Wege burgery i pieczone frytki warzywne – przepis

Dylemat, który spędza sen z matczynych oczy. Zagadka pradawna, konflikt nierozwiązany, z którym borykają się rodzicielki na całym świecie. Utyrane, umęczone co rano zadają sobie to samo pytanie – co ugotować na obiad? Tak, żeby dzieci zjadły i mruczały, ale dostały w tym posiłku porcję witamin i mikroskładników. Żeby wyglądało pięknie i atrakcyjnie ale ‘jadalnie’, dla 4-latka. Może buźka z ketchupu, albo palma z owoców? Myśli matka i kombinuje…i jest burgery wegetariańskie.
Problem staje się poważniejszy, kiedy choć jedno dziecko jest wybiórczojadkiem. Zaraża wtedy to drugie swoim kulinarnym pesymizmem i klapa murowana.
Ja walczę od lat o każdy, zjedzony przez moje dzieci, kęs warzywa czy kaszy. Dlatego jestem mistrzem eksperymentów i kiedy tylko w moje ręce wpada jakiś przepis lub książka kucharska dedykowana małym podniebieniom, klaszczę w dłonie i zabieram się do pracy. Dania staram się przygotowywać z dziećmi, żeby zarazić ich pasją do odkrywania nowych form, smaków, kształtów i faktur jedzenia (o czym pisałam już TU i TU).
Kilka dni temu otrzymaliśmy książkę „Gotujemy pełną parą. Gorączka Lodu – Disney’, której autorką jest Kasia Błażejewska – Stuhr, ekspert akcji Ruszaj się z Disney Junior. Jako pierwsze danie postanowiliśmy z młodymi przygotować wege burgera z z pieczonymi frytkami z różnych warzyw.
burgery wegetariańskie z frytkami
Składniki:
Frytki:
- warzywa: marchew, pietruszki, ziemniaki, bataty
Burgery:
- szklanka kaszy gryczanej (ugotowanej)
- 250g półtłustego twarogu
- 2 cebule
- 10 piecarek
- 2 jajka (jeśli masa będzie za sucha możesz dodać jeszcze jedno)
Dodatki:
- bułka z ziarnami, pomidor, ogórek, sałata, ketchup
Frytki z warzyw:
1. Pokrój warzywa w słupki w kształcie frytek. Namocz je w lodowatej i osolonej wodzie.
2. Odsącz i przełóż do miski. Wlej 2 łyżeczki oleju- możesz też dodać jakieś zioła – i wymieszaj. Przełóż na papier do pieczenia i wstaw do nagrzanego do tem. 180C, piekarnika. na około 20 minut (po 10 min. przemieszaj je i obróć na drugą stronę). Gdy warzywa zmiękną i zaczną się lekko rumienić, możesz włączyć grzanie od góry albo funkcję przyrumieniania. Posól lekko po upieczeniu.
Burgery wegetariańskie:
1. Przygotuj potrzebne składniki.
2. Cebulę i pieczarki pokrój i podsmaż na oleju.
3. Gdy pieczarki i cebula wystygną, zmieszaj je z kaszą, twarogiem, pestkami słonecznika i jajkami.
4. Masę dopraw solą i ewentualnie pieprzem. Uformuj kotlety (dzieci bardzo chętnie Ci w tym pomogą), obtocz w tartej bułce i usmaż na patelni na niewielkiej ilości oleju.
5. Bułkę z ziarnami przekrój na pół. Podpiecz jej wewnętrzne strony. Posmaruj ketchupem, włóż kotlety, następnie dodajcie to na co macie ochotę: pokrojoną sałatę, ogórka, cebulę, pomidory itp.
Nie tylko dzieci były zainteresowane nowym daniem ;)
Aaa, uwielbiam takie frytki, w połączeniu z jajkiem sadzonym to u nas hit pod każdym względem, bo po pierwsze pyszne, a po drugie tanie i właściwie zawsze da się znaleźć składniki w lodówce ;) A przepis burgery też na pewno wypróbujemy.
Miałabyś może do polecenia też inne książki z przepisami dla dzieci?
P.S. Właśnie sobie uświadomiłam, że nie miałam pomysłu, co zrobić na obiad, w szafce kasza, w lodówce mnóstwo ziemniaków, pietruszki i marchewki… Więc chyba już wiem :D
Twaróg kup ;)
I jajka, i pieczarki… Męża wyślę ;)
To pierwsza książką. Zawsze korzystałam z internetowych przepisów lub z inwencji twórczej własnej.
Wyglądają super, ale nikt mnie nie przekona, że mając wybór ktokolwiek wybierze burgery z kaszy zamiast z wołowiny… Twoje dzieci też nie wyglądają na przekonane… Ale Tak jak napisałaś na początku, zawsze warto wprowadzać zdrowe nowości do menu. Pozdrawiam serdecznie.
Ja wybiorę! Stanowczo. One są tak pyszne, że jest wolna u nas. Fakt że walczę ja i mąż, but still ;)
Dzieci wyjadają warzywka pieczone i coś tam podgryzają z burgera. Jak to dzieci. My chętnie dojadamy.
Mięsożerni, sceptyczni malkontenci na pewno nie. Ludzie świadomi, dla których zdrowe odżywianie to ich styl życia i bycia lub chętnie wprowadzający mądre zmiany w życie codzienne, przekonani o prawdzie naukowej, niewęszący spisku w każdej dziedzinie – tak. Naprawdę istnieją jednostki, w dodatku niepojedyncze, którym bardziej smakuje kasza niż wołowina :)
Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz, a potem Twoją odpowiedź… Widzisz różnicę w tonie wypowiedzi? Ja napisałam, że BURGERY są z dobra wołowiną, a nie że kasza jest gorsza od wołowiny. Każdy wybiera to co lubi, a to że ktoś lubi mięso nie oznacza, że źle się odżywia.
Oj, bardzo niesłuszna interpretacja tonu, którego w mojej wypowiedzi nie ma w ogóle. Ale rozumiem czym to jest spowodowane – personalnym odbiorem mojego komentarza, a całkiem niepotrzebnie :)! Moja wypowiedź była informacyjna, oparta na codziennych obserwacjach.
Pozwolę sobie odnieść się jeszcze do ostatniego zdania. Właśnie o tej świadomości (a pani nieświadomości) pisałam – dieta bogata w mięso jest główną przyczyną zachorowań na raka, szczególnie mięso czerwone jest karcynogenne. Ale tak, jak pani pisze – każdy wybiera to, co lubi; z pełną odpowiedzialnością wynikającą z wolności, mającą odbicie w skutkach i zdrowiu.
Cieszą mnie niezmiernie takie wpisy na popularnych blogach – ludzie z tego czerpią pomysły, wiedzę i bodźce, dzięki którym wykonują pierwszy krok do zmiany życia na lepsze :).
ja wybiorę kaszę :) wolę ją od jakiegokolwiek mięsa
Nigdy nie robiłam innych frytek niż z ziemniaków, czas na zmianę :)
pyszne są!
A Ja juz od dłuższego czasu robie takie frytki i wszyscy się nimi zajadamy. Czas na Bergery!!! ;) a mam pytanie z innej Beczki, odnośnie Waszego drewnianego tarasu – to moje marzenie ale mąż nie bardzo jest przekonany ale może jak pokaże mu zdjęcia jak u Was pięknie się prezentuje to może się skusi hihihi ;)
Drewniany piękny! I pod stopą tak przyjemnie i pachnie żywicą. Mmmmm :)
A jakie macie drzewo?
Co tam burgery, taras jaaaaki … WOW!!!
Super i kolor desek rewelacja (jakie drewno i kolor bejcy, sami malowaliście?)
Hej kochana,
Jeszcze wersja niedokończona bo słupy będziemy drewnem obijać a na pergoli puścimy wisterie :). Wtedy będzie fajnie.
Drewno wg. moich wskazówek malował wykonawca :)
Już jest pięknie i tak klimatycznie, ciepło i przyjemnie… ach rozmarzyłam się :)
I to siedzisko (a może skrzynia na poduchy?) przy pergoli to też świetny pomysł – no bajecznie po prostu :)
Marleno z przepisu na burgery z kaszy, chętnie skorzystam. O dziwo mój mały wybiórczojadek uwielbia kaszę, a z mięsem to różnie bywa :).
Gdybys chciała jeszcze szybciej robić te frytki, burgery, nugetsy itp i to wszystko bez tłuszczu lub z minimalna porcją, polecam urządzenie Philips Airfryer. Mam go od miesiąa i kooooooooooooooocham ogromną miłością!!!!
Powiem Ci, że odkąd gotuję mam ochotę kupić tyle sprzętów, że nie wiem gdzie miałabym to trzymać :D
Przekonałaś mnie, no <3 cudowne. dam znać, jak poszło :)
Koniecznie! :)
Połączenie fajne!! Przepis prosty!! Tylko zajadać;)
fajne przepisy, choc biorac pod uwage kalorycznosc to nie wiem co lzejsze wyjdzie czy tradycyjny burger z grila czy taki kotlet. Ale przepis ciekawy.
Frytki tez wyprobuje – serio tylko 20 min trzeba piec? Jak robie ziemniaczane w ziolach to sie godzine pieka.
Wyglądają niesamowicie :) Wiadomo, że burger z wołowiną jest smaczniejszy, ale ja zawsze staram się uświadomić samą siebie, ile w tym jest tłuszczu (nawet przy pieczeniu kotletów!) – i wtedy mi się odechciewa ;) Raz na jakiś czas chętnie zjem, ale również próbowałam tych wege burgerów i przemówiły do mnie bardziej, niż burger z wołowiną. Są zdrowsze, a przy okazji tak samo smaczne :)
Odnosząc się też do komentarzy – ja bym wybrała z kaszą. Dlaczego? Podam przykład. Wczoraj miałam ochotę na coś niezdrowego. Stałam więc przy półkach dobre pół godziny, jeżeli nie więcej, czytając skład, ilość kcal i w ogóle. Chciałam chipsy – nie, bo mają dużo kcal a u mnie nigdy nie kończy się na jednej garści ;) Więc odpadły. Chciałam czekoladę – nie, bo za słodka. I tak po pół godziny kupiłam małego batonika. Wybrałam mniejsze zło. Wydaje mi się, że ważne jest to, żeby też liczyć kcal do swojego dziennego zapotrzebowania i realnie patrzeć na ilości, które się zje, jak ja w przypadku chipsów. Jakbym zjadła tylko garść czy dwie – spokojnie bym kupiła, po coś niezdrowego w końcu przyszłam. Ale wiem, że by tak nie było. Ważna jest świadomość :)
ale zwroc uwage ile jest smazonego tluszczu w tym burgerze! ja nie wiem czy zwykly wolowy pieczony ma wiecej, nie wyliczam az tak dokladnie, tylko chcialam zwroci uwage, ze nie wszystko co wege jest zdrowe. Fajnie czasem cos innego sprobowac, dlatego uwielbiam takie przepisy, ale wiele osob wierzy, ze takie jedzenie jest lzejsze.
Mam znajomych wegetarian. W badaniach wyszlo im duzo cholesterolu. Jak sie dokladnie przyjrzelismy diecie to sie okazalo, ze smazonek jedza duzo wiecej niz ja.
Przecież takie “burgery” z powodzeniem można upiec :)
Wychodzi na to, że wszystkiego trzeba jeść z umiarem. Wołowy hamburger zjedzony raz na jakiś czas też chyba aż tak bardzo nie zaszkodzi. Chyba ważniejsze w tym wszystkim to jeść samodzielnie zrobione posiłki z dobrych produktów.
ta propozycja wygląda pysznie! Najlepsze wege burgery robi się jednak z tego przepisu: http://www.jadlonomia.com/przepisy/najlepsze-wegeburgery-na-swiecie/
polecam serdecznie!
te burgery wyglądają obłędnie, koniecznie muszę je przygotować!