Wiosenne morze
Nad naszym polskim morzem byłam setki razy. Zawsze latem. Głównym tematem dyskusji była pogoda (zawsze zła ;)) i temperatura wody (za niska!). Czasami w tej złej pogodzie załączało się też zwiedzanie (>klik<).
Nigdy nad morzem nie byłam wiosną. Nie wiem dlaczego. Chyba nad morze ‘nie jeździ się’ w tym terminie. Urlopu niewiele, więc większość z nas wybiera mimo wszystko te słoneczne terminy i rejony. A wiosenne morze nas zauroczyło.
Po pierwsze bezkres piasku i wody, zamiast ludzkich głów i parawanów – uwalniające doświadczenie. Po drugie stada mew korzystających z faktu, że jeszcze przez chwilę ta plaża należy naprawdę do nich. Zapach! Zupełnie inny niż latem, prawdziwie morski, słony. Plenery do zdjęć – latem takich nie uświadczysz, chyba, że o 4 rano.
Do tego ubrania! To zabawna część, ale naprawdę fajnie jest chodzić po plaży, ubranym w ciepły szal i płaszcz. To ważny element wiosennych spacerów, kiedy temperatura pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Hitem będzie strój ‘na cebulkę’ – koszulka, bluza, ciepłe skarpety. Potem kilka minut moczenia nóg w lodowatej wodzie i znowu – rękawiczki i czapka, apaszka. I koniecznie torebeczka na skarby – muszelki, kamyki i piasek, który wciąż się nam od tygodnia jeszcze po domu plącze.
Z tym moczeniem… Oburzyliśmy całą plażę. Głównie obywatelki 50+. Więc donoszę – dzieciaki są zdrowe i mają się znakomicie! :)
Maluchy mają na sobie ubranka z nowej kolekcji 5.10.15. Marka odświeżyła look i zaskakuje świetnymi krojami, stylami i materiałem. Jest z czego wybierać!
Maks: buza, koszulka, spodnie, apaszka, adidasy
Lenka: płaszczyk, sweterek, sukienka, torebka, rajstopy, sztyblety
Poleskie morze cudowne jest też zimą, wiem bo mieszkałam przez dwa lata i teraz tęsknię.
Morze chyba wspaniałe jest zawsze. Tylko ubrania można mieć nieodpowiednie… lub nastawienie ;)
Oooo, znamy to oburzenie z codziennych spacerów! Sytuacja z wtorkowej plaży – mama, babcia i mała dziewczynka w zimowej (!) czapce na głowie mijają nas bawiących się w lepienie babek.
Mama -patrzy na moje dzieci i mówi do swojej mamy – może zdejmę Hani czapkę?
Babcia -Może… ale wiesz, trochę wieje.
Czapka została.
Mój wiecznie bosy uciekinier
:D I to, że nasze dzieciaki są zdrowe i po takich akcjach nic im się nie dzieje, nikogo nie wzrusza. I tak jesteśmy wyrodne ;)
My co prawda w lipcu byliśmy świadkami takiej oto sceny nad Bałtykiem…w wodzie nikogo, bo od zimna aż parzyła w stopy. Nagle przychodzi mama z niemowlakiem- na oko jakieś 1-1,5 roku, rozbiera go do bokserek i zanurza prawie całego. A dziecko nawet nie pisnęło. Wróć, piszczało…ale z radości :) Widać że nie pierwszy raz takie praktyki miało.
Trudno, trzeba z tym żyć! ;-)
Bo zimny chów to najlepszy z możliwych sposobów na to, by dzieciaki miały żelazną odporność. :) Polskie matki nałogowo przegrzewają dzieci. Mnie wychowano w zimnym stylu i dzisiaj dwudniowy katar raz w roku to najgorsza z infekcji, jaka mnie spotyka. ;) Moje przyszłe dzieci również będę hartować od małego, bo to zawsze wychodzi na zdrowie.
6 lat temu zostawiłam Białystok i mieszkam nad morzem. Kiedy wszyscy latem jadą nad Bałtyk, ja jadę do Białegostoku ;) zawsze, w każde długie weekendy jedziemy pod prąd. nad morze – korki, my w przeciwną stronę :)
Uwielbiam morze o każdej porze roku (oprócz sezonu). Jest piękne. Teraz np. zaczynają kwitnąć zawice nad morzem (Rzucewo). Warto zobaczyć:)
Zazdrość wielka!
Zgadzam się! Od kilku lat jeździmy właśnie w kwietniu i maju nad polskie morze. Ba! W zeszłym roku byliśmy nawet w styczniu. I uwierzcie mi było równie cudownie jak wiosną. Z takich wyjazdów zawsze wracamy naładowaniu energią i prawie zawsze słońcem! Można się zakochać w tej cudownej przestrzeni:-)
Jeśli mamy fajny i ciekawy hotel w którym można się pobawic, wykapać, to bez różnicy jaka jest pora roku. Latem może trafic się tydzień deszczowy a wiosną bajecznie ciepły. A i tak mimo wszystko niewiele dzieci się kąpie w morzu. Zazwyczaj to zabawa w piasku i moczenie nóg.
Polskie morze jest piękne. Faktycznie z pogodą i temperatura wody nie jest najlepiej latem… ale tj. Ty wiosną, jesienią fajnie pojechać.
Pamiętam jak w lutym pojechaliśmy do Barcelony z 3 letnią wtedy córcią. Na plaży kurteczki, szaliczki i bose stopki w morzu. Tam na szczęście nikogo to nie oburzało, a u nas to się chyba jednak nie zmieni ;)
U nas beton i milon lat czapeczkowej tradycji ;)
Najpierw obejrzałam zdjęcia (piękne!), bo za polskim morzem tęsknię okrutnie, nie wyłowiłam z nich nic szczególnego, a później przeczytałam tekst i oczy mam teraz jak pięc złotych. Wracam do Polski z Islandii i tak sobie myślę, że zlinczują mnie tam. Odbiorą prawa rodzicielskie, zamkną gdzieś, czy ja wiem…
Dzieci tutaj, w tym i moja córa, biegają boso/zbyt lekko ubrane po plaży, śniegu, ogólnie podwórku nie tylko w taką pogodę. W zasadzie rzadko się zdarza, żeby przedszkolaki nie wyszły na dwór. I choc nie do końca przemawia do mnie słynne skandynawskie hartowanie (uważam, że wszystko powinno byc z umiarem), to muszę przyznac, że przegrzewanie jest dużo gorsze.
Sama jestem zmarźlakiem – jak nic efekt zbyt ciepłego ubierania w dzieciństwie i ciągłego strachu przed chorobami. Dlatego dziś, jako matka, zamierzam kierowac się instynktem w ubieraniu swojej pociechy. A on mi mówi, że co za dużo to właśnie niezdrowo.
Ale żeby zaraz czyjeś oburzenie…
P.S. Przepraszam za brak jednego z polskich znaków. Mój komputer uparcie odmawia uznania jego istnienia.
Wow….boskie zdjęcia, cudne dzieci i to morze…..miodzio. Cholera czemu ja jestem belfrem i poza sezonem nie mogę jechać wrrrrrrrrrrrr. Siłą rzeczy spędzam wczasy w ścisłym sezonie. Polskie morze latem mnie nie powala, może tak jak napisałaś, o 4 rano. Wtedy jest pięknie.
Marlenko ciuszki 5 10 15??? To mnie zaskoczyłaś! Ja nie lubię tej formy za kiepską jakość bawełny, ale może jakaś zmiana nastąpiła. Musze zobaczyć :)
Pozdrawiamy!!!!
Ewa zajrzyj i odnajdź koszulkę Maksa i ją pomacaj! Serio.. Jest więcej z tego materiału i na pewno dobiorę wszystkie.
Sukienka Lenki i sweterek- w niczym nie ustępują innym sieciówką a nawet dałabym duży +
No proszę, czyli podnoszą jakość. Popracowali też chyba nad wzornictwem, bo oni miewali niezbyt fajne te aplikacje, a ta kolekcja na stronie faktycznie fajnie wygląda.
Dam im szansę ;). Przekonałaś mnie!
Ps. Znasz Marleno taką rodzinną formę odzieżową mmDadak? Szyją ubranka w Bielsku na śląsku. Jakość boskai
Hmmmm….. wydaje mi się że ubranka raczej nie w Waszym stylu…. ale skoro jest potrzeba ;) Osobiście nie preferuję tej marki…. Ja jestem zachwycona nową kolekcją Z… udała im się to trzeba przyznać ;) TAO też super. Także czekam na inne wybory może się pojawią i u Was. Pozdrawiamy :)
Jak widać idealnie wpisały się w nasz styl i naprawdę to nie był jedyny zestaw na jaki bym się skusiła!
MArki odświeżają styl i wyrównują poziom :)
Zdjęcia cudne. Dzieciaki jak zwykle pięknie ubrane! Mam pytanie w innym poście widziałam ekstra plac zabaw podczas waszych wakacji nad morzem. Ten plac zabaw był przy hotelu czy w innym miejscu w Gdańsku? W jakim hotelu się wczasowaliście? Szukan inspiracji gdzie wybrać się z dzieciakami wiosną i co zwiedzić.
Jak dla mnie morze jest extra o każdej porze roku. Wiosną rzeczywiście jest super, pogoda coraz ładniejsza, a ludzi jest bardzo mało, więc można spokojnie korzystać z wszelkich nadmorskich uroków