Olej z czarnuszki – nowa moda czy prawdziwy hit zdrowotny?

Odporność moich dzieci to rzecz zachwycająca. Maks, lat 11, nieodmiennie bezantybiotykowy, nie chorował na nic prócz ospy. Lenka mimo problemów z nadnerczami, odporność trzyma także świetną. Ostatnio chorowała 1,5 roku temu i mniej więcej taką częstotliwość utrzymuje od dziecka. Wszyscy odwiecznie pytają się mnie jak to możliwe i jak tego dokonaliśmy.
Pewna część to oczywiście geny (klik). Jednak odkąd bloguję (a to już 7,5 roku), pokazuję Wam swój sposób na zdrowie – hartowanie (klik), luz katarowy (klik), zdrowe odżywianie (klik) i suplementacja (klik). Ta ostatnia zmienia i ulepsza się co jakiś czas o nowe odkrycia. Tegorocznym hitem jest stanowczo olej z czarnuszki. Słyszałam o nim nie raz od Angeliki (mamagerka.pl), jednak podchodziłam do niego sceptycznie. W tym roku zaczęłam googlować badania naukowe i wynika nich, że to małe, oleiste, czarne nasionko to prawdziwy cud!
W sumie już dawno odkryłam, że natura wymyśliła lekarstwo na każda chorobę. Wystarczyłoby jej bardziej słuchać i żyć w zgodzie z jej rytmem, spożywając nieprzetworzone jedzenie. Brzmi prosto, kiedy siedzimy sobie przed komputerem wieczorem lub w pracy, cisząc się minutą relaksu. Później jednak zaczyna się pęd, jedzenie na szybko, byle czego i wszechogarniający stres. Dlatego warto czasami dać organizmowi większą ilość jakiegoś składnika, aby pomóc mu w samoregeneracji.
Na co dobra jest czarnuszka?
Przeczytałam większość badań dostępnych on-line i wynika z nich, że… prawie na wszystko. Są doniesienia z całego świata, że czarnuszka działa przeciwnowotworowo, a zakres wymienionych raków jest naprawdę szeroki. Obecny w czarnuszce siewnej tymochinon zapoczątkowuje działania hamujące niewłaściwy rozrost komórek. Inne badania mówią, że ta sama substancja niszczy komórki rakowe. Na pewno udowodniono, że tymochinon hamuje aktywność cytokin zapalnych i właśnie, dlatego efekt leczniczy jest tak szeroki.
Jeśli działanie oleju z czarnuszki jest tak silne i celowane w największego wroga ludzkości, to nie muszę pisać, że jest masa badań o jej dobroczynnym wpływie w chorobach innych takich jak np. – astma, cukrzyca (!), choroby endokrynologiczne, depresja, różne zaburzenia ze strony układu pokarmowego, alergia. Pomaga także w leczeniu depresji i nadwagi!
[Wszystkie eksperymenty trwały od 3 miesięcy do 30 miesięcy codziennego podawania oleju z czarnuszki, więc dajcie sobie czas na efekty.]
Jeśli nie chce się Wam googlować materiałów naukowych polskich i zagranicznych odsyłam Was przynajmniej do —> czytelniamedyczna.pl, gdzie macie wszystko podane na tacy z odnośnikami do badań :). Mnie strasznie wciągnęło i zachwyciło!
Czarnuszka na odporność dzieciom
Ze względu na swoje właściwości przeciwzapalne czarnuszka powinna znaleźć się w domu każdego rodzica. Wspiera odporność, ale także ważne jest to, żeby podawać ją w czasie choroby. Udowodniono, że ekstrakt z czarnuszki siewnej hamuje rozwój zapalenia płuc oraz obrzęk pęcherzyków płucnych. Dzięki właściwościom antybakteryjnym i przeciwzapalnym szybko hamujerozwój chorobowy.
Działa także przeciwgrzybiczo i przeciwpasożytniczo!
Dawkowanie oleju z czarnuszki
- powyżej 12 miesięcy – 1/4 łyżeczki dziennie
- 2-4 lata – 1/2 łyżeczki dziennie
- powyżej 5 lat – 1 łyżeczka dziennie
- dorośli – 1 łyżka dziennie
Jaki olej wybrać?
Muszą być spełnione bardzo konkretne i specyficzne warunki, aby olej był skuteczny, także nie ma tu mowy o kupowaniu gdziekolwiek, jak popadnie.
Olej musi być nierafinowany, tłoczony na zimno i pochodzić z najlepszej jakości ziaren. Najlepiej, żeby był jak najświeższy, przechowywany w ciemnej butelce (chroniącej przed światłem).
Przechowywać należy go w lodówce (od pierwszego dnia – ja tu popełniłam błąd, bo myślałam, że dopiero po otwarciu do lodówki).
Wszystkie te parametry spełnia olej z czarnuszki Olini i właśnie ten olej pijemy. Z Rodzinnej Olejarni Olini tłoczony na zimno z polskich ziaren czarnuszki siewnej, w 100 % naturalny, nierafinowany i nieoczyszczony, dzięki czemu zachowuje wszystkie wartości odżywcze.
[Na końcu wpisu czeka na Was rabat na produkty Olini]
Olej ma specyficzny smak, więc trzeba znaleźć swój sposób przyjmowania go i podawania dzieciom. Ja piję na czczo zapijając kawą z mlekiem ;). Maks, zagryza go masłem orzechowym, zaś Lenka, miodem.
Rodzinna Olejarnia Olini w ofercie posiada także masełka i miody, wszystko jak najbardziej naturalne i najwyższej jakości.
Na hasło “MAKOWECZKI” macie rabat -10% na zakupy w sklepie olini.pl, ważny do 19.11.2019 :)
Marlena, ale suplementujesz ten olej dzieciom i sobie na czczo, czy po posiłku?
Marleno, czy ten olej podajesz dzieciom i sobie na czczo, czy po posiłku?
Na czczo. Rano pamiętam a poza tym biorę sama na problemy żołądkowo- jelitowe, więc na czczo najlepiej.
Dzięki za podpowiedź 😁
Stosuje ten olej od wielu miesięcy dla psa chorego na padaczke jak również na odrobaczanie, jestem zadowolony, psu pomaga, wątrobę ma też zdrowa.
Szczerze polecam.