Dom i wnętrza

Salon przerobiony na sypialnię – odsłona finalna (+rabat na plakaty DESENIO!)

Najdłuższy remont świata dobiegł końca :D. W pewnym momencie nawet straciłam nadzieję, że ten dzień nadejdzie. Gdyż wszystko co mogło poszło nie tak. Ale teraz nie ma to większego znaczenia, gdyż nasza nowa sypialnia jest idealna! I każdego dnia dostarcza nam masę radości!

 

Skąd pomysł na remont?

Dom z dziećmi powinien zmieniać się co 5 lat, dosłownie. Całkowicie inaczej wygląda on jak dzieci są malutkie (salon jest bawialnią), uczą się chodzić (bramki, zabezpieczenia), kiedy są maluchami 3-5 lat i kiedy dorastają. My do naszego domu wprowadziliśmy się jak dzieciaki miały 3 i 6 lat. I pod tę sytuację ogrywaliśmy nasze wnętrza. Zdecydowaliśmy się więc wtedy, jedną z czterech sypialni (tę 20-kilku metrową) przeznaczyć na salon 2 (tu opis i zdjęcia KLIK). Było to w danym okresie życia, doskonałe wyjście, które polecam każdemu, kto może sobie na taką opcję pozwolić. Wszystkie imprezy, wizyty gości, małe spotkania, dzieci po jedzeniu i kurtuazyjnej wymianie zdań, mogły iść z przyjaciółmi do swoich pokoi, a kiedy te im się znudziły, oddalały się do salonu 2, na gry czy bajki. To był niesamowity komfort! Także w czasie choroby czy wizyt moich koleżanek Wojtek nie musiał siedzieć karnie w sypialni, tylko miał swój salon na półpiętrze.
Salon 2 był także moim biurem. Choć był otwarty na resztę domu, w tamtym czasie było to plusem, gdyż mogłam pracować, widząc i słysząc dzieciaki kiedy były w domu (choć moja praca zazwyczaj odbywała się w godzinach, kiedy przebywali oni w placówkach).

Życie jednak toczy się swoim biegiem i jakiś czas temu zaczęliśmy rozmawiać o potrzebie dodatkowego pokoju z drzwiami. Ze względu na fakt, że salon na dole raz salon na półpiętrze były otwarte, nie mieliśmy żadnego miejsca, w którym mogliśmy – jako dorośli – zamknąć się… żeby zrobić cokolwiek. I tak jak dzieci były małe, to zamykanie się i tak nie miało sensu, gdyż każdy rodzic, wie, że jak tylko pomyśli od odizolowaniu się drzwiami od małego dziecka, to ono dokładnie właśnie wtedy, będzie chciało wejść to tego konkretnego pokoju. Jednak w momencie, kiedy nasze dzieciaki mają (rocznikowo) 10 i 13 lat, opcja zamknięcia się na jakiś czas, żeby robić ‘dorosłe rzeczy’ (proszę, bez skojarzeń ;) piszę o pracy, albo odpoczynku ;)), jest jak najbardziej realistyczna.

Zmotywował nas też COVID i fakt, że wszyscy pracowaliśmy/uczyliśmy się z domu, a tylko dzieci miały szansę zamknąć się, żeby robić to w ciszy. My nie mieliśmy tej opcji, gdyż w naszej starej sypialni (tu opis i zdjęcia KLIK) nie było miejsca na pracę, a salony – jak pisałam – były otwarte, co za sobą niosło brak możliwości idealnego skupienia się, gdyż dzieci łaziły dosłownie co chwilę (jeść, pić, siku, przerwa).

 

Sprawdzenie potrzeb

Spotkaliśmy się więc z architektami i przeprowadziliśmy rozmowę o naszych potrzebach i marzeniach. Brzmiało to tak: chcielibyśmy sypialnię, która zawierałaby w sobie także pokój dzienny. Oazę spokoju i bezdzietności ;). Miejsce wyizolowane na sen, seks, ale także, chill przed TV, czas spędzony z kawą, książką czy planerem. Oczywiście kolorem przewodnim miała być biel, jak w całym naszym domu.

Chwilę później dostaliśmy rysunki koncepcje (nie wykupiliśmy wizy, gdyż nie było to nam potrzebne). Wkleję Wam jeden rzut z góry, żebyście mogli zobaczyć basic założeń:

 

 

Wstępne złożenie było takie, że TV ma być na środku, żeby można go było oglądać (pod lekkim skosem) i z łóżka i z kanapy. Szczęśliwie jednak, kiedy wszystko wydłużało się w czasie, mogliśmy potestować tę opcję (kiedy stary TV stał jeszcze na ikeowskim pudełku z książkami) i okazało się, że jednak najlepszą opcją jest TV na przeciwko łózka. Ale zanim do tego doszłam, to miałam fazę pod tytułem Studio McGee i poprosiłam o zmianę RTV-ki na  symetrycznie środkową, lecz bardziej zabudowania amerykańską. Miało to wyglądać tak:

 

 

Bardzo mi się podobała ta wersja RTV-ki, jednak, kiedy okazało się, ze TV musi być jednak na przeciw łóżka, nie wchodziło ona w grę, ze względu na brak symetrii. Wróciliśmy więc do pierwotnej koncepcji.

 

Remont

Naiwnie liczyłam, że z remontem zamkniemy się w listopadzie, szczególnie, że pierwsze kroki ku niemu poczyniliśmy we wrześniu. Niestety, COVID pokrzyżował nam plany i remont zakończył się pod koniec stycznia, co oznaczało, ze cały okres w którym oddzielny pokój był nam bardzo potrzeby, nie mieliśmy w nim drzwi. Cóż…
Szczęśliwie łóżko sypialni pojawiło się jeszcze w listopadzie, więc zyskaliśmy dodatkowy pokój w postaci starej sypialni, która od tego czasu stała się biurem (pokażę je Wam innym razem, gdyż także jest już prawie gotowe).

 

Meble, plakaty, dodatki

Pewnie ta część interesuje Was najbardziej :)

Plakaty i obrazy są oczywiście z DESENIOTo już kolejne pomieszczenie naszego domu, które powstał we współpracy z marką (zobacz jak wyglądają w Salonie na dole KLIK). Największy wybór, najwyższa jakość produktu = odmienione wnętrze. Jeśli nie macie funduszy na tak totalną metamorfozę jak my, zainwestujcie właśnie w nowe ozdoby na ściany. Zobaczycie jak wnętrze, nabierze życia!

Mam dla Was kod zniżkowy -30%MAKOWECZKI30”, który będzie ważny do 22 lutego (nie obejmuje on ramek lub plakatów z kolekcji Handpicked/Collaborations /Personalizowane) —-> desenio.pl.

Moje obrazy to: Abstract Line Art No3 (50×70), Female Shape No2 (30×40), Abstract Line Art No4 (30×40), Abstract Lines and Shapes No1 (21×30).

 

Meble typu RTV-ka, półki i łóżko były robione dla nas na wymiar z projektu. Sofę upolowałam w Bonami (‘upolowałam’, gdyż nie było to łatwe, aby znaleźć ładną sofę w tym wymiarze, a ta proponowana przez projektantów nie bardzo mi wie podobała). Fotel i stolik jest z selsey.pl, który znacie z znacie z naszego salonu 1 – mamy od nich cudną sofę i białe krzesła, o które często pytacie. Selsey postanowił dać Wam również bon na zakupy -11% na hasło: “makoweczki” (działa do końca lutego).

Dodatki – dywan z Westwing, lampa także z Bonami, zaś poduchy to H&M. Kwiaty zakupiłam w białostockiej kwiaciarni Botanika. Cudna pościel, która ożywiła wnętrze, to waloryhome.pl. 
Lampa czarna nad łóżkiem to hosel.pl,  zaś szara sufitowa, to nasza stara lampa, powieszona w innym miejscu (wymienię ją przy pierwszej możliwej sposobności). Lustro – GieraDesign.

Zdecydowaliśmy się na TV Samsung Frame, aby pasował idealnie do.. obrazów DESENIO :D <3 Idealnie się wkomponował w otoczenie i użytkuje się do naprawdę super.

Jedyna rzecz, której brakuje to zasłona na cudnych drzwiach. Zamek już mamy. Czujemy wiec już prawie wooooolność! Wolność i swobodę ;) :D

 

desenio desenio desenio