Kuchnia

Thermomix – czy warto?

Thermomix - czy warto? 05

Od lat zastanawiało mnie jak to możliwe, że cała masa moich znajomych – mniej zarabiających, nawet średnio zamożnych – posiada super drogie gadżety użytku domowego, typu Thermomix. Może się to wydać dla Was zaskakujące, ale jestem bardzo rozważna w wydawaniu pieniędzy na nowinki elektroniczne, sprzęty użytku domowego i tym podobne. Zawsze 10 pierwszych lat analizuję czy wystarczająco wykorzystam potencjał finansowy danego sprzętu. I na przykład wydanie pieniędzy na odkurzacz, którego używam kilka razy w tygodniu w moich oczach ma sens – łatwiej się sprząta, chroni mnie przed alergiami, trzymam go w ręce i jest mi przyjemnie ;). Ale taki sprzęt kuchenny? A jak znielubię gotowanie? I generalnie po co mi mikser za kilka tysięcy?!

Jakiej koleżanki bym nie odwiedziła, ona już miała Thermomix i piała nad jego zaletami – tu zupki, tam chleby i ciasta. Czułam się prześladowana. Soki i dżemy rzędem ustawione na półce. Bułeczki pachnące w piekarniku. No absolutny must have i jakim cudem ja go nie mam to nie wiedział nikt. Przypominam jednak – co ostatnio mi nawet wypomniano – że 2-3 lata temu moje zainteresowanie kuchennymi rewolucjami było podobne do zainteresowania mężów, najnowszymi ploteczkami waszych koleżanek, czyli znikome. Każdego jednak miesiąca, kiedy gotowałam, piekłam i pichciłam więcej, ten kosmiczny sprzęt zaczął za mną chodzić.

Thermomix, a post dr Dąbrowskiej

I tak oto w trakcie postu dr. Dąbrowskiej, za dzielne głodowanie kupiłam go sobie w prezencie. Trzeba przyznać, ze timing wybrałam wybitnie głupi, jako, że mój syn od dnia pierwszego zaczął w TM piec tak bajecznie pachnące chleby, że życie me postne stało się koszmarem. Moja radość była głównie taka, że ładnie pozował do zdjęć:

Thermomix thermomix, czy warto kupić thermomix thermomix przepisy, thermomix cena

Mogłam w nim robić postne zupki, jednak nie chciałam się zniechęcić do biedaka, bo dania z 3 składników (warzywnych) bez oleju i dodatków nie mogły mnie zwalić z nóg. Robiłam sobie postne leczo i czekałam na lepsze czasy. Trochę oszukuję ;). Zaczęłam pichcić i wypiekać dla męża i dzieci. A sama oblizywałam tylko łyżeczkę. I tu od razu mogę napisać, że TM zmienia podejście do… pieczenia. Chleby, bułki, ciasta, biszkopty to małe piwko. Nie masz mąki ryżowej, a masz ryż? W 30 sek masz mąkę. Musisz posiekać wiadro orzechów – minuta. Zakochałam się w pieczeniu tak prostym, że głównym wypiekającym w naszym domu stał się Maksio.

Należy dodać, że w promocji dostałam wszystkie książki na okres pół roku i tam super przepisy na bezglutenowe pieczywo (byliśmy jeszcze wtedy na diecie bezglutenowej), ale też zwykłe chlebki pełnoziarniste, bagietki (matko, wypiekamy bagietki domowe! to już starość ;)) i przeróżne bułeczki.

No i musze przyznać, że na wypiekach się zawiesiłam. Wciąż nie robię obiadów ani zup ani koktajli w Thermomixie, więc każdy zdrowy przepis jest na wagę złota. Poratujcie w komentarzach przepisami lub linkami :*

Thermomix – czy warto kupić ?

Cena nieodmiennie mnie powala. Płacimy głównie za patent i pomysł. Odpowiedź nie jest więc jednoznaczna. Ponieważ wszystko, ale to absolutnie wszystko możecie zrobić i bez TM-xa. I utrzeć i ugotować i zblendować. Konno do Warszawy też można z Białego dojechać. Rozumiecie…
To jest bezgraniczny ułatwiacz życia. Taki, który polubi nawet Wasz mąż, upierając się robić w nim mielone i odchodząc zdegustowanemu bo jednak było trzeba ręczni kulki uformować ;). Wszystko w nim zrobicie szybciej i lepiej, bez dwóch zdań. I rzekłabym, że nawet z poczucia tych wydanych pieniędzy zaczniecie gotować, “bo żal, żeby tak stało”!

Jedno jest już pewne i odkryłam to ze smutkiem. Jeśli jecie po polsku, pszennie, cukrowo i mlecznie to macie miliard pysznych przepisów. Zaś wege.. to taki upośledzony brat co to się go w szafie trzyma. Więc szukając zdrowych i ciekawych przepisów można się napocić. Chyba zacznę kreować własne :)

To są moje wnioski po miesiącu używania. Obiecuję napisać taki wpis za pół roku i za rok.

Thermomix thermomix thermomix thermomix

 

Przepisy bez glutenu, mleka i jaj przygotowane z wykorzystaniem Thermomix , znajdziesz w mojej książce – Maki i ich smaki.