Te chwile…
Cenię w sobie ten luz.. Nie panikuję jak ucho z czapki w -20 wyskoczy. Nie zapinam guziczków pod szyję samą, jak temperatura spadnie poniżej 15C.
Upalny letni dzień. Skóra nagrzana od słońca, włosy posklejane od potu.. Dwie małe dziewczynki bawiące się na podwórku. Ulewa. Letnie, ciepłe oberwanie chmury. Takie co w 10 minut ulice w potoki zamienia. Powietrze lekko schłodzone wciąż oscyluje w granicach 25C. Błagalny wzrok panienek skierowany w kierunku matki jednej z nich.
– Możemy pomoczyć nogi.. pobiegać w deszczu, pochlapać się w kałużach?
Teraz dumam, co myślała sobie Ona, kiedy wszystkie matki zwołały swe pisklaki do domu, bo pada i zmokną. Tak, dostałyśmy pozwolenie na szaleństwa, kąpiel dosłownie, w kałużach na chodnikach i ulicy nawet, bo wtedy jeździł po niej jeden samochód na dobę. Zamoczyłyśmy nogi, ręce, potem siadłyśmy w wodzie chlapiąc się wesoło. Mokre byłyśmy calutkie, do bielizny. A Ona patrzyła z uśmiechem, kiwając przyzwalająco.
*********
Miałam wtedy z 12-13 lat. Mało która 12-13latka obecnie miałaby ochotę na takie zabawy ale nie w tym rzecz. Chodzi bardziej o przyzwolenie na spontaniczne szaleństwa.
Luzu w tym względzie miałam sporo. Wolno mi było kąpać się w jeziorach wczesnym latem, chodzić w trampkach całą zimę i włosy mokre po basenie w środku zimy bez czapki nosić.
Uwielbiam te wspomnienia. Nie miałam przez to serii zapaleń płuc. Nie chorowałam częściej niż inne dzieci. Nie wiem ile zdziwionych spojrzeń odebrali moi rodzice.. Spytam.
Cenię w sobie ten luz.. Nie panikuję jak ucho z czapki w -20 wyskoczy. Nie zapinam guziczków pod szyję samą, jak temperatura spadnie poniżej 15C. Pozwalam kąpać się w jeziorze jedynemu wczasowiczowi – Makowi, bo woda jeszcze nienagrzana, ale jemu nie przeszkadza..
I jak Makóweczki wpadną niechcący pod fontannę, bo w szale zabawy zapomną się, a potem z butów wodę wylewać trzeba lub rozbierać do naga oddając swoją bluzę, uśmiecham się.
Bo może gdzieś tam za lat wiele będą pamiętać i wracać do tych chwil z uśmiechem. Do brodzenia w ogromnej kałuży na podwórku prababci. Do lodów zjadanych zimą w rękawiczce. Do objadania się czekoladą aż brzuchy bolą i odruch wymiotny nachodzi. Chwil tych kiedy było można coś na przekór, więcej, dalej, mocniej… Żeby wspomnień wielki kosz nieść w głowie. Bo kto chce wracać do chwil gdzie te włosy ułożone pięknie.. te czyste ubrania i lakierki błyszczące..
Jest lato.
Łapmy wspomnień ile się da i pozwólmy naszym dzieciom zapełniać ich własne kosze..
Za 2 tygodnia moja pierwsza część urlopu… nie mogę się doczekać tych pierwszych doświadczeń mojej Hani… całodobowego kontaktu z przyrodą, zapachu lasu, jezior, rzek, deszczu, ciepłego wiatru we włosach, piasku pod stopami. Ona jeszcze nie wie jakie przygody ją czekają. Ja wiem i cała ze szczęścia drżę. Za siebie i za nią :) Oby pogoda dopisała! Pozdrawiamy! xxx
Za 2 tygodnia moja pierwsza część urlopu… nie mogę się doczekać tych pierwszych doświadczeń mojej Hani… całodobowego kontaktu z przyrodą, zapachu lasu, jezior, rzek, deszczu, ciepłego wiatru we włosach, piasku pod stopami. Ona jeszcze nie wie jakie przygody ją czekają. Ja wiem i cała ze szczęścia drżę. Za siebie i za nią :) Oby pogoda dopisała! Pozdrawiamy! xxx
Taka prawda, najlepiej wspominamy te chwile w których mogliśmy sobie pozwolić na wiele..na wiele więcej niż inne dzieci! Mnie do tej pory denerwuje jak Mama pewna na plac zabaw dziecko odstoi, a potem nawet ze zjeżdżalni zjechać nie można! tyłkiem na piasku usiąść.. Cenie też ten luz w sobie, i na wiele Kubie pozwolę… Pozdrawiamy
http://kubernusiowaszafa.blogspot.com/
Taka prawda, najlepiej wspominamy te chwile w których mogliśmy sobie pozwolić na wiele..na wiele więcej niż inne dzieci! Mnie do tej pory denerwuje jak Mama pewna na plac zabaw dziecko odstoi, a potem nawet ze zjeżdżalni zjechać nie można! tyłkiem na piasku usiąść.. Cenie też ten luz w sobie, i na wiele Kubie pozwolę… Pozdrawiamy
http://kubernusiowaszafa.blogspot.com/
Znam to! Jeszcze parę dni temu uderzyliśmy w miasto świętować naszą 10 rocznicę ślubu – z dziewczynami oczywiście. Najpierw zaliczyliśmy “kąpiel” w fontannie, później złapała nas ulewa i to ona dała nam tego wieczoru najwięcej radości – wszyscy chowali się w kawiarenkach, pod “piwnymi” parasolami, a my … my zaliczałyśmy wszystkie większe kałuże :) I to nic, że moje wystylizowane na ten wieczór loki nie przeżyły tego, to nic że dziewczyny wodę z butów wylewały (później to już boso biegałyśm). Jak wracaliśmy do domu dosyć późno w nocy, moje zasypiające dzieci spytały – jutro też przyjdziemy biegać po kałużach … i z uśmiechem na twarzy obie zasnęły. O tak było http://modna-laleczka.bloog.pl/id,337300105,title,hande-made-druga-odslona-,index.html CUDNIE! Ps. supr Makowi w tej fryzurze!
Znam to! Jeszcze parę dni temu uderzyliśmy w miasto świętować naszą 10 rocznicę ślubu – z dziewczynami oczywiście. Najpierw zaliczyliśmy “kąpiel” w fontannie, później złapała nas ulewa i to ona dała nam tego wieczoru najwięcej radości – wszyscy chowali się w kawiarenkach, pod “piwnymi” parasolami, a my … my zaliczałyśmy wszystkie większe kałuże :) I to nic, że moje wystylizowane na ten wieczór loki nie przeżyły tego, to nic że dziewczyny wodę z butów wylewały (później to już boso biegałyśm). Jak wracaliśmy do domu dosyć późno w nocy, moje zasypiające dzieci spytały – jutro też przyjdziemy biegać po kałużach … i z uśmiechem na twarzy obie zasnęły. O tak było http://modna-laleczka.bloog.pl/id,337300105,title,hande-made-druga-odslona-,index.html CUDNIE! Ps. supr Makowi w tej fryzurze!
Cudnie! My już jakiś czas temu tak poszaleliśmy, ale tylko na fontannie ;) http://casualkids.pl/harce-na-fontannie/
Cudnie! My już jakiś czas temu tak poszaleliśmy, ale tylko na fontannie ;) http://casualkids.pl/harce-na-fontannie/
Podzielam. Robię to samo, ale twarze mam, które patrzą gdy moje biega bez czapki i szalika w październiku – bezcenne. Miałam nawet spięcie z przedszkolanką nt. zakładania dziecku czapki, uważała, że dziecko w kwietni czapkę mieć MUSI bo będzie chore. No cóż – życie. My czapek nie nosimy, gdy wpadniemy w kałuże nie ma płaczu i w błocie chętnie też pobrodzimy – także utożsamiam się z tym co piszesz :)
Podzielam. Robię to samo, ale twarze mam, które patrzą gdy moje biega bez czapki i szalika w październiku – bezcenne. Miałam nawet spięcie z przedszkolanką nt. zakładania dziecku czapki, uważała, że dziecko w kwietni czapkę mieć MUSI bo będzie chore. No cóż – życie. My czapek nie nosimy, gdy wpadniemy w kałuże nie ma płaczu i w błocie chętnie też pobrodzimy – także utożsamiam się z tym co piszesz :)
U nas dzisiaj tez były fontannowe szaleństwa:) Makóweczka, mnie tak rozbraja:)
U nas dzisiaj tez były fontannowe szaleństwa:) Makóweczka, mnie tak rozbraja:)
Święta racja i napisane najcudniej i najmądrzej jak tylko można! I dziękuję Ci, że mi o tym przypomniałaś :)
Święta racja i napisane najcudniej i najmądrzej jak tylko można! I dziękuję Ci, że mi o tym przypomniałaś :)
Dzieciństwo jest po to, żeby się bawić i czerpać z niego ile się da. Ja też pozwalam na szaleństwa w wodzie. Ile szczęścia widzę w jego ślicznych oczkach , jak tak szaleje…..
Śliczne te Twoje dzieciaczki:)
Dzieciństwo jest po to, żeby się bawić i czerpać z niego ile się da. Ja też pozwalam na szaleństwa w wodzie. Ile szczęścia widzę w jego ślicznych oczkach , jak tak szaleje…..
Śliczne te Twoje dzieciaczki:)
Ja mam pod tym względem rozdwojenie jaźni… Raz pozwalam na szaleństwa, innym razem jestem matką-kwoką… Brak konsekwencji brrrr :/
Ja mam pod tym względem rozdwojenie jaźni… Raz pozwalam na szaleństwa, innym razem jestem matką-kwoką… Brak konsekwencji brrrr :/
Mamo Makóweczek,jakiego koloru dokladnie są spodnie Maka ?
Są dostępne jeszcze w sklepie kappahl.?
Mamo Makóweczek,jakiego koloru dokladnie są spodnie Maka ?
Są dostępne jeszcze w sklepie kappahl.?
Po 1. Koszulka z mięskiem jest najlepsza!
Po 2. Totalnie się zgadzam! Dziecko powinno móc się wyszaleć :). Pod tym względem akurat na wsi jest lepiej, co potwierdzę z racji mojego pochodzenia (kałuże rządziły!). A teraz czasami patrzę na te dzieciaki i biedne, zatroskane mamy. Które chcą dobrze. Ale czasami myślę, że świat się tak zmienił, że nie da się inaczej, jak tylko ograniczyć wolności. Bo wtedy – jak napisałaś – krwiożerczy wzrok potępienia.
Po 1. Koszulka z mięskiem jest najlepsza!
Po 2. Totalnie się zgadzam! Dziecko powinno móc się wyszaleć :). Pod tym względem akurat na wsi jest lepiej, co potwierdzę z racji mojego pochodzenia (kałuże rządziły!). A teraz czasami patrzę na te dzieciaki i biedne, zatroskane mamy. Które chcą dobrze. Ale czasami myślę, że świat się tak zmienił, że nie da się inaczej, jak tylko ograniczyć wolności. Bo wtedy – jak napisałaś – krwiożerczy wzrok potępienia.
Po prostu uwielbiam Twoje dzieciaczki od pierwszego wejrzenia !!! :)))))
ZAglądam codziennie :)
Po prostu uwielbiam Twoje dzieciaczki od pierwszego wejrzenia !!! :)))))
ZAglądam codziennie :)
Ja tez wspaniale wspominn swoje dziecinstwo, niezaleznie od pory roku zawsze razem z siostrami mialysmy glowy pelne pomyslow na zabawy na powietrzu. Kaluze, brodzenie w rzeczce nieopodal domu, kąpiel w jeziorze, szalone zabawy w sniegu, urzadzanie szałasu latem na łące :)
Moje coreczki, choc jeszcze male, rowniez uwielbiaja obcowac z natura, dlatego chetnie chodzimy do lasu, plazujemy nad jeziorem, robimy babki w piaskownicy itd. Pod okiem mamy dla bezpieczenstwa, ale swobodnie ;) Uwielbiam bycie mama :)
pozdrawiam cieplutko :)
Ja tez wspaniale wspominn swoje dziecinstwo, niezaleznie od pory roku zawsze razem z siostrami mialysmy glowy pelne pomyslow na zabawy na powietrzu. Kaluze, brodzenie w rzeczce nieopodal domu, kąpiel w jeziorze, szalone zabawy w sniegu, urzadzanie szałasu latem na łące :)
Moje coreczki, choc jeszcze male, rowniez uwielbiaja obcowac z natura, dlatego chetnie chodzimy do lasu, plazujemy nad jeziorem, robimy babki w piaskownicy itd. Pod okiem mamy dla bezpieczenstwa, ale swobodnie ;) Uwielbiam bycie mama :)
pozdrawiam cieplutko :)
a jaki rozmiar conversów ma Twoja córcia? Chcę mojej pannie zamówić i piszą by brać rozmiar mniejsze, mam ochotę na te bez sznurówek ale boje się, ze mogą ze stópki wkładać. Czy mogłabym prosić o zmierzenie wkładki (wiekowo moja córa podobnie więc przypuszczam, że oscylują w podobnym rozmiarze buta).
z góry dziękuję
a jaki rozmiar conversów ma Twoja córcia? Chcę mojej pannie zamówić i piszą by brać rozmiar mniejsze, mam ochotę na te bez sznurówek ale boje się, ze mogą ze stópki wkładać. Czy mogłabym prosić o zmierzenie wkładki (wiekowo moja córa podobnie więc przypuszczam, że oscylują w podobnym rozmiarze buta).
z góry dziękuję
Oj jak najbardziej jest za spontaniczna zabawą a moi milusińscy uwielbiają takie zabawy i ostatnio mają ich kilka za sobą w ciągu ostatnich dni :)
Zapraszam na http://dziecinstwo-milusinskich.blogspot.com/
Oj jak najbardziej jest za spontaniczna zabawą a moi milusińscy uwielbiają takie zabawy i ostatnio mają ich kilka za sobą w ciągu ostatnich dni :)
Zapraszam na http://dziecinstwo-milusinskich.blogspot.com/
Jakiego rozmiaru jest frak Maksa?? Mam dziecko podobnej postury, a na stronie brakuje wymiarów rękawa. Będę wdzięczna za szybką odp. :)
Niestety nie mam pojęcia, bedziesz musiała poczekać aż Marlenka wróci
Jakiego rozmiaru jest frak Maksa?? Mam dziecko podobnej postury, a na stronie brakuje wymiarów rękawa. Będę wdzięczna za szybką odp. :)
Niestety nie mam pojęcia, bedziesz musiała poczekać aż Marlenka wróci