Taki dzień…
Są takie dni w życiu rodzica… Budzi rano dzieci, szykuje im śniadanko, myje buźki, ząbki, ubiera. Potem czesze włosy, pomaga nałożyć buty, jeśli trzeba. Krząta się, ogarnia, żeby niczego nie zapomniały… W końcu macha ręką na pożegnanie. Zostaje w domu z tą cudowną ciszą.
Otwiera okno i zaczyna dzień od kawy. Przechodzi potem do obowiązków, przecież tyle jest do zrobienia. Po godzinie, dwóch mimochodem spogląda na instagram/telefon.. na zdjęcie swojego malucha i… bez sensu, wbrew logice, zaczyna niedorzecznie tęsknić. Wizualizować radosne buźki, uśmiechy i piski. Wyobrażać sobie radość maluchów, gdyby w tym momencie zabrano je do parku lub na lody. To zdziwienie, ekscytację i krzyk “mama!”.
Więc raz na jakiś czas, rodzic udaje, że nie widzi piętrzących się obowiązków, wmawiając sobie, że da radę je nadrobić, zabiera dziecko z przedszkola/od niani/babci i idzie z nim tam gdzie poniesie ich wyobraźnia.
Pytałyście mnie na instagramie o butki Lenki. I mała i Maks mają na sobie Native z nowej, barwnej i mocno poszerzonej kolekcji ze sklepu Hegos.pl. Nie wiem czy to możliwe, żeby ktoś nie znał tych butów, ale jeśli tak by się zdarzyło, to zapewniam, że jest to absolutnie obowiązkowa pozycja obuwnicza na lato, która często, spycha tradycyjne sandały na dalszy plan. Zrobione są z pianki EVA, która jest bardzo lekka, posiada niezwykle właściwości – dopasowuje się do stopy i jest bezwonna. Native występują obecnie w tak wielu modelach, że każdy może wybrać coś dla siebie w wersji bardziej sportowej czy (jak Maki powyżej) casualowej, w kierunku eleganckiej. Noga w butach się nie poci, łatwo się je nakłada i co najlepsze – myje (można w nich wchodzić do wody)!
To buty także dla rodziców (męskie i damskie). PT ma wersję tą samą co Mak, od ubiegłego roku, zaś ja w poprzednie lato, na śmierć zajeździłam szaraki (patrz TU i TU), zaś w tym sezonie postawiłam na szarość w wydaniu tych Lenkowych i białe w kwiaty (pewnie coś pokażę i na sobie :)).
ooo wrócił;) cudownie;)
M.? Taaak, ponoć teraz kocha zdjęcia :P
Proza życia – o ile się nie pracuje od poniedziałku do soboty od 8 do 16… yh.
Dlatego lubię być blogerem ;)
Miałam się ograniczać, ale dziś zabieram Maję na lody ;)
<3
a ja nie znalam tych butow, pierwszy raz na oczy widze, no gdzie ja sie uchowalam ;)
Szukalam kiedys dla siebie cos z tego rodzaju, crocsy jakos mi nie laza na nodze a inne nie wpadly mi w rece. Szkoda ze moje dziecko ma takie stopy ze tylko buty z zapieciami moze nosic, co bardzo ogranicza wybor butow “plastikowych”.
Syla, nie możliwe! Przecież one co roku na blogu, latem!
Są różne modele, stacjonarnie może gdzieś zajdźcie pomierzyć..
no to ja jestem slepa ;)
i przyznaje, ze rzadko czytam te listy z rzeczami.
a spodenki Maksa…?szukam czegoś podobnego dla mojego 4-latka:) pozdrawiam!!
Zara. Trochę szerokie na niego, ale z tego miękkiego jeansu to przynajmniej nie narzeka jak nosi ;)
O dokładnie te http://www.zara.com/pl/pl/dzieci/ch%C5%82opiec-%283-14-lat%29/bermudas/bermudy-z-jeansu-i-tkaniny-dresowej-c378002p2509514.html
Nawet napisane, że z ‘tkaniny dresowej’ :)
I teraz niech ktos znowu powie ze blogerka parentingowa to zla matka po krzywde dziecku robi,jak krzywda ma wygladac jak na zalaczonym obrazku to ja kupuje. Taka praca to skarb;) ja pracuje w domu i tez moge sobie pozwolic na takie luksusy jak lody w srodku dnia z dzieckiem
Uwielbiam pracować z domu. To luksus matki! :)
To zdjęcie z czekoladową buźką – cudowne!
Piękne zdjęcia! Butki też fajne, sama z chęcią dla siebie bym takie kupiła, lubię wygodę ;]
Są takie dla mam! zajrzyj na insta. Mam takie szaraki :)
Oh tak – uwielbiam takie dni! U nas jeszcze dochodzi karmienie kaczek po drodze z przedszkola i ostatnio piknik w lasku :)
My piknikujemy przed domem, ale kaczek nie mamy :/ ;)
Zastanawiam się nad takimi tramkpami dla syna… ale napisz proszę, jak z potliwością stóp w takich butach? nie chciałabym, żeby to było siedlisko “grzybicze” :/
Grzybicy tam nie wyhodujesz bo większość modeli (oprócz tego Lenki) myje się jak Crocsy, pod wodą w całości. Jeśli noga nie ma skłonności do zalewania się potem, będzie ok :)
Przepiekne zdjecia!! Do schrupania.
hej!
No piękne to piękne….
ale ja mam już trójeczkę, więc szczerze mówiąc większość naszych ciuchów, to rzeczy przechodnie… lub tzw. lumpex! ;-)
czasem jednak przychodzi ten moment i następuje wyprawa po nówki!
mmmmm… piękny to czas dla naszej rodzinki! wszyscy szczęśliwi! (a zwłaszcza mamusia ;-) a to najważniejsze (można przeżyć dramatyczny wyciąg z karty kredytowej)!
Hej!
A ja chciałam dopytać o buty native z modelu jefferson te, które nosiłas Ty:)
Mam dylemat pomiędzy rozmiarem 37, a 38, ponieważ jedne sa luźne na tyle, że jak idę to delikatnie wychodzi mi piętą, a drugie są dość stabilne, ale z kolei nie wiem czy nie zbyt uciskajace jak na te buty.
To moje pierwsze buty z native i chciałam dobrze wybrać, żeby sie do nich nie zrazić:)
Jak było z Twoimi butami kiedy je kupowałaś?:)
Pozdrawiam!