejrzeliśmy Maks został fanem LEGO, chyba jeszcze większym niż ja w jego wieku! Codziennie spędza po kilka godzin przed swoim biurkiem, układając coraz to nowsze budowle, potem robi sobie piętnastominutowe przerwy i idzie dalej przebudowywać.
Od kilku tygodni woli układać nowe modele, konstrukcje LEGO niż oglądać wieczorem bajkę! Po przebudzeniu, pierwsze kroki kieruje do biurka, a o iPadzie przypomina sobie sporadycznie.
Co takiego mają w sobie te klocki, że od pokoleń stanowią jedną z ulubionych zabawek, skutecznie przeciwstawiając się rozrywce elektronicznej ? Gdzieś tam sobie wyobrażam ten sztab psychologów który pracuje nad tym, aby ich zabawki były cały czas pożądane przez dzieci. Z drugiej strony, dzieci pozostaną dziećmi i Maks pod wieloma względami nie różni się ode mnie kiedy byłem w jego wieku, więc tacy psycholodzy nie powinni mieć za dużo roboty. Oczywiście Maks jest moim synem, ale geny raczej nie mają tu wiele wspólnego z zamiłowaniem do LEGO, tak już po prostu jest, dzieci je kochają!
Jako marketingowiec, mógłbym analizować historię marki, jakie po kolei kroki podejmowali, aby rozwijać swoje zabawki ( nowe serie, elementy, cały ekosystem), tylko, że nie ma takiego sensu, LEGO jest, działa i spełnia tę samą rolę co zawsze – ćwiczy kreatywność, uczy logicznego myślenia, pobudza wyobraźnię… no i co najważniejsze sprawia, że dziecko choć na jakiś czas zapominam o bajkach i grach!
Osobiście nie mogę doczekać się, kiedy Maks osiągnie 10 lat i będzie mógł spróbować swoich sił z LEGO Mindstorms. W wielu miastach organizowane są zajęcia dla dzieci z programowania robotów z wykorzystaniem tych klocków i co roku sprawdzam, czy to już, bo zawsze zapominam od jakiego wieku są zapisy. Jeszcze trochę… Branża IT czeka, w końcu to mój syn :)
PT
Bluzka Maksa – Mayoral
Zdjęcia wykonane aparatem SONY NEX 5T
Oj tak! U nas lego króluje nad innymi zabawki, oddając czas i przestrzeń jedynie HotWheelsom. Mój 5-latek bawi się jeszcze Duplo, City, Technics a nawet… Lego Friends:)
Tak jakbym widziała mojego synka. Nawet bluzeczkę ma taką samą:) A nasza pasja zaczęła się już dawno, od klocków Lego Duplo. Teraz jesteśmy przy Lego Technic.
Wszystkie dotychczasowe zestawy zmieniły swoją formę. Lego to wiele możliwości i na pewno kreatywna zabawa. Poza tym pochłaniacz pieniędzy!!!
Pamiętam jak nasz Młody dostał swoje prawdziwe lego ….. usiedlismy na ziemi razem i my, rodzice przepadlismy bez granic…od razu odnajdując w sobie dziecięcą pasję ….. nasz syn patrzył na nas z podziwem i też przepadł….. nie ma dnia bez tych klocków …. i wspólnego budowania ….
To jedyny platik-fantastik, który przetrwa wieki i który nie przestanie mi się podobać w dziecięcym pokoju. Moja 3-letnia Lenka jest na etapie Duplo, ale i ja mam przy tym nadal! wspaniałą zabawę.
Lego są genialne! Jako dziecko uwielbiałam się nimi bawić.
U nas obecnie na topie są Duplo i parę dni temu też robiłam o nich wpis. W te klocki zdecydowanie warto zainwestować :)
Karolina kocha LEGO!
Ja od dziecka również kocham LEGO!! A mam prawie 30 lat :-) Razem z bratem mieliśmy kilogramy tych klocków, a to dzięki temu, że nasz tata przywoził je z zagranicy. W Polsce były wtedy mało dostępne :-( Dziś leżą w pudle w piwnicy i czekają, aż mój syn podrośnie i dostanie je w prezencie :-) Fajne w tych klockach jest to, że pomimo tylu lat ciągle są to te same elementy (oczywiście dochodzą nowe) i można je łączyć z tymi ,,dzisiejszymi”.
A ja mam 2 dziewczynki i uwielbiają Lego Friends:):):)
Moj syn pokochal lego juz od drugiego roku zycia jego ulubione klocki to seria auta i Tomek i przyjaciele
Marlena, czy układasz Maksowi tę fryzurę ? mój syn też był tak obcięty i tak się trzymała tylko po wyjsciu od fryzjera. Po umyciu to już po prostu była na czubku głowy dłuższe i przedzialek tez sie nie trzymał. Włosy mój ma b.gęste ale nic z tego
Układam. Ale nie lubię tego (jakoś mnie to wkurza, że muszę 5-latkowi na gumę włosy układać) i tył podetnę krócej. Bo sama “grzywa” na bok się trzyma ale z tyłu ma zadziory i jak kogutek wygląda ;)
Magia LEGO działa cały czas! Mój Syn również jest fanem Lego, ale to co najbardziej mnie zadziwia, to fakt że potrafi skupić się nawet dwie godziny bez przerwy budując coś z klocków. Żadna inna zabawka nie działa tak hipnotycznie. Magia :)
Mój Kuba pierwsze lego dostał jak skończył 1.5 roku i było to kilka zestawów lego duplo interesował się tym tak średnio na jeża natomiast jak skończył 2.5 roku dostał “dorosłe lego” i zaczęło się co prawda jeszcze czasem ma trudności (3.5 roku teraz ma) żeby ułożyć coś sam z instrukcji ale z małą pomocą udaje mu się zwłaszcza nieźle mu idą te małe zestawy creatora. A co do klocków to Kubuś ma też kilka zestawów jeszcze po Tatku i lego naprawdę było, jest i będzie zabawką ponadczasową i nie zniszczalną :) pozdrawiamy
i pozwalamy sobie skromnie zaprosić do nas : http://ciutludzie.blogspot.com/
Ja tez sie bawilam lego za mlodu, co prawda nie wlasnym, bo moich rodzicow nie bylo stac na te klocki, ale przesiadywalam u kolezanki i tam sie cieszylam zyciem z lego.
Marlena, którym obiektywem robiłaś te zdjęcia? Bo w zestawie są chyba dwa. Przynajmniej u mnie tak było.
1,8 50mm :)
Moj 5 latek tez ma totalny odlot na Lego, ma mnostwo zestawow, ostatnim hitem jest stacja policji (jest wielkim fanem wszystkiego co zwiazane z policja), teraz meczy o lotnisko, tylko kurcze to wydatek rzedu 800zl! jedyny problem z lego mamy taki, ze synek zebami odgryza czesci przy rozkladaniu:/
Ps Maksiu na zdjeciach wyglada jak slodki dzidzius, sczegolnie pierwsze zdjecie pod tekstem;))
o jejku, to teraz rozumiem, dlaczego tyle razy słyszałam historię teścia jak kupił w Niemczech ten statek piracki lego i jak po tym fakcie mój Mąż wyzdrowiał;) a niedawno z namaszczeniem przywędrował ze strychu (niestety niekompletny) i padł w ręce naszych bliźniaków….
Lego jest genialne. Ciekawe czy nasze wnuki też będą nim tak zachwycone, czy może przejdzie już do lamusa?
Swoje pierwsze i jedyne lego dostałam w wieku 6 lat i od razu był to duży zestaw Technics. Wytrzymał ze mną do 14 roku życia, potem przejął go mój brat i niestety nie docenił. Zniszczył i pogubił klocki.
Osobiście już się nie mogę doczekać kiedy mój maluch będzie się interesował Technics, mamuśka będzie miała wtedy niezłą wycieczkę do czasów młodości :)
Zgadzam się, Lego są ponad czasowe, mój prawie już 6 latek zaczął sam budować z instrukcją strona po stronie. Teraz już robi nawet lego technics z kategorii wiekowych 10+. Radzi sobie świetnie, i na pewno uczy go to dużo cierpliwości, a jaka frajda że sam złożył.
Właśnie czeka niecierliwie na śmieciozgryzarkę z lego movie.
Pozdrawiam