Nowy członek rodziny
[Część druga wpisu “JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE MAMY PSA?”]
W czasie tych dwóch tygodni tęskniliśmy za sunią niemiłosiernie. Wiedzieliśmy, że nazywa się Bridget, więc jej imię padało kilkanaście razy w trakcie dnia. Maks chciał jechać po pieska tydzień wcześniej, ale, że wypadło mi kilka dni pracy w stolicy, odebraliśmy malutką dokładnie po umówionych dwóch tygodniach.
Ale, żeby nie było tak prosto. Kiedy szukałam numeru telefonu z ogłoszenia, żeby umówić się na odbiór, zauważyłam, że na sprzedaż jest suczka o której marzyłam (Barbie, blenheim)! Więc w piątek wieczorem była awantura. Chłopaki chcieli Bridget, bo tak już im w sercu zagrało, zaś dziewczyny skłaniały się ku Barbie (bądźmy szczerzy, Lenka, głównie ze względu na jej imię ;)).
Jak wybrać psa dla dzieci ?
Ostatecznie wieczorem ogłosiliśmy rozejm uznając, że serce nam podpowie dnia następnego, lub pies wybierze nas sam. I dobrze, że mieliśmy to przepracowane i przedyskutowane, jako, że dnia następnego, na wielkim spotkaniu, trikolorka Bridget miała nas, cóż.. w nosie. Nie chciała podchodzić, złapana, wyrywała się i nie spojrzała ani razu w oczy. Dla odmiany, absolutnie zakochałam się w jej braciszku, który na imię miał, Bruno. Powiedzmy sobie wprost – moja psia wersja. Uśmiechnięty, zawadiacki, skory do zabaw. Przybiegał na zawołanie, bawił się z dziećmi. Totalnie zawojował nasze serca. Problem polegał na tym, że jest psem, nie suczką. Do domu z własnym ogrodem ponoć lepsze są suczki bo nie osikują drzewek (od czego te schną).
I kiedy tak już kompletnie nie wiedzieliśmy co mamy zrobić z domu właścicieli wyłoniła się spokojna i urocza Barbie. Wtedy PT doznał olśnienia i rzekł: “kochanie, przecież to właśnie ją od początku chciałaś. Weźmy więc Barbie!” Po czym przeszedł do zapoznawania się i analizy potencjału intelektualnego. Barbie spojrzała mu w oczy i było po ptokach…
Już w drodze wiedzieliśmy, że wybór był dobry. Malutka jechała grzecznie w kojcu do przewożenia zwierząt, trzymając głowę na mojej ręce. Zabraliśmy ją od razu do weterynarza na oględziny, pielęgnację i odrobaczanie. Tam także zachowywała się aż nader wdzięcznie i grzecznie. Zaś w domu po samym przyjeździe zachwyciła nas takimi oto scenkami rodzajowymi:
I taka właśnie jest nasza suczka. Kolankowa bez umiaru, trochę jak kot (w momencie kiedy piszę ten post śpi mi na kolanach), uwielbia być noszona, głaskana. Kocha wtulać się w szyję człowieka, kiedy śpi. Maskotka aż do przesady…
Od trzech nocy dumamy jak ją nauczyć spać poza łóżkiem, lub chociażby poza poduszką czy naszą twarzą ;). Nie idzie nam świetnie. Pierwszej nocy skończyło się na tym, że ja zeszłam do niej i spałam z nią na podłodze (koc, poduszka, tylko Mylily). Zaś następnej nocy wartę przejął PT. Dziś uparliśmy się spać we własnym łóżku i ze 2h. wyjmowaliśmy ją z łóżka i zdejmowaliśmy z poduszek. Więc czujemy się trochę jakbyśmy posiadali niemowlę – jesteśmy niewyspani!
Jak na psa zareagowały dzieci?
Wciąż ciężko mi wydać jednoznaczny werdykt, jako, że ta psia opowieść, płynie wartko i dynamicznie. Najpierw Lenka była bardzo zazdrosna o suczkę i non stop chciała być noszona przeze mnie na rączkach i kiedy wołałam pieska, podbiegała ona. Maks pałał wtedy wielką miłością, stał się wręcz psią kanapą i wyglądało na to, że on stał się samcem alfa. Zaś obecnie sytuacja się lekko odmieniła bo piesek zaczął więcej szaleć i chętniej bawi się z Lenką. Prezentują pewnie ten sam rozwój intelektualny i wiek ;)). Zaś spokojny Maks nieodmiennie jest ‘panciem do spania i miziania’. To także on, na równi z nami wychodzi z Brydzią na spacer. Ok, powiedziałam to w końcu. Nasz pies nazywa się…
Jak wabi się sunia?
Otóż, jako, że dwa tygodnie nastawiając się na zakup trikolorka, mówiliśmy o niej Bridget i jakoś ciężko było się przestawić na inne imię. Więc w rodowodzie ma wpisane Bambie, choć jest to pomyłką, jako, że wołano na nią Barbie. Zaś w naszym domu jest Brydzią. I pewnie tak już zostanie.
Jak zmieniło się nasze życie odkąd mamy psa?
Jednogłośnie z PT orzekliśmy, że posiadanie psa, kiedy ma się własny dom i ogród to naprawdę pikuś. Bridget ani razu nie narobiła nam na podłogę. Wychodzimy z nią z 5-10x dziennie, a ona w mig załapała, że jak została wypuszczona na dwór, to ma coś wystękać ;). Choćby kropelkę. Ale gdybym miała tak latać z 4-tego piętra co godzinę, to bym się zmartwiła. Wyprowadzamy ją o 6 rano w piżamach i o 22… także w bieliźnie. Wyjście na siusiu zajmuje nam 3 minuty i 0 energii. To niesamowity komfort. Całkiem doskonale byłoby gdybyśmy mieli płot. Ale wciąż czekamy aż komuś z wykonawców łaskawie zechce się wziąć od nas pieniądze. Nie są to ludzie rychliwi.
Malutka zaczyna powoli gryźć różne rzeczy w domu, ale jako, że przez większość dnia jestem obok, mogę nadzorować jej poczynania i przekierowywać uwagę na dozwolone zabawki.
Je suchą karmę, ale szaleje za okruszkiem domowego jedzenia. Kocha wszystkich gości, więc póki co psa obronnego z niej nie będzie. Ale szczekać umie, więc sygnalizuje niebezpieczeństwo.
Problemy?
Największy problem jest z tym spaniem i ozłocę za dobrą radę, inną niż “przyzwyczaj się”. Stałe czytelniczki wiedzą o mnie 2 rzeczy:
– nie cierpię spać z kimkolwiek oprócz męża (nawet z własnymi dziećmi)
– umieram, kiedy w nocy ktoś chrapie (a Brydzia jest jak mini czołg)
Zaś poza tym malutka wnosi do naszego domu dużo radości, ciepła i bezwarunkowej miłości. Biega za nogą dzieci, delikatnie podgryza ich skarpetki czy włosy, zachęcając do zabawy. Maluchy są absolutnie zakochane i większość popołudniowego czasu spędzają z psem, walcząc o jej uwagę.
Ja także, pracując z domu czuję się mniej samotna, kiedy ktoś wygrzewa mi uda czy brzuch, zamerda ogonkiem i biegnie przy nodze, kiedy odwiedzam kuchnię, lub nieporadnie wspina się na pięterko, kiedy czuje, że nadchodzi noc. I zawsze jest jakiś powód, żeby wybrać się na dłuży spacer do lasku. Same plusy! Kogo namówiliśmy na szczeniaka?
Na pożegnanie, zdjęcie sprzed kilku sekund. Można się na nią gapić godzinami :)
Nie podpowiem Ci jak sunię oduczyć spania w waszym łóżku. Ale są takie psy, których za nic nie oduczysz. Np. pies moich rodziców, który musi spać pod kołdrą, wtulony w panią, ma już 6 lat i potrzebuje bliskości (pies w typie i wielkości labradora). Wyobraź sobie, że gdy siedzisz na fotelu pakuje Ci się na kolana :) Taki charakter łagodny, dobry i ufny :)
Noo wyobraź sobie, że siedzę na fotelu biurowym a pies na mnie! Jak kot.. Jeszcze takiego przytulasa to nie widziałam ;)
Tylko Sunia nie waży jeszcze 30 kilogramów :D
Oesu O.o
Póki co waży 2 ale i tak czasami noga drętwieje jak się ułoży dziwacznie a ja nie chcę jej budzić.
Ja się do końca nie znam, psa w domu nie mam, ale w rodzinie pieski są i wiem, że muszą mieć stale obróżkę z numerem telefonu, bo zwiewają z ogrodu, przy otwieraniu drzwi itp. Nie, że zawsze, ale pies, to pies, miewa porywy i lubi czmychnąć. Może dlatego, zawsze łatwiej szukać, czy znalazcy odnaleźć właściciela, niż potem latać, szukać, jeździć po schroniskach. Ale to tylko moja teza ;)
Witam Cię! nie chcę być kolejną “ciotką dobrą radą”, ale słyszałam, że szczeniaki nie powinny nosić długo szelek, że źle kształtują kostki. A może to tyczy się tylko niektórych ras? w każdym razie, lepiej sprawdzić niż zrobić krzywdę z niewiedzy.
pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za spanie osobno :)
Ona ma te szelki bardzo luźno zapięte.. Ale dowiem się. Za 2 dni ma szczepienie, to podpytam.
Dlaczego ma te szelki cały czas? Pytam w dobrej wierze. Sama mam pierwszego szczeniaka w życiu, półrocznego, ale nie zakładam mu nic po domu. Nasz też taki pieszczoch. W zasadzie może nie złazić z rąk. Pozdrawiam:-)
Ja się do końca nie znam, psa w domu nie mam, ale w rodzinie pieski są i wiem, że muszą mieć stale obróżkę z numerem telefonu, bo zwiewają z ogrodu, przy otwieraniu drzwi itp. Nie, że zawsze, ale pies, to pies, miewa porywy i lubi czmychnąć. Może dlatego, zawsze łatwiej szukać, czy znalazcy odnaleźć właściciela, niż potem latać, szukać, jeździć po schroniskach. Ale to tylko moja teza ;)
Też mam 8-tygodniowego szczeniaka w domu! I o ile ze spaniem nie mamy problemu, sunia śpi sama w swoim kojcu po wieczornym wypieszczeniu i wymęczeniu i śpi tak od ok 22-23 do 6 rano, to mamy problem z sikaniem. Też jest wyprowadzana 10 razy dziennie na ogródek, ale raz się załatwi raz nie, nie załatwia się w swoim kojcu, ale w pokoju już tak. Podczas zabaw z nami też nie posikuje. Ale mam plan w weekend ją troszkę wymęczyć, tak by przez cały dzień w ogóle nie latała po pokoju (będzie albo w kojcu, albo na dworze, albo podczas kontrolowanej zabawy), tak by w ogóle się w domu nie załatwiła. Mam nadzieję, że się uda, bo to jedyna jej wada :) no może jeszcze podgryzanie młodszej córki jest męczące, ale też nad tym pracujemy (jak przesadza z podgryzaniem to ma karę na minutę w swoim boksie).
Poza tym jest super pojętna! Już umie komendę siad, umie nie zjadać jedzenia z ziemi tylko z ręki (na razie tylko podczas zabawy, jak sama coś znajdzie, to chce wcinać). Umie czekać spokojnie na jedzenie (na początku się rzucała bardzo łapczywie). Jesteśmy w trakcie nauki chodzenia na luźnej smyczy (na razie tylko po domu i ogrodzie, bo na normalne spacery musimy jeszcze poczekać).
Już wiemy, że pies jest największym pocieszycielem dzieci i miłość i radość z psiaka w domu jest coraz większa!
“Największy problem jest z tym spaniem i ozłocę za dobrą radę, inną niż „przyzwyczaj się”. ”
To ja Ci dam inną: zamiast przyzwyczaj się, to przyzwyczaj Brydzię ;P
Widziałam na jakiś wcześniejszych zdjęciach, że masz klatkę. Na noc odkładasz, zamykasz i czekasz, aż zakuma, że wtedy czas iść spać, ale gwarantuję Ci, że nie zakuma jeśli polecisz do niej na każde popiskiwanie, wtedy zakuma tylko tyle, że pokwili i ktoś przyleci :)
Mój pies nauczył się w zasadzie po jednej nocy spędzonej w klatce.
Powodzenia i cierpliwości
Odnośnie spania, moja jamniczka śpi z nami. To znaczy wszystko jej jedno z kim byle pod kołdrą wklejona niczym niemowle przy piersi. Przyznaje, że to ja zaniedbałam sprawę, gdyż moja mama przywiozła do domu 6tygodniowego pieska i pojechała na dwa tygodnie na wakacje wraz z tatą (cwaniara). A mnie zostawiła z małym płaczącym przy łóżku pieskiem. Gdybym wtedy wiedziała że sprawa jest banalna do rozwiązania to dziś nie miałabym kilograma sierści codziennie w łóżku. Otóż jamniki potrzebują ciasnoty. Takiego szczeniaka wkłada sie ponoć w np. rękaw od swetra i on tam ma raj na ziemi spokojnie zasypia. Może jest też podobne rozwiązanie na cavaliery? Inną opcją jest założenie bramki na drzwi do sypialni (względnie zamknięcie drzwi) i porzucenie pieska przed nimi. To dość okrutna opcja więc na pierwsze kilka dni zaopatrzcie się w stopery do uszu, bo się ugniecie. Innych pomysłów nie mam jako że kiedyś spałam w łóżku z dorosłym dobermanem a dziś śpię z jamnikiem. Mam za miękkie serce. Ale życzę wam powodzenia ;)
Co to za rasa? Piekna :)
A taka suczke się sterylizuje ? Mnie martwi ta cieczka przez 2 miesiące
ojojoj, ale zazdroszcze psa!!! ja tez pracuje na malzonem! moze za kilka tygodni-miesiecy (majac nadzieje, ze nie za kilka lat!) uda mi sie “sfinalizowac” jakiegos malego (chce psa!). Ale tym razem -bo w domu rodzinnym byly rasy duze(owczarek,2x rottweiler)- chce malego! kundelka.Z utesknieniem czekam na przeprwoadzke do na swoje ,gdzie jest kawalek ogrodu :) .
Konsekwencja nie wpuszczaj jej na łóżko i tyle.
Polecam położyć ulubioną poduszkę koło łóżka i niech śpi sama sobie w końcu miejsce znajdzie.
Polecam to legowisko dla ulubieńców łózka :) http://sklep.bowlandbone.com/legowisko-dreamy-mint
Co do spania… posiadamy podobnego przytulasa i niestety jest tak jak piszesz… jak z niemowlakiem… trzeba ściagać, prosić… My zamykamy drzwi od sypialni zawsze, w ciągu dnia i nocy, wiec nasz.. już teraz kilkuletni piesek rozumie, gdzie jego miejsce.. nawet jak drzwi są otwarte to zajrzy i pójdzie… Także ma swoje miejsce w salonie, swoją własną poduszkę i jak wchodzi na kanape prosimy, żeby zeszła.. i schodzi… ma wzloty i upadki kiedy śpi na kanapie wtulona w szyje.. ale przecież my też czasem chcemy się w nią wtulić :)
Miałam kilka psów i nigdy nie załatwiały sie w ogrodzie, dla nich był to zawsze nadal obszar domu- bez uczenia ich tego. Bieganie po ogrodzie zamias trzymana psa w domu to jedno – trochę jak z dziećmi, a spacer to zupełnie inna sprawa, a ze były to duże psy, to przynajmniej dwa spacery po godzinie były potrzebne. Nigdy nie widziałam różnicy w kontekście spacerów miedzy domem a mieszkaniem.
Dobrze jest tez jak najszybciej brać psa do miasta, do ludzi – to bardzo przydaje sie na wakacjach kiedy przyzwyczajony do miejskiego zamieszania pies potrafi spokojnie poleżeć w ogródku restauracji czy iść przy nodze w tłumie.
Metody na oduczenie psa spania w łóżku – nie znam, ale my podeszliśmy do tematu tak, że jedynym łóżkiem w którym sunia może spać, to łóżko synka. Zarówno odkąd jest taki układ on lepiej w swoim łóżku śpi, a ona z kolei na tyle to zaakceptowała, że na inne łóżka/kanapy nawet nie próbuje wchodzić …..
Ja wraz z mężem, córką ( 4 latka) i Kotem( syberyjskim-2 lata) adoptowaliśmy( tydzień temu ) 2 miesięczną suczkę rasy Maltańczyk ( do tej pory w domu były tylko Cavaliery) . W związku z tym, że kot pierwsze dni przezywał to ogromnie i nie bardzo wiedział co to za “mysz” biega mu pod nogami to nie mogłam zabrac mu jedynego miejsca któe daje mu poczucie swobody i bezpieczeństwa a mianowicie ŁÓŻKO . Postanowiłam, że pies w łózku spać nie będzie wystarczy kot . Kładę jej posłanie koło łóżka z mojej strony i jak ma w nocy kłopociki spuszczam tylko rękę i ona czuje że jestem , uspokaja się i zasypia. Przez pierwsze dni bardzo płakała , chciała być z nami wszystkimi w łózku. Pomyslałam , że zanim nauczy się wskakiwać zdążę ja nauczyć tego że śpi obok łóżka a nie na łóżku i muszę przyznać, że z dnia na dzień coraz mniej płacze a nawet sama idzie na swoje miejsce i czeka na nas. Myślę , że nam się to uda. :) Pozdrawiam
P.S. rodzinna relacja psa z kotem jest nie zastąpiona :) minął tydzień a oni są już jak rodzeństwo :)
Zazdroszczę, u nas prawie pół roku, a zwierzaki są dosłownie jak pies z kotem:-( Jest jednak tak, jak piszesz. Kot od początku spał z nami, bo w naszej sypialni czuł się bezpiecznie. Dzięki temu piesek od początku śpi w legowisku. Za mało mamy miejsca dla czwórki. Ciężko było tylko kilka pierwszych nocy i potem już bez problemu yorczek przyzwyczaił się. Kot budzi go jednak z samego rana i wtedy natychmiast muszę biec z nim na spacer.
w tej chwili śpią bardzo często razem ona na nim on na niej :) kot sam zaczepia psa do zabawy:) mój kot ma astmę i zdarza się , że dusi sie w nocy w tej chwili śpię spokojnie bo młoda:) budzi mnie i informuje że coś jest z kotem nie tak .
te zdjęcia kojarzą mi się z takim instagramowym profilem Theo and Beau, widziałas? https://instagram.com/mommasgonecity/
Warto cofnąć się do ich starszych zdjec kiedy pies (i chłopiec) byli mniejsi:) choć z tego co widzę piesek dalej zasypia w podobny sposób z młodszą siostrą tego chłopca, ale jak był szczeniakiem widok był jednak nieporównywalnie słodszy ;) :)
A może jakieś Wasze “ciuchy po domu” rzućcie jej na posłanie, może sam zapach jej wystarczy? nie wiem, nie znam się, ale np jak się szczeniaka odbiera z hodowli warto wziąć jakąś zabawkę/ kocyk od hodowcy, żeby start w nowym miejscu był dla pupila łagodniejszy
Moja dobra rada na szybkie wychowanie psa to… drugi pies. Roboty przy dwóch jest dokładnie tyle samo, a jeden uczy się wszystkiego od drugiego i nawet spać chcą razem :)
A tak serio, to po kilku dniach jej minie… albo i nie – zależy od charakteru. Teraz chce się tulić i spać z Wami, bo brakuje jej rodzeństwa i mamy.
Mój stary pies pchał się zawsze pod kołdrę, ale przestał (po kilku latach) jak dostał własną kapę w którą mógł się przykrywać bez obaw, że ktoś będzie go wyrzucał z ciepłego posłania.
:D To ja muszę przyjechać. Zagłuszę Brydzię w nocy i będziecie wyspani :P
Cześć , cudowny jest!! w jakiej hodowli kupiliście malucha i w jakiej cenie ? Pozdrawiam :)
Też jestem na etapie szukania psa do mieszkania i znalazłam na jakiejś stronie taką informację:
“To rasa z ogromnym kochającym sercem, która swą miłość okazuje na każdym kroku: przytula się (niespotykanie inaczej, kocio- ludzko?), chodzi krok w krok za swym Panem. Dostosuje się do niemal każdych warunków bytowych, byleby czuł się kochany. Nie pogardzi małym mieszkaniem w bloku i kącikiem w nogach właściciela, ale będzie szczęśliwy także na wielkiej posesji z ogromnym wybiegiem. Jedno dla niego ważne: Nieważne gdzie, ale razem z człowiekiem, bliską rodziną, byle czuć się kochanym i dawać miłość. Nie znosi samotności, kojców, klatek, odtrącenia. On wtedy umiera z tęsknoty. On za bardzo kocha, ceni towarzystwo, lubi wygody i …mięciutką pościel. Tak, to piesek arystokrata, nie odmówi sobie wygód , jeśli możeJ. Jeśli nie tolerujesz psa w swojej pościeli, niestety musisz zrezygnować z cavaliera…on prędzej czy później tam trafi i to będzie szczyt jego marzeń, a potem już normalny stan.”
Także teges :)
Normalnie 100% opis naszego pieska. ale o samodzielne spanie będziemy walczyć ;)
Mam cavalier i zachowanie które opisujesz jest identyczne z moim pupilem. Mąż był przeciwny żeby pies spał w łóżku. Kupiliśmy mu wypasione legowisko,spał z nami w sypialni na legowisku lecz kiedy tylko zaśniemy pies jak duch wchodzi do nas do łóżka opanował to do perfekcji, nawet materac się nie poruszy. Śpi mi w głowie czasem budzi mnie jego chrapanie. Jest strasznie przyjaznym psem i kocha każdego kogo napotka na swojej drodze , w domu chodzi za mną jak cień tam gdzie ja tam i on. Kiedy gotuje w kuchni on zamiast położyć się w swoim legowisku woli spać na krześle. Kochana nie chce nic krakac a jak ta rasa tak ma????? ☺ mój przyjaciel ma 4 lata i pewnych zachowań nie mogłam go oduczyć. JAK dla mnie z rasa trafiliście 100 % jestem w niej zakochana,ma tylko jeden minus – strasznie kłącza ale ja znalazłam na to sposób. Fryzjer,systematyczne czesanie i najważniejsze dobra szczotka która odkryłam po kilkuletnim poszukiwaniu. Od ponad dwóch lat czytam waszego bloga i dopiero teraz odważyłam się napisać. Życzę powodzenia z nowym członkiem rodziny.
Zdanie o płocie i wykonawcach rozbawiło mnie.
To może być dla niektórych delikatnie odrzucające, ale my taki sposób mieliśmy na początku i działał (teraz pies śpi z nami, bo ostatecznie jak zaczął wracać to nikomu już się nie chciało odnosić). Szczeniak najwięcej zapachu od nas ma przy stopach, bo za nami biega i wyżej nie sięga ;) Hodowca poradził, żeby do spania dać mu skarpetkę noszoną tego dnia… i działało! Piesek brał w zęby po czym układał się na niej w kojcu. Może jak jesteście bardziej wytrwali to u was to podziała. Ale jeśli w większości macie psa na rękach to np. dajecie koszulkę, a nie skarpetki :D
Aż mi się zachciało psa. No, ale mam kota i na razie mi wystarczy :)
Marlena ona w ogóle da radę wskoczyć na łóżko? Bo wydaje mi się, że nie sięga, jest za niska by wskoczyć?
No i bardzo dziękuję :-) Od miesięcy moje dzieci, 4 i 8 lat (15-latek ma luz w tym temacie) nie dają mi żyć, bo marzą o Cavalierze. Oglądają zdjęcia w internecie, odkryły nawet portal poświęcony tej rasie (zresztą bardzo fajny). Krótko mówiąc, mam przechlapane. W zasadzie jestem zdecydowana, ale szczeniaczka rozważam raczej na wiosnę. Tak się szczęśliwie składa, że w marcu starsza ma też urodziny. Rozumiem, że polecasz? ;-)
Marleno piesek jest naprawdę uroczy. To szczeniaczek, ale ma jakiś taki wdzięk malej damy :). Ja nigdy nie miałam i nie mam pieska, więc porad nie udzielę, ale jestem pewna, że jak do wszystkiego w twoim życiu, tak i do wychowania Brydzi podejdziesz odpowiedzialnie i perfekcyjnie.
na pewno malutka ma wielkie szczęście, że do takiej fajnej rodzinki trafiła.
Ps. Dobrze, że usunęłaś z insta zdjęcie śpiącej Lenusi. Nie podobał mi się jeden z komentarzy, dreszcz niepokoju mnie przeszedł, jak to przeczytałam.
Pozdrawiam
Nowy członek rodziny jest cudowny!!!! Nie ma nic bardziej rozczulającego niż widok małych dzieci z małymi psami
Przecudowna Brydzia <3 Uwielbiam Cavalierki – piesek idealny z małym minusem (ta sierść wszędzie). Jeśli chodzi o oduczenie psinki spania w łóżku to u nas podziałała metoda małych kroków, najpierw posłanko było przy łóżku i jak popiskiwał to wkładałam mu tam rękę (a wręcz kilka nocy przespałam z ręką w posłanku ;)), jak nauczył się spać w posłanku to odsunęłam go dalej drzwi i tak którego dnia pies już był za drzwiami. A teraz jest już dorosłym facetem, śpi na dole, a nad ranem przychodzi do naszej sypialni, wkrada się do garderoby i tam sobie dosypia resztę poranka ;) Jeśli chodzi o załatwianie się w ogrodzie, to my wprowadzając się do domu z już dorosłym psem liczyliśmy na to, że nie będzie się załatwiał w ogrodzie, ale niestety nasza trawa była już skażona psimi odchodami, bo sąsiad wyprowadzał pieska na nasz teren jak jeszcze nie był nasz…:/ Nasz pies uznał, że to psia toaleta i załatwia się gdzie popadnie mimo wychodzenia z nim na spacery. Dzieci już się nauczyły, że zanim zaczną biegać mama musi posprzątać ogród, ale radośnie tarzać się w swojej trawce już nie chcą, bo się brzydzą :( Nasze drzewka na szczęście mają się świetnie, pies do siusiania wybrał sobie jedno drzewo i obsadziliśmy je tawułami, bo podobno dobrze znoszą obsikiwanie. Za to jak przyjeżdżają do nas rodzice ze swoją suczką, to każde jej większe siusianie (szczególnie poranne) kończy się wypalonym w trawie plackiem. Cudowna z Was rodzinka (teraz w komplecie) i poradzicie sobie na pewno ze wszystkim :)
Z psami jest jak z dziećmi :). Ważna konsekwencja – jeżeli nie chcesz, żeby pies spał w łóżku, na kanapie, skakał po meblach – od początku nie pozwalaj na to. Rada z klatką lub jakimkolwiek innym odizolowaniem psa jest bardzo dobra, klatka o tyle praktyczna, że pies nic nie zniszczy. Mam dorosła labradorkę, która nigdy nie spała w łóżku, nie wchodzi na kanapy/fotele i krzesła, co więcej odkąd się przeprowadziliśmy do nowego domu nie wchodzi na piętro do sypialni. Jak była mała, do spania i wychodząc, zamykaliśmy ją w ogołoconym z mebli pokoju, teraz już nic nie niszczy. Z “góry” konsekwentnie ją sprowadzaliśmy i szybko zrozumiała, że nie wolno. Zakaz wchodzenia zwierząt (dotyczył też kota) “na górę” był czysto praktyczny, miałam dość małych dzieci i sierści wszędzie, a nie miałam czasu i ochoty na ciągłe odkurzanie. Moim zdaniem najważniejsze teraz to wyznaczenie granic i konsekwentne ich przestrzeganie.
Jakiś czas temu widziałam gdzieś tutaj rabat na buty mrugała. Chciałam sprawdzić czy jeszcze działa? Nie wiedziałam gdzie zapytać więc pytam tu;)
Marlenka też jestem z Podlasia, znam okolice Kiermus – w Tykocinie miałam wesele :) Gdzie jest ta hodowla i jaka była cena pieska? Jestem zakochana w tej rasie! Skończymy remont i kupujemy!!!
Zostały im 2 chłopaki z tego co widzę:
http://olx.pl/oferta/cavalier-king-charles-spaniel-CID103-IDbEc5L.html#e5f6450c1c
i
Bruno o którym pisałam:
http://olx.pl/oferta/cavalier-king-spaniel-rodowod-fci-CID103-IDbVQ6N.html#068a70c56c
Jeżeli nie chcecie zeby spała z wami i nie piszczała w nocy, dajcie jej swoje ubrania na noc. Mała bedzie czuła wasz zapach i nie bedzie az tak piszczała. Sposób, ktory praktykowałam, wiec sprawdzony i skuteczny ☺️
Ps. Tylko sunie tak sie przytulają. Dlatego wole sunie. Sa kochane
Moją suczkę udało mi się oduczyć spania na łóżku gdy miała ok 2 lat. Nie było to trudne, dwie nie przespane noce, pilnowanie żeby mała nie weszła na łóżko, znoszenie jej gdy jej się udało wejść i młoda załapała. Niestety nie obyło się bez kompromisów, salon w moim domu jest otwarty i niestety większość czasu młoda spędza na kanapie, tego nie udało mi się wyeliminować, gdyż nawet jak pilnuję żeby nie wchodziła na kanapę, to jak już zostaje sama, a zostaje codziennie to wyleguje się właśnie na kanapie, posłanie jakby nie istniało. Nie jest to wielkim problemem, kanapa zawsze jest przykryta narzutą.
Pierwszy raz jestem tutaj, przekierował mnie blog Kasi i naprawdę tu miło. Jeszcze taka tematyka! Ja babka zakochana w zwierzakach. Świetnego masz psiaka. Jeśli chcesz, żeby z Wami nie spał to koniecznie musi mieć swoje posłanie np. w kuchni czy innym pomieszczeniu , zamknijcie drzwi albo od pomieszczenia albo od Waszej sypialni. Mój tata oduczył tak naszego św. pamięci psa i mama obecnego psiaka. Ja za psiakami przepadał, pracowałam przez ponad pół roku jako petsiter w Londynie. Wrażenia jakbyś chciała opisywałam u mnie na blogu. Pozdrawiam serdecznie.
I jak udało Wam się rozwiązać problem ze spaniem? Domagam się najświeższych niusów :) Mam nadzieję, że tylko na początku tęskniła za swoim psim stadem i potrzebowała nocnych przytulańców. Na dłuższą metę to rzeczywiście może stanowić problem.
Znam to z autopsji – nasza sunia też spała z nami w “starym” mieszkaniu, ale po przeprowadzce i decyzji o powiększeniu rodziny postanowiliśmy to zmienić. Całe szczęście udało się to przed narodzinami Synka – ze względu na karmienie i nocne harce spał z nami prawie dwa lata, więc z psem na dokładkę byłoby nieciekawie… Pies to pies, więc pomijając niewygodę i chrapanie to brud ze dworu, pasożyty i tym podobne przyjemności ;) Wprawdzie istnieją kąpiele i odrobaczanie, ale wet zaleca to maksymalnie raz na 3 miesiące.
Wszystkiego dobrego dla Was w nowym składzie, przeżywacie teraz cudowne chwile! :) Aż mi się łezka w oku zakręciła na wspomnienie szczenięcych lat naszej suni. Była z nami 10 lat, niestety we wrześniu tego roku musieliśmy ją uśpić :( (nowotwór nienadający się do leczenia). Na razie nie myślę o następcy, ale pewnie za kilka lat, kiedy dzieciaki podrosną, też wyproszą jakiegoś futrzaka, a ja chętnie się zgodzę :) Dzieci fantastycznie rozwijają się w towarzystwie zwierząt!
poza przecudnej urody pieskiem widzę tu fajny dywan ;) podzielisz się informacją gdzie zakupiony?:)
Dywan strasznie stary (czyt lat 4 :P) z białostockiego Komfortu.
Zapraszamy serdecznie milosniczke cavalierów na http://www.zdrowycavalier.pl :)
Witam, śledzę od jakiegoś czasu Pani bloga. Wspaniałe historie, rady i zdjęcia. Ciekawostki o rasie Cavalier również, jestem szczęśliwą pisiadaczką pieska blenheim. A co u Brydzi nowego? Może jakiś wpis z kolejnymi radami praktycznymi dla posiadaczy niejadków? 😉