Fryzury dla małych dziewczynek

Mama zawsze mi tłumaczyła, że ona była fajną mamą, bo nigdy nie czesała mnie na palmę, cebulę, pipi lub spinko – choinkę. O co jej chodziło? Przekonałam się zostając mamą córeczki
Mama zawsze mi tłumaczyła, że ona była fajną mamą (nikt cię nie chwali? pochwal się sam!;)), bo nigdy nie czesała mnie na palmę, cebulę, pipi lub spinko – choinkę. O co jej chodziło? Powinnam być jej wdzięczna, oklaskiwać na stojąco, że używała grzebienia i żałowała mi dodatków? Nie miałam pojęcia, póki kiedyś nie wyjęłam zdjęć z przedszkola. Matkodrogo! Karnawał na głowach wszystkich mych koleżanek. Pełne ‘wiławianki’, stroiki, gniazda i co się da, gdzie się da, ile się da. U mnie zaś minimalizm, lekki splot, loki.
O sprawie zapomniałam. Bo kogo interesują fryzury, kiedy ma się… syna. A potem los dał mi królewnę z bujnym lokiem. I jestem przerażona i wraca do mnie trauma mamina, jako, że… ja w nic nie umiem jej czesać! Na co dzień chodzi w rozpuszczonych włoskach. Czasami robię jej kucyka lub koczek. I na tym się kończą moje ‘fryzjerskie’ umiejętności.
Szczęśliwie mamy Ciocię A. która umie nieco więcej…
Krok 1. Julia Tymoszenko style
Krok 2. Zapleć to bardziej
Krok 3. A może by tak inaczej?
Jak widzicie na zdjęciach mam ogromne problemy ze światłem. Ciemność za oknem trwa tygodniami, a że pada także deszcz to nie mam gdzie robić zdjęć. Rozważam więc zakup jakiegoś hmmm doświetlenia (stojaka, nie lampy doczepianej do aparatu).
Any thoughts? Help…
Ktoś na fb zapytał czym Ty ją karmisz, że ma takie włosy. A ja zapytam o co innego – czym Ty ją nakarmiłaś, że nie dość że tyle wysiedziała to jeszcze dała sobie z włosami robić różne cuda ;) Mam córę dokładnie w tym samym wieku i chociaż ma zdecydowanie mniej włosków, to nawet zrobienie kucyka wiąże się z mega akrobacjami żeby nie odpychała ręki :) (najczęściej działa posadzenie jej nad tabletem), a zwykle zgadza się jedynie na spinkę trzymającą grzywkę, bo wie że inaczej będzie jej włazić do oczu.
A fryzurki przecudne :)))
Uwielbiam wszystkie sploty itp. Sama mloda czesze w klosy, francuzy itd. I tak uwielbiam takie male glowki z pieknymi upieciami. Lily ma mniej wlosow niz Lenka, ale dajemy rade :) usciski dla Makoweczki i pozdrawiamy cioici, ktora tak pieknie plecie :D
a dziękować:)
Sliczne fryzury. Ja tez jestem zwolenniczką minimalizmu. Mam nadzieję, że mojej Agacie urosna wloski bo narazie trzy piórka na krzyż. Pozdrawiam
Your comment*
Ja mam lampy studyjne z parasolkami i statywami, ale szczerze – do zdjęć dzieci nie polecam…. Bo jak porozstawiasz szeroko, żeby mieć miejsce, to nie masz dobrego doświetlenia, poza tym Makusia Ci się nimi od razu zainteresuje i wiecznie będziesz miała statywy w kadrze … Mam i egzaminu to nie zdaje na dłuższą metę. Ja się właśnie zastanawiam nad lampą doczepianą do aparatu.
No ja Wam powiem dziewczyny na świeżo bardzo, że właśnie dzisiaj stałam się szczęśliwą ( już teraz- po kilku godzinach testowania- to wiem) posiadaczką lampy “doczepianej” do mojego Nikona no i obiektywy mi przybyły jasne i z silnikiem. No i testowałam robiąc dokładnie takie same ujęcia z lampą i bez niej. I jestem w szoku jaka różnica. Dużą różnicę widzę też w obiektywach. Ale i sam aparat. Do dzisiaj fociłam starą D80, teraz kupiliśmy D5100, i z tym samym obiektywem fotka z jednego i drugiego aparatu to niebo a ziemia. Tak więc: nie taki ze mnie fotograf do bani jak myślałam, jeno sprzęt do d…miałam :D Lampę polecam, tyle, że wali po oczach no i zobaczę czy na połowie zdjęć Leśka nie będzie romantycznie przymykała oczu :)
bo lampą się celuje w sufit a nie wali po oczach;
A mnie kurna na czerwonym dywanie to zawsze po oczach walą to żę myślała, że to norma ;P
Urocze są te fryzurki :)
Nie jesteś sama w braku umiejętności warkoczowych. Ja potrafię tylko najwyklejszy warkoczyk. Najlepiej z kiteczki.
Całe szczęście nie muszę sobie tym głowy zaprzątać, bo mam dwóch synów.
Najładniejszy splot nr 3!
Lena!!!piękności:)))
fryzury ekstra, u mnie z czesaniem jak u Ciebie ale Panie ze złobka…robią cuda
pozdrawiamy z nad morza
a skąd chmurka?
Mam 5-latkę z dosyć długimi włoskami i też lubię eksperymentować z fryzurkami. Niedawno nauczyłam się wreszcie pleść kłosa i jestem z siebie mega dumna :)
Trójeczka <3
A Lil nadal bez włosów… ;/
jeszcze całkiem niedawno gaba pozwalała czesać się w każdą fryzurę
teraz tylko kucyk, warkocz :(
całą nadzieja w melce, już jej włoski urosły na tyle, że francuskiego daję rade zrobić :)))))))))))
Już wiadomo po kim masz wyczucie stylu i smaku – po swojej Mamie :-)
Te dwie fryzury to fryzury mojego dzieciństwa :-)
Lena to istna księżniczka ;-) Temat fajny, ale jak popatrzysz na mojego “łysolka” zrozumiesz, że nie dla wszystkich włos okazał się łaskawy ;-) Mnie pozostaje podziwiać Lenkę i czekać, czekać, czekać <3
U nas tez problem z czesaniem. Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju warkocze francuskie, niektóre potrafię uplesc ale jest to okraszone takim krzykiem i nerwami że plote szybkiego dobierańca i po sprawie. A Oniątko potem oburzone: tylko ja z całego przedszkola mam ciągle głupie warkocze, czemu nie zrobisz mi zwykłej kitki. Ano nie zrobię, bo się w mig rozczochrasz i kto to rozczesze??
My od tygodnia właśnie czeszemy się w koszyczek, młoda 3-letnia cierpliwa a ja się denerwuję, bo mam dwie lewe do tego typu spraw, ale staramy się, bo to bardzo elegancko wygląda. Makóweczka super!
Matko, jakie ona ma śliczne włoski!!! Mojej małej też się zaczynają skręcać, mam nadzieję, że jak urosną to takie zostaną.
No zachwycona jestem! :)
hej! Wow. Ale piękne warkocze. Ciocia A ma talent wiadomo to wykreowania na głowie cudności. Mnie najbardziej spodobała się Lenka we fryzurze z dwoma warkoczami dobieranymi. Ten zyg zak to zbyt skomplikowane,ale jakie oryginalne. Lence to w każdej fryzurce dobrze, teraz jak już grzyweczka odrosła, to cudnie jej. I chyba dziecku najwygodniej jest jak jednak włosy spięte. Nic tylko lekcje od cioci A, i codziennie Marlenko takie cuda na głowie córci wyczarujesz! A włosa zazdraszczam, moja Paula to tak to szyji ma i bardzo cieńkie, ale za do można dostać porażenie jej jasnym blondem.
Ps. Dostanę foty na pw?
Kochana, siedzę właśnie i listy piszę.. Jesteś (czekaj, liczę) 6-ta w kolejce, czyli za 10 min. będzie mailik ;)
jak się robi taką piękną fryzurkę jak makóweczka ma na zdjęciu na fp? ten warkoczyk wygląda jak korona! Ja tak nie potrafię :(
Śliczna mała Lenka i jakie piękne loki! Pozazdrościć :) Mam nadzieję, że moja córeczka też doczeka się takich bujnych włosków i mama wyżyje się fryzjersko :D
Zdecydowanie polecam Ci lampę dodatkową do aparatu. Jeśli skierujesz światło w stronę sufitu albo białej ściany to uzyskasz efekt zbliżony do oświetlenia softboxem. Ładne, rozproszone światło i błysk w oku. Sama często używam o tej porze roku, np. tutaj: http://wronek.pl/obnizylismy-lozeczko-wronka-w-koncu-moge-spac-spokojnie/
No i jest znacznie łatwiej robić w ten sposób zdjęcia dzieciom, bo one są ciągle w ruchu, a taka lampa przemieszcza się razem z Tobą. Służę radą w tym temacie, jeśli będzie potrzeba ;)
Nie uwierzysz.. naprawdę wstydzę się to powiedzieć, ale … mam lampę O_o
Odkryłam to po tym poście. A dokładnie to PT nonszalancko rzekł.. przecież Ty masz lampę.. za 2 tysie, wypasioną.
Idę umrzeć O_o
Teraz to Ty mi powiedz jak ja mam jej używać? Da się w trybie manualnym? I co dalej.. ???
Ustaw sobie w aparacie manualnie czas migawki ok. 1/125 – 1/200 s, przesłonę ok. 2,0, ISO 400, lampa powinna sama się dostosować, a jeśli będzie “waliła” za jasno, albo za ciemno, to możesz ustawić kompensację ekspozycji w aparacie – jeśli “wali” za jasno, to kompensację na minus, np. -0,5 lub 0,7 EV, a jeśli daje za mało światła, to EV na plus 0,5-0,7, metodą prób i błędów.
Można też manualnie w lampie ustawiać światło, ale to już zależy od lampy i w tym nie pomogę, bo nie wiem dokładnie jakie tam są ustawienia. Ważne, żeby skierować ją w sufit, albo w górę lekko za siebie. Nie używaj tych wyciąganych kartek do odbijania światła, ani plakietki do rozpraszania – u mnie nie zdały egzaminu :)
Jak ogarniesz temat, będziesz zaskoczona efektem, serio :)
Ja jakiś czas temu oglądałam zdjęcia z przedszkola. Prym wiodły motylki, kokardy, brokat i oczywiście palmy na głowie. Minimalizm fryzury objawiał się w cięciu od garnka.
Jakie ja miałam szczęście, że do przedszkola szykowali mnie tata lub brat, ktorzy nie łapali się w panujących trendach. Szłam z burzą loków albo warkoczyku.
Swoją drogą polecam też udanie się w okolice kościołów w sezonie komunijnym. Można wyciągnąć masę wniosków jak nie należy czesać małych dziewczynek. Jak na to patrzyłam to miałam wrażenie, że na swój ślub szykowałam się krócej.
Piękna ta Twoja Córa <3
zawsze miałam bardzo dlugie i geste wlosy jak nikola z szafeczki. Ja wlasnie zazdroscilam kucykow i innych wytworow, bo zawsze bylam czesana w warkocz.
Wszelkie wianki kiedys byly oznaką wiejskiej fryzury i to była wiocha miec cos takiego na glowie
teraz wszelkie sploty wrocily do lask i sama sobie je tez plotę
Mam 2 siostry fryzjerki , napatrzyłam się na fryzury i teraz corce robie sliczne fryzurki ,ostatnio albo serduszka albo kokardki sa modne z wlosow :)
Oj ja niestety też nie umiem obchodzić się z włosami, a szkoda ;)
moja córa ma prześliczne kręcone włoski, trochę dłuższe niż Lena, ale i jest od niej starsza. z fantazyjnych fryzur to potrafię francuza zrobić i do TERAZ to mnie zupełnie satysfakcjonowało. choćbym miała pęc nauczę się i zrobię z niej Tymoszenkę:] bez obaw, nie wsadzę jej do więzienia, tylko zaplotę warkocz nad czołem.
a w ogóle to moja córeczka oglądając zdjęcia Lenki skomentowała “ale śliczna dziewczynka”:) czym mnie kompletnie rozczuliła.:)
pozdrowienia!
Mama Bubkowa to jakaś superwoman po prostu :D skoro nawet takie cuda pleść potrafi. Makóweczka jest śliczna, nie umiem inaczej powiedzieć. Jak z obrazka.
Niedobór światła jest STRASZNY! To jeden z powodów, dla których nie lubię zimy. Nie i koniec.
Ty mówisz, że Twoja córcia ma bujny lok? Jakby moja miała takie loczki to spokój by był, natomiast mam córeczkę z włoskami jak owieczka, dopiero w kąpieli widzę jakie są długie, a tak to sprężynki takie że ledwo do ramion sięgają. Ponadto nie cierpi kucyków, opasek, spineczek. Nigdy jej nie zmuszałam, ale czasem wygodnie by jej było gdyby włosięta nie wpadały cały czas na oczy, czy do buzi. Dobrze, że się przekonała do małej spineczki, którą jej mogę spiąć grzywkę, bo inaczej musiałabym obciąć jej włoski, a nie chce tego robić za żadne skarby.
A fryzury dla małych chłopaków ? to jest wyzwanie :)
Tej małej ładnie we wszystkim, taką buzie ma, co zrobić, tylko pozazdrościć :)
Co do światła, piszesz, że nie jesteś zainteresowana lampą doczepianą do aparatu, a ja uważam, że to jest świetny pomysł jeśli.. skierujesz taką lampę w sufit. Fotografuję tak wszystkie miesiące “ciemnoty”, z dużym powodzeniem. Światło odbija się od sufitu, rozprasza, a my mamy subtelnie i RÓWNOMIERNIE doświetlone zdjęcia. Naprawdę polecam. Mam też lampy studyjne, ale korzystam z nich może 10% czasu, całą robotę robi właśnie taka doczepiana.
Gdybyś miała jakieś dodatkowe pytania – co konkretnie, pisz na maila, chętnie doradzę.
Generalnie widzę, że temat foto-rozterek co jakiś czas przewija się u Ciebie; na blogu (pod zakładką fotografia) prowadzę cykl Fotograf Na Obcasach; chciałam wyjść z fotografią do ludzi, ugryźć temat od najprostszej strony i muszę stwierdzić, że to się “sprzedaje”, babeczki są zachwycone, a ja razem z nimi.
Buziaki!
Makóweczka cudna w tych fryzurkach. Moja Zuzia, ma problem z usiedzeniem przy czesaniu, choć ostatnio jest już znacznie lepiej. Pozdrawiamy:)
Boże! Jakie cudne włosy! Mam dwie lewe ręce i nie umiem takich cudownych fryzur :(
O rany rany… muszę szybko się uczyć bo mojej M włoski rosną w zawrotnym tępie, a ja też tylko kucyki i warkocze heh…
Mój faworyt to fryz nr 2 – takie lubię najbardziej :) Odkąd mojej córce włosy urosły dłuższe niż za ucho często ją tak czeszę. A żeby siedziała grzecznie i się nie wierciła to daje jej pudełko z gumkami i spinkami, żeby wybrała to co chce mieć na głowie. Siedzi, grzebie w nim, przebiera i zanim się zdecyduje to warkocze są już zaplecione :)