Maraton przedszkole – szkoła – praca, czyli jak ulepszyć codzienne podróżowanie?
Tempo życia XXI-wiecznej rodziny z kilkorgiem dzieci jest nie do opisania. Trzeba to przeżyć i poczuć na własnej skórze, żeby dogłębnie zrozumieć. Poranki w których pędząc jak w maratonie budzimy i szykujemy siebie oraz maluchy. Robimy śniadania i jedzenie na wynos, pakujemy, ubieramy, przytulamy i rozmawiamy, kiedy któreś ogłasza, że “dziś nigdzie nie idzie!”, gasimy pożary jeśli pokłócą się o zabawkę, szukamy zaginionej rękawiczki… i o 7:30 (jak nie wcześniej) stajemy na schodach wyjściowych swego domu. A wtedy zaczyna się Tokyo drift.
Poranna droga do szkoły
Modlitwy od wyjazdu spod domu, żeby korków nie było i choć ten jeden raz w życiu światła były wszystkie zielone. W aucie grają ‘Kanikuły’ po raz milionowy, ulubiona piosenka poranna maluchów. A my dostajemy skrętu kiszek. W zależności od tego ile mamy dzieci, tyle placówek odwiedzamy. Starszak do szkoły – uff, można wyrzucić przy drodze. O ile będzie gdzie przy tej drodze zaparkować. A nie zawsze jest… Młodsze do przedszkola. Nie chce wysiąść. Więc negocjujemy. Jeszcze jedna piosenka, przytulanki na tylnym siedzeniu, obietnice wielkie, w końcu gra na emocjach (‘tatus spóźni się do pacy’). Nic nie pomaga. Więc czekamy. Szczęśliwie zawsze wtedy podjeżdża auto z przyjaciółką albo ‘mężem’ i młoda decyduje się opuścić samochód.
Pomyśleć, że nie ma nawet ósmej…
Idealne auto dla rodziny?
Popołudnia nie wyglądają lepiej. Odbieranie dzieci z placówek, a potem maraton zajęć dodatkowych – jednego zawieźć, drugiego odebrać… że na drugim krańcu miasta? No pech… Zimą podróżujemy w wiecznej ciemności i chlapie. Wojny o miejsce parkingowe są już wręcz tradycją.
Dlatego odpowiednie auto jest w tej szalonej codzienności wybawieniem. Moja optymalna wersja? Komfortowy minivan, dobrze trzymający się podłoża. Obowiązkowo w wersji automatycznej. Automatami jeżdżę w mieście od 11 lat i nie wyobrażam sobie innej opcji. Celowo napisałam ‘w mieście’, bo moje wszystkie automaty na drogach szybkiego ruchu w wydaniu polskim (wyprzedź tira!) nie były już tak doskonałym pomysłem. Co jeszcze? Ciepełko, muzyka z ulubionego radia i zestaw głośnomówiący bluetooth, żeby umilać sobie czas rozmawiając z Angeliką niezliczone ilości godzin.
No i ostatnio miałam przyjemność testować absolutny ideał – Opla Zafirę. Serce bije mi mocniej kiedy o nim piszę :)
Auto stworzone do ulepszania matczynego życia masą – realnie potrzebnych – gadżetów. Jednak po kolei. Mój absolutny zachwyt skupił się na… automatycznej skrzyni biegów. Takim czymś jeszcze nie jeździłam – płynnie, szybko, zrywnie. Bez mulenia na starcie, bez odczuwalnej zmiany biegów. Marzenie.
Znajdź mój samochód
Kolejna funkcja ułatwiająca życie rodzinne, którą zafundował nam Opel to – znajdź mój samochód. Podczas wizyty w centrum handlowym wszyscy mają ten sam pomysł – zaparkować blisko wejścia. Efekt jest taki, że wielu się nie udaje ta sztuka i szukają miejsca gdzieś na obrzeżach parkingu. Pół biedy dojść stamtąd do wejścia, gorzej zdecydowanie wrócić, ciągnąc reklamówki po ziemi jednocześnie ogarniając dwoje rozszalałych maluchów. W takiej sytuacji poszukiwanie zaparkowanego auta w całym gąszczu innych pojazdów, które w ciągu godziny zdążyły się już pozamieniać jak kostka rubika, z pewnością nie pomaga. Dzięki aplikacji myOpel i opcji odnalezienia auta problem znika, zwłaszcza jak jeszcze zrobisz zdjęcie miejsca jego postoju. Brawo ja :)
Bloger i samochód
Moja praca łączy się z licznymi wyjazdami, także ‘terenowymi’, często kilkadziesiąt kilometrów za miasto. Nasze Podlasie skrywa wiele pięknych i nieodkrytych miejsc, które często wykorzystuję jak tło sesji zdjęciowych. Niestety ze względu na zły stan dróg, dotarcie do nich bywa wyzwaniem. Dlatego tak ważne jest dobre zawieszenie ( zdecydowanie wolę takie średnie, nie za miękkie, nie za twarde). Dzięki Nowemu Oplowi Zafirze, czas podróży do tych miejsc upływa zdecydowanie bardziej komfortowo. Mogę wtedy wysiąść zrelaksowana z uśmiechem i zabrać się do pracy. Chyba, że nagle zaatakują nas jakieś dwa polne psy, skacząc i brudząc nasze outfity, ale to jeszcze nic bo za nimi biegł na nas wielki byk! Serio, serio. Zwiewaliśmy jak szaleni ;) Z sesji nici i wielka ulga, że oplem tyłem poruszamy się ultrakomfortowo, dzięki tylnej kamerze.
My mamy to szczęście, że posiadamy dwa auta. Jednak w wielu rodzinach sytuacja wygląda tak, że małżonkowie dzielą samochód. Przydałoby się wtedy połączyć cechy auta rodzinnego z biznesowym, reprezentacyjnym i po prostu.. męskim. Dlatego drugą część wpisu przygotował dla Was nikt inny jak niedoszły model i biznesman – Pan Tata ;)
Minivan jako auto dla biznesu ?
Nowy Opel Zafira to rodzinny minivan, ale z powodzeniem, bez żadnych kompleksów mogę podjechać nim pod biurowiec na spotkanie biznesowe i zaparkować obok lmuzyn klasy premium. Linia nowej Zafiry zwłaszcza w kolorze perłowym brąz po prostu zachwyca i trudno przejść obok niej obojętnie. Jednak auto klasy biznes to nie tylko wygląd i prestiż. Równie ważna jest jego funkcjonalność. W moim wypadku auto to narzędzie która ma mi pomóc w szybkiej i bezpiecznej komunikacji podczas dnia pracy. W tym celu Nowy Opel Zafira wyposażona jest w system OnStar, który łączy szereg funkcji zapewniających komfort i bezpieczeństwo kierowcy.
Główne zalety systemu Opel OnStar:
- pobieranie celów podróży z pomocą opiekuna OnStar, który prześle Ci adres miejsca docelowego bezpośrednio do systemu nawigacji auta. Zazwyczaj sam podczas jazdy musiałem wpisywać adres docelowy, co trzeba przyznać nie jest do końca bezpieczne, także punkt dla bezpieczeństwa
Auto i kolor – dla mnie rewelacja. Gdybym była przy poszukiwaniu “nowego” na pewno odwiedziła bym salon. My tj Wy mamy konfort posiadania 2 samochodów, po 1 ze względu na wygodę a po 2 w związku z licznymi wyjazdami małżonka.
P.s. jak Ty dałaś radę jechać w takich butach? Ja a potrafię tylko w płaskich;)
Auto super ,a skąd buty płaszcz i szalik ;))
Proszę napisz nazwę kwiatu z plecionymi łodyżkami, szukam go od dawna, gdzie kupiłaś?
Jeśli chodzi o samochód zdecydowanie polecam volvo i audi.
I proszę o zdjęcia wnętrz z nowymi kwiatami
Super model z taty,a Ty i maluchy jak zawsze bomba.Autko fajne i komfortowe.Ja niestety nie przepadam za vanami,więc dla wygody mam auto terenowe Mitsubishi Pajero.Dla nas to najlepsze rozwiązanie,bo opórcz mnie i mojej córeczki,jeżdzą z nami jeszcze dwa Galdeny i jej koleżanki.Także również polecamy:-).Na vana przerzucę się ja będe miała wnuki:-).
Piekna sesja!! Kto robil zdjecia? Tylko malzonek zbyt powazny, chyba jeszcze na zadnym zdjeciu nie pokazal zebow;)
Ja jak to typowa kobieta jedyne na co zwrocilam uwage jesli chodzi o auto to kolor, bardzo mi sie podoba. Nasza 5cio osobowa rodzina podrozuje Fordem Galaxy smax, swietne auto, ogromny bagaznik, co dla tak licznej rodziny bylo szczegolnie wazne, bo duzo podrozujemy i bagaznik zawsze zaladowany jest pod sufit;) Ale powazna wada tego modelu jest niestety nawigacja, serio gorszej nie mogli wymyslic:((
Zdjęcia robiliśmy sobie nawzajem :). Dziękujemy za pochwały!
Wojtek to mruk, ale czasami się śmieje.. głownie ze mnąi oglądając durne filmiki, jak to facet ;)
Kolor auta nas zaskoczył – ME-GA!
Ah ja tez tylko automat, skąd ta piękna czapka?
Stradivarius :)
Mam nadzieję, że kwiaty przeżyły bez czapek.. wszak tropikalne! ;)
Bardzo rzeczowa i konkretna recenzja, auto wydaje się naprawdę świetne :)
Auto prezentuje się pięknie. Cała Wasza rodzina rowniez, a Ty jak gwiazda ☺ Chciałam prosić o informację gdzie kupiłaś płaszczyk i szaliczek, który ma na sobie Lenka.
hej MARLENKO PROSZĘ O NAMIARY NA TORBĘ MĘŻA I TWÓJ SZAL PS. KOLORY ŚWIETNE TAKICH SZUKAM JAKO INSTIRACJI POD CHOINKĘ
Kochana męża torba to Zara, są mój szal to Stradivarius (obecne kolekcje)
Hej gdzie kupiłaś płaszcz? On jest sporo za kolano prawda? Jest czarny? Piękny.
Zara, za kolano ale niezbyt ciepły (granatowy).
Ja od niedawna mam starego Opla Zafirę, bez tych wszystkich gadżetów i uważam, że to jest najlepszy samochód jaki miałam do tej pory. Czy w nowej Zafirze w bagażniku są schowane 2 dodatkowe fotele? Nie widać tego dobrze na zdjęciach.
Witam Panią serdecznie. Uwielbiam Pani bloga… Och… czytanie postów i oglądanie zdjęć poezja. Czy mogłabym prosić o pomoc?
Jestem młodą mamą zważywszy na staż bycia nią i poszukuję łóżka dla dziecka (chłopczyka) . Szukam takiego, który synek mógłby użytkować po ‘odstawieniu’ łóżeczka. Chciałabym aby było nietuzinkowe, a jednocześnie funkcjonalne. Mam problem gdyż nie wiem do końca gdzie szukać, nie znam firm, które produkują owe cuda.
Mam także jeszcze jedno pytanie, gdzie mogę kupić przepiękną pościel do tego cudeńka?
Pozdrawiam ciepło i ściskam.
Zajrzyj do Ani z nebule.pl ona ma synka małego i duże lozeczko.Moze cie zainspiruje. Dzieci Marleny trochę za duze na ten temat chyba ;)
Przyjemny rodzinny samochód ;)
Buty… buty… buty …buty… i okulary …skąd? :D
Miałem pierwszą wersję Opla Zafiry, może nie tak wyposażone jak to, ale też dawało radę. Dodam jeszcze, że automat do miasta to strzał w dziesiątkę.
piękny kolor tego auta:)