Zwierzeniowo …

Zmieniam się.. Czuję to wręcz namacalnie. Rodzice twierdzą, że dojrzewam.. Chyba coś przegapili
Zmieniam się.. Czuję to wręcz namacalnie.
Rodzice twierdzą, że dojrzewam.. Chyba coś przegapili ;)
Ponoć charakter człowieka zmienia się co 7 lat. A mi idzie ten 28-my.
Jestem spokojna.
Nigdzie mi się nie śpieszy… Obserwuję z uśmiechem każdy dzień.
Jestem szczęśliwa.
Z tych małych i wielkich rzeczy..
Z każdego kroczka mojego życia ‘w tą właściwą stronę’.
Doceniam.
Dwoje cudownych .. i tego jedynego.
I fakt, że mamy wszystko .. i to z górką.
Szanuję.
Każdy dzień. Innych ludzi. Wartości..
Chcę chłonąć to wszystko co poukładało się w tak wspaniałą całość.
Pewnego dnia postanowiłam wypisać Maka z p-kola.
Chciałam z nim spędzać więcej czasu.. Jeden rok ukraść tylko dla nas..
Bo w następnym dopada do już obowiązek szkolny i tak spędzi następne x lat.
Więc kradnę i chłonę.
Jestem kucharką o poranku.. potem nauczycielką przedmiotów wszelakich.
Dziś akurat także lekarzem i pielęgniarką. Działaczem społecznym.
Mam tyle zawodów.
Ale najbardziej cieszy mnie obserwowanie. Rodzeństwa. Na co dzień.
Każdy całus, czy popchnięcie. Każdy kęs wypychany przez Maka, Lenie i okrzyk „nie psuj!”.
Uwielbiam.
I czuję się spełniona.
Choć całe życie byłam pewna, że będę pracowała po 12h. w korpo i kiedyś tam zostanę styraną samotną matką stadka.. Albo będę podróżować po świecie, żyć na walizkach i tylko odwiedzać moich rodziców co rok starszych.
Dostałam bajkę o której nie śmiałam marzyć. Przyszła sama, zapukała do drzwi a ja ją przyjęłam. I kocham ją. Uwielbiam.
I jeśli kiedyś wszystko się zmieni, będę miała wspomnienia.
Nas, razem na żółtych liściach w parku..
Tylko dla siebie.
Maczek:
Spodnie,Sweter- Next
Szalik- Zara
Buty- H&M
Makóweczka:
Płaszczyk- Gap
Rajstopy- H&M
Butki- Next
wzruszyłam się, dodałaś mi otuchy na nadchodzące miesiące, których się boję… idą zmiany, ale twoja radość z obserwowania rodzeństwa napawa mnie optymizmem! dziękuję! zdjęcia jak zwykle: piękne!
Jak osłabnę (fizycznie czy duchowo) ktoś pewnie też doda mi otuchy. I o to w życiu chodzi.. :)
Pozdrawiam :*
P.S. Szaro-burych m-cy też się boję, ale staram się jeszcze nie myśleć i chwytać każdy dzień taki jak dziś- ze śniegiem o poranku i pięknym słońcem przez resztę dnia :)
wzruszyłam się, dodałaś mi otuchy na nadchodzące miesiące, których się boję… idą zmiany, ale twoja radość z obserwowania rodzeństwa napawa mnie optymizmem! dziękuję! zdjęcia jak zwykle: piękne!
Jak osłabnę (fizycznie czy duchowo) ktoś pewnie też doda mi otuchy. I o to w życiu chodzi.. :)
Pozdrawiam :*
P.S. Szaro-burych m-cy też się boję, ale staram się jeszcze nie myśleć i chwytać każdy dzień taki jak dziś- ze śniegiem o poranku i pięknym słońcem przez resztę dnia :)
Weszłam dziś do Ciebie obejrzeć co nowego a tu tyle pięknych jesiennych zdjęc. Ja własnie zgrywam swoje bo tez dzis rządziliśmy w parku. Ahhhh kocham taką jesień. Tylko juz się strasznie zimno robi.
I z nieba coś padało.. O_o
A Lenka ani butów ani kombinezonu nie ma.. :|
Weszłam dziś do Ciebie obejrzeć co nowego a tu tyle pięknych jesiennych zdjęc. Ja własnie zgrywam swoje bo tez dzis rządziliśmy w parku. Ahhhh kocham taką jesień. Tylko juz się strasznie zimno robi.
I z nieba coś padało.. O_o
A Lenka ani butów ani kombinezonu nie ma.. :|
Pieknie to opisalas. O to w zyciu chodzi.
Tylko nie zawsze to pozwalamy to sobie dostrzec..
A jak już dostrzeżemy to aż ciężko uwierzyć.. bo to takie oczywiste.
Pieknie to opisalas. O to w zyciu chodzi.
Tylko nie zawsze to pozwalamy to sobie dostrzec..
A jak już dostrzeżemy to aż ciężko uwierzyć.. bo to takie oczywiste.
w mojej głowie podobne myśli goszczą, oh jakże podobne:) Takie same! a Ty je tak pięknie ubrałaś w słowa. Kilka słów… czytam i czytam i rozkoszuję się przepięknymi zdjęciami! Kwintesencja macierzyństwa! dzisiejszy wieczór i u mnie refleksyjny będzie, myśli takie same, zwłaszcza, że jutro u mnie kolejny rok więcej wybija… Dziękuję Ci pięknie za tę ucztę dla oka i duszy mej! ściskam mocno!!!
Wypijam dziś lampeczkę za te macierzyńskie, spokojne myśli.. nasze wspólne.
Milowy krok w życiu.
Buziak :)
w mojej głowie podobne myśli goszczą, oh jakże podobne:) Takie same! a Ty je tak pięknie ubrałaś w słowa. Kilka słów… czytam i czytam i rozkoszuję się przepięknymi zdjęciami! Kwintesencja macierzyństwa! dzisiejszy wieczór i u mnie refleksyjny będzie, myśli takie same, zwłaszcza, że jutro u mnie kolejny rok więcej wybija… Dziękuję Ci pięknie za tę ucztę dla oka i duszy mej! ściskam mocno!!!
Wypijam dziś lampeczkę za te macierzyńskie, spokojne myśli.. nasze wspólne.
Milowy krok w życiu.
Buziak :)
cudne fotki i nie ma to jak patrzeć na świat oczami dzieci i z dziećmi :))
I móc w tym wszystkim choć chwilę być dzieckiem jeszcze raz.. :)
cudne fotki i nie ma to jak patrzeć na świat oczami dzieci i z dziećmi :))
I móc w tym wszystkim choć chwilę być dzieckiem jeszcze raz.. :)
wykradłam sekundkę mężowi [czasu ze mną :D] i zaglądam…
i nie będę pisać, że to i tamto bo to wiadomka prawda?
ale jedno mnie zachwyca już któryś raz – światło Was kocha! [albo Ty kochasz światło i pięknie je wynajdujesz … ] całusy!
Nieeeeeeeeee! Nie uwierzę! Właśnie zobaczyłam jak masz na imię i umarłam….
wykradłam sekundkę mężowi [czasu ze mną :D] i zaglądam…
i nie będę pisać, że to i tamto bo to wiadomka prawda?
ale jedno mnie zachwyca już któryś raz – światło Was kocha! [albo Ty kochasz światło i pięknie je wynajdujesz … ] całusy!
Nieeeeeeeeee! Nie uwierzę! Właśnie zobaczyłam jak masz na imię i umarłam….
”Nie wiedzialam, ze tak blisko, jest to wszystko, to wszystko, o co chodzi” A. O.
Pieknie napisalas. I zdjecia piekne.
Sliczne masz dzieciaczki i rewelacyjnie zawsze wygladaja:)
”Nie wiedzialam, ze tak blisko, jest to wszystko, to wszystko, o co chodzi” A. O.
Dobrze, że znalazłam to w 28 lat .. a nie w 80.
Choć i tak lepiej niż w ogóle.
Dziękuję :*
”Nie wiedzialam, ze tak blisko, jest to wszystko, to wszystko, o co chodzi” A. O.
Pieknie napisalas. I zdjecia piekne.
Sliczne masz dzieciaczki i rewelacyjnie zawsze wygladaja:)
”Nie wiedzialam, ze tak blisko, jest to wszystko, to wszystko, o co chodzi” A. O.
Dobrze, że znalazłam to w 28 lat .. a nie w 80.
Choć i tak lepiej niż w ogóle.
Dziękuję :*
Ja sie popłakałam. Nie umiem wyrazic slowami tego co dzięki macierzynstwu zyskalam, jakie to szczescie, i to szczescie kazdego dnia, a nie tylko chwilami. A ty tak oieknie, tak prsto, tak szczerze, tak prawdIwie?..
Ciekawe ile ludzi teraz ‘patrzy’ na nas jak na totalne świry ;)
Dojrzewałam długi czas, żeby tak po prostu to poczuć i obwieścić światu..
:*
Ja sie popłakałam. Nie umiem wyrazic slowami tego co dzięki macierzynstwu zyskalam, jakie to szczescie, i to szczescie kazdego dnia, a nie tylko chwilami. A ty tak oieknie, tak prsto, tak szczerze, tak prawdIwie?..
Ciekawe ile ludzi teraz ‘patrzy’ na nas jak na totalne świry ;)
Dojrzewałam długi czas, żeby tak po prostu to poczuć i obwieścić światu..
:*
Prawdziwie….( pytajnika nie mialo byc, tylko kropki…)
Prawdziwie….( pytajnika nie mialo byc, tylko kropki…)
Oj trudno to zrozumieć jak się takiego szczęścia nie posiada. Jak tlumacze znajomym, ze mam wielka radość z bycia, podróżowania z Zosia, spędzania z nią każdej chwili i nie mam nawet czasu wyjść z nimi na impreze ( ani nawet chęci) to myślą, że wymyślam, nie czują tego, nie pojmują, nie rozumieją i nie chcą rozumieć. Ja innego, lepszego szczęścia nieznam, nie chce.
Oj bardzo mi żal, że Wy tak daleko…
Ja nawet od przyjaciółki niedzieciatej (choć już jest po naszej stronie mocy, ale jeszcze bez dziecka pod pachą a w brzuchu) usłyszałam “tak mi Ciebie szkoda, że ty MUSISZ TYLKO Z TYMI DZIEĆMI SIEDZIEĆ CAŁE DNI”.. :D .. Obecnie ona, ‘siedzi w domu całe dni’ i brzuch hoduje .. i wcale jej siebie nie szkoda. Jest dumną mamą małej cytrynki ;)
Więc fakt, niedzieciaci nie zrozumieją ;)
Jak daleko nam do Was? Może jakaś kawa wiosną/latem na kilka blogerek? To by było… :) Ach..
Oj trudno to zrozumieć jak się takiego szczęścia nie posiada. Jak tlumacze znajomym, ze mam wielka radość z bycia, podróżowania z Zosia, spędzania z nią każdej chwili i nie mam nawet czasu wyjść z nimi na impreze ( ani nawet chęci) to myślą, że wymyślam, nie czują tego, nie pojmują, nie rozumieją i nie chcą rozumieć. Ja innego, lepszego szczęścia nieznam, nie chce.
Oj bardzo mi żal, że Wy tak daleko…
Ja nawet od przyjaciółki niedzieciatej (choć już jest po naszej stronie mocy, ale jeszcze bez dziecka pod pachą a w brzuchu) usłyszałam “tak mi Ciebie szkoda, że ty MUSISZ TYLKO Z TYMI DZIEĆMI SIEDZIEĆ CAŁE DNI”.. :D .. Obecnie ona, ‘siedzi w domu całe dni’ i brzuch hoduje .. i wcale jej siebie nie szkoda. Jest dumną mamą małej cytrynki ;)
Więc fakt, niedzieciaci nie zrozumieją ;)
Jak daleko nam do Was? Może jakaś kawa wiosną/latem na kilka blogerek? To by było… :) Ach..
Oj byłoby cudnie;) poczekamy zatem do wiosny i będziemy myśleć!
Ha, a co do historii przyjaciółki…. Moja zerwała ze mną kontakt po wieści o ciąży ( a przynajmniej ja to tak odebrałam). W poniedziałek sama urodziła, cieszę się tym bardzo, gratuluje jej z całego serca, ale niestety z ukrycia… Bo ona nadal nie chce mnie znać. Tak o jest. Friends;)
Każdy ma swoją historię. Każdy ma swoje szczęście. Byłoby wspaniale móc się spotkać i przy kawie dzielić tym szczęsciem z Wami!
Przyjaciółki.. Znam, znam to…
A my jak się spotkamy to weekendu na pogaduchy nie wystarczy.. :)
Oj byłoby cudnie;) poczekamy zatem do wiosny i będziemy myśleć!
Ha, a co do historii przyjaciółki…. Moja zerwała ze mną kontakt po wieści o ciąży ( a przynajmniej ja to tak odebrałam). W poniedziałek sama urodziła, cieszę się tym bardzo, gratuluje jej z całego serca, ale niestety z ukrycia… Bo ona nadal nie chce mnie znać. Tak o jest. Friends;)
Każdy ma swoją historię. Każdy ma swoje szczęście. Byłoby wspaniale móc się spotkać i przy kawie dzielić tym szczęsciem z Wami!
Przyjaciółki.. Znam, znam to…
A my jak się spotkamy to weekendu na pogaduchy nie wystarczy.. :)
cudowne jest macierzyństwo! jak ja się cieszę że mogłam iść na urlop wychowawczy i być z moimi dziewczynkami :D żadna chwila z ich dorastania mi nie uciekła :) i myślę, że do tego trzeba dojrzeć, bo nie wiem czy np. 10 lat temu byłabym tak samo spełniona i szczęśliwa… a często można spotkać sfrustrowane, znerwicowane i wiecznie niezadowolone matki
trzy ostatnie zdania – piękne :)
Moja mama także była w domku ze mną.. Pamiętam nasze wyprawy, spacery, rajdy na działkę, a tam ognisko, marchew własnoręcznie wyrwana i opłukana w kanale i obieranie fasolek :)
Chciałabym, żeby i moje dzieci miały wspaniałe wspomnienia :)
cudowne jest macierzyństwo! jak ja się cieszę że mogłam iść na urlop wychowawczy i być z moimi dziewczynkami :D żadna chwila z ich dorastania mi nie uciekła :) i myślę, że do tego trzeba dojrzeć, bo nie wiem czy np. 10 lat temu byłabym tak samo spełniona i szczęśliwa… a często można spotkać sfrustrowane, znerwicowane i wiecznie niezadowolone matki
trzy ostatnie zdania – piękne :)
Moja mama także była w domku ze mną.. Pamiętam nasze wyprawy, spacery, rajdy na działkę, a tam ognisko, marchew własnoręcznie wyrwana i opłukana w kanale i obieranie fasolek :)
Chciałabym, żeby i moje dzieci miały wspaniałe wspomnienia :)
Wspaniałe zdjęcia, wzruszające wyznania. Dzieciaczki bardzo stylowo ubrane. Piękna jesień u Was, do pozazdroszczenia. We Wrocławiu od wczoraj śnieg na ulicach, ale żywię nadzieję, że ciepła jesień jeszcze do nas wróci.
Gorąco pozdrawiamy!
U nas dziś też śnieg.. i niespodziewana śniegowa notka wieczorem :P
Wspaniałe zdjęcia, wzruszające wyznania. Dzieciaczki bardzo stylowo ubrane. Piękna jesień u Was, do pozazdroszczenia. We Wrocławiu od wczoraj śnieg na ulicach, ale żywię nadzieję, że ciepła jesień jeszcze do nas wróci.
Gorąco pozdrawiamy!
U nas dziś też śnieg.. i niespodziewana śniegowa notka wieczorem :P
Pięknie napisane.
:)
Pięknie napisane.
:)