Ustka przyjazna dzieciom – Hotel Grand Lubicz
Kiedy tylko orzekłam, że w tym roku nie pojawimy się nad polskim morzem, ponieważ rodzinne wakacje spędzimy na Majorce (>klik<) wzburzyły się wody Bałtyku i dostałam zaproszenia od kilku nadmorskich hoteli. Większości podziękowałam bo było mi z nimi nie po drodze, jednak przez wyjazd do Hamburga i przymusowy przystanek w drodze, postanowiłam odwiedzić jeden z hoteli i przycupnąć w nim na więcej niż jedną noc, aby zdać Wam relację z fantastycznego miejsca w którym możecie spędzić udane, rodzinne wakacje.
Tym Hotelem jest Grand Lubicz w Ustce. Chwali się dumnie 5* i masą pięknych zdjęć oraz atrakcji, ale my już znamy te opisy ze stron własnych czy bookingowych, kiedy następuje bolesne zderzenie z rzeczywistością.
W swym życiu dużo podróżowałam po Polsce i świecie i wiem, jak ważny jest dobry nocleg, szczególnie kiedy ten tydzień lub dwa są naszym jedynym urlopem w roku. Kiedy wczasy mają być relaksem i komfortem, na który w codzienności nie mamy czasu. Do tego, w przypadku polskiego morza, gdzie pogoda jest rosyjską ruletką, ważne jest aby hotel sam w sobie był atrakcyjny – zawierał taką bazę aktywności, żeby było co w nim robić kiedy trzy dni pod rząd leje i wieje.
No i choć chciałam się do czegoś przyczepić, i kilka maleńkich uwag nawet znalazłam (jeden kanał TV dla dzieci czy też farbki do malowania twarzy, których nie mogliśmy zmyć 2 dni ;)), jednak w ogólnym podsumowaniu Grand Lubicz okazał się przedoskonały! Ale po kolei:
Pokoje:
Pokoje są komfortowe, łóżka szerokie i przestronne. Osobiście jestem jednak fanką ciut większych pomieszczeń typu studio lub apartament. Zresztą pisałam o tym kilkakrotnie. Zawsze wybieramy na dłuższe wyjazdy takie lokale, które nie sprawiają, że kiedy dzieci idą spać, rodzice karnie siedzą w ciszy ;). W wypadku tych pokoi, lampkę wina z mężem można na przestronnym tarasie. O ile jest pogoda.
Wyżywienie:
Ehhh, wystarczy napisać, że przytyliśmy hurtowo, każdy po 2 kg. Jedzenie jest bajeczne, a wybór niedorzeczny. Nie da się spróbować nawet części dań i przysmaków.
Moim hitem było jednak menu lunchowe w restauracji na dole. Chylę czoła dla kucharza. Poezja dla zmysłów!
Wakacyjna miłość <3 :)
Atrakcje dla dzieci:
Naprawdę sporadycznie spotyka się hotele z tak niesamowitą infrastrukturą wewnętrzną przygotowaną na potrzeby rodziny. I to jest absolutny hit tego hotelu. Maki od rana biegły na plac zabaw z kuleczkami, potem na pyszne śniadanie i od razu na basen. Od godziny 11 obecne były na zajęciach zorganizowanych przez hotelowe nianie (można zostawić dziecko, aby trochę odpocząć w samotności :)). Potem kręgle, bilard i mini disco. I od nowa..
Szczerze przyznam się Wam, że z całej wycieczki maluchy wspominają Hamburger Dom (opis wkrótce) oraz właśnie hotelowe atrakcje Golden Lubicz. Generalnie dla dzieci cała wycieczka mogłaby się ograniczać do zabaw w hotelu.
Atrakcje inne:
Oczywiście nie jest to hotel na każdą kieszeń ale chętnych nie brakuje. Np. w okresie świątecznym nie było w nim wolnych miejsc w ogóle! I wcale się nie dziwię. Cały rok czekamy na wakacje, zbieramy, oszczędzamy, marzymy, planujemy… Ten czas powinien być jedyny w swoim rodzaju i niesamowity!
Super miejsce :) Wciaż brakuje takich – na rodzinne wypady.
Marlena plisss… 5500 zł za dwie osoby w okresie wakacyjnym? Ze śniadaniem i obiadokolacją (czytaj miliony monet wydanych na dodatkowe posiłki i napoje)?! Toż to tydzień na Majorce all in clusive z gwarancją pogody, nie wspominając że w last minute to może i taniej. Dla mnie to nie hotel “nie na każdą kieszeń”, ale złodziejstwo. No ale rozumiem że mamy w tym kraju takich szaleńców którzy polskie morze kochają niezależnie od pogody i pieniędzy które tam wydadzą :D ja do nich nie należę :) jako finansowy przeciętniak wolę te 6 tysi wydać na wakacje za granicą i cieszyć się stuprocentową pogodą, ale pewnie gdybym miała na koncie miliony monet i mogła pojechać tu i tu to bym się skusiła ;) także co kto lubi po prostu jak to mówią :) P.S. Maki co wpis to jakieś takie większe i dojrzalsze. Lena do schrupania :)
Yyy no mi za rodzinny tydz. na Majorce, także w 5* nie płacimy 5 a 15 tys… Więc chyba bym jednak nie porównywała ;)
Napisz gdzie i jak w sezonie za 5 tysi jechać rodziną na Majoreczkę, all inclusive, super hotel, atrakcje, baseny to ozłocę!
Żeby nie było, to żaden sakrkazm. Mi z wydatkami na miejscu Majorka wyjdzie 4x tyle co Lubicz O.o
Więc ofc wolałabym wydać 5 tysi za to samo :D
No fakt, ja akurat liczyłam za dwie osoby, a nie cztery. Jakby ci to powiedzieć MM bywałam w wielu miejscach na świecie, zawsze z allem i w minimum 4* i nigdy nie zapłaciłam więcej niż 3,5 tys za osobę za tydzień, bo po prostu więcej nie mam żeby wydać na wakacje :) więc kochana jak się chce to się da. Zawsze latam z Itaką albo Neckermannem. Podsumowując, na ile Cię stać tyle wydasz :) Nie mniej jednak, nawet gdyby miało mnie to wynieść załóżmy 8 tys za dwie osoby (tu można naprawdę trafić na ekstra hotel – oczywiście ciągle mówię o tygodniowych wakacjach dla dwóch osób) to wolałabym zdecydowanie niż 5,5 tyś za tydzień w Ustce :)
To my tak też chyba 3-3,5 płacimy.. 12 czy 13tys nam wyszło. Także żadni z nas kosmici ani burżuje.
Jedyne co z ulepszeń bierzemy to ten pokój premium, bo nasze dzieci spać o 20 potrafią, więc w zwykłym pokoju byśmy na palcach musieli chodzić ;)
I też wybrałabym Majorkę :P Ale.. zakładam, że nie zawsze trzeba wybierać.
Okej :) przekonuje mnie ostatni argument, że nie zawsze trzeba wybierać :) tak jak napisałam na początku – gdybym miała tyle kasy żeby jechać tu i tu i w tych pieniądzach to jasne że tak :D natomiast ogólnie rzecz biorąc ja na tydzień wakacji w Polsce dla dwóch osób w opcji HB Za 5,5 tysiąca nie zdecydowalabym się na pewno gdyby to miały być moje jedyne wakacje :) oczywiście mówię tu tylko o sobie i swoich upodobaniach bo jak widać hotel stoi i ma się świetnie więc chyba beze mnie przeżyją :D
15 tys. za TYDZIEŃ? W sumie kto bogatemu zabroni? ;-)
Nie wiem co w tym dziwnego.. Takie są ceny http://www.wakacje.pl/wczasy/majorka/?od-2016-06-27,do-2016-07-31,samolotem,all-inclusive,4-gwiazdkowe,z-warszawy,ocena-malejaco
Moja 5-osobowa rodzina spędzi 2 TYGODNIE w Hiszpanii za, w sumie, ok. 19 tys. Wliczam w to już wszystkie wydatki, czyli pobyt, dojazd, jedzenie, bilety wstępów. I w naprawdę pięknym miejscu, nie głośnym i zatłoczonym hotelu AI. Po prostu kwestia, za co chcesz zapłacić. Dla mnie hotele AI też kiedyś było OK (małe dzieci), teraz wolimy inne klimaty.
Przedłużenie pobytu o kolejny tydzień nie jest już tak kosztowne, to fakt!
No i póki co mamy małe dzieci i podróżujemy dużo sami lub z Polsce z dziećmi.. Ale chcemy mieć raz w roku taki tydz. all in w luksusie :)
Tzn w luksusie że all in i baseny, bo w sumie i tak na 3 dni wynajmujemy auto i zwiedzamy ;) I all in się marnuje :(
Akurat baseny to masz prawie wszędzie, w pokazanym przeze mnie kompleksie domków też jest :-) Skoro lubicie podróżować, to, myślę, że prędzej czy później, i tak przerzucicie się na samodzielnie organizowane wczasy. Jest bardziej różnorodnie, bo, nie oszukujmy się, wszystkie te hotele AI wyglądają podobnie. Jak dzieci trochę podrosną to animacje w hotelu też nie będą dla nich atrakcją. Jedzenie w lepszych hotelach AI jest OK, ale stołując się w restauracjach, lepiej poznaje się miejscowy koloryt, jest okazja do poćwiczenia języka, dla nas – jest ciekawiej po prostu.
My i tak zawsze stołujemy się w localsowych restauracjach bo ja uwielbiam! Tyle, że do tej pory dzieci niewiele jadły tam, a w all in zawsze coś (zazwyczaj syf) wybierały. Animacje to dla nas pkt. nr. 1. Dzieciaki kilka razy w m-cu włączają filmiki z wycieczek i oglądają.. głownie występy animatorów i dyskoteki. W sumie na to największe parcie ma Lenka.
Ale ja pochodzę z rodziny podróżującej na wariata, nigdy tydz. w 1 miejscu, żadne all in i leżenie plackiem nad morzem – podróże autem po europie, góry i wędrówki itp. Teraz mi rodzice zdziadzieli’ i i ch zachwyt budził Grand Lubicz tak jak i dzieci.. Na starość się wygód zachciewa jednak ;)
Bzdura z tymi cenami – trzeba umiec szukac:
http://dreamtours.pl/hotels/search?destinationIds=200202&firstStep=no&offerType=S&departureDate=1465987890&returnDate=1471258290&durations%5B7-15%5D=7&adults=2&attributes=&operators=&hotelName=lubicz
Wspaniały hotel! Wybieramy Ustkę na pre- wakacje od 3 lat :-))).
Marleno, problem większości komentujących zbyt wysoką cenę jest taki, że wakacje nad morzem kojarzą im się z kwatera u pani Heni, spaniem na wersalce itp. I jak porownasz kwaterę do hotelu z prawdziwego zdarzenia to faktycznie wychodzi bardzo drogo. Tylko, ze wg mnie nie ma to nic wspólnego z prawdziwymi wakacjami. Nie po to pracuję cały rok żeby wakacje spędzać w warunkach gorszych niż mam w domu na co dzień. I wolę wypas w Polsce niż wspomniana Majorke gdzie wybieram najtańszy hotel, bez atrakcji, gdzie szkoda wydać kilka euro na leżak i trzeba liczyć się z każdym groszem. Naprawdę nie wiem jak można znaleźć rodzinne wakacje “na wypasie” za 5 tys. Ja jeszcze takiej oferty nie znalazłam, ale może nie umiem szukać ;)
Co do hoteli w Polsce to hotelem z niesamowitą bazą atrakcji m.in. sportowych jest hotel Arlamow. Do tego bajeczne widoki, podgrzewany zewnetrzny basen i w ogole niesamowity klimat. Pewnie też dla niektorych za “miliony”, ale naprawdę warto. Pozdrawiam.
Mnie w tym hotelu razi np. to, że za taką cenę proponuje się spanie na dostawkach, na zdjęciu Marleny też widać rozłożony do spania fotel. WTF, ja na wakacjach nie lubię mieć gorzej niż w domu, i to za takie pieniądze ;-) Strona trochę mało czytelna, nie mogę się nawet zorientować, czy mają coś dla kombinacji 2 + 3.
Dlatego napisałam, że pokoje to ja wolę inne :P
Na Majorce mieliśmy idealnie salon + sypialnia + aneks kuchenny i duża łazienka. Dzieci szły spać a my mieliśmy możliwość pobyć razem :)
O wlasnie tak, te cholerne rozkladane fotele, kregoslupolamacze! Tez sie zdziwilam ze nawet w takim hotelu nie potrafia zadbac o komfortowy sen klienta!
Ale między Bógiem a prawdą.. nie był taki zły. Albo zmęczona byłam. Bo dzieci spały na łożu a ja na tym fotelu.
ALE.. wolałabym jednak łoże. Tak jak ktoś napisał- nikt nie chce mieć na wakacjach gorzej niż w domu!
>Marleno, problem większości komentujących zbyt wysoką cenę jest taki, że wakacje nad >morzem kojarzą im się z kwatera u pani Heni, spaniem na wersalce itp. I jak porownasz >kwaterę do hotelu z prawdziwego zdarzenia to faktycznie wychodzi bardzo drogo.
Ponieważ na wakacjach lubię mieć porównywalne warunki do warunków domowych, to zawsze, czy to w Polsce, czy za granicą, wybieram domki lub apartamenty. I z tym kojarzą mi się wakacje, nad polskim morzem, czy gdzie indziej.
Każdemu według potrzeb :) Ja tam wolę mieć lepiej niż w domu :) Na wakacjach najważniejszy dla mnie jest relaks, komfort i maksymalnie najwyższy standard. Inna osoba będzie miała inne priorytety. I dobrze. Tylko nie wiem skąd zdziwienie i oburzenie, że autorka wydała tyle czy tyle na wakacje. Jej pieniądze, jej wakacje, jej potrzeby i jej prawo do spędzania czasu w sposób jaki wybierze.
>Każdemu według potrzeb :) Ja tam wolę mieć lepiej niż w domu :)
Może zależy, jak kto ma w domu? ;-)
>Na wakacjach najważniejszy dla mnie jest relaks, komfort i maksymalnie najwyższy standard.
To tak jak dla mnie.
Te standardy zresztą nie są do końca porównywalne, bo w domu mam więcej sypialni, ale nie mam basenu. Bo mam komfortowo urządzone, ale nie jest to urokliwy stary toskański dom (który jest bardzo fajną odmianą na wakacjach, ale na co dzień niekoniecznie chciałabym mieć tak urządzone). Bo w domu mam widok na las, a na wakacjach na malownicze wzgórza. Itd.
>Inna osoba będzie miała inne priorytety. I dobrze. Tylko nie wiem skąd zdziwienie i oburzenie, że autorka wydała tyle czy tyle na wakacje.
Zdziwienie – tak, oburzenie – nie. Wiadomo, każdy wydaje swoje pieniądze jak chce. Czasem jednak nie rozważa nawet innych możliwości, choć te mogłyby się okazać ciekawsze. Sama kiedyś preferowałam wczasy AI w dobrych hotelach (jednak za granicą, nie w Polsce), ale od kiedy spróbowałam innych opcji, to dziwię się trochę sama sobie ;-)
>Jej pieniądze, jej wakacje, jej potrzeby i jej prawo do spędzania czasu w sposób jaki wybierze.
Prawda.
Hotel prezentuje się bajecznie. Cena już nie do końca, ale każdy wybiera to na co go stać. Jeśli nie ma tyle pieniążków szuka czegoś w swoim przedziale cenowym. Jasne, że nie każdy jest w stanie wydać ponad 5 tys. (np. my), ale gdybym mogła sobie na to pozwolić, to oczywiście, czemu nie. I nie ma tu czego hejtować.
Blagam, tylko nie “pieniazkow”!
My bardzo lubimy polskie morze, zawsze szukamy hoteli z atrakcjami dla dzieci. Ostatnio byl to hotel w Darlowku przy samej plazy. Ten hotel jednak prezentuje sie o klase wyzej! W tym roku i przez kilka nastepnych, wzgledu na miejsce zamieszkania, polskie morze odpada z kart i wybralismy Chorwacje wyspe Krk. Martwi mnie jedynie kamienista plaza. Jesli chodzi o all inclusive to zrazilam sie do tego ze wzgledu na tlumy ludzi w sezonie, kolejki w restauracjach, wszyscy laduja ile sie da na talerz, a potem polowa sie marnuje. W takich all incl restauracjach jedzenie jest marnej jakosci, przynajmniej takie mam doswiadczenie z Majorki, resorty byly 4*. Po drugie mnostwo dzieci przy basenach i ciagle nasilone wytezanie wzroku, gdzie moje;). klimaty takie jak na zdjeciu wyzej bardziej do mnie przemawiaja, a w Hiszpani tez bylam na Costa Brava.
Rok temu zachcialo nam sie polskiego morza i padlo na aquarius w Kolobrzegu i bylismy mega zadowoleni. Teraz moze wlasnie sprobujemy tego w Ustce. Tak nam sie poulladalo, ze chyba sama z corka pojade, wiec taka opcja z obiadokolacja jest super
Bardzo fajny hotel, byliśmy tam w wakacje 2015. Jedzenie pyszne, pokoje super, jedyny minus to animatorki,dwie długowłose brunetki bardziej były zajęte rozmową między sobą i telefonami,niż wymyślaniem zabawy dzieciakom. Hotel i Ustka zrobiły na nas tak pozytywne wrażenie, że w tym roku też tam jedziemy. A animatorki, no cóż mam cichą nadzieję, że w te wakacje będą miały więcej fantazji.
A cena? Każdy wybiera według własnego uznania. Ja uważam,że warto. Po to jadę na wakacje,żeby przez tydzień poczuć się jak królowa,i w porównaniu do innych pięciogwiazdkowych hoteli nad morzem Grand Lubicz oferuje komfortowy wypoczynek, cenowo porównywalny z hotelami tej klasy.
Super animacje są w Primaverze, Jastrzębia Góra,kawiarnia przy placu zabaw, przedszkole dla dzieci , ale hotel i dojście na plażę, no cóż, dalekie od ideału.
Piękny ten Grand Lubicz a Ustkę uwielbiamy, niestety brak miejsc w danym terminie. W tym roku wybieramy się do Areny Słońca w Łebie – hotel typowo dziecięcy (basen przystosowany dla małych dzieci – minus jest taki że dorosły nie popływa), wielki plac zabaw, dobre jedzenie (choć “biedniej” niż to w Grand Lubicz) i oczywiście ogrom animacji. Byliśmy już tam dwa lata temu i nie żałujemy wydanych złotówek – w końcu cały rok człowiek pracuje na te chwile przyjemności. Hotel polecam, gdybyście chcieli odmiennej miejscowości. My za rok do Grand Lubicz się wybierzemy :)
Pozdrawiam,
Asia
Dziewczyny, dzisiaj naprawdę kwatera to nie zawsze wersalka u p. Heni. To w moim przypadku pokój z łożem małżeńskim, telewizor lcd, studio kuchenne z lodówką w pokoju, wyjście z pokoju na taras. I to wszystko za jedyne 60 zł od osoby ( bez jedzenia ), więc bez zadęcia. Kwatera na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Ja już jeżdżę bez dzieci :D Zabieramy tylko rowery i kajaki. Jest CUDOWNIE :)
Tylko co jak 7/7 pada jeszcze i jest 18 C? ;)
W sumie.. bez dzieci jednak znalazłabym jakieś zajęcie :P
Oczywiście, że nie. Natomiast np. dla mnie bardzo ważną rzeczą na wakacjach jest to, że schodze w przyslowiowych kapciach na śniadanie, którego nikt na najlepszej nawet kwaterze mi nie zrobi. Nie lubię gotowac i na co dzien tego nie robię więc co mi po aneksie kuchennym? Poza tym podróżowanie z dzieckiem rządzi się trochę innymi prawami. Autorka ma 2 małych dzieci wiec nie ma co porównywać potrzeb dorosłych samotnych ludzi jadących na kajaki do potrzeb rodziców i dzieci. Pozdrawiam :)
>Natomiast np. dla mnie bardzo ważną rzeczą na wakacjach jest to, że schodze w przyslowiowych kapciach na śniadanie, którego nikt na najlepszej nawet kwaterze mi nie zrobi.
Mnie robi mąż :-)
>Nie lubię gotowac i na co dzien tego nie robię więc co mi po aneksie kuchennym?
Obiadów na wakacjach nie gotuję, ale aneks jest fajny, jak ktoś chce we własnym zakresie robić śniadania i/lub kolacje, a ja np. wieczorami co chwilę zaparzam kolejną herbatkę, w hotelu bez aneksu musiałabym iść po to do restauracji hotelowej…
>Poza tym podróżowanie z dzieckiem rządzi się trochę innymi prawami. Autorka ma 2 małych dzieci wiec nie ma co porównywać potrzeb dorosłych samotnych ludzi jadących na kajaki do potrzeb rodziców i dzieci. Pozdrawiam :)
A to prawda. Dodam jeszcze, że przekłada się to również mocno na ceny. Bo z trójką dzieci jadąc nawet do hotelu szukam apartamentów co najmniej dwupokojowych, a w nich cena za osobę, to nie jest 5 x koszt osoby w pokoju dwuosobowym, tylko więcej.
U mnie mąż gotuje na co dzień wiec fajnie byłoby gdyby w wakacje on tez miał wolne od gotowania a nie od rana szykował śniadanie. Mąż nie ma prawa do wypoczynku?
W hotelu herbata i kawa są dostępne w pokojach (i jest codziennie uzupelniana) wiec nie ma potrzeby schodzenia na dol aby napić się herbaty.
Mam wrażenie, że na siłę starasz się pokazać, że Twój sposób spędzania czasu jest lepszy tylko zastanawiam się po co? :)
>U mnie mąż gotuje na co dzień wiec fajnie byłoby gdyby w wakacje on tez miał wolne od gotowania a nie od rana szykował śniadanie. Mąż nie ma prawa do wypoczynku?
To dla odmiany może ty mężowi uszykujesz śniadanie na wakacjach?
>W hotelu herbata i kawa są dostępne w pokojach (i jest codziennie uzupelniana) wiec nie ma potrzeby schodzenia na dol aby napić się herbaty.
OK
>Mam wrażenie, że na siłę starasz się pokazać, że Twój sposób spędzania czasu jest lepszy tylko zastanawiam się po co? :)
Próbuje pokazać, że za podobne pieniądze można mieć coś lepszego niż hotel AI z tłumem i średnim jedzeniem. To w kwestii zagranicznych wakacji. A w Polsce – tylko skomentowałam, że za taką cenę, to hotel Lubicz ma słabą ofertę właśnie dla rodzin, skoro trzeba spać na rozkładanych fotelach, gdy jedzie się w więcej osób niż para.
Hotel polecam. Sama miałam okazję w nim nocować..
Cena faktycznie spora.. ale nie niemożliwa!
Wow. Czytam ile tu wszyscy wydajecie na wakacje i szczenka mi opada. Ja od dwoch lat zbieram na tydzien nad polskim morzem bo dostalismy od lekarza zalecenie zeby ze wzgledow zdrowotnych wyjechac z dziecmi i nadal nie starcza zeby uzbierac lpnad tysiac zlotych a tu takie kwoty! A malo noe zarabiamy dodam… Zazdroszcze! Do takiego hotely napewno nigdy nie pojade ze wzgledu na ceene… :(
Yyy ciezko uzbierać ponad tysiąc złotych? Czyli przy dobrych zarobkach jak piszesz ciezko odłożyć te 100 zł miesięcznie? To sie gryzie.. Moze 500 plus co poniektórych podratuje;) A wakacje? My zawsze organizujemy sami i dzięki temu zwiedziliśmy juz troche krajów.. Pozdrawiam!
Oj tak, zdecydowanie jak się jedzie gdziekolwiek w Polsce to najlepiej wybrać hotel z wieloma różnorodnymi atrakcjami dla dzieci, bo nigdy nie wiadomo czy akurat tydzień/dwa tygodnie nie będzie padało :/
Owszem, cena takich hoteli jest wyższa, ale myślę, że ostatecznie wyjdzie na to samo jak ktoś będzie musiał przez cały dzień zapewnić dzieciom atrakcje (np. aquapark, co chwilę lody, gofry i wata cukrowa, kino, kulki, przejazd na kucyku i inne).
Bardzo ciekawe miejsce. Będąc nad morzem, na pewno tam wpadniemy :)))
ps zapraszam do siebie!
http://mamawobcasach.blog.pl/
Już na którymś blogu widzę ten hotel i ach… marzy mi się, nie powiem :) Wakacje zawsze równały się dla mnie z aktywnym zwiedzaniem, jeżdżeniem, nie z siedzeniem w jednym miejscu, ale od kiedy pojechaliśmy z mężem w podróż poślubną na Wyspy Kanaryjskie all inclusive (bo chciałam raz w życiu zobaczyć, jak to jest) – wciąż marzę, by to powtórzyć! I czekałam, aż w Polsce pojawią się tego typu hotele. Teraz muszę tylko poczekać, aż nasze zarobki wzrosną na tyle, by było nas na takie wakacje stać ;)
Witam :)
Ja tu pierwszy raz – skuszony rozmową ze znajomą. A to jest mój pierwszy przeczytany tutaj artykuł, który powinien mieć chyba adnotację “artykuł sponsorowany”.
Ja rozumiem, że skoro hotel zaprosił to nie wypada napisać nic krytycznego poza tym, że jest jeden kanał w TV a farbki się nie zmyły. Jednak zabrakło w tym artykule kilku bardzo ważnych faktów. No chyba że faktycznie nie zamierzamy poza budynek hotelu nosa wychylać ;)
Byłem tam – widziałem. Miałem wykupiony z żoną i dzieckiem tygodniowy pobyt. Dotarliśmy na miejsce wieczorem (po kolacji) także poza pokojem niewiele w hotelu widzieliśmy. Następnego dnia rano z hotelu się wymeldowaliśmy i przenieśliśmy się w inne miejsce.
A to dlatego, że hotel położony jest na terenie osiedla i przy ulicy. Z naszego pokoju mieliśmy widok na ścianę bloku. Plus odgłosy ulicy. A do plaży jest spory kawałek przez miasto (jak na spacer z dziećmi). Także na krótki “city break” być może natomiast na wakacje nad morzem nie polecam – zwłaszcza za tą cenę.
“A to dlatego, że hotel położony jest na terenie osiedla i przy ulicy. Z naszego pokoju mieliśmy widok na ścianę bloku. Plus odgłosy ulicy. A do plaży jest spory kawałek przez miasto (jak na spacer z dziećmi). ” po opisie widać, że nie był Pan w Hotelu Grand Lubicz ponieważ nie stoi on w pobliżu żadnego budynku.
Wpis nie jest sponsorowany :)
OK. Zwracam honor. Pomyliłem z hotelem Lubicz (bez Grand), który również jest w Ustce:
http://www.hotel-lubicz.pl/
i niestety jest między blokami:
https://goo.gl/maps/3J5Ww6fPGoy
https://www.google.pl/search?q=hotel+grand+lubicz&biw=1384&bih=949&source=lnms&tbm=isch&sa=X&sqi=2&ved=0ahUKEwjfzqLMy7XMAhUiJpoKHTB6DqYQ_AUIBigB#imgrc=5a-YNSkFYU000M%3A