Najlepsze wakacyjne miejsce 2017 – TOP 5 każdego z domowników
Rok temu, we wpisie –> “10 krajów w jeden rok” orzekłam, że 2017 będzie rokiem podróży. Plan udało się nam zrealizować z nawiązką, a wspomnienia wciąż ogrzewają nas w tym niesprzyjającym pogodowo okresie.
Często pytacie mnie który wyjazd był najfajniejszy… dziś zdradzę Wam subiektywną TOP listę każdego z Makowiastej rodziny, zaczynając od siebie.
Top Lista Mamy Makowej
- Nowy Jork
Wybaczcie wszystkie najurokliwsze zakątki świata, ale NY było moim marzeniem. Powrót po 11 latach, wspomnienia, łzy radości i ta beztroska podróżowania tylko z przyjacielem, kochankiem, mężem… Uwielbiam każdą minutę tego wyjazdu. - Dominikana
Tak piękne miejsca zostają w sercu na zawsze. Kolor wody, plaża porośnięta palmami, delfiny z którymi i pływaliśmy, ale także w naturalnych warunkach prowadziły naszą łódź. Klimat, roślinność, przyroda. To po prostu raj… - Chorwacja
Pierwszy raz wybrałam się w tak odległą podróż autem z dzieciakami i dziadkami. Zachwyt moich rodziców na pewno rozgrzewa moje serducho ale Chorwacja okazała się być naprawdę piękna przyrodniczo – góry, cieplutkie, przejrzyste morze i atrakcyjna oferta cenowa. Całkiem rozumiem, dlaczego suną tam takie tysiące polaków. Widziałam także jak świetnie bawią się dzieciaki, więc w sercu zapłonął pgnik, który ciężko zgasić. W sierpniu jedziemy tam znowu <3 - Lanzarote
Myślę że beznadziejny hotel zepsuł cały wyjazd. Choć było rodzinnie i cudownie, nie jest to najpiękniejsza wyspa na świecie. Jestem zakochana tylko w Fanamarze i tam wybrałabym się z chęcią ponownie ale to jednak za mało… - Góry Polskie/Słowackie
Oficjalnie góry na jakiś czas się dla nas skończyły. Nie ma sensu zmuszać Lenki, która wcale nie widzi sensu całodziennego łażenia i każdy dzień zaczyna od marudzenia. Maks po górach chodzić lubi, ale także.. szału nie ma. Nie wspominają o nich, nie mówią… Jedyne wspomnienia do których wracają to Energylandia :D. To są morskie dzieci i tę część musimy sobie na jakiś czas odpuścić.
Top Lista Lenki
- Dominikana
Lenka uwielbiała całodzienne kąpiele w ciepłym oceanie. Poza tym jest niesamowicie wrażliwa na piękno.. a to Dominikana jest przecudowna. - Majorka czyli Chorwacja :P
Lenka cały czas – nie wiadomo dlaczego – myli te dwa państwa. I choć w Chorwacji nie podobało jej się nazbyt bogate życie podwodne oraz kamieniste plaże, klimat wyjazdu sprawił, że Leniusza wspaniale go wspomina. - Lanzarote
Lanzarote dostaje od Leniuszka punkt za basen z falami i plażę Fanamare. Duży minus za fakt, że ocean nie jest aż tak ciepły.
… reszty nie lubiła :P
Top Lista Maksa
- Dominikana
Należy zaczać przewrotnie, że Maks pod koniec wyjazdu powiedział, że to nie był jego ulubiony wyjazd bo zabrakło wypasionych zjeżdżalni i ZOO.. cytuję “takiego jak na Fuercieventurze lub choć Teneryfie”. Także tak, nie dogodzisz. Jednak kiedy poprosiłam go o podsumowanie najlepszych ywjazdów to właśnie Dominikanę ulokował na 1 pozycji. Pewnie zw. na fakt, że nurkowaliśmy z płaszczkami i rekinami. - Chorwacja
No serio Chorwacja love :). Maksikowi podobało się podwodne życie i codzienna wycieczka na fishmarket. - Lanzarote
Zjeżdżalnie w hotelu ratują wyspę w oczach Maksa. Ale jakoś żadne z dzieci nie chce tam wracać ;)
Top Lista Pana Taty (napisana przez PT)
- Nowy Jork
To jeden z tych kierunków podróży, o którym marzysz bardzo długo zanim (o ile!) się spełni. Atmosferę podkręcał fakt, że było to również marzenie Marlenki. Ja chciałem się przekonać czy rzeczywiście jest “tak jak na filmach”, a Ona wrócić do miejsc z przeszłości i pokazać je mi. Wszystko zaczęło się od spontanicznej decyzji zakupu promocyjnych biletów, potem nie było już odwrotu. Kolejne kroki – wiza, hotel, pakowanie, lot – przybliżały nas do tego celu. Oczekiwania były ogromne. NY nas nie zawiódł, pozostawił wspomnienia na całe życie, pod warunkiem, że tam wrócimy. Inaczej radość zamieni się w żal. - Lanzarote
Najbrzydsza ze wszystkich Wysp Kanaryjskich, ratują ją tylko dwie piękne plaże. Niemniej jednak zwiedziliśmy ją wzdłuż i wszerz wynajętym autem. Same te rodzinne podróże są największą atrakcją, nie widoki. Hotel był stary i brzydki, ale posiadał aquapark, który wynagradzał wszelkie niedogodności. Niezliczone wspólne zjazdy z Maksem umocniły naszą więź, czułem, że bez Niego nie dałbym rady. Dodawał mi odwagi, a jednocześnie napawał dumą, kiedy nieustraszenie, z wielką prędkością pokonywał kolejne zakręty. - Dominikana
Często określana słowem “raj” i mogę to potwierdzić. Takich widoku, klimatu, temperatury i koloru wody nie doświadczycie nigdzie w Europie. Nic dziwnego, że wiele osób z całego świata tam ciągnie, a jeszcze więcej chce na tym zarobić. Natomiast nie ma co się na tym skupiać, wystarczy odfiltrować tę całą komercyjną otoczkę i rozkoszować się rajskimi warunkami. Najlepsze i tak były wspólne, rodzinne kąpiele w oceanie i walka z coraz większymi falami. Te chwile zapamiętam najbardziej. Nieważne gdzie, ważne z kim <3
PT: Ja byłem tylko w trzech, więc nie mogę zrobić TOP 5 :(.
MM: Kochanie w sumie wszyscy mają TOP 3.. prócz mnie. Deal with that ;)
U nas jest podobnie
Jednak jeździmy w góry
Nie męczymy dzieci długimi spacerami, ale uczymy je chodzenia ?
I mamy dni, że zostawiamy dziecko w hotelu pod opieka znajomych a kolejnego dnia my zostajemy z ich dziećmi
Oraz co trzy dni wypad do aquaparku
Wakacje to kompromis dla każdego
Tylko pozazdrościć. U nas rok 2018 to rok podróży, może troszkę mniejszych, ale przede wszystkim rodzinnych. To w wakacjach jest najfajniejsze. :-)
Zaczynam planować tegoroczne wakacje i chyba przekonałaś mnie do Chorwacji!
Obawiam się tylko podróży samochodem, bo nasza roczna Zofia to prawdziwe wyzwanie wychowawcze i niecierpliwe dziecko.
Pozdrawiam!
To wspaniale, że tyle podróżujecie :) Jakoś nie mam odwagi aby wypuszczać się gdzieś dalej z dziećmi. Trochę mnie motywujesz. Jeśli Ty dajesz radę, to ja też na pewno dam :P
U nas góry zaczęły sie małolatom podobać dopiero jak zmieniliśmy styl ich „eksploracji”. Spacery po dolinkach, spokojnie, zeby sie zanadto nie zmęczyły, nie daj Boże jakiś trudny teren, bo sie bidulki przestrasza… otóż nie-nudziły sie okrutnie i nie chciały tak chodzić. A ponieważ my góry kochamy, to nie chcieliśmy z nich rezygnować. Teraz jeździmy na „wprawy” (cudzysłów celowy:)). Wyprawa to: trasa od schroniska do schroniska i spanie czasem „na dechach”, nocne rozmowy z innymi gorolazami, jaskinie, trudniejsze trasy (tak w Tatrach te „z łańcuchami” tez;), cały dobytek w plecaku… i teraz -o dziwo -mimo rożnych innych wyjazdów, hoteli z basenami i innych luksusów, pytają czasem czy i w te wakacje pojedziemy chociaż na 4 dni „połazić”;)
Mają 11 lat, od 5 lat jeździmy w ten sposób…
Mnie też Dominikana zachwyciła i wcale się maluszkom nie dziwię :)
Ja bardzo chciałbym wydać się kiedyś na Dominikanę albo Jamajkę. Myślę, że to świetny kierunek dla całej rodziny, a szczególnie dla dzieci. Niestety w tym roku chyba nie uda nam się jeszcze zrealizować ten cel i pewnie polecimy może sobie na wyspy kanaryjskie. Świetny blog i powodzenia w dalszej pracy!