Opis
To, że znalazłeś się na tej stronie, może oznaczać, że postanowiłeś dokonać konkretnych zmian w swoim wyglądzie, zdrowiu i samopoczuciu.
Być może w Twoim życiu, a raczej ciele, pojawiły się nadliczbowe kilogramy. Może masz ochotę na całodniową energię, lub chcesz wyleczyć konkretne schorzenie. Jakiekolwiek są Twoje pobudki, miło Cię tu widzieć!
Kto śledzi bloga dłużej, ten wie, że od lat jadłam zdrowo, a nawet bardzo zdrowo, pilnowałam ustalonej liczby kalorii, ćwiczyłam nawet do 5 razy w tygodniu, sama lub z trenerem i… nic się nie działało. Waga latami, jak zaczarowana, się nie zmieniała. Najprawdopodobniej wpływ na to miał fakt, który odkryłam na początku marca, mam insulinooporność. Mój świat wywrócił się do góry nogami. Umówiłam się do endokrynologa/diabetologa, kilka dni później okazało się, że z powodu koronawirusa wprowadzono izolację i tym sposobem spotkanie z lekarzem nie doszło do skutku. Postanowiłam czas spędzony w domu przeznaczyć na mądrą dietę. Wybrałam ketogeniczną, na początku przypadkowo, gdyż zdecydowałam się na skorzystanie z cateringu, a ten, nie oferował żadnej, innej diety o niskim indeksie glikemicznym.
Catering był jednocześnie dobrym i złym pomysłem. Plusem było to, że od razu zaczęłam jeść low carb i zawsze miałam gotowe dania, czekające na mnie w lodówce. Minusem cateringu był fakt, że nie edukowałam się od początku w tajnikach wiedzy ketogenicznej, stąd też nie wiedziałam na przykład, że 50g węglowodanów (które serwował catering), to przy keto-adaptacji mogło być stanowczo za dużo. Gdybym wcześniej zaczęła czytać i zdobywać wiedzę szybciej osiągnęłabym stan ketozy.
Po kilkunastu dniach zaczęłam gotować sama. Najpierw jedno danie dziennie, później dwa, aż w końcu wszystko przyrządzałam sama, zaś cateringowe dania zjadał mąż i dzieci. To był bardzo dobry pomysł, ponieważ sprawnie i stopniowo przeszłam do prawidłowego komponowania posiłków oraz makroskładników. W międzyczasie moje zdrowie niesamowicie zaczęło się poprawiać, a kilogramy ładnie spadały, co sprawiło, że zaczęłam jeszcze mocniej wkręcać się w dietę, kupując coraz to nową keto – książkę. Nie interesowały mnie te z przepisami, ale te z badaniami medyczno – naukowymi. Jeśli trochę mnie znacie, to zauważyliście, że lubię wiedzieć wszystko, 5 warstw głębiej niż większość ludzi. Łyknęłam więc kilka książek i… zakochałam się!
A przy okazji w 3 miesiące zgubiłam 10 kilogramów, wyleczyłam stany zapalne i zaczęłam tryskać energią!
Co znajdziesz w środku?
Podstawy diety ketogenicznej, teorię opartą o badania oraz ponad 50 pysznych przepisów!
WAŻNE!
Macie 30 dni na pobranie ebooka i zapisanie go na dysku komputera lub innym urządzeniu. Po tym czasie link do pobrania wygaśnie i stracicie możliwość zapisania go.