Ucz dziecko miłości do ekologii

Jako rodzice chcemy aby nasze dzieci były mądre, wykształcone i dobrze odnajdywały się w świecie. Ucząc je chcemy wybiegać w przyszłość, bo to tam będą żyły nasze pociechy. Dlatego niezwykle ważnym aspektem nauki i rozwoju naszych dzieci jest… edukacja ekologiczna.
Nauka przez doświadczenie
Dziecięcego przekazu na temat ekologii nie powinno zaczynać się od recyklingu, a od wizyty na łonie natury. Potęga lasu, szum drzew, zieleń łąki, czy moc górskiego strumienia w których dzieci się zakochają, przemówi lepiej niż opowiastka o szanowaniu przyrody. Ciężko szanować coś czego się nie pokochało. Nie doświadczyło głębokiego oddechu, nie poczuło zapachu mchu czy lodowatej wody, rozbijającej się o kamienie.
Pierwsze wyhodowane w ogródku warzywa, skłaniają do rozmowy o tym, że te z naszego ogródka są zdrowe, niepryskane.. .dla tego być może mniejsze i krzywe. Ale poranny bieg do ogrodu po groszek mówi więcej niż książka o przyrodzie.
Ptaszki wykluwające się pod dachem są doskonałym tematem do rozmowy nt. zapachów naszego nowego domu. Bo jak są pająki i ptaszki, to znaczy, że nasz nowy dom już nie ‘śmierdzi’ i nie truje. W tym roku kupiliśmy dodatkową budkę dla nowych (głośnych) przyjaciół.
Szanuj i ucz dziecko szacunku dla przyrody.
Brudna marchew
– Mamo, dlaczego kupujemy warzywa zawsze u tego samego pana?
– Bo on ma brudną marchew i inne niepryskane warzywa.
– Wolisz brudną marchew od czystej? Dlaczego?
Codzienne wybory rodzica nie mijają obojętnie uwagi dziecka. Rozmowa pojawi się sama. Kiedy dziecko sięgnie po sok czy mleko w plastikowym opakowaniu, wytłumaczymy mu dlaczego kartonowe jest lepsze.
Dzieci wiedzą, że wybieramy produkty bio, eko (często przynoszą jakiś produkt i pytają “czy to jest bio?” :D), lokalne, wytwarzane z poszanowaniem praw człowieka. Owszem, często droższe, jednak zamiast 5 paczek chrupek w m-cu moje dzieci zjadają jedną, droższą (bi0, 2- składnikową).
Ruch na świeżym powietrzu
Ostatnio synek zobaczył modną … deskorolkę? Taki sprzęt elektryczny na który wsiadasz i sam jedzie. Oczywiście chciał nabyć nowinkę. Zaczęliśmy jednak rozmowę o plusach i minusach takiego sprzętu. Z rozmowy wynikło, że więcej dobrego przyniesie dzieciom ruch na rowerze, rolkach, hulajnodze, czy po prostu spacer lub bieganie po lesie, czy ogrodzie. Wszystkie powyższe rozwijają sprawność ruchową, ale także świadomość ekologiczną. Nie potrzebują paliwa ani innego źródła energii.
500 metrów po chleb
Ruch to zdrowie, ale kiedy tata podjeżdża 500 m po chleb, to czego dokładnie uczy dziecka? Biję się w pierś bo jestem stanowczym ‘tyłkowozem’ i od wiosny wprowadzam zmiany! Więcej chodzenia, więcej jeżdżenia… rowerem. Podziękuje mi za to nie tylko środowisko ale także ciało, sylwetka.
Ile razy zdarzyło Wam się wrócić po kilku godzinach do… oświetlonego domu. Tu także nie mam czystości mowy. Kiedy ma się dom, 3 piętra i dzieci, zostawione światła stają się domowym horrorem. Rozmawiamy o tym skąd bierze się prąd i woda, oraz, że po prostu.. kosztują. Przebieżka po piętrach przed wyjściem to dodatkowy sport. Gorzej jak już wszyscy mają ubrane buty ;)
Wyczerpane baterie
Co odpowiadasz dziecku kiedy pyta co zrobić z zużytymi bateriami z ich zabawki ? …no właśnie. Zużyte baterie należy wyrzucać do specjalnie oznakowanych pojemników. Dlaczego? Bo tak jak wszystkie śmieci ulegają rozkładowi i mogą przedostać się na przykład do gleby, powodując jej zanieczyszczenie. Pojemniki na zużyte baterie powinniście znaleźć między innymi w sklepach z artykułami RTV czy dyskontach.
Już kilkulatki mogą nauczyć się segregowania śmieci. W przedszkolach uczą się oznaczeń dla plastiku, papieru czy szkła. Warto rozmawiać z dziećmi o plusach segregowania śmieci i recyklingu. Możemy pokazać dzieciakom wysypisko śmieci (które powstają jak grzyby po deszczu) i porozmawiać o surowcach, które się tam znajdują mimo, że mogłyby zostać przetworzone, gdyby zostały posegregowane.
Taki na przykład zwykły karton…
Karton to idealne opakowanie dla różnych produktów. Zapewniają idealne przechowywanie żywności niskoprzetworzonej na przykład płynnych produktów spożywczych takich jak mleko, soki, wino ;) ( śmiejcie się, ale Sangria na Kanarach najlepiej smakuje właśnie z kartonu! ) skutecznie chroniąc przed czynnikami zewnętrznymi oraz utratą wartości odżywczych. Jednym z najpopularniejszym opakowań na rynku, które w pełni spełnia te wymogi jest opakowanie kartonowe, produkowane z papieru i polietylenu.
Takie kartoniki są także bardzo ekonomiczne (czyli także ekologiczne!), ponieważ do ich produkcji zużywa się relatywnie mało surowców. Z jednego ściętego drzewa uzyskuje się masę celulozową potrzebną do wyprodukowania aż 12 tysięcy kartonów, a to z kolei odpowiada spożyciu jednego litra soku lub mleka przez statystyczną rodzinę przez ok. 30 lat. Rewelacja!
Ze względu na swoją niewielką wagę kartoniki są bardzo efektywne w transporcie i dystrybucji, co przekłada się na wymierne oszczędności podczas transportu i dystrybucji.
Co Ty możesz zrobić?
Ważne jest abyśmy wszyscy pojęli, że jedną z głównych zasad ochrony środowiska jest kompleksowe zagospodarowanie odpadów. Proces selektywnej zbiórki odpadów powinien zacząć się już u źródła, czyli w naszych domach. Każdy kartonik ma znaczenie. Ważną zasadą jest segregacja, czyli rozdzielanie na poszczególne frakcje i wrzucanie wyłącznie do właściwych i specjalnie przeznaczonych do tego pojemników – na papier (kolor niebieski), szkło (kolor zielony), metal i tworzywa sztuczne oraz opakowania wielomateriałowe (kolor żółty), odpady ulegające biodegradacji (brązowy).
Jak prawidłowo wyrzucić kartonik
Bardzo ważną zasadą zbierania odpadów po kartonach do płynnej żywności jest ich zgniecenie przed wrzuceniem do pojemnika, aby zmniejszyć ich objętość, co sprawia, że można ich przewieźć znacznie więcej w trakcie jednego kursu do sortowni co sprzyja ograniczeniu emisji spalin i obniża koszty transportu. W rezultacie zmniejsza się obciążenie środowiska naturalnego.
Zgniatać kartony powinno się tak jak na tym filmiku.
Pamiętajmy, że mamy wpływ na środowisko, a globalne zmiany zaczynają się w naszych domach.
Fajnie uczyć dzieci ekologii. Ja staram się przez uczenie aby nie zaśmiecały, oszczędzanie wody, prądu szacunku do przyrody. Ze zdrową żywnością wszystko fajnie, ale sprawa nie jest taka prosta. My staramy się nie kupować produktów gotowych. Sami wiele rzeczy robimy. Jednak ekologicznej żywności nie kupujemy no niestety nie zawsze to jest takie proste. W sezonie mamie truskawki, maliny bez sztucznych dodatków. Marchew, buraczki, sałata, ogórki, pomidory od teściów. Kiedy sezonu brak no niestety żywność nie eko. Jednak wiem, że robię wszystko co w mojej mocy na moje możliwości finansowe dbać jak tylko się da o zdrowie rodziny. Wierzę, że dużo rodziców chce dla swoich dzieci jak najlepiej i robi wszystko co w swojej mocy.
Wychowanie eko zaczyna się jeszcze w brzuchu. Zaczynamy wtedy kompletować wyprawkę i wtedy swoimi wyborami zaczynamy życie malucha ekologicznie lub nie. Pieluchy wielorazowe, bawełna organiczna i produkty fair trade, naturalne kosmetyki, kupowanie tylko niezbędnych rzeczy a nie wszystkiego co leci bo stało na półce albo widziało się u znajomych… takie eko wybory można podjąć już od pierwszych dni. Jeśli jesteś rodzicem na tym etapie, to oprócz blogów takich jak ten, polecam dwie ciekawe książki Dziecko bez kosztów i Poradnik zielonych rodziców.
Potem zaczyna się to o czym mowa tu, świadome wybory, pokazanie piękna by móc się w nim zakochać, nauka szacunku czy analiza codziennych wyborów by były jak najbardziej przyjazne środowisku. Najgorsze co można zrobić to być rodzicem i nie dbać o to w jakim świecie przyjdzie żyć naszym dzieciom za kilkadziesiąt lat. Zmiany klimatyczne to nie tylko zanieczyszczenie powietrza, czy gwałtowniejsze zjawiska pogodowe, ale także społeczne następstwa za tym idące. Chcę powiedzieć swoim dzieciom, że zrobiłam wszystko co tylko mogłam by było tylko lepiej i obserwować ich w podobnej roli.
Co do odpadów typu karton po mleku tzw terapack to niestety dla mnie on jest wybitnie mało “eco” -składa się z kartonu(czyt. tektury), foli aluminiowej, folii innej i jeszcze zakrętka to kolejny plastik.I jak to posortować,zrecyklingować czy nawet spalić. A już najbardziej osłabiają mnie napisy na takim opakowaniu,ż
e karton(jeden z 3 elementów takiego opakowania) ma certyfikat fsc w związku z tym mniej lasów ucierpi. Tyle,że to 30% opakowania które jest beznadziejne jako odpad.
To taka dygresja….
Z wszystkim się zgadzam. Mam jednak wątpliwości i to duże co do warzyw. Nie wierzę, że rolnicy nie pryskają!! Wszystko jest teraz nawożone, chyba że wyhodujemy sami w swoim ogródku. Mieszkamy na wsi i widzę co się dzieje, przerażające. Byłam świadkiem jak pewien pan hodujący sałaty i inne nowalijki, nawoził sałaty, żeby były bardziej zielone, a potem jechał z tym na miejski targ, gdzie niby jest ekologicznie. Byłam zaskoczona!! Dużo znam takich, co uprawiają na przykład ziemniaki i te na sprzedaż nawożą i pryskają, a dla siebie uprawiają osobno bez chemii. Niestety…taka prawda.
Oj jakie to ważne, co napisałas.
Powinniśmy edukować dzieci, a niestety jeszcze wielu dorosłych ma tragiczne nawyki i nie ma pojęcia o zachowaniach proekologicznych.
Takie wpisy sa potrzebne, edukacja w tym zakresie tym bardzie… poziom świadomości polskiego społeczeństwa jest coraz wyższy, ale nadal daleko, daleko w tyle.
A co to tam dzieciaczki mają w kartoniku? Mleko roślinne? Które mleka roślinne preferujecie?
Hej a czy mozesz coś więcej napisać o projekcie warzywnik, skąd pomysł i jak chces to zrobić. Widziałam taki plotek i w to wstępujecie ziemię?
Też staram się już uświadamiać córkę :)
Witam,
Wiedzę o ekologii tak jak i dobre zachowanie czy stosunek do otaczającego, dziecko powinno wynosić z domu. “Czym skorupka nasiąknie za młodu…, ” – powiedzenie wiekowe ale jakże aktualne. Wymagajmy od dzieci ale też przede wszystkim od siebie:)
Pozdrawiam
Z czego zrobione są parapety w kuchni i jaki jest ich kolor?
Jakiś kamien ale już niestety nie pamiętam co i jak…
Super artykuł! Rzeczywiście jest tak, że nawyki dziecko uczy się przez zabawę i przeróżne gry, zabawki i książeczki. Polecam rozejrzeć się za “Ada i Romek. Ekomisja” Lektura została stworzona specjalnie do przekazywania tego typu nawyków.