Piękne miejsca Podlasia – Ziołowy Zakątek

Sama nie wiem dlaczego tak późno tam dotarłam. Może dlatego, ze jednak 1,5 godziny trzeba jechać jedną z najsłabszych dróg z Białegostoku czyli tą na Lublin. Może ‘jakoś się nie złożyło’ w nawiązaniu do wpisu o ‘ważnych rzeczach, o których zapominamy’. W każdym razie nadejszla wiekopomna chwila ;) i do Ziołowego Zakątka dojechaliśmy. I do tej pory nie możemy się nazachwycać…

Ziołowy Zakątek

Miejsce przepiękne, które tak samo chętnie odwiedzają Białostoczanie jak i Warszawiacy (wnioski wysnute na podstawie obserwacji rejestracji). Pierwszym naszym szokiem była ilość samochodów właśnie. Ładne kilkadziesiąt aut. Byłam nastawiona na niefotogeniczny ścisk i gwar. Nic z tych rzeczy. Ziołowy Zakątek to grube hektary ziemi. To nie projekt – domek i stodoła zwane agroturystyką. Oni raczej pół wsi wykupili, bo na terenie ZZ (ale skrót ;)) mieści się kilka domów, kościół, hektary pól z kwiatami i ziołami, podwórko ze zwierzakami, kilka stawów, stodół i Bóg jeden wie co jeszcze, bo w 2 godziny nie zwiedziliśmy nawet % tego miejsca.

Wszystko jest tam ‘na bogato’, karta z menu- masa dań, także lokalnych. Jak zwierzaki- to nie że 3-4, a stado królików, baranków, kóz, świń, osły, kozy, kaczki, indyki.. No wieś taka, że już nawet nasze pokolenie takiej nie doświadczyło. I połowa łazi wolno, dostępna do głaskania. Latem ponoć piękne zioła, jednak jesienią już tego nie widać. Ta część ‘ziołowa’ jest ponoć płatna- 10zł od osoby, jednak obecnie nie ma już opłat. I w wersji ‘nie mam kasy, ale chciałabym z dziećmi gdzieś pojechać’ to idealne miejsce. Można wszystko zwiedzić nieodpłatnie, a skusić się np. tylko na przepyszne kartacze.

Ziołowy Zakątek to także miejsca noclegowe – od domków, domów przez lepianki w ziemi i Hobbitowe domostwa w pniu drzewa! I do tego ostatniego planujemy się latem wybrać. Można urządzić sobie także imprezę rodzinną czy wesele (też mnie kusi.. tzn nie wesele, ale impreza rodzina..?). Tak czy siak warto się tam wybrać, wyciszyć, zjeść coś dobrego. Cofnąć czas ze 100 lat, popić nalewek i walnąć pod drzewem. Taki mamy plan na lato.. :)