Jesienny kamuflaż
Patrzę na te zdjęcia i zachwycam się własnym dzieckiem. Nie tyle co urodą, ale tą energią i czystą radością. Jakby bieganie po liściach w danej chwili było całym światem, napawało szczęściem.
Oglądając je rozmyślam jednak o lęku, jaki zna tylko matka. Kiedy kaszel się przedłuża, albo gorączka nie ma sensownego podłoża. Strachu, że istnieją na świecie takie siły, z którymi my, rodzice możemy przegrać i nasza miłość nie wystarczy. Jeden niespecyficzny objaw jest ok, ale dziesięć lub więcej następujących po sobie, lub jednocześnie, w krótkim czasie wprowadza matkę w stan niepokoju, a potem otępienia. Najważniejsze to nie otwierać laptopa i nie czytać. Bo ból głowy przemielony przez ‘wujka google’ po trzech minutach staje się rakiem mózgu, wiadomo.
Zrobić badania, poczekać kilka dni na wynik i skonsultować się z lekarzem. Taki jest plan.
Tyle, że to nie pomaga oddychać kiedy dziecko mówi, że bolą nóżki i całe ciało. Nie pomaga kiedy widać jak ciężko oddycha wieczorem i znowu załącza mu się bezdech. Nie sprawia, że mniej boli gdy widzę jej rozbicie…
Pewnie to wielkie nic.
Jutro się dowiem.
Póki co staram się oddychać…
Lenka:
Apaszka, legginsy – Zara
Płaszczyk – Mamunio
Buty – Boboux
Kochana Asia z Mamunio o której pisałam Wam już TU stworzyła linię bajeczny ubrań, w bardzo atrakcyjnych cenach. Dodatkowo, dla czytelników Makóweczek przygotowała rabat -10% na hasło: makoweczki , w przypadku zakupów powyżej 100 zł :)
Dokładnie wiem o czym piszesz. Tydzień temu w mej głowie siedziały takie same myśli. Tylko my popełniliśmy ten błąd z ‘wujkiem google’, najedliśmy się strachu. Trzymam kciuki za wyniki! :)
Zdrówka!!!!!!!!!!!!!!!!
Życzę zdrówka, sama przeżywam podobnie w tej chwili. Jestem osoba, która straciła sporo słuchu przez zapalenie ucha z powikłaniami. Teraz 3-letnia córeczka, też Lenka, ma zapalenie ucha.
Obserwuję, martwię się, siedzę jak na szpilkach. Dostała antybiotyk, już mniej bolą uszka, ale nie mogę powstrzymać się przed szeptaniem (czy usłyszy?) i bez wizyty kontrolnej u laryngologa w jak najszybszym terminie się nie obejdzie.
Zachować spokój, zachować spokój, wierzyć, że będzie dobrze.
Ale serce matki….
skąd masz tą torebkę ? jest świetna !
Pozdrawiam z Warszawy ;)
Ja obstawiam Gosia Baczyńska for Rossmann :)
Marlena głowa do góry,myśl pozytywnie,nie nastawiaj się negatywnie,a na koniec nie zamartwiaj się na zapas:)
Marlenko wiem co czujesz-od lipca borykałyśmy się z kaszlem, prowadzącym momentami do wymiotów. Wizyty u lekarzy praktycznie co 2 tygodnie i ciągle tylko syrop wykrztuśny, nebulizacje i diagnoza, że to tylko infekcja. W końcu uparłam się, żeby zrobić wyniki krwi i mimo zapewnień lekarzy, że szkoda kasy na badnia pod kątem krztuśca i innych tego typu bakterii dziś jestem dumna, że zaufałam swojej intuicji. Okazało się, że obie przeszłyśmy krztuśca – na szczęście w łagodnej postaci. Dostałyśmy antybiotyk i teraz jest po wszystkim. Ale ile łez, nerwów i strachu przeszłam to wie tylko druga matka…
Trzymajcie się dzielnie – musi byc dobrze. Tworzycie tak wspaniałą rodzinkę, że nic złego Was nie dosięgnie;)
Trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki…
Lenuszka w jesiennej stylizacji śliczna i bardzo elegancka :)
Ściskam najmocniej na świecie i tulę…i kciuki zaciskam,żeby wszystko było dobrze ;*
Trzymajcie się! Przesyłam ogromne uściski i moc pozytywnego myślenia !
Wszystko będzie dobrze ❤️
Za kilka dni znów będziecie tak cudownie uśmiechać się na jesiennym spacerze :)
Dużo pozytywnej energii ślę.
“Ile Lenek widzisz na zdjęciu…?” :D
Las otulony liśćmi. Przepiękne miejsce na spacer :) I fakt, lepiej nie czytać, tylko z optymizmem czekać na diagnozę :)
Trzymam matczyne kciuki żeby to było NIC! I za Ciebie i za mnie i za miliony innych Matek… żebyśmy miały siłę i zdrowie…!!!
Nie do konca lubię Twój blog, może bardziej nie do końca lubiłam, od pewnego czasu coś się zmieniło, chyba w samej Tobie… Mniej złośliwości, agresji, samochwalstwa, wszechwiedzenia…. Zmieniłaś znajomych? Bo ze dom, to już wiem. teraz czytam Ciebie ze spokojem czytelnika, czytam jak dojrzała kobietkę, panią domu. Czytam zwykła matkę, taka jak ja jestem, posiadaczke domu, tak jak ja sama., taka zwykła-niezwykła babeczkę…. Jak każda z nas! Brawo ! Normalnie jestem dumna z Ciebie…. Nie wiem co się zmieniło, ale na lepsze, na takie ,,zeroinfantylne”, na takie spokojne i nie z góry! Kurczę, polubiłam Ciebie ! Szok!!!!!!! …a Twoje serce wstrzymało oddech bo coś nie tak z mała… Wiem, ze nie dość z e nie oddychasz… To pewnie jeszcze te biedne serce matki boli, tak po ludzku boli… Wszystko musi być dobrze, mała styka się teraz ze spora ilością infekcji, może coś załapała i nie jest to żadna tragedia… Zdrowia dla małej i dla Ciebie, żeby te matczyne serce jutro zalała lawina szczęścia ze tylko jakaś pierdoła … Powodzenia !!!
Droga M.
Życzę Ci, aby na strachu sie skończyło! Więcej wiary!
Dwójka zdrowych dzieci, to w moim mniemaniu wygrana na loterii. Sprawdzam po kilkadziesiąt razy dziennie, czy moje śpiące dzieci oddychają. Wszystko ze strachu i z troski o nie.
zdrowka zycze w takim razie.
Z googlem trzeba faktycznie uwazac, zeby nie zejsc na zawal. Ale raz mnie ten “doktorek” uspokoil – szukalam informacji o jakiejs przypadlosci skornej i zdjecia jakie zobaczylam zszokowaly mnie porzadnie. I jednoczesnie uspokoily, bo sie okazalo, ze moje dziecko ma baaaardzo lagodne objawy (choc mnie sie wydawaly wcale niemale) i moglam spokojnie spac z ulga, ze nas to nie dotyczy.
Jeśli chodzi o ból nóżek, to moja córka tak miała, w nocy się budziła i musiałam jej masować, tak chyba od 3 do 6 latek – badania były ok, to były “bóle wzrostowe” czy jakoś tak :)
Zamartwiania nie unikniesz – mój 5-latek śpi ostatnio po przedszkolu po 3-4 godz., prawie codziennie… od prawie miesiaca…, spróbowałam najpierw nie dopuszczać do spania w południe – czyli stawałam na rzęsach, żeby go czymś zająć, bo wystarczyło, że na chwilę przysiadł, kładł się i cyk, spał. Kładłam wcześniej już na noc – nie pomogło. W przedszkolu jak pytałam panią – szaleje, że w miejscu mu trudno usiedzieć, więc może odsypia, nie wiem….. W czwartek idę z nim na pełne badania: morfologia, cukier, TSH, mocz :(
Tłumaczyłam, że pani mu pobierze krew, żeby sprawdzić, weźmie do laboratorium i zbada – powiedział ok, a czy potem mi odda?
Przeganiaj złe myśli, niczego one nie zmienią :) Życzę zdrowia :)
Do Magdy – nie stresuj się długim spaniem, mój synek w tym wieku też tak spał – po 3, 4 godziny a wszystko było oki. Niemniej badania trzeba robić przynajmniej raz w roku a najlepiej dwa.
Marlenko, na pewno wszystko będzie dobrze! ściskam kciuki,
Oczywiście to nie reguła, ale moja 3 latka tez narzekała przy bóle nóżek, zarówno w infekcji jak i będąc zdrowa. Budziła się nawet w nocy. Pomagał masaż, smarowanie kremem lub oliwką lub trzymanie za nóżkę gdy zasypiała…
oby tylko to był objaw wydłużania się kości !
ściskam
Każda matka kochająca swoje dzieci bezgranicznie ma takie leki każdego dnia,ale właśnie dla nich musimy być silne i wierzyć że wszystko będzie dobrze .3 mam kciuki wszystko będzie ok Kochana :)
Może warto też przebadać Lenkę pod kątem boreliozy?
Przepiękna zdjęcia- dużo ciepła i miłości na nich widać. Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za zdrowie Księżniczki!
Wiem co czujesz, ale wierzę że będzie wszystko w porządku. Dużo zdrówka dla Lenusi :)
Mononukleoza?
limfocyty w normie, więc chyba nie to…
Jestem pierwszy raz na twoim blogu. W lutym zostane mama po raz pierwszy. Miszkam z dala od Polski, w Dolinie Krzemowej, a rodzina mojego meza jest w Nowej Zelandii, weiec w USA jestesmy sami. Troche sie wlasnie obawiam chorob i innych dzieciecych przypadlosci, jednak pocieszam sie mysla ze opieka medyczna jest tu numer jeden na swecie, wiec moze nie bedzie tak zle.