Rower dla 7/8 i 4/5 – latka, czyli czym jeżdżą w tym sezonie Makóweczki?
Rowerowe wycieczki, śmiganie po podwórku i dookoła wsi, to pasja moich maluchów. Choć wodne atrakcje i wyjazdy zaburzają trochę codzienną rutynę jazdy, to maluchy, kiedy tylko mają możliwość łapią za kierownicę i swoje dwa kółka. Obydwoje mają nowe sprzęty, które w tym sezonie odmieniły ich podejście do jazdy. Pokrótce postaram się przedstawić dwa modele i ich wpływ na Makowiastych.
Maks od wiosny jeździ na rowerze LIKEaBike, Kokua, 20″ (obecnie w cenie promocyjnej –> KLIK). Rower ten pokazał nam jak bardzo, dobry sprzęt, ma znaczenie! Na rowerku Pucky 16″ Maks na naszym podwórku nie mógł nawet ruszyć. Rowerek mały, ciężki i bez możliwości zmiany biegów nie wyrabiał na małym podwórku. Podobnie było z górkami. To sprawiało, że Maks choć jeździł to nie czerpał z tego tyle przyjemności i satysfakcji co teraz. I choć lubił jazdę i mogłam wcześniej napisać, że jest super i ok, to dopiero Kokua pokazała nam czym może być jazda. Pasją, miłością. Tak mocną że o 6 rano na boso w pidżamie biegniesz do garażu, nakładasz kask i pędzisz! To dał Maksowi nowy rower. Bezcenne!
Dane techniczne od producenta:
- Rama: aluminium, uchwyty na błotniki, bagażnik i pojemnik na bidon
- Widelec: aluminium, uchwyty na błotnik
- Koła: 20″, obręcze i piasty aluminiowe
- osie zaciskowe, z przodu 20 szprych, z tyłu 28 szprych ze stali szlachetnej
- Opony: Schwalbe BIG APPLE 50-406, z osłoną kewlarową
- zabezpieczone przed przebiciem
- pasek odblaskowy
- Mostek i kierownica: regulacja kąta nachylenia i wysokości
- mostek do sterów Ahead 1 1/8″, aluminium
- Manetki: Sram, MRX Comp, 7-SPD
- Sztyca podsiodłowa: aluminium, o 27,2 mm, 280 mm
- Hamulce: V-Brake, aluminium
- Klamki hamulcowe: krótkie klamki aluminiowe z możliwością regulacji
- Łożysko napędu nożnego: aluminium, długość korby 127 mm, blat 32T z pierścieniową osłoną łańcucha
- Suport: cartridge, łożyska uszczelnione
- Przerzutka: 7-biegowa, Suntour Neos 1.0
- Kaseta: Shimano 12-28T, 7-SPD Cassette
- Wyposażenie seryjne: podpórka, światło przednie i tylne
- Wyposażenie opcjonalne:
- błotniki, lampki typu froglight przednie i tylne, bagażnik, pojemnik na bidon
- Waga: 9,0 kg!
Nic mi to nie mówiło. Rower jechał do nas w ciemno. Maks uczył się na nim jeździć 2 dni, zanim zrozumiał co chodzi z biegami. Potem była już tylko magia. Zaczął jeździć z nianią po mieście i na leśne wyprawy. Robił po kilka, kilkanaście kilometrów bez zmęczenia czy nadwyrężenia mięśni/stawów.
Inwestycja – jedna z lepszych w tym roku! Polecam w ciemno. Może tylko szkoda, że od razu nie zdecydowaliśmy się na 24″ (bo rower do tanich nie należy), jednak, jak pisałam, na poprzednim rowerku Maks nie jeździł wyczynowo, raczej zachowawczo i nie za często więc wybrałam wariant bezpieczny.
Rower KOKUA dla dziecka
Żabojadek mały w tym sezonie miał jeździć już na 2 kółkach z pedałami. Planowaliśmy dla niej 16″ również KOKUA (klik). Jednak po kilku testach na 12″, gdzie Lenka wczepiona w moje majty, z zasłoniętymi oczami krzyczała “nieeeee chcęęęęę”! (Lenka ma tak, że jak czegoś nie zna to boi się wręcz teatralnie i panicznie. Potem zaś jak już coś poznaje i polubi, jest totalnym szaleńcem i akrobatą). Postanowiłam nie wpędzać w nerwicę ani jej ani siebie. Trochę byłam rozczarowana, bo Maks zaczął jeździć na 2 kółkach z pedałami, bez bocznych jak miał 3,5 roku, a Lenka już jest o rok starsza, jednak sport ma być przyjemnością, a nie karą. Zdecydowałam się więc na zakup większej biegówki (są specjalne modele dla starszych dzieci, wybrałam ten —> kilk). I również w tym wypadku był to wybór doskonały. Młoda szaleje na podwórku z bratem i za płotem z kolegami. Nie jest wolniejsza ani bardziej przestraszona bo biegówkę ma obcykaną.
Dane techniczne ze sklepu
Rama
Zgrabnie wygięta, nieco niżej prowadzona rama rowerka Scoot XL została zrobiona z aluminium, a jej fajny, jednolity kolor ozdobiony jedynie napisem Scoot oraz logotypem firmy Ridgeback w połączeniu z czarnymi komponentami oraz brakiem zbędnych „ upiększaczy” sprawia, że rowerek ten jest wyjątkowo elegancki.
Kierownica
Fajnie wygięta, czarna kierownica – bez blokady kąta skrętu (zachęcamy do zapoznania się z opinią AktywnegoSmyka na temat ograniczenia skrętu kierownicy w rowerkach biegowych) – regulowana jest na wysokość od 61 do 64 cm i obraca się na sterach wyposażonych w łożyska kulkowe, takich jak w rowerkach starszaków, co jest niezawodnym rozwiązaniem.
Poszerzone na końcach uchwyty kierownicy zabezpieczają drogocenne antyki oraz ściany przed obiciem :-) ale przede wszystkim zapobiegają ześlizgnięciu się i otarciom dłoni dziecka oraz minimalizują uraz podczas ewentualnego upadku smyka na kierownicę.
Hamulce
Klamka hamulcowa ma kształt dopasowany do krótkich, dziecięcych paluszków. Dodatkowo można regulować jej odległość od kierownicy co pozwala dostosować ją do długości palców każdego małego rowerzysty. Tak jak stosuje się to w rowerach dla starszaków klamka ma możliwość regulacji siły działania hamulca, więc w razie potrzeby można podciągnąć ją tak aby zostawiać piękny ślad na ścieżce ;-)
Pancerz hamulca tylnego koła (typu v-brake) poprowadzono wewnątrz ramy, więc dziecko nie zahaczy jej nóżkami podczas wsiadania czy zsiadania z pojazdu.
Siodełko
Wygodne, eleganckie siodełko z syntetycznej skóry wyposażone zostało w fajną rączkę ułatwiającą rodzicowi transport rowerka do domu, gdy maluch odmówi współpracy ;-)
Dzięki dwóm wymiennym sztycom podsiodłowym wysokość siodełka reguluje się na aż 15 cm w zakresie 40 – 55 cm! Zmiana wysokości siodełka jest bardzo prosta ponieważ poprzez zastosowanie zacisku podsiodłowego z szybkozamykaczem nie wymaga użycia narzędzi.
Koła
Szprychowe koła wyposażone w aluminiowe obręcze oraz pompowane opony 14×1,75″ o głębszym bieżniku obracają się na łożyskach kulkowych. Dzięki wyposażeniu dętek w samochodowy wentyl typu (Shrader) łatwo można napompować koła rowerka np na stacji paliw.
4,5 roku i nie umie jeździć na rowerze? To bardzo smutne. Może ma problemy z równowagą?
:D raczej większość 4,5-latków nie umie jeździć na rowerze. W sumie nie znam żadnego oprócz Maksa, który jeździł mając 4 lata (choć ogólnie pewnie istnieje sporo takich przypadków). Za dobry wiek uważa się okolice 6 r.ż. i wtedy bym się martwiła. Ale z równowagą nie ma problemu bo od 3 lat jeździ wyczynowo na biegówce zakładając prawie nogi na ramę i pędząc niedorzeczną prędkością :). Więc nie ma powodu do zmartwień ani smutku.
W moim otoczeniu 4 i 5 latki jeżdżą do przedszkola na rowerach pokonując dystans nawet 2 km. Moje dzieci w wieku 6 lat jeździły na rowerach dla dorosłych, więc jestem nieco zaskoczona.
Oczywiście jest to kwestia indywidualna, ale nie zgadzam się z tym, że większość 4,5 latków nie umie jeździć na rowerze. Wydaję mi się, że wiele młodszych dzieci śmiga już na dwóch kółkach. Mój najstarszy synek zaczął jeździć na rowerze z pedałami jak miał nie całe 4 lata (teraz ma 5 lat) – przeszedł z biegówki Puky. Kupiliśmy najprostszy rower w Decathlonie – bez żadnych bocznych kółek, bo wg mnie one tylko utrudniają dziecku naukę jazdy na rowerze. Dokupiliśmy taki specjalny “drążek” – mąż przez 3 dni nabiegał się dość sporo, ale 4 dnia synek jeździł sam.
Dla mnie nie jest istotne jakiej firmy jest rower i czy kosztuje 2 tysiące czy 300 zł (dziecko takich rzeczy nie zauważa, a poza tym przy młodszych dzieciach rower trzeba zmieniać co rok, albo 2 lata). Jak kogoś stać to kupuje drogie rzeczy – tylko to nie jest najważniejsze. Trzeba trochę poświęcić czasu i uwagi, pokazać dziecku jak hamować, jak ruszać – u nas z tym był największy problem. Zrobić z tego zabawę, wszystko w miłej atmosferze i wtedy dziecko prędzej czy później “załapie” o co chodzi. A nawet jak będzie umiało jeździć to nie znaczy, że będzie to jego pasja – przecież nie każdy lubi jeździć na rowerze i to jest normalne.
Własnie od tego roku mogę śmiało napisać, że to jaki rower nabędziemynaszemu dziecku może mieć wpływ na to, czy będzie ono lubiło jazdę bardzo czy traktowało jako ‘dopust boski’. Może nagram filmik jak MAks jedzie na Puckym a jak na Kokule. Różnica jest kosmiczna!
Im wyższa cena, tym lepszy osprzęt a to ma bardzo duże znaczenie jeśli chodzi o komfort jazdy. Myślę że nie trzeba koniecznie kupować najdroższego roweru, ale najtańszy też nie jest dobrym rozwiązaniem. Ja w tym roku kupiłam 2 rowery 20 calowe z decathlonu, droższy dla synka, tańszy dla córki, różnica najbardziej zauważalna jest w hamulcach i mając porównanie żałuję, że nie kupiłam córce roweru z tej samej półki co synkowi. A tak w ogóle, to myślę, że lepiej jest kupić rower z dobrym osprzętem używany, niż najtańszy nowy.
Może mieszkasz w Holandii ;)
Mieszkam w Krakowie – nie wydaję mi się żeby to było wyjątkowe miejsce na mapie Polski pod względem umiejętności jazdy na rowerze i tego jakimi rowerami jeżdżą dzieci.
Co do reszty nadal się nie zgadzam, bo 20-30 lat temu jak uczyliśmy się jeździć na rowerach to wtedy nie było wyboru i jakoś większość dzieci śmigała na najzwyklejszych rowerach (często ciężkich bo z metalową ramą i po 3-4 dziecku) i nie wydaję mi się aby ktoś miał po tym “traumę”.
Z tego co piszesz wynikało by, że jak kogoś stać na super rower to dziecko będzie uwielbiało jeździć, bo będzie mu łatwiej – a te dzieci co jeżdżą na tanich rowerach to robią to z “musu” wylewając litry potu z wysiłku.
A co do Holandii tam filozofia jest chyba taka, że po prostu warto jeździć na rowerze (dla zdrowia i dla środowiska) – nie ważne jakim – i jakoś prawie cały kraj jeździ dzieci i starsi (byłam, widziałam).
AgA, dobudowujesz ideologię.
A sprawa jest prosta- pojedziesz trasę B-stok Zakopane 20-letnim ‘sejczęto’? Pojedziesz. A Lexusem suvem? Też pojedziesz. Gdzie komfort większy? :)
Pewnie różnice są bezwzględnie widoczne i sama przyznałam się do tego, że ich nie znałam, póki Maks nie zaczął jeździć na Kokule :)
I naprawdę chyba żadnego rodzica nie trzeba uczyc jak dziecko nauczyc i sam rodzic najlepiej wie i czuje czy warto naukę ‘popychać’ czy odpuścić na jakiś czas. Lenka jako 4-latka pływa (w tym nurkuje). Teraz licytujmy się czy KAŻDE dziecko 4-letnie umie samo pływać. Jeździ wyczynowo wręcz na hulajnodze i biegówce. Z równowagą nie ma problemów. Nie widzę powodów aby cisnąć, kiedy ona zamiast trzymać kierownicę i w ogóle spróbować trzyma mnie za nogę i krzyczy :D
Po co te wyścigi. Mój syn zaczął jeździć na rowerze jak miał 6 lat. Córka w wieku 4 lat robi w weekend wycieczki 25 km. I co z tego ? Każde dziecko jest inne, każde ma swoje tempo.
Ah te mamuski :-) ważne, żeby Lenka miała przyjemność z zabawy na świeżym powietrzu. I heja:-)
Jazda na dwóch kółkach to bardzo indywidualna sprawa,mieszkam w Holandii i z wiadomych przyczyn to dużo jesli nie większość dzieci jeździ na dwóch kółkach,a np moja dwu latka dalej pcha mini micro tyłem do przodu. juz ręce rozkładam z bezsilności. W Polsce to nie problem,ale w NL fajnie jest mieć 4-5 latka jadącego koło Ciebie na rowerku(na biegowce trudno mi powiedzieć ile pojedzie),wszyscy na niego uważają jadąc. Raj dwukołowy ;)
Smutne to jest wrzucanie dzieci do jednego, przysłowiowego, wora jeśli chodzi o rozwój i oczekiwanie od nich różnych “muszą umieć” bo właśnie wczoraj 3 lub 4 świeczki na torcie zdmuchnęły.
Myślę, że takie ograniczone mózgi jak Ilona mogą tego nie zrozumieć. I to jest właśnie smutne a nie to, że 4,5 latek nie jeździ na rowerze.
Żarcik?
Ilona, słaby ten twój komentarz, bardzo. Ja zwykle podglądam i nie komentuję, ale teraz po prosu musiałam. Po co ten jad i fałszywa troska? Dogryzać czterolatce i dokopać jej matce, żeby się dowartościować – to jest dopiero smutne…
Zgadzam sie, ze wiekszosc 4,5 latkow jest w stanie nauczyc sie jezdzic na rowerze, i pewnie wiekszosc tez potrafi. Jest jedno ale, nic na sile, jazda na rowerze ma byc przyjemnoscia, jesli dziecko sie boi nikt nie powinien ba nawet nie ma prawa go Do czegos zmuszac tylko z racji “Bo wiekszosc potrafi”. Pozdrawiam
Córka jeździła pięknie na 2,5 roku na dwóch kółkach dziś ma 6 lat i poradzi sobie z każdym rowerem. Kocha jazdę rowerową. Synek za niedługo kończy 4 lata, na biegówce jeździ wyczynowo ale na rower z pedałami nie przrsiądzie się za nic, denerwuje go pedałowanie… Co poradzić.. Przyjdzie i na niego czas:)
Akurat każdy w innym tempie się uczy starsza córka nauczyła się mając 4 lata młodsza jest w wieku Leny także śmiga na dwóch znów jej koleżanka nawet nie umie pedałować na 4 to wszystko zależy od dziecka. Żeby było ciekawiej ostatnio widziałam taką małą dziewczynkę która smigała jak szalona i zapytałam Panią ile ona ma lat 3,5 myślałam że padne z wrażenia bardzo zdolna dziewczynka.A więc u nas jest z znajomymi pół na pół połowa 4 latkow śmiga druga nie. Ja w przypadku młodszej załatwiłam rowerek który siadajac mogła dotknąć stopami podłoża on jest bardziej przejściowy bo zaraz z niego wyrośnie. Mimo wszystko bez problemu z biegówki przeżuciła się na rower z 2 kołami dodatkowe kółka nawet jej nie doczepialiśmy. Jednak może fakt, że jeździła przed tym na hulajnodze z dwoma kółkami i to wymaga nie lada utrzymania równowagi też się przyczyniło do szybszego opanowania roweru.
Maks miał 3 lata i 4 m-ce jak zaczął jeździć. Jedyny na osiedlu. Wsiadł i pojechał. Ale pokochał jazdę w tym roku dopiero. Lenka kocha biegówkę. Żal ją zmuszać do czegokolwiek.
Niektóre komentarze są zabawne. Mój 4-latek uwielbia biegówkę i co, mam go na siłę przerzucić na rower z pedałami, bo przecież wszystkie 4- latki jeżdżą już na takich? To jakieś zawody?
mój Janek tez kochał biegówkę, i jeszcze jako 5 latek śmigał na puky XL. Po zakupie 16 ” rowerka w decathlonie było cięzko, ale podpatrzyłam filmiki youtube jak nauczyć jazdy na rowerze, i poszło gładko….tylko trzeba było na kilka dni zrobic z rowerka biegówkę ;)
Otoz to!!! Mistrzynia nauki dzieci nie jestem, ale zauwazylam jeden podstawowy blad. Rodzice kupuja dzieciom za duze rowery!!! Jak czuc sie pewnie na rowerze, gdy do podloza dzieci nie siegaja wcale, badz siegaja ledwo co. Na rowerze dziecko ma czuc sie pewnie, nozkami dotykac podloza. A co do rownowagi? Tu nieoceniona jest biegowka. Pewnie musialabym leciec za dzieckiem i nadwyrezac reke, by utrzymac w pionie. Po biegowce nie ma w ogole tego problemu. Nauczyc to sie trzeba pedalowac, a pozniej dziecko smiga. Jesli czuje, ze sie przewala, bez problemu stawia nozki na ziemi, jak w biegowce. I z mojego malenkiego doswiadczenia wiem tez, ze rowery z hamulcem noznym sa trudniejsze, bo dziecko szybko sie zniecheca na poczatku nauki. To sa moje odczucia i obserwacje.
Ja specjalnie kupiłam większą biegówkę, żeby młoda jak najdłużej na niej jeździła. To male dzieci, jeszcze krótkie rozumki, a na rowerze z pedałami jednak trzeba więcej rzeczy ogarnąć naraz i o wypadek o wiele łatwiej. Zaczekam do przyszłego roku, młoda wiosną będzie mieć niecałe pięć lat i myślę, że wtedy będzie właściwy czas. Pedałować uczy się na przyczepce niezależnie (Weehoo), o rowery z pedałami błaga i jęczy, ale jestem wredna i nieustępliwa. ;)
Kolejny raz normalne podejście, brawo. Nie powinno się dzieci na siłę do niczego zmuszać bo inne dzieci, albo rodzeństwo już w tym wiekku coś potrafiło. Każdy jest inny i robi wszystko w swoim tempie a tak jak napisałaś sport powinien być zabawą a rodzice powinni robić wszystko żeby dziecko zachęcić a nie zniechęcić do jego uprawiania. Nasza niespełna 4 latka też śmiga na biegòwce i moim zdaniem do tego trzeba bardzo dużego poczucia równowagi, bo tak samo jak Lenka nogi niejednokrotnie ma na kierownicy :)
Biegówkowicze są szybcy. Wsiadają potem na rowery i pierwszy sezon czują się trochę ograniczeni. Nie skręcą tak szybko, nie rozpędzą się, bo hamowanie później się opanowuje. Stąd ten brak motywacji.
dokladnie, mojej tez przeszkadzaly gorsze mozliwosci manewrowania rowerkiem z pedalami w porownaniu z biegowka.
Ale biegowka byla z recznym hamulcem, kolejna nawet z dwoma i cora w pewnym momencie przestala uzywac butow i na zwyklym rowerku juz sprawnie uzywala hamulcow.
Jaka masakra:( kobiety może więcej wyczucia??czyż każde dziecko nie rozwija się indywidualnie?? eh, jaką sztuką jest dawanie rozwijać się dziecku z swoim tempie. Nie wkładanie go w ramki i pozwalanie na oswajanie się z lękami. Stawianie wymagań z wyczuciem i szacunkiem dla dziecięcych potrzeb.
U nas tez byla biegowka i hulajnoga, ale wielka potrzebe pedalowania zalatwily kwiatki na kierownicy, bagaznik z tylu i krzeselko dla lalki z przodu. Mieszkamy w NL wiec dzieci widza mamy z dziecmi na rowerach i chca tak samo. Krotko mowiac rower jest rozowy i najbardziej dziewczecy pod sloncem. Polecam ten trick. :-) Znalezlismy model dla dziewczynek, ale jednoczesnie super ergonomiczny i lekki. Teraz jest w uzyciu (pobodka z pytaniem “kiedy idziemy na rower” na ustach) , ale jesli chcesz to podam model pozniej. Holendrzy wiedza cos w koncu o rowerach… A jesli Lenka tak wymiata na biegowce to na pewno na rowerze tez juz umie, tylko jeszcze o tym nie wie. Dobrej zabawy!
Lenka ma różówy i ozdobiony, ale ona nie podejmuje próby :(
Tak jak piszesz, jestem pewna, że umie. Tylko nie chce nawet zakręcić.
Tak jak mowisz, tylko czekac w takim razie. Im bardziej bedziesz namawiac tym bardziej sie zaprze. Do Tour de France jeszcze troche czasu. Da rade… :-)
U nas sa takie negocjacje w sprawie plywania. “Wskocze, ale tylko tutaj, poplyne, ale tylko tak.” Takie typy. Nic na sile. Mi tez nigdy nic nie mozna “kazac” to co sie dziwic… :-) Milego Mazurowania!
Wg mnie Max ma za nisko siodełko!
Raczej nie. Jak stoi, z pupą na siodełku to na palcach. Chyba tak powinno to wyglądać właśnie.
jak jedzie to wyglada, ze za nisko, jak sie stopami podpiera to jest akurat, ale to tak wyglada, bo rama jest na niego za mala.
Wkurza mnie fakt krytykowania kogoś wydane pieniądze!!! Co to kogo obchodzi ile ktoś wydał na rower? 300zl czy 2000zl? Masz i chcesz-wydajesz! Masz a nie chcesz nie wydajesz! Nie masz a chcesz kupujesz coś tańszego! Jedno dziecko chodzi w wieku 10 miesięcy, a drugie 13! I na tym polega życie! Proste?? Jak cholera! A jak kogoś irytuje co Marlena tu wypisuje to zawsze może nie czytać i się nie denerwować. Przymusu nie ma:) choć jak kto mądry to zdaje sobie sprawę, że krytykując “napędza” biznes ;-)
Jakbyś dokładnie czytała wpis to tam było napisane, że jak kogoś stać to niech kupuje. Każdy robi to co uważa za stosowne. W mojej wypowiedzi chodziło o to, że jak dziecko ma się nauczyć jeździć na rowerze (obojętnie czy ma 2, 4 czy 10 lat) – to wystarczy mu do tego rower i zaangażowanie rodzica – a i tak może się okazać, że wcale tego później nie będzie lubić.
Nikt się nie denerwuje :)
Natomiast mam takie małe spostrzeżenie, wydaję mi się, że skoro ktoś prowadzi bloga to oczywiste, że nie wszystkie komentarze będą wychwalały opinie zawarte w poście. Ale wtedy odpowiedzi są niestety takiego typu “Myślę, że takie ograniczone mózgi jak Ilona mogą tego nie zrozumieć.”
Każdy może czytać co chce i każdy może mieć własną opinie, ale szanujmy się wzajemnie.
Tak. Uważam, że ktoś jest ograniczony pisząc, że to smutne, że 4,5 latek nie umie jeździć na rowerze. Wypowiedź Ilony nie miała na celu wyrażenia własnej opinii tylko niepotrzebnie negatywnie oceniała, do tego zupełnie nieznane jej dziecko. Gdzie tu opinia? Wylanie jadu i tyle. Każde dziecko jest inne i smutne to jest wtlaczanie go w sztywne ramy.
Jedna sprawa, to tak uważać, a druga to pisząc to obrażać kogoś. Blog jest przestrzenią publiczną jak każda inna i w niej kultura też obowiązuje. Ciekawe, czy rozmawiając z kimś w realu też wykrzykujesz ” jesteś ograniczonym idiotą” tylko dlatego, nie podzielasz jego opinii? Obrażanie kogoś kryjąc się za internetowym nickiem – to jest po prostu słabe.
A gdzie padło słowo idiota? Bo nie widzę. I faktycznie, wypowiedź Ilony to klasa sama w sobie… Poziom komentarza dostosowany do poziomu rozmówcy.
To co ja mam powiedzieć jak moja córka która w lutym skończyła 4 lata nie jeździ na dwóch kółkach ani na biegowce nawet, jedyny sprzęt na którym chcę to hulajnoga a ostatnio próbuje na wrotkach, biegówki miała dwie ale nigdy nie chciała jeździć na nich, na rowrze z pedalami przejedzie się chwilę i też nie chcę i w sumie nic nie pomaga, nie chcę jej zmuszać żeby się nie zraziła ostatecznie, może to jeszcze nie jej czas :)
Możesz powiedzieć, że to normalne i tyle :) nie ten sport to inny, nic na siłę :)
Ile Maks ma wzrostu? Na zdjęciach wygląda jakby miał za mały rower. Rozmiar kół 20 jest przewidziany dla wzrostu 120 – 135 cm. Bądź faktycznie ma za nisko siodełko.
Co do wyboru roweru zgodze sie częściowo – pewnie każdy bazując na własnych doświadczeniach inne wnioski wyciągnie. Wg mnie nie jest ważne na jakim rowerze dziecko nauczy sie jeździć – chodzi o załapanie równowagi, skoordynowanie pedałowania, hamowanie itp – do tego nie potrzeba cudów. Zwłaszcza, że na początku jest to zazwyczaj jazda po prarku, podwórku itp. Natomiast jeśli chcemy potem, żeby dziecko miało z jazdy frajdę to tak – zgadzam sie, że jakość sprzetu ma kolosalne znaczenie.
Córka miała 16″ z decathlonu, nauczyła sie jeździć jako 5 latka, w tym roku, na poczatku sezonu stwierdziliśmy, że ten rower jest juz za mały i dostała 20″ scotta – lekki, zwinny, z przerzutkami itp. i mając 6 lat bez najmniejszego problemu pokonuje 26 km trasy, wyjeżdża pod górki i ma z jazdy po prostu frajdę. A dodatkowo faktycznie jeździmy sporo na rowerach rodzinnie więc ten rower jest dużo wykorzystywany a co za tym idzie potrzebowaliśmy bezawaryjnego sprzetu.
Znaczenie ma więc waga, materiał z którego rower jest wykonany, oraz osprzęt. Warto pamiętać, że przy 20″ rama też ma rozmiar i warto to wziąć pod uwagę wybierając rower.
scoty sa swietne, “przerabiamy” juz kolejny rozmiar.
nas też zachwycił. I własnie scott 20 ma mniejszą ramę i 6latka idealnie na nim śmiga – lciutki, zwrotny do tego ładny design i naprawdę dobry osprzęt!
dokladnie, rama niska o swietnej geometrii i wszystkie zalety o jakich piszesz – moja 5latka w moment przesiadla sie na 20calowy, a nie jest szczegolnie wysoka. Rower byl przyduzy, kupilam przyszlosciowo bo sie swietna okazja trafila, mial poczekac w piwnicy ale cora jak raz sie przejechala to juz na 16calowy (tez dobry) za nic wsiasc nie chciala! I wcale jej za duzy rozmiar nie przeszkadzal.
I teraz od roku ma tez scotta 24calowego i tez szczerze polecam, ale polecam oczywiscie contesse, wsrod 24calowych sa tez inne modele, ale maja nieco inna geometrie ramy, my kochamy contesse w kazdym rozmiarze.
Haha :D Ciekawe co szanowne ekspertki do spraw rozwoju powiedzą o osobie dorosłej, która nie potrafi jeździć na rowerze. Muszę być totalnie upośledzona :D
Spoko, znam jedną taką. Żyje i ma się świetnie ;) ale na początku nie mogłam uwierzyć, że można nie umieć jeździć na rowerze.
Broń borze nie krytykuję, więc jak ktoś chce hejtować to wara!
Marlenko, Maks ma za mały ten rower, chodzi o ramę. Stojąc jest idealnie, ale zobacz, że jak jedzie to proporcje rower-dziecko są zaburzone i to Maks jest troszkę wielkoludem wtedy ;) Mój facet jest pasjonatem, do tego składa nam i ludziom rowery i je sprzedaje i też potwierdził, że rama jest za mała i podwyższenie siodełka nic nie da, bo wtedy nie będzie sięgał do podłoża, a dalej w stosunku do ramy będzie za duży ;)
PS: Lenka jest tak fantastycznie urocza, że ma się ją ochotę podziwiać i piszczeć, jak na widok małego kotka ;)
“Bo moje dzieci to”, “bo moje dzieci tamto”. To jest blog o Maksie i Lence i te konkretne dzieci mają na tę chwilę takie a nie inne umiejętności. Jak chcecie się pochwalić co wasze dzieci potrafią, załóżcie swoje blogi. Tylko kto ma ochotę czytać o dzieciach, które od urodzenia zachowują się jak dorośli? To jest smutne, a nie niejeżdżenie samodzielne na rowerze.w przypadku małego dziecka. Która z was nie zna języka angielskiego? Jakie to smutne, że dorosła kobieta nie zna języka angielskiego. Może ma problemy z pamięcią? bo ja w tym wieku….Która nie potrafi jeździć na nartach? Smutne, może jakieś problemy z błędnikiem? Bo ja w tym wieku….Która nie potrafi zaparkować auta w bardzo ciasnym miejscu parkingowym, upiec tortu, zrobić sobie porządnego manicure prawej dłoni itd. itp. Smutek mnie zabił. Ludzkość wyginie. Dobranoc.
Made my day <3
Czym w tym roku jeżdżą Makoweczki? Oczywiście na tym za co ich mama dostanie kasę i zareklamuj na blogu :/ czytam bloga od dawna, ale ostatnio pojawiają się same sponsorowane wpisy :|
No muszę Cię zmartwić. Nie dość, że nie dostała kasy to jeszcze kupiła :D
Oddychaj, oddychaj, oddychaj ;)
extra! Mój K. prawidłowo jeździł na 2 kołach mając 5 lat. Wcześniej, mając 4 lata jeździł… jednak nie na tyle płynnie i prawidłowo. Z biegówki korzystaliśmy.. i byliśmy mega zadowoleni.
P.S. zastanawiam się po co tyle jadu w ludziach… niby powinnam się uodpornić, ale…
Moja przesiadła sie z biegówki na dwa kolka jak miała 4 lata. Ale ona od 3 roku życia męczyła nas o rower z pedałami. Kupiliśmy jej 14 ridgebacka i śmiga jak szalona. Ostatnio po mieście zrobiłyśmy trasę około 7-9 km, co uważam za wyczyn jak na moja córkę. A i tak jeszcze nie miała dość. Na 16 była jeszcze trochę za mała, ale dzięki temu ze rower nie jest za wielki samodzielna jazdę ogarnęła praktycznie w jeden dzień plus nauka ruszania, hamowania itp.
A czy spotkałaś się może z rowerami 16″ z przerzutkami? Córek ma 4,5 roku, od zeszłego lata śmiga na dwóch, a 12 już dla niej za mała, na przyszły rok chcemy kupić 16, zastanawiamy się tylko czy jest szansa żeby miał choćby kilka biegów.
http://www.kokua.pl/k67,rowerki-z-pedalami-dla-dzieci-od-4-lat-liketobike-16.html :)
tam ktorys rower 16calowy ma przerzutki?
Hmm… nie ma tam chyba żadnego z przerzutkami. A może tylko ja nie widzę?
No i ceny mnie zabiły :( chyba pozostanę przy decathlonie :(
czyli za rok bedzie miec 5,5 roku.. jesli jest sredniego wzrostu to spokojnie mozecie kupic 20calowy z nieduza rama np. scott contessa ma mala rame. A moze nawet i wieksza rama bedzie pasowac, zalezy jak urosnie. 16calowy dla 5,5 rocznego to tylko jesli dziecko jest naprawde drobnej budowy.
ooo spoznilas sie z postem o kilka lat, bo szukalam kiedys takiej biegowki z wysokim siodelkiem i wtedy bylo tylko puky xl.
Zgadzam sie w zupelnosci, ze dobry rower to zupelnie inna jakosc jazdy i zacheci dziecko. Dobre rowery spokojnie mozna kupowac uzywane, nie trzeba kupowac nowego i drogiego sprzetu. Maksowi by lepiej pasowalo 24cali, pewnie tez bedzie wiekszy zakres przerzutek.
I dopiero wtedy zobaczysz z jaka latwoscia bedzie jezdzic!
Co do wieku, kiedy dziecko zaczyna jazde na dwoch kolkach to z moich obserwacji wynika, ze w pl statystycznie dzici zaczynaja pozniej niz w krajach, gdzie biegowki od lat ma absolutnie kazdy maluch. Moje dziecko ze slaba koordynacja ruchowa nauczylo sie w okolicy 4 urodzin i bylo najstarszym w okolicy zdobywajacym te umiejetnosc.
I w sumie to od razu wyruszalismy w kilkukilometrowe trasy, bo moje dziecko umalo tylko jezdzic do celu, nie umialo bez celu po podworku.
Ale rowery zmianialismy jak rekawiczki – 4lata – 12 cali, 4,5 – 16 cali, 5-lat – 20 cali i tu przyznaje, ze byl przyduzy i wzielam z przeznaczeniem przetrzymania z rok, bo trafila sie okazja a dziecko jak raz sprobowalo jazdy na rewelacyjnym rowerze to juz na ten mniejszy wsiasc nie chcialo. Dziecko przecietnego wzrostu.
Muszę zwrócić uwagę na jedną ważną kwestię bagatelizowana zwykle przez rodziców a mianowicie przepisy prawa ruchu drogowego. Ze zdjęć widać, że Pani dzieci jeżdżą po drodze dla rowerów, czego im nie wolno. Dziecko do lat 10 jest zawsze pieszym, niezależnie od tego na jakim rowerze jedzie. Może się wtedy poruszać tylko po chodniku (wtedy rodzic lub opiekun też może po chodniku).
Może tam gdzie Pani mieszka, nie ma dużego ruchu i wszystkie dzieci jeżdżą właśnie po tej drodze dla rowerów, ale w centrum miasta dzieci na DDR stwarzają realne zagrożenie dla ruchu.
Ostatnio ledwo wyhamowalem przed półtora rocznym dzieckiem na biegowce i jeszcze jego matka zaczęła się na mnie drzec. DDRy to nie miejsce do zabawy tylko do przemieszczania się po mieście.
Bezpieczeństwo dzieci powinno być priorytetem dla rodziców.
Pozdrawiam.
Rowerzysta
musze powiedziec, ze ten polski przepis jest jednak bezsensowny. Nie mieszkam w pl, wiec oceniam z boku i zgadzam sie, ze sciezka rowerowa, to nie plac zabaw i maluchy sa zagrozeniem, ale juz 6-10 letnie dziecko (a czesto i mlodsze) rozwija duze predkosci podczas jazdy i jesli do przejechania jest kilka czy kilkanascie kilometrow to na logike powinno sie jechac po sciezce. Mam na mysli dziecko jadace sprawnie, prosto, nie maluch zatrzymujacy sie czy nagle skrecajacy. Takze przepisy przepisami ale kilkulatek gnajacy po chodniku tez jest niebezpieczny. A do kompletu opiekun.
Wiem, napiszesz, ze po chodniku nie powinno sie gnac, ale w takim razie gdzie ma to dziecko jechac w normalnym tempie?
Z kupnem roweru mieliśmy spory problem. Pod koniec zeszłorocznego sezonu postanowiliśmy nabyć pierwszy prawdziwy rower bez bocznych kółek. Mieliśmy do wyboru model idealnie pasujący do zeszłorocznego wzrostu syna i model nieco większy i cięższy. Mając na uwadze koniec sezonu, wybraliśmy drugą opcję. Niestety okazało się, że pomimo kilku prób syn nie był w stanie nawet dobrze ruszyć. Naukę odpuściliśmy.
W maju wyjęliśmy rower z piwnicy i problem sam się rozwiązał. Syn podrósł i samodzielne ruszanie przestało być kłopotliwe :-)
Witajcie
Na wszystko przyjdzie czas, syn ma 7lat i dopiero teraz przyszedł czas na pierwsze jazdy na 2-kółkach, córka ma 4 i śmiga. Jazda na biegówce super, chyba lepiej że nie chce jeździć bo od razu przesiądzie się na 2-kólka a nie na 4. Piękne zdjęcia jak zawsze. Pozdrawiam Was ciepło.
A my kupiliśmy rower z pedałami naszemu 4 latkowi na urodziny które miał w maju. I niestety nie chciał za nic w swiecie przesiasc się z biegówki (być może nowy rower okazal się za ciezki i za duzy – niestety kola 16stki) Nie potrafil pedalowac i strasznie opornie to szlo. Kilka razy jeszcze podjelismy proby z tym kijem do podtrzymywania ale kompletnie nie szlo i stwierdziliśmy ze poczekamy nie ma sensu go zmuszać. I teraz po czasie, kiedy rower stoi sobie w korytarzu syn nabral ochoty i cwiczymy jazde, strasznie się zaparl i mysle ze już za kilka dni powinien zalapac. W każdym razie super już pedaluje. Także nic na sile drogie mamy. Kazde dziecko się w końcu nauczy. Nie ma co naciskac bo tylko dziecko zniechęcimy. Na moim osiedlu na wszystkie 4 latki jakie znam tylko jeden chłopczyk jeździ na 2 kolkach reszta na biegówkach lub na 4.
Ja kupiłem niedawno swojemu dziecku, które ma 4 lata rower :) narazie ma kółka wspomagające ale myślę niedługo z nich zrezygnować bo już sobie coraz lepiej radzi :)
Może warto jeszcze przygotować wpis uzupełniający, dotyczący jak uczyć dziecka jeździć, jak je chronić przed upadkami itp. Wtedy byłaby kompleksowa pomoc :D
O kurcze. Jak ja zazdroszczę ludziom, którzy mają czas na to, aby analizować stopień rozwoju cudzych dzieci. Jak ja bym chciała mieć choć połowę tego czasu na zajęcie się własnym rozwojem osobistym :D
Szkoda ze rower dla synka nie jest większy bo za chwilę będzie mały. Moj w tym samym wieku i na swoim już się męczy a też 20tki ale z zakupem większego czekamy do komuni to dostanie 26. Dzieciaki sama słodycz
A skąd ubranko Lenki?
Kombinezon next, kurtis Zara :)